Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Julka19602

kobieta, 64 lat, Włocławek

164 cm, 79.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

21 lipca 2023 , Komentarze (8)

Wczorajszy pierwszy dzień w Krakowie po dotarciu do hotelu i rozpakowaniu przeznaczyliśmy na założenia co i kiedy zwiedzamy. Po południu były ulice dzielnicy Kazimierz. Urokliwie, gwarno i obcojęzyczne. Kolację zjadłyśmy w hoteli i stwierdziłam że przerost treści nad formą na talerzu i będziemy stołować się w restauracjach na mieście.  Dziś  zwiedzałyśmy Wawel. Zwiedzanie z przewodnikiem Wawel najcenniejsze oraz samemu takie miejsca jak baszta, ogrody królewskie oraz smocza jama. Obiad na dziedzińcu zamku, późne  popołudnie na spacerze na bulwarach. Wnusia nie odpuściła  i musiałyśmy iść  do Galerii Kazimierz. Godzina 21, 40 i dopiero zjawiłysmy się w hotelu.

Jutro Katedra Krakowska, groby królewskie oraz Rynek I sukiennice. Pozdrawiam. 

13 lipca 2023 , Komentarze (11)

Ugotowałam z samego rana leczo warzywne. Wyszło super, niestety zjadłam bardzo dużą ilość.  Nie wiem czy to efekt apetytu bo smaczne czy zajadanie żalu. Wczoraj miałam tak jak pisałam kolejnego gościa. W sumie jest to koleżanka teściowej, która do nas przychodziła z nią brała udział  nieraz w uroczystościach świątecznych ktore byly u nas. Dzieci ma zagranicą, jest samotna. Spotkałam ją, chciała mnie odwiedzić poczytać wiersze które pisze , a pisze pięknie szkoda że do szuflady. Chociaż część wierszy opublikowane było w broszurze finansowanej ze środków unijnych jako integracja..... Między słowami kolejny raz dowiedziałam się o podłości mojej teściowej. Nie wypytywałam się bo bałam się usłyszeć  te rewelacje. Słowo niewypowiedziane mniej boli. Chociaż sądzę żeby mi i tak wszystkiego nie powiedziała. Powiedziala tylko ze jest jej przykro ze tak zle o mnie mowiła.A jest to nie jedyna osoba z takimi trudno to nazwac rewelacjami, z którymi idzie mi się zmierzyć przez okres kilu lat jak zmarł jej mąż. Rodzice męża rozwiedzeni. Czuję  żal, zawód, przykrość. Szkoda mi tylko męża, bo być może podjęłabym jakieś kroki, a tak to maż wie o tych pomowieniach, a ja udaje że mnie az tak to nie bolo. A wiem to od kilkunastu lat i bol, żal jest nadal. Bardzo się gryzę wewnętrznie. Rozumiem że wiek kobiety i tego nie uda się naprawić,  bo to tylko były słowa do koleżanek, niektórych osób z rodziny. Ale jest mi tak bardzo, ale to bardzo przykro. Czym sobie zasłużyłam na taką podłość. Zazdrość?

10 lipca 2023 , Komentarze (8)

Witam w piękny poranek. Waga 81.0 . Nie udało się zobaczyć 7 z przodu, szkoda. Wiem że to tylko liczba ale przy widocznym zmianie na liczniku działa na mnie motywująco. Tydzień wizyt znajomych przed moim wyjazdem.  W piątek przyjeżdża syn z rodziną na weekend. Naciesze się wnuczką, rzadziej  ją widzę niż dziewczynki od córki. Z rana umyję szyby, jest chłodniej. Pozdrawiam 

9 lipca 2023 , Komentarze (5)

Upalny dzień.  Na 3 godzinki pojechałam z mężem nad jezioro. Bardzo dużo rodzin z małymi dziećmi. Gwarno i wesoło. Chciałam trochę popływać ale jak na takie upały to woda nie jest tak ciepła. Trochę do pasa pochodziłam ale trudno było zanurzyć  się po szyję.  Na talerzu gości sporo owoców.  Najbardziej kocham czereśni. Piękne i bardzo słodkie

Wczoraj  kupiłam jadąc do teściowej jagodzianki od Sowy. Nie zjadłam mimo że ślinka leciała. Cena prawie 7 złotych. Trudno mi ocenić czy drogo, ale będąc w Warszawie kupiłam po 4.90 w cukiernio- piekarni i wtedy zjadłam 1/2 i była wyśmienita miała więcej jagód  mimo niższej ceny.  Po sylwetce nie dostrzegam by waga mocno spadła, zobaczymy jutro ważenie. Cały tydzień trzymałam ładnie serwowane posiłki. Nie nazywam to dietę  bo chcę wprowadzić zmiany na stałe. Gubią mnie być może owoce. Z nieba nie chce spaść deszcz więc podlewanie wieczorne czas zacząć.  Odpuszczam trawnik. Niestety trawa już jest żółta robi się siano😭😭😭.

8 lipca 2023 , Komentarze (7)

U mnie w domu zawsze robiłam pierogi sama z różnym farszem. Dzieci nigdy nie uczyłam, ale jak to dzieci uczą się podglądając.  A oto pierogi zrobione przez syna z jagodami dziś  na drugie śniadanie 

Syn ogólnie gotuje  u siebie, bardzo, to lubi. Ja wielu nowych potraw nauczyłam się od niego. Smacznego weekendu w domu i przy grill. 

8 lipca 2023 , Komentarze (5)

jagody zebrane w lesie na lubelszyznie przez rodzinkę.  Ale było by pierogów. Ja zrobiłam 180 ale z mięsem. 

