Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Choruje na anoreksje, bulimię i kompulsy od prawdopodobnie 12 roku życia.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 39235
Komentarzy: 217
Założony: 17 czerwca 2018
Ostatni wpis: 20 maja 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
PigulaOla

kobieta, 24 lat,

161 cm, 52.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

27 lipca 2018 , Komentarze (4)

Wydaje mi się, że wczoraj zjadłam bardzo dużo. Może mi się tylko wydaje lub faktycznie zjadłam bardzo dużo. Jeśli faktycznie zjadłam bardzo dużo to się cieszę :D Nawet nie mam wyrzutów.

Zauważyłam, że mało mówię o moim żciu prywatnym i nic nie wspominam o terapii, ale spokojnie uczęszczam na terapie. 

Śniadanie: Grzanki z 3 bułek z hummusem i rzeżuchą.  4 pomidory w śmietanie.

Śniadanie 2: 500kg twarogu z mlekiem, 100g mieszanki studenckiej, 2 kiwi, banan 

Lunch: 2 miseczki ok.600ml zupy krem brokułowej 

Obiad: 2 roladki z indyka w sezamie, a w środku ser camembert i roszponka. 3 szklanki pogniecionych ziemniaków gotowanych. Sałatka z kapusty, marchewek, ogórków,  oliwy, kukurydzy, pietruszki.

Podwieczorek: kilka kawałków fit ciasta z jeżynami i jabłkami 

Kolacja: Puszka tuńczyka, 2 saszetki brązowego ryżu i kalarepa,  szklanka groszku.

25 lipca 2018 , Skomentuj

Jestem z siebie dumna,bo wczoraj zjadłam słodycze i fastfood bez wyrzutów w ten sam dzień. Za to dzisiaj czuję się strasznie tłusta, ale powiem wam, że byłam na siłowni i już jest trochę lepiej. Nie mogę się doczekać soboty, bo jedziemy nad wodę i spędzimy tam cały dzień. 

Dzień 11

Śniadanie: 2 bułki z hummusem, 2 domowe parówki i 3 ogórki kiszone

Śniadanie 2: ok.600ml kaszy manny (tym razem nie dla dzieci xD) na mleku z bananem

Lunch: groszek i ogórki

Obiad: miseczka ok.600ml pieczonych ziemniaków na chipsy, 2 kawałki dorsza, 3 pomidory w śmietanie

Podwieczorek: kinder pingłi (nie wiem jak się pisze :p), 2 jerzyki z masłem orzechowym, 1 kokosowy jerzyk, jogurt owoce leśne 7 zbóż 

Kolacja: hamburger nie fit 

Dzień 12

Śniadanie 1: 3 kromki chleba z hummusem i trochę papryki

Śniadanie 2 (po treningowe): 4 gofry białkowe czekoladowe z twarogiem i owocami (śliwki, jagody, jeżyny)

Lunch: Sałatka (awokado, kukurydza, sałata, pomidory koktajlowe, oliwa, czarnuszka, sezam, słonecznik, por) 

Obiad: cała makrela pieczona w przyprawach z masłem czosnkowym, pół miseczki oki.600ml fasolki szparagowej, saszetka kaszy gryczanej

Podwieczorek: miseczka ok.600ml deseru kefirowego z kawałkami galaretek różnego smaku i owocami różnego rodzaju. Oczywiście fit.

Kolacja: saszetka brązowego ryżu, sos pomidorowy z marchewką, czerwona fasola i cukinia

24 lipca 2018 , Komentarze (2)

Wyobraź sobie, że zdobyłaś nagrodę w konkursie:

