Dzisiejsze śniadanie wynika z ogromnej ochoty na coś z patelni. Będąc rano na rynku zmarzłam i zamarzyłam o ciepłym śniadaniu. Kupiłam 25 dkg grubej kaszanki z prywatnej małej masarni i przyrządziłam ją z cebulką. Na zdjęciu wygląda jakby pływała w głębokim tłuszczu, a dużo go nie dałam. Posiłek bardzo smaczny z kromką chleba i gorącą herbatą z cytryną. Kaszanki nie jadłam chyba z 2 lata, a ogólnie bardzo lubię. Kiedyś często w czasach mojej młodości gościła na naszym stole. Niestety mam teraz uczucie lekkich mdłości, czyli wątroba już tak dobrze nie pracuje. Przepraszam za propagowanie na forum vitalii takiego posiłku, ale czasem najdzie ochota na coś co przypomina smaki z dzieciństwa. Waga niestety 79,5 nadal.