Przeżywam od jakiegoś czasu kryzys w odchudzaniu i waga znów wzrosła. Było już tak fajnie 81,3 kg a teraz znowu 84,5 kg. Nie wiem co się dzieje może to ta zima i pogoda za oknem że kompletnie nic mi się nie chce i dieta jakoś tak mi zbrzydła. Do tego doszły problemy zdrowotne. Znowu mam zawroty głowy i do tego ten ból w okolicy czołowej taki że ledwo na oczy widzę. Od dwóch tygodni jest naprawdę źle i mam taką karuzele w głowie przy każdym ruchu głowy że wczoraj wylądowałam w szpitalu. Siedziałam na SOR 9 godzin. Zrobili tomokomputer, badania, kroplówki, neurolog wykluczył zagrożenie życia i wypuścił do domu z dalszym skierowaniem do poradni neurologicznej i laryngologicznej bo może to błędnik nawala. Boje się ćwiczyć i ostatnio zaniechałam bo przy każdym gwałtowniejszym poruszeniu w głowie wiruje i jak wstaje to nawet zdarza się że mnie zarzuci i wpadam na ściany. Nie wiem co będzie dalej :(