Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Cześć. Jestem Natalia. Nie sądziłam, ze jeszcze kiedyś wrócę na Vitalię, ale jestem! W moich wpisach staram się zawrzeć pozytywną energię i przekazać jej Wam jak najwięcej! ~*~ Jeś
li
chcesz towarzyszyć mi w mojej wędrówce ku odkrywaniu siebie i swoich możliwości - zapraszam do czytania. Może odnajdziesz tam również cząstkę siebie? ~*~

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 13641
Komentarzy: 240
Założony: 3 sierpnia 2019
Ostatni wpis: 22 września 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
the13430girl

kobieta, 26 lat, Polskowola

172 cm, 66.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 sierpnia 2022 , Komentarze (13)

Aktualna fota sylwetki: 

Uhhh, niby 27 stopni dzisiaj u nas było, ale zupełnie inaczej się to odczuwa już teraz, niż na przykład początkiem lipca.

Nie wierzę, że już niedługo jesień! Tak bardzo cieszę się na tę pogodę, chociaż oczywiście wolałabym by było cały czas slonko, niźli plucha i chmury, ale i to przyjmę. (Oczywiście zza okna i spod koca 😂) 

Tak się cieszę na to wszystko, co mnie czeka. We wrześniu szykuje się całkowita przeprowadzka do dużego miasta, i nowa praca, na wymarzonej pozycji. Oooo, mówię Wam, aż mam motylki w brzuchu! 🥰💗 Taka jestem wdzięczna całemu światowi, za to co mi daje. 🥺🥺🥺✨ 

A sobie to chyba nawet jeszcze bardziej, chociaż nie wiem jak to wyrazić. Tyle pracy włożyłam w to, by się układało, i w końcu zaczynam żyć wymarzonym życiem! 😭 Nie wiem czy płakać, czy się śmiać. Chyba oba na raz. Ze szczęścia oczywiście! 

Po za tym mały offtopic. Hm. A nawet dwa! 
1. Co stosujecie na ból gardła? (Brak innych objawów) 

2. Co pomaga na cerę? Wewnętrznie. Chodzi mi o dietę, moze ewentualne suplementy, chociaż to chciałabym ograniczyć, teraz biorę skrzyp. Bardzo chciałabym w końcu o to zadbać, bo już zdecydowanie za długo z tym zwlekałam…

31 lipca 2022 , Komentarze (1)

Tak jak w tytule. Dziś na wadze 72,8. :)

14 lipca 2022 , Komentarze (2)

Hejcia! 
oto jak prezentował się dzisiaj mój jadłospis 

1. Sniadanie: 3 kromki chleba, 6 plastrów wędliny, serek lekki - 

2. Śniadanie: 2 kromki chleba, 4 plastry wędliny 

3. Przekąska: garść borówek 

4. Obiad: Gulasz wieprzowy z warzywami 400 gram, 70 g frytek 

5. Kolacja po treningu: 200 g twarogu chudego, banan, sos orzechowy SFD 


aktywność: 

5 dzień Chloe Ting Summer Shredd challenge, czyli: rozgrzewka, perky butt workout, lower back workout, sexy abs workout, na koniec rozciąganie i cooldown - całość ok 50 minut

A tak prezentuje się moja dzisiejsza ilość kalorii:

znowu nie dobiłam do 2000, ale już mniej mi brakuje. 

Po za tym dzisiaj miałam calkiem zajęty dzień, ale udało mi się znaleźć chwilę na medytację i wielbienie kotów. Całe szczęście 💗💗💗

Uuu zmęczona jestem, ale bardzo dumna z siebie. 
a jak tam Wam minął dzień? 🥰😊

11 lipca 2022 , Komentarze (8)

Dzisiaj niedojadłam i w ogóle zbyt zdrowo nie było, ale nie przekroczyłam deficytu, i czuję się najedzona, więc nie mam sobie za złe. Może taki dzień po prostu. 

