Hej. Dziś drugi dzień okresu. Masakra..mam nerwy na wierzchu. Dzieci do tego były dziś wyjątkowo nie grzeczne. Każde karmienie masakra... A ile było krzyków ehh szkoda gadać... 😔 No ale już leżą w łóżeczkach. Zaraz zasnął a ja w ramach treningu idę sobie trochę chwasty powyrywać z sadzonek także taki dziś fitness. Nie miałam jakoś siły w południe ćwiczyć bolał mnie brzuch. Proszek zadzialal. Teraz jest ok. Co do diety dziś nawet dobrze. Ale zdarzyło mi się podejść dwa razy między swoimi zaplanowanymi posiłkami. No ale nie było Źle.
sniadanie. Owsianka z bananem orzechami i wiórki kokosowe.
II śniadanie. Pasztet drobiowy domowy i sałatka ( pekińska/ pomidor pół / Ogórek kawałek / majonez łyżeczka )
potem podjadalam plaster sera żółtego i jeden wafelek taki jak wafle z nadzieniem się robi.
obiad. Mięso z udka kury gotowane z warzywami na patelnię i 4 kluski.
plus dwa takie wafle na dworze jeszcze
kolacja. Sałatka - śledź marynowany pekińska 2 jajka na twardo plaster sera żółtego majonez
przed snem pewnie będę głodna więc wypije sobie kakao albo kawę inke z mlekiem :)