Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wrzesień 2016 - 67 kg /// Lipiec 2017- 72,5 kg - zaszłam w ciążę //// Kwiecień 2018 - 94.5 kg - poród CC. /// Grudzień 2018 - 79,5 kg - jestem w ciąży //// Wrzesień 2019 - 97 kg - poród CC // Kolejne podejście do odchudzania...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 126703
Komentarzy: 3363
Założony: 27 marca 2017
Ostatni wpis: 24 stycznia 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zakrecona_zona

kobieta, 34 lat, Lublin

161 cm, 84.60 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 67 kg na 33 urodziny. (17.08).

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 kwietnia 2021 , Komentarze (10)

 Hej. Dziś kolejny dzień moich zmagań o lepszą wersję siebie. Czy poległam ? Trochę tak. Na rozgrzeszenie zrobiłam 20 min trening na pośladki. Dobre i to. 

menu takie sobie. Były grzechy. Trzy żelki i jeden wafelek mini. Plus naleśniki z serem. Na kolację 3 potem jeszcze jeden na drugą kolację i jeden pusty. 

z mężem lepiej. Dziękuję za wsparcie. Ja odpuściłam. Mogłabym iść w zaparte i się kłócić ale po co ? Trzeba jakoś się dogadać. W końcu mamy dzieci. 

a oto moje foto menu. 

kolacji brak zdjęcia bo smazylam i jadłam :D 

ważenie przekładam na czwartek bo waga padła. 







19 kwietnia 2021 , Komentarze (6)

Hej. Nie było mnie. Nie było kiedy napisać. Mąż wrócił do domu. W nocy kłótnia mocna wymiana zdań. Mój płacz..jego gorzkie słowa. Chce wierzyć że mówił to w złości i nie myśli tak jak mówił o mnie źle... W nd rano jednak wyciągnął rękę na zgodę i jest ok. 

co do diety jest dobrze. Chociaż nie robiłam wszystkich zdjęć. Jakoś nie było czasu. 

treningi mi padły bo miałam nadwyrężony bark. Już przeszło. Dziś też nie ćwiczyłam. Wieczorem wsadziłam cebulę :) moje pierwsze warzywa w tym roku sieje w polu. 

w środę mam dzień ważenia i pomiarów. Bateria w wadze chyba padła całkiem więc nie wiem jak wyjdzie.

dostalam okresu i więcej sikam. 

ide spać. Pozdrawiam Was :) 

kilka moich ostatnich posiłków 


16 kwietnia 2021 , Komentarze (4)

Hej. Dziś krótko. Dodam zdjęcia. Dietą ok. Trzymam się. Jem w odstępach. Jak robię zdjęcia to jakoś ogarniam sobie ładnie te posiłki. Z mężem dalej źle. Robi się nie wesoło. Az tak nie milczeliśmy jeszcze... 

a oto co jadłam dziś.

trening nie zaliczony bo mam kontuzje barku i odpuściłam. Sprzątałam za to godzinę z myciem podłóg. 

dobranoc

 

15 kwietnia 2021 , Komentarze (1)

Hej. Dziś kolejny dzień cichy dzień z mężem. Ja nie próbuje się odzywać. Za dużo on powiedział. To ponad moje siły. 

co do diety jest ok. Dziś się trzymałam ładnie. Zrobiłam zaplanowany trening 3/10 także jestem zadowolona. 

a oto moje posiłki. 

1. Śniadanie 

II śniadanie. Koktajl ( skyr truskawkowy banan pół gruszki woda ) babeczka serowa 

obiad: 

Przekąska : kakao bez cukru i naleśnik Z dżemem ( syn zostawił ;) ) 

kolacja: 

wedliny ciągle te same ale mam to w lodówce więc wyjadam. Zakupy jutro albo w sobotę więc coś kupię już innego :) 

14 kwietnia 2021 , Komentarze (11)

Hej. Dziś mój starszy syn kończy 3 latka. Ahh kiedy to zleciało. Za szybko. Ale mimo to dzień był okropny. Mega kłótnia z mężem. Już byłam gotowa spakować się z dziećmi do rodziców. Zostałam. To by tylko zaostrzyło cała sytuację. A ja nie chcę stawiać wszystkiego na ostrzu noża. Poczekam co przyniosą kolejne dni. Ale dobrze nie jest. 

ja czuje że się dusze w obecnej sytuacji. Po ślubie całkiem zmieniłam swoje życie. Z miasta na wieś. Z życia w szybkim trybie na życie z kurami. Z pracy w korporacji na pieluchy i kaszki. Nie dzieci nie żałuję. Ale to całe otoczenie. Brak znajomych. Zależność od teściowej. Mam dość... No i się posypało. 

mimo tak parszywego dnia dieta nawet mi poszła ok. Zrobiłam zaplanowany trening mimo że wcale nie miałam ochoty ale z tego się cieszę bo to mi na zdrowie wyjdzie. 

a oto co dziś jadłam.  

owsianka z bananem pół. Pół gruszki. Otręby. Orzechy. Dolalam jeszcze 150 mln mleka. 

drugie śniadanie pomidorowa z kasza bulgur. 

obiad: mięso mielone z marchewką i cebulą plus kasza bulgur i troszkę makaronu plus śmietaną 18% dwie łyżki. Przyprawy. Ogórki w curry. 

przekaska  3 kostki melcznej czekolady plus kawa z mlekiem .

kolacja chleb ciemny masło wędlina paszted drobiowy domowy chudy przetwory konserwowe. Ketchup 

stwierdzilam że nie będę kupować pomidorów bez smaku ogórków które szybko wysychają tylko będę wyjadać zapasy zimowe. Zaoszczędzę kasę i zrobię miejsce na świeże przetwory w lecie:) 

ok idę się myc bo cała mokra po tym treningu. Tylko zjem pyszne kanapki. 

buziaki :) 


14 kwietnia 2021 , Komentarze (1)

Hej. Dziś się zwazylam. Po tygodniu niestety waga w górę o 0.4 kg. Ale jestem przed @ więc nie martwię się tym aż tak. 

talia brzuch i udo po - 1 cm

Wstaje idę po kawkę i dziś owsianka na śniadanko. Na drugie śniadanko jogurt i owoce na obiad zupa pomidorowa na kolację kanapki z miodem :) tak mam to zaplanowane. A i trening też. 

milego dnia 🥰




13 kwietnia 2021 , Komentarze (2)

hej. Ja tak szybko tylko napisze co jadłam bo wpis już byl wcześniej :)

1. Trzy wafle ryżowe / masło / wędlina z warzywami / ketchup / kawa z mlekiem 

2. Skyr truskawkowy / orzechy / kiwi dwie sztuki / Gruszka pół / jabłko pół / kawa z mlekiem po godzinie 

3. Gołąbek domowy mały / liście z kapusty / dwie kromki razowca z masłem 

4. Danio pół opakowania / pół batona kit kat.  

5. 1.5 kromki razowego chleba / masło / wędlina / pół cebuli z kukurydzą podsmażone na minimalnej ilości masła. Banan.  / Kako. 

tyle. Czuje się syta. Idę spać. :) 


13 kwietnia 2021 , Komentarze (1)

Hej. Dziś ruszam dalej z nową siłą. Wczoraj w nocy znowu niestety zawędrowałam do lodówki. Po tym cieście byłam zwyczajnie głodna... 

dlatego dziś już koniec tych grzechów. Do tego cyknelam sobie fotki lepsze niż te wczorajsze i podjęłam wyzwanie 10 dni. Codziennie trening Moniki Kołakowskiej z wyzwania krótkiego 10 dni codziennie trening po 15 min. Jutro ważnie i mierzenie. Kolejne za 10 dni. Dziś już zrobiłam trening. Spociłam się mimo że to tylko 15 min. 

pije kawkę. Menu napisze wieczorem. Póki co jest ok ;) 

12 kwietnia 2021 , Komentarze (6)

Hej. Dzień powoli się kończy. Za mną dość intensywny dzień. A jeszcze przede mną sadzenie kwiatków i poziomek ale to jak dzieci pójdą spać. Bo z nimi nic nie zrobię w polu. A co do samej diety dziś świadomie wybrałam kawałek ciasta zamiast drugiego śniadania i kawałek tego samego ciasta na kolację. Ciasto hucułka miałam zamrożone ze świat a odmrozilam dziś bo moja mama była na kawie. Ale właśnie cieszy mnie fakt że zrobiłam to świadomie. Zdecydowałam że zjem to ciasto. I wiem że mogę głupio bo kosztem posiłku normalnego ale jestem przed okresem i mój apetyt na słodkie jest wzmożony a tak nawet chyba nie przekroczyłam kalorii. 

1. Owsianka z bananem kostka gorzkiej czekolady orzechy włoskie 

2. Kawa plus ciasto 

3. Kasza bulgur 3 łyżki plus mięso mielone z marchewką i cebulą i koncentta pomidorowy. Plus przyprawy. 2 ogórki kiszone 

4. Kromka razowego chleba. Masło. Ser żółty plaster. 

5 kawa. Ciasto. 

dzis miałam ćwiczyć ale nie dam rady bo muszę iść to zasadzić więc przekładam na jutro na wieczór. 

milego wieczoru :) 

a oto ja. 

zdjecia robiłam dosłownie chwilę temu. 

11 kwietnia 2021 , Komentarze (9)

Hej. Dziś piękna wiosna. Chciałabym aby już tak było codziennie... Dużo spacerów. Świeże powietrze. U mnie na wsi jest raj w tej całej pandemii. Żyjemy jakby obok tego 😍 

co do samej diety dziś tak luźniej trochę. Bo to niedziela. Jest mąż. Więc inaczej dzień się kręci. 

sniadanie : 3 kromki małe razowca/ masło/ ser żółty plaster / wędlina/ Ogórek kiszony / kawa z mlekie. 

II śniadanie: kawa z mlekiem / babka drożdżowa dwa kawałki / zajączek z czekolady taki mały płaski / 4 herbatniki maślane 

obiad: rosół z makaronem miseczka 400 mln 

przekaska : babka drożdżowa kawałek / kawa z mlekiem 

kolacja: udko pieczone / ziemniaki z wody / pomidory / pół szklanki budyniu. 

tak sobie... No ale najważniejsze że wczorajszej nocy nie jadłam. Tzn zjadłam o 23 pol banana ale to z głodu i bez wyrzutów sumienia a nie było to takie objadanie się jak ostatnio. Więc uważam to za sukces. Dziś oby już bez takiej wpadki. 

Zauważyłam że trochę się że sobą szarpie. Tzn chce schudnac. W sumie już rok walczę po drugim porodzie i tak trochę stoję w miejscu. Nie potrafię skupić się na jednej diecie. Kombinuje. Zmieniam co chwilę. A to Dukan. A to zupomania. A to keto. A to IF i tak w kółko. Efektem jest brak efektów. Więc mówię sobie dość. Koniec z dietami. U mnie musi być związek na całe życie a nie romans na chwilę. Do tego oczekuje szybko efektów a niestety nie mam już 18 lat. A i nie przytyłam w tydzień i nie zgubię tych kg tak łatwo. 

teraz cel na ten tydzień. 

4 treningi. 

eliminacja podjadania.

trzymac jedzenie w rydzach. 

milego Wieczora :)