1. Śniadanie : knorr nudle pomidorowa (zjadłam późno, bo rano musiałam jechać do mechanika i trochę mi zeszło)🍜

2. Obiad: warzywa po chińsku- 300 g, ryż - 100 g, kurczak curry pieczony - 200 g🍛

3. Przekąski: 5 zozoli ( pan mechanik miał wielki słój, po prostu musiałam kilka podebrać 😂), garść chipsów - ok 15 g 🍬🍿

4. Potreningówka/kolacja: 100 g twarogu chudego, banan 120 g, sos orzechowy z SFD, bo ja wiem, No sporo, ale nie więcej niż 10 ml (mniami) 🍌🥛

Trening; HIIT, core and upper chest, ABS workout + rozgrzewka i cooldown z Chloe Ting - około godziny. 🏋🏻‍♀️

Tu screen z YAZIO:


Trochę za mało, ale nie jestem totalnie głodna. Dużo dziś wypiłam, ok 2 litry wody, do tego 3 kawy, dwie z mlekiem sojowym, jedna czarna. ☕️ O to będzie kolejne 100 kcal do bilansu!

11 lipca 2022 , Komentarze (6)

Cześć dziewczyny!

Kieruję do Was ten wpis, z racji tego, że sama jestem dziewczyną i nie ukrywajmy - zdecydowana większość użytkowników Vitalii to kobiety. No i chciałabym poznać Wasz punkt widzenia.

Tak mnie ostatnio naszło na rozmyślanie nad tym dlaczego właściwie się odchudzam.

Bez bicia - pierwsza myśl: żeby lepiej wyglądać.

Druga: żeby się podobać

Trzecia: kwestie zdrowotne - mniej obciążone stawy, lepsza kondycja, większa mobilność.

Zauważcie, że zdrowie było na trzecim miejscu. Dwie pierwsze odpowiedzi przyszły do mnie d razu - bezwarunkowo.

Nad poczuciem własnej wartości pracowałam długo, i jest na poziomi pozwalającym na funkcjonowanie bez ciągłych wewnętrznych rozterek, lub żalu. Czy zmiana figury mi w tym pomogła? Na pewno. Czy to źle? Zależy.

Każdy jest egoistą. Nie chodzi mi o zaborczość. Chodzi mi o kreowanie własnego JA. JA muszę zrobić to, JA muszę mieć tamto, JA muszę być taka.

Ciężko uświadomić sobie, że przecież tak naprawdę... Gdzieś ta myśl,"JA", musi się tworzyć. Tak samo jak kreowanie siebie. Zastanówcie się jak ten nasz wewnętrzny obraz siebie różni się od "powłoki". Jest prawdopodobnie lepszy. Bez wyprysków, fałdek, włosów pod pachami, etc (?).

To sprawia, że porównujemy się do samych siebie i czasem patrząc na zdjęcia jesteśmy złe, bo przecież to nie tak.

Walka z wewnętrzną wyimaginowaną wersją siebie trwa, zapętla się, gdy np.: patrzymy w lustro.

A gdyby tak się tego wyzbyć?

Czy nie jest tak, że wytykając wady innym tak naprawdę wskazujemy to, co w nas mierzi nas najbardziej?

O ile prościej żyłoby się bez tego ciągłego "JA MUSZĘ SCHUDNĄĆ" "JA MUSZĘ MIEĆ TO".
O ile łatwiej później byłoby zostawić innych w spokoju. O ile prościej by się żyło.


Mam do Was pytania. Tak wiele pytań, bo chcę poznać Wasze zdanie.

Dlaczego się odchudzacie? (Tylko szczerze, jak ja tu w tym wpisie)

I co w ogóle powoduje ten pęd za byciem idealną. 

Komplementy są miłe, to prawda. Tylko co one tak naprawdę dają, skoro same dla siebie nie jesteśmy dostatecznie dobre. Piękne.

Czy Was obraz samej siebie kreują też inni?

Łatwo mówić - odpuść sobie. Łatwo zrobić? Pewnie tak, po jakimś czasie świadomego bycia.

Najbardziej rygorystycznymi sędziami jesteśmy my same. Czy dziecięcą wersję siebie oskarżyłabyś o to, że zjadła 100 kcal więcej, lub że ma odstające uszy? No właśnie.

Ta łaskawość względem siebie i innych chyba pomaga w walce z tym wiecznie niezadowolonym głosikiem.

Dlaczego bycie piękną/szczupłą jest tak fajne?

Jest przecież masa pięknych/szczupłych osób na świecie, które żyją tym. Dlaczego to nabrało takiego znaczenia?

Cholera wie. Media? No jasne, tylko po co? Żeby te prawdziwe wartości postawić poza podium? Może. I tak naprawdę w tym świecie liczy się przez to wielkość ust, kształt nosa i zębów. I to wystarczy by być podziwianym. Niby tak niedużo, prawda? A sprawia, że pojawia się przepaść...

