Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam wszystkich! Mam prawie 62 lata. Jestem wesołą, pogodną osobą. Choć od pewnego czasu dotarło do mnie, że mam bardzo dużą nadwagę. I z tego powodu jest mi bardzo źle. Największy problem w tym, że nie lubię żadnych ćwiczeń! Już kilkakrotnie próbowałam się odchudzać i wyglądało to w ten sposób, że np.5 kg zeszczuplałam, a po diecie 7 kg przytyłam. Mam nadzieję, że pomożecie mi wytrwać w tak trudnym przedsięwzięciu. Moje zainteresowania to, robótki ręczne. Pozdrawiam 23.06.2006r. oraz 27.11.2022r.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 201338
Komentarzy: 1036
Założony: 25 czerwca 2006
Ostatni wpis: 26 listopada 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
eliza61

kobieta, 63 lat, Zakopane

163 cm, 66.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 grudnia 2009 , Komentarze (2)

         

                 SZCZĘSLIWEGO NOWEGO ROKU!!

Niech petardy zabłysną
wysoko na niebie,
niech Nowy Rok szczęściem .•*.
spłynie na Ciebie, .•*.
a los nigdy nie zostawi .•*..•*.
Cię w potrzebie. .•*..•*.
_¸.•*´¨)_________..*._____¸.•*.
___¸.•*._______.$____¸.•´¸.•*)
¸.•´¸.•*)______$_.$__.*.¸¸.•*´*
*.¸¸.•*´*_____.$__$____....*.
___...*.______$____$_____.$
____ $_____.$$$$$$$$$$__$__$
___$__$______$____$___$____$
__$____$_____$$$$$$__$______$
_$______$____$___ $_$$$$$$$$$$
$$$$$$$$$$___$$$$$$___$____$
__$____$_____$____$___$$$$$$
__$$$$$$_____$$$$$$___$____$
__$____$_______$$_¸.•*_$$$$$$
__$$$$$$_______¸.•*´¨)_$____$
__$____$_____¸.•¸.•.*.)__$$$$$$
__$$$$$$______*.¸¸..•*´*__.$$
____$$_¸.•*´¨)____¸.•*´¨)__$$
____$$___¸.•*___¸.•*______¸.•*
____$$¸.•´.•.*.)___¸.•´¸.•.*.)¸.•´.•.*
____$$*¸..•*,.*__*.¸¸..•*´*_*_
____$$...*.._______..*.._..*.¸¸..
Upojnego Sylwestra .•*.
oraz
pomyślności i szczęścia .•*.
w "Nowym Roku 2010".*

Pozdrawiam   eliza61

1 listopada 2009 , Komentarze (19)

 

1 dzień 3-ciego etapu

Mam nadzieję że ostatni.

Na dzień dzisiejszy  waże 71.30 kg, a pragnę ważyć 67 kg czyli zostało mi 4,30 kg, które muszę stracić do Sylwestra. Tak szczerze mówiąc to nie wiem jak to zrobię - ale muszę.

Mam nadzieję, że mi się uda. Do dzisiejszego dnia schudłam już 13.70 kg.

397.gif

Pozdrawiam Was bardzo gorąco.

eliza61

11 września 2009 , Komentarze (12)

568 – 592 dzień odchudzania<?xml:namespace prefix = o ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:office" />

… rozpoczynam urlop. Już nie mogłam się doczekać kiedy odpocznę. W prawdzie nie wyjeżdżam nigdzie, ale na pewno bedzie super. Do pracy wracam dopier 6 pażdziernika.

Co sie tyczy mojej diety to nie jest najgorzej. Bo utrzymuję wagę od marca tzn. 70-72 kg. Choć nie ukrywam, że pasowało by przekroczyć magiczną cyfrę 69,99 kg. Nie jest to proste. Zresztą wiecie jak jest. Pragniemy bardzo ale coś nam przeszkadza. Już nawet Pani dr. powiedziała mi, że jestem nałogowcem słodyczy.

Bo jak wytrzymam przez 4 dni to w 5 już muszę coś zjęść. Teraz przez cały tydzień nie jem nic słodkiego dopier w soboty I niedzielę. Oczywiście nie za dużo. Zobaczymy jak mi to pójdzie.

Pozdrawiam wszystkie Vitalijki bardzo gorąco.

eliza61

15 sierpnia 2009 , Komentarze (5)

463-567 dień odchudzania

Kwiaty z mojego balkonu

 

Pomidorki również rosna na balkoniku

… no tym razem to już przesadziłam. Oczywiście zaglądałam do Was , ale nie wpisywałam się. Nie mam wytłumaczenia na moją nieobecność, bo cokolwiek bym napisała to nic nie da.

Co sie tyczy mojego odchudzania , to nie mogę przekroczyć magicznej cyfry 69,99- ha ha. Ale nie poddaje sie i cały czas pracuje nad sobą. Mam do Was pytanko. Czy faktycznie jecie ściśle to, co macie w diecie, czy jednak zmieniacie meni?

Ja nadal chodzę do Centru Leczenia Otyłości , nieraz dostanę reprymendę od Pani Doktór, bo np . schudnę 1,5 kg, a tkanka tłuszczowa idzie w górę 1kg. I jak tak dalej będzie , to znowu przytyje. Jestem już zmęczona tym odchudzaniem. Ale takie kryzysy się zdarzają. Obecnie ważę 71,20 kg . jeszcze 1,20 kg muszę schudnąć. Ja wogóle nie mogę zmobilizować się do ćwiczeń - nie lubię!!!   

Moze coś doradzicie? Jakieś ćwiczonka. Pozdrawiam

2 maja 2009 , Komentarze (14)

411- 462 dzień odchudzania.