Każdego ranka na Twoim koncie pojawi się 86 400 zł.
Nagroda ta ma jednak określone zasady,
tak jak w każdej grze.
Pierwsza zasada jest taka,
że wszystko to, czego nie wydasz w ciągu dnia,
będzie Ci zabrane,
nie możesz także przelać pieniędzy na inne konto.
Druga zasada jest taka,
że bank może zakończyć grę bez ostrzeżenia,
w każdej chwili może powiedzieć:
to koniec i zamknąć konto bez oferowania nowego.
Co byś zrobiła?
Zakładam, że kupiłabyś wszystko, czego pragniesz,
nie tylko sobie, ale także bliskim Ci osobom,
starałabyś się wydać kwotę do ostatniego grosza.
Ta gra jest prawdziwa
i każdy z nas ma takie „magiczne konto”,
tyle tylko, że nie pamiętamy o nim.
Tym magicznym kontem jest czas.
Codziennie rano budząc się, dostajemy 86 400 sekund
do przeżycia,
i zasypiając, tracimy je bezpowrotnie.
To, czego nie przeżyłyśmy, po prostu znika...
„Wczoraj” jest nie do odrobienia...
Każdego ranka od nowa dostajemy 86 400 sekund,
ale także każdego dnia
bank bez ostrzeżenia może przestać nam ten czas dawać.
Więc co zrobisz z danym Ci czasem?
Ile jest dla Ciebie wart? I jak go wykorzystasz?

23 lipca 2018 , Skomentuj

byłam w końcu na siłowni.

Śniadanie: Koktajl bananowy z otrębami owsianymi, chia

Śniadanie (potreningowy): 6 gofrów białkowych z chudym twarogiem i owocami 

Lunch: 3 grzanki z hummusem, surowe marchewki i trochę pora

Obiad: 3 kawałki schabu, 4 szklanki pieczonych ziemniaków, sałatka (kukurydza, ogórki kiszone, sałata, ogórki, słonecznik, oliwa z oliwek, rzodkiewki)

Podwieczorek: kubek domowego deseru bounty bez cukru i 7 ciasteczek zbożowych też bez cukru 

Kolacja: Pizza domowej roboty w zdrowej wersji wielkości guseppe 

23 lipca 2018 , Skomentuj

Udaję radość, której we mnie nie ma, ukrywam smutek, żeby nie martwić tych, którzy mnie kochają i troszczą się o mnie. Niedawno myślałam o samobójstwie. Nocą, przed zaśnięciem, odbywam ze sobą długie rozmowy, staram się odegnać złe myśli, bo byłaby to niewdzięczność wobec wszystkich, ucieczka, jeszcze jedna tragedia na tym i tak już pełnym nieszczęść świecie. Radość nie ma argumentów, smutek ma ich mnóstwo. Skutkiem tego właśnie jest tak okropny i tak trudno nam się z niego wyleczyć.

Najzwyczajniej w świecie nie mam siły żeby wymyślić sobie co zjeść, a co dopiero przygotować. Ciągle zaczynam od nowa i to jest strasznie dołujące. Po każdym upadku się podnoszę, ale ile można ? Tak się nie da żyć. Przysięgam, że ta próba, która trwa już 10 dzień jest już ostatnią próbą. Jeśli mi się nie uda to mam wywalone. Nie walcze. Nie krzycze. Nie płacze. Niech się dzieje co chce. Najwyżej się tylko wygłodze na śmierć i w końcu umrę.

Śniadanie: bułka, serek wiejski i kilka pomidorów koktajlowych

Śniadanie 2: 2 szklanki płatków kukurydzianych, mleko na oko

Lunch: ok.600ml zupy krem wielo warzywnej 

Obiad: 2 szklanki ziemniaków gotowanych pognieconych, jakaś ryba pieczona w folii i surówka

Podwieczorek: 2 kawałki sernika z galaretką, pianką i owocami. Oczywiście fit... Lód włoski czekoladowo-waniliowy nie fit

Kolacja: saszetka gotowanej kaszy gryczanej, warzywa i jakaś ryba

22 lipca 2018 , Skomentuj

Wczoraj miałam znowu złe myśli. Chodziłam ciągle do lustra forme sprawdzać -_-

Śniadanie 1: Grzanka (z dużej bułki) z bazylią, camembert  i suszonymi pomidorami.