10 lipca 2022 , Komentarze (4)

10.07.2022

Spadek o 0,3 kg -> ważę równo 73 kg. :)

Powolutku leci. Przez ostatnie 2 miesiące spadło mi „zaledwie” 2,5 kg. I dobrze, nie spieszę się z tym, ważne, że leci w dół, a mi zostało 8 z 25 kg do zrzucenia. :)

9 lipca 2022 , Komentarze (1)

Skontaktowałam się dzisiaj z Justyną, moją dietetyczką. Okazało się, że do tej pory byłam na zdecydowanie zbyt dużym deficycie kalorycznym (1700 kcal)

Według jej wiedzy przy obecnej wadze i aktywności powinnam przyswajać około 2000 kcal dziennie. 

Powiem Wam, ze az nie mogę uwierzyć ze takie ilości kalorii nie spowodują tycia, a spadek wagi. 

Ale super. Przynajmniej wiem już na czym stoję i nie stąpam po omacku. 😁

W późniejszych etapach przy wprowadzeniu aktywności fizycznej tak naprawdę kalorie na dzień będą wyglądały podobnie, bo będą w okolicy 2200 kcal. (3 treningi w tygodniu po minimum godzinie)

Bardzo jestem zadowolona z tego faktu, nie ukrywam. To brzmi racjonalnie i bezpiecznie. 💗

Też złapałam się na tym, że tak naprawdę do celu zostało mi 8 kg z groszami. 
To przecież jest tak mało w porównaniu do tego co było na początku! Jestem z siebie dumna 💓😍

Tutaj notka od dietetyczki:

No i tak to wygląda. :)

Po za tym byliśmy dzisiaj z małżowinem w kinie na nowym Thorze, tylko że na seansie 4DX, gdzie fotele nas wytelepały, woda opryskała, a wiatr owiał. Było super! Tylko za dzieciaka jeździłam na takie szanse, a przeżyć to teraz to inna bajka. Chociaż może właśnie ta sama… bawiliśmy się przednio, i bardzo polecam ten rodzaj oglądania filmów w kinie, szczególnie jak leci jakiś blockbuster. Super sprawa! 😊😁😁


dietkowo mój dzień wyglądał tak, że wciągnęłam dwie kanapki, placki z cukinii (300 g) i trzy kawałki pysznej pizzy. Niestety, placki prawdopodobnie  usmażyłam na zbyt dużej ilości oleju, bo później mnie mdliło niemiłosiernie. Po bulimii mam wrażliwy żołądek i zapomniałam, że niektórych potraw nie bardzo mogę jeść. 
Ale to nic, następnym razem zrobię mniej tłusto i odsączę ewentualne pozostałości, bo wyszły pyszne! Dodałam do nich też pół łyżeczki proszku do pieczenia, i dzięki temu wyszły takie „puszyste”.

Oj, zmęczyłam się, ale jakby nie patrzeć jest prawie 1! No nic, zmywam się, medytuję i uciekam spać!

Do później ❤️❤️❤️💗


7 lipca 2022 , Komentarze (5)

No tak, ja to naprawdę czasem czuję, że Wszechświat obdarza mnie samymi najciekawszymi liniami fabularnymi... 🤪

Dużo, bardzo dużo się u mnie ostatnio dzieje. I super! W końcu coś ciekawego! 

Jakiś czas temu zmieniłam myślenie. O sobie, o innych, o wszystkim! I wiecie co? Boże, jaka ulga.

Najlepsze, co można dla siebie zrobić, to odpuścić, i płynąć z prądem. (nie, nie to, że robić to co inni... Po prostu zaufać, że będzie dobrze) I tak też na swojej ścieżce spotykam ostatnio niesamowite osoby, doświadczam super wydarzeń, no i nie ujmując - jest zajebiście!

Dziewczyny, moja rada: nie bądźcie dla siebie takie surowe! Co jakiś czas zerkam tu na wpisy, i pełno w nich linczu na samą siebie. Jeżeli te opis Cię dotyczy - zrób mały eksperyment: po prostu załóż, że jesteś wystarczająca, piękna, szczęśliwa i kochana. I powtórz sobie to w myślach. Tylko nie z "chcę być taka a taka", nie. "Ja JUŻ jestem taka i taka". I powtórz. I jeszcze raz. Aż coś w środku kliknie, aż być może poleje się kilka łez. Albo cały ich strumień.

Ja trzymam za Ciebie kciuki w ch*j. I wierzę, że jesteś dobra, piękna i wystