Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Odchudzałam się na Vitalii od 13 maja 2006 i osiągnęłam cel. Niestety kolejne lata to stały przyrost wagi, aż do stanu wyjściowego. Od 31.08.2015 odchudzam się znów - do skutku!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 47910
Komentarzy: 259
Założony: 13 maja 2006
Ostatni wpis: 31 stycznia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
rozkojarzona

kobieta, 41 lat, Warszawa

170 cm, 78.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 listopada 2006 , Komentarze (2)

no i ważę mniej niż 68 kg czyli cel zrealizowany. Znajomi zauważają. Przeglądam się w szybach wystawowych. Nie mam się w co ubrać. Ponieważ czuję sie jeszcze na siłach troche pociagnąć to odchudzanie wyznaczam nowy cel : 65kg.

9 listopada 2006 , Komentarze (2)

jest dobrze:))

7 listopada 2006 , Komentarze (1)

powoli wracam do normy po wizycie w domu. Tak wygląda moje liczenie kalorii "na oko" czyli bez tablic i bez ważenia tego co jjem.
Dziś:
-2 łyżki płatków owsianych -  80 kcal
-szkalnka mleka 1,5% ---------70
-wasa x1--------------------------60
-150g chleba białego ---------360
-kiełbasa 50 g------------------110
-karkówka 50 g----------------150?
-jabłko-----------------------------60
-sernik ok 70 g-----------------200
+ 100 kcal jakbym się za bardzo gdzieś rąbnęła w liczeniu

Razem: 1500 kcal

Ile zjadłam, tyle zjadłam. Juz samo to ,że liczę znaczy, ze tak całkiem się nie zapuściłam.

4 listopada 2006 , Skomentuj

wizyta u rodziców trwa:)

przejadłam się przez ostatnie 3 dni tak, że mój żołądek przestał nadążać z trawieniem. Na to konto nie zjadłam dziś śniadania(chociaż nigdy tego nie robię) i czekam do umiarkowanego obiadu.

27 października 2006 , Skomentuj

Komplementów ciąg dalszy:))

dziś jak na razie bardzo dpobrze sie trzymam ale szykuje sie zakończenie sezonu grillowego - a wiadomo taka okazja jest wspaniałym pretekstem żeby się objeść (też) do nieprzytomności...będę dzielna...

...jak tylko będę pamiętać, żeby byc dzielna:)

22 października 2006 , Komentarze (2)

znów motyl przebrzydły znów w prawo:) a właściwie nadal chociaz przez oststnie kilka dni sie rozzarłam. Muszę cały czas sie pilnować i przywoływać do porządku.

Dawno niewidzeni zauważają, że "strasznie" schudłam:)

na siłowni nauczyłam się obsługiwać bieznie - na szczęscie pomogła mi dobra kobieta biegnąca obok bo mogłoby sie to skończyć przeciągnięciem kilka razy po taśmie - za to miałabym wtedy extra płaski brzuszek.

15 października 2006 , Komentarze (1)

Beznadziejny dzień, beznadziejny weekend, dobrze, że już jutro poniedziałek.

13 października 2006 , Komentarze (2)

I jeszcze 0,5 kg mniej:)) jak ja lubie przesuwać motyla wstrętnego w prawo:)))))))))))))

6 października 2006 , Komentarze (3)

Przekroczyłam 70!!!!!!!!!!!!

wagę zaczynającą się od 6... to miałam w szkole podstawowej:))))))))

jestem z siebie bardzo zadowolona:)

tym bardziej, że w ramach dbania o swoje ciało przełamałam kolejny wielki strach -przed dentystą.

jak tak dalej pójdzie to może w tych samych ramach zacznę uzywać kremu do twarzy i malować paznokcie

3 października 2006 , Komentarze (1)

...a teraz to mam tylko zakwasy i idę spać.