 … no i jestem.  Nie było mnie bardzo długo, nie miałam czasu się wpisywać, choć czasami odwiedzałam  Was w pamiętnikach.

Muszę Wam napisać, że odchudzanie moje idzie powoli ale skutecznie. Już od listopada odchudzam się z lekarzem i muszę,  przyznać, że w moim przypadku jest to najleprze co mogłam zrobić! Bo mam jeszcze większą motywację już 13.60 kg schudłam.

Zostało mi tak mało, ale teraz idzie najgorzej - bo powoli.  Zresztą lekarka powiedziała mi, że schudnąć to nie problem tylko utrzymać wagę to jest sukces. Więc wszystko jeszcze przede mną.

Pozdrawiam bardzo gorąco.
                           eliza61

20 marca 2009 , Komentarze (18)

357 – 410 dień  odchudzania


… no nie było  mnie u Was bardzo , ale to bardzo długo. Niestety dużo pracy

i spraw rodzinnych pochłonęło mnie całkowicie. Wprawdzie, waga spadła, ale nie zbyt dużo.
Tak jak obiecałam sobie, to w połowie kwietnia muszę ważyć mniej niz 70 kg. Z tego co już widzę,  to mi się na pewno uda. Musze odchudzać się bardzo powoli, bo moja skóra niestety jest bardzo naciągnięta I potrzebuje czasu na “ściągnięcie”. Hi , Hi

Pozdrawiam wszystkie Vitalijki I do usłyszenia w krótce.

25 stycznia 2009 , Komentarze (17)

334 – 356 dzień odchudzania




...witam po bardzo długiej przerwie. No ten rok nie zaczął się zbyt dobrze, dwa razy byłam chora na grypę. Jestem jeszcze bardzo słaba, ale we wtorek idę już do pracy. Z dietą szło mi bardzo dobrze do momentu choroby. Oczywiście schudłam ale nic się nie dało jeść więc logiczne, że waga poszła w dół. Dzisiaj ważyłam 72.60 kg. Pierwszy dzień w którym zjadłam cos konkretnego i czułam smak. Tak, że wracam do normalności.

Moja babcia 96 letnia jest coraz słabsza, drugi raz chwyciła grypę i dziś zabrali ją znowu do szpitala. Martwię się o nią bardzo.
Od jutra zaczynam chodzić z krokomierzem.

Pozdrawiam wszystkich bardzo gorąco.

eliza

2 stycznia 2009 , Komentarze (9)


324 -333 dzień odchudzania



SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU 2009 DLA wszystkich Vitalijek i nie tylko.

Upłynęło troszkę czasu. Ale same wiecie jak to jest przed Świętami i po świętach pracując w gastronomi. Obecnie tak dużo jest turystów w Zakopanem, że naprawdę było i jeszcze jest co robić!

 Na domiar złego chwyciło mnie przeziębienie i muszę chodzić do pracy. Bo wolnego nikt nie da. Tak, że jest ciężko. Antybiotyki jem i chodzę.

Co się tyczy dietki jest bardzo dobrze. Jak zaplanowałam, że do sylwestra schudnę do 75 kg, to udało mi się to zrealizować. Pierwszy raz mogłam dotrzymać słowa, bo do tej pory mi to nie wychodziło. Tym bardziej jestem szczęśliwa.
Herbatka bez cukru

Do wakacji postanowiłam schudnąć do 65 kg. No teraz to będzie dopiero wyzwanie. Ciekawa jestem co z tego wyjdzie. Oczywiście ciasteczka jakieś przez święta zjadłam, ale za to na następny dzień musiałam zjeść mniej. Ale było warto. Te ciastka smakowały mi jak nigdy.

6 stycznia wybieram się znowu do lekarki w Centrum Leczenia Otyłości i jestem ciekawa co mi powie i nowego nauczy . Bo wydaje się to takie proste, a niestety tak nie jest. Napisze co nowego się dowiem.

Bardzo przepraszam ,ze nie odpisywałam na wiadomości od Was , ale nie miałam czasu, przepraszam.

Ewa

23 grudnia 2008 , Komentarze (9)
 320-323 dzień odchudzania



...Serdeczne życzonka uśmiechu i słonka. Śniegu białego po pas... Pierwszej gwiazdki - jasnej jak ta nad Betlejem. Pokoju życzliwego w opłatka łamaniu... Życzeń, co się spełniać będą, Ciepłej miłości, wiary i nadziei, co nie będą odstępować na krok przez cały nowy nadchodzący rok...dla wszystkich Vitalijek



przesyła Ewa

19 grudnia 2008 , Komentarze (9)

315 – 319 dzień odchudzania

HURA mniej 1 kg. Jestem wreszcie szczęśliwa, że dieta działa. I co tydzień mam mniej kilogramów. To już 8.80 kg od  04.11.08

 Boje się Świąt co będzie - czy ja wytrzymam? Może być różnie.

 Choć raz w tygodniu zjem małego cukierka czekoladowego 20 g, bo nie wytrzymała bym .No ale to tylko tyle. W pracy przyzwyczaili się, że ważę jedzenie i nie mogę jeść wszystkiego.

U  mnie oprócz dietki nic ciekawego się nie dzieję.  Nadal chodzę na zmianę z moją mama do babci 96 letniej. Tak leci tydzień za tygodniem.

Dzisiaj byłam u fryzjera i zrobiłam sobie kolorek na polepszenie samopoczucia.



Z okazji ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA składam wszystkim Vitalijką i ich rodziną samych pogodnych i spokojnych Świąt.

Pozdrawiam

Ewa