jestem mistrzem w tyciu i zaniedbywaniu sie :) nie wiem ile waże, nie wazyłam sie z rok,pewnie coś koło 77kg, mimo ze rozmiar dalej S/M, 38 to i tak czuje ze ostatnimi czasy mi przybyło tu i ówdzie. dzisiaj jeszcze dostałam @ to tym bardziej czuje sie jak kupa tłuszczyku ale mam motywacje, od poniedziałku ruszam ekspresowo. w poniedzialek rano zmierze sie .mam motywacje, własny ślub w czerwcu za rok. niby 1.5 roku ale im wczesniej zaczne tym lepsze efekty beda, a wakacje 2018 już coraz blizej.
planu nie mam konkretnego, wiem ze ograniczam slodycze do zera i alkohol. 5/6 posiłkow małych, same warzywa i owoce i co najwazniejsze duzo wody!! a treningi to hmm, zakupilam ostatnio gume oporową, o takie coś:
cwiczenia uloze sobie sama na nogi, posladki, brzuch i plecy. ale mam problem co z aerobami, za zimno narazie na rower... skakanka? albo macie jakies sprawdzone linki na yt z cardio? bede wdzieczna :)
obiecuje sobie dawac raporty tygodniowe w kazda sobote o minionym tygodniu, tak bedzie łatwiej..
łapcie moje zdjecie a ja nadrobie zaleglosci tutaj :