Dzień do dupy....:( o 3 nad ranem obudził mnie okropny ból lewego biodra po wczorajszej skakance, dopiero ketonal pozwolił mi na jakieś 2 godzinki snu:( Wstaje rano do pracy a tu napadane śniegu po pachy jak tu iść z tym bolącym biodrem ? ale myślę sobie rozchodzę ból ...dypa boli cały czas jak diabli :( załatwiłam sobie przynajmniej 3 dni bez ćwiczeń buuuu :(
MENU:
09.30 - grahamka posmarowana margaryną smakowita de lux z 3 plasterkami polędwicy drobiowej wędzonej 13.00 - jabłko 15.00 - 2 plasterki serka hochland z pieczarkami 18.00 - 3 łyżki ziemniaków gotowanych i jedna kiełbaska biała gotowana 21.00 - kromka chleba ciemnego z margaryną, jabłko, 2 mandarynki
RUCH: spacer do pracy i z pracy ok 60 min spacer 20 min z psem wieczorem
09.00 - grahamka posmarowana margaryną smakowita de lux z 2 plasterkami serka hochland z pieczarkami 12.00 - pół małej bułki białej posmarowanej margaryną 15.00 - pół małej bułki białej posmarowanej margaryną z plasterkiem serka hochland z pieczarkami 18.00 - warzywa na patelnię po grecku usmażone na zakrętce oleju. 20.30 - sardynki w sosie pomidorowym, jabłko
RUCH: spacer do pracy i z pracy razem ok 60 min 40 min Mel B 10 min skakanka
09.00 - kromka razowca posmarowana margaryną smakowita de lux z plasterkiem drobiowej wędzonej polędwicy. 13.00 - to samo co o 9 16.00 - tortilla wieloziarnista z gulaszem wołowo-wieprzowym 19.30 - kawałek ( naprawdę mały ) kartoflaka, 5 ciastek i nie wiem ile cukierków osobowych prawdopodobnie 10.
Cześć chude laski :) ale dziś dzień do bani. Pogoda okropna u mnie pada deszcz wszystko się rozpuszcza, chlapa nie samowita, ślisko przeokropnie aż mnie mięśnie nóg bolą tak musiałam balansować żeby nie leżeć w tej brei :( Ogólnie fatalnie się czuje, zbliża się @ porażka. Czy Wy też tak macie że Was wszystko wkurza, choć to łagodnie powiedziane ?? ...:(
MENU:
09.00 - grahamka cienko posmarowana margaryną smakowita de lux, 2 plasterki polędwicy drobiowej ( normalnie tylko 20 kcal :) ), plasterek żółtego sera, 1 ogórek konserwowy. 13.00 - banan, 3 czekoladki 15.30 - kromka chleba razowego ze słonecznikiem posmarowana cienko margaryną smakowita de lux z 2 plasterkami polędwicy drobiowej. 18.00 - kawałek piersi drobiowej smażony baz tłuszczu z 3 łyżkami gotowanych ziemniaków 21.00 - kilka kęsów smażonych ziemniaczków które robił mój Piotr na obiad( ale dosłownie to były 3 , 4 kęsy )
RUCH: spacer do pracy - 30 min Mel B - 50 min specer z psiorem wieczorny a zimno było :) - 30 min
09.00 - bułka z dynią ( mała) posmarowana cienko mar. smakowita de lux i jakiem na twardo z odrobiną sosu duńskiego na bazie musztardy i ketchupu. 13.00 - jabłko 15.30 - banan 18.00 - kawałek piersi z kurczaka w papirusie z sosem czosnkowym na bazie jogurtu naturalnego z 3 garściami sałaty mix z biedronki z łyżką oleju. banan 21.00 - 2jajka na miękko.
RUCH:
spacer do pracy i po pracy - ok 60 min spacer z psem wieczorny - ok 50 min
9.00 - bułka ciemna posmarowana cienko margaryną smakowita de lux i serem twarogowym białym chudym posypanym cynamonem. 13.00 - makaron pełnoziarnisty z łyżką śmietany 18 % 16.00 - banan 18.00 - sałatka z grillowanym kurczakiem mcdonald z sosem czosnkowym 20.30 - 5 szt. krewetek w panierce z sosem czosnkowym własnej roboty na bazie jogurtu naturalnego activia ( ok. 200 kcal )
Dziś obiecałam sobie , że nie ma już wymówek będę ćwiczyć he he zobaczymy jak pójdzie dzień się jeszcze nie skończył. Poważnie mówiąc muszę w końcu zacząć bo tak sama dieta teraz gdy waga mi stoi nie pomoże, więc mus to mus. Życzcie mi wytrwałości w postanowieniu !
MENU :
9.00 - pół grahamki cienko posmarowanej mar. smakowita de lux z połową jajka na twardo. 12.00 - jabłko 15.00 - pół grahamki cienko posmarowanej margaryną smakowita de lux z połową jajka na twardo. 18.00 - talerz zupy pomidorowej z makaronem pełnoziarnistym 22.00 - kromka chleba ciemnego cienko posmarowana pasztetem drobiowym z pieczarkami.
RUCH:
spacery z moim kochanym psiakiem długie i intensywne :)
SOBOTA - hmm 3 kromki chleba posmarowanego mar. smakowita pewnie niektóre z Was zapytają czemu tak mało ano sama wyjaśnię :) w piątek przyszły sąsiadki z 0,7 l i się trochę wypiło, a że ja abstynentka i mało pijam wypiłam trochę ponad normę i całą sobotę miałam zabawę z żołądkiem :( ale przeżyłam i w niedzielę nadrobiłam :P
NIEDZIELA :
9.00 - 3 kromki chleba posmarowana cienko mar. rama w tym 1 jeszcze z pasztetem drobiowym. 14.00 - talerz zupy pomidorowej 17.00 - kluski białe usmażone z białym twarogiem chudym 20.00 - kromka chleba ciemnego z pasztetem drobiowym cienko posmarowana. Jabłko.