Śniadanie 2: baton dobra kaloria i szklanka soku pomarańczowego bez cukru

Lunch: placek twarogowo-budyniowy z owocami

Obiad: 2 szklanki makaronu, szklanka królika pieczonego, sos jogurtowo-brokułowy

Podwieczorek: kilka ogórków w śmietanie

Kolacja: Saszetka brązowego ryżu, filet z dorsza, kukurydza i  groszek z listkami

20 lipca 2018 , Skomentuj

Moja kochana rodzinka wymyśliła sobie, że pojedziemy na wycieczkę, a dopiero 2 dzień jestem w domu. Większość posiłków jadłam na mieście

Śniadanie: Miseczka ok.600ml kaszy manny truskawkowej dla dzieci na mleku

Śniadanie 2: 2 kromki czerstwego chleba z masłem, szynką, sałatą, ogrkiem

Obiad:  Zupa krem z dyni. Grillowana pierś z kurczaka, mix ryżu i warzyw.

Przekąska: Lód włoski o smaku jagodowo-waniliowym

Kolacja: Oni sobie jedli w maku, a ja musiałam pójść do restauracji nie daleko i zjadłam zupę pomidorową z makaronem :P 

Przekąska: Chrupki kukurydziane 

19 lipca 2018 , Skomentuj

Dzisiaj spędziłam cały dzień leżąc w łóżku z chłopakiem oglądając filmy. Czyli bardzo ambitnie.

Śniadanie: Duża szklanka ok.300ml koktajlu bananowego na mleku z otrębami owsianymi, chia

Śniadanie 2: 3 kromki pieczywa czerstwego z chudą szynką, masłem, sałatą

Lunch: Ten sam koktajl co na śniadanie

Obiad: 2 szklanki gotowanych ziemniaków pogniecionych, gotowane marchewki i 2 szklanki królika

Podwieczorek: Kasza manna truskawkowa na mleku 

Kolacja: Szklanka duszonego selera, saszetka ryżu i kawałek dorsza na parze 

18 lipca 2018 , Komentarze (5)

Odchudzamy nasze ciało. Niszczymy nasze ciało. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta - bo to klatka, która więzi nas i zmusza do stykania się z emocjami, od których pragniemy uciec i którym nie jesteśmy w stanie stawić czoła.

Śniadanie: 2 jajka na miękko, gotowany pomidor bez skóry i pestek, 3 kromki chleba czerstwego z masłem

Śniadanie 2: miseczka ok.600ml kaszy manny truskawkowej dla dzieci na mleku

Lunch: Cukinia gotowana, saszetka brązowego ryżu i kawałek pieczonego w folii indyka

Obiad: 2 miseczki ok.600ml zupy wielo warzywnej

Podwieczorek: miseczka ok.600ml budyniu waniliowego bez cukru i banan

Kolacja: 150g twarogu, ogórki 

17 lipca 2018 , Komentarze (1)

I po co się tak stresowałam ? No powiedzcie po co. Waga pokazała 41,2kg, więc już jestem w domu. Do ćwiczeń wracam od poniedziałku. Jeśli chodzi o "normalne jedzenie" to w poniedziałek też już na całego. Od soboty planuje już jeść nie na 100% lekkostrawnie, tylko tak na 85%. Zobaczymy jak wyjdzie. Od jutra wracam do 5 porządnych posiłków.

Dzisiejszy jadłospis:

-Szklanka płatków kukurydzianych bez cukru, szklanka mleka, banan.

-2 parówki drobiowe domowej roboty 

-3 kromki pieczywa chrupkiego

-2 szklanki gotowanych i zgniecionych ziemniaków, 2 kawałki pieczonego w folii dorsza, gotowany burak

-miseczka ok.600ml galaretki z mięsem drobiowym i marchewka (1/4 to woda, 3/4 marchew itd...)

- 8 klusków leniwych z twarogiem i dżemem jagodowym bez cukru

- miseczka ok.600ml kaszy mannej truskawkowej dla dzieci na mleku xD

- 3 herbatniki bez cukru