U mnie szklanka jagód 7 złotych.  Dzisiej rynek to kupię ale ziem z małą ilością makaronu. W zapowiedziach ma być upalnie wybierzemy się nad jezioro z mężem. Jeszcze w tym sezonie nie pływałam w akwenie na powietrzu. Ciekawe czy woda będzie ciepłą, nie zawsze gorące powietrze jest gwarancją  ciepłej wody w jeziorze. 

6 lipca 2023 , Komentarze (5)

Zastosowałam zalecenie lekarza i wsiadłam  na rower. Pierwszy raz od kilku miesięcy zrobiłam 8 km przez 1.5 godz. Masakra. Nie mam kondycji. Jak było pod górkę to schodziłam i rower prowadziłam. Trudno to nazwac górką po prostu  wzniesienie. Muszę wyciągnąć z garderoby stacjonarny i przy oglądaniu tv popedałować.  Brak ćwiczeń nie wpływa korzystnie na sylwetkę, brzuch mam jak galaretka, a i pelikany na rękach. Wiem że w moim wieku nie będzie już jędrnego ciała, ale warto zawalczyć o poprawę. Dziś pozostały czas spędzę przy żelazku i może uda mi się zrobić pierogi z mięsem. Wspomnę tylko że  deszcz padał u mnie 5 minut w nocy, od 5 godziny podlewałam ogródek. A miały być takie opady. Na południu Polski opady silne i częste. Kuzynka mia stawiać dom i pogoda nie pozwalana na pracę, wyprowadzone fundamenty ciągle zalewa woda i powstaje basen. Jest załamana. I deszcz nie dogodzi wszystkim. Zniszczenia też są na Podkarpaciu przez silne ulewy. Szkoda ze tak gwałtownej są te zjawiska pogodowe. Mam nadzieje ze u Was spokojnie,  pieknego dnia :))

5 lipca 2023 , Komentarze (8)

Niespieszne dwa tygodnie w domu, co prawda nie pozbawione obowiązków, ale jest super. Wczoraj wizyta uortopedy diagnoza operacja kolan. Maści i tabletki przeciwbólowe tylko łagodzą dolegliwości. Czas na zastanowienie i podjęcie decyzji. Waga może ruszy, trzymam się posiłków warzywno-owocowych. Teraz czytam na tarasie, ciepło, słonecznie na dzikim winie przy tarasie mnóstwo  pszczół. Muzyka jak w ulu. A to widok z tarasu

chwilo trwaj🌞

3 lipca 2023 , Komentarze (7)

Zrobiłam zdjęcie dla Maryni liatri

mam problem z kwiatami kwitnącymi po prostu nie mam ich gdzie wsadzać i siać,  a bardzo lubię  kwitnący ogród.  Korzenie tuj, choinek i drzew liściastych porobiły taką gęstą siatkę  że łopatki nie wbijesz. Przez te korzenie nie są w stanie pięknie się rozrastać kwiaty. Kwitnące mam z poprzednich lat ale muszą stoczyć walkę o glebę i z roku na rok są coraz słabsze. W przyszłym roku kupię z 3 donice i wtedy wsadze kwitnące może będzie bardziej kwietnie. Dziś zdjęcia tych co jakoś sobie radzą. 

lilie w pamiętniku u koleżanki Złotonaniebie są cudne grube. Zazdroszczę🌞, a I u Dorotki i Maryni też cudeńka. Widać macie dobrą rękę do kwiatów i mają lepsze warunki glebowe.

rabata róż i lawendy też stare nasadzenia. W tym roku jeszcze nie mam kwiatów na hortensjach.

2 lipca 2023 , Komentarze (13)

Waga 83.5 kg.  Będzie 2 tygodnie bez chleba w zamian sałatki, koktajle, owoce. W ogrodzie pięknie doszła  czerwona porzeczka

Bardzo lubię porzeczki, niestety czarną musiałam wiosną wykopać zmarniała  i dawała bardzo mało owoców. Agrest jeszcze kwasny na wpół dojrzały, trzeba poczekać. Wczoraj byłam na zakupach w celu uzupełnienia lodówki i suchych produktów. Nie lubię w trakcie gotowania stwierdzić że czegoś brakuje. Jestem załamana cenami. Nigdy nie planowałam z kartką, chyba trzeba będzie bardziej przemyśleć  gotowane potrawy i zakupy. Niestety gotowanie dla 2 gospodarstw domowych jest bardziej skomplikowane niż dla samego siebie. W tym miesiącu musiałam sięgnąć do oszczędności. Jestem 2 tygodnie w domu po 2 tygodniowej nieobecności. Ogród do pielenia się kłania. Niestety nigdy nie było tak dużo komarów jak w tym roku. Za 2 tygodnie ponowny wyjazd na 2 tygodnie do wnusi. Będziemy miały w tym okresie wyjazd do Krakowa. Mąż pozostanie w domu. Zdrowie tak na 60%. Zastrzyk na kolan nie przyniósł  ulgi. Nigdy więcej nie dam się namówić na ten kwas hialuronowy. Szkoda tak dużej kasy która nie przekłada się na efekty. Mam nadzieję  że Wam zdrowie dopisuje i korzystacie z uroków lata. Jest pięknie dla oka, a i oferta warzyw i owoców duża. Kupiłam w sobotę tak pyszne truskawki że przypomniały mi smak z dzieciństwa, słodkie i bardzo intensywny smak i zapach. Pozdrawiam  i pięknego tygodnia. :))) Odezwę się za tydzień i mam nadzieję być o 2 kg lżejsza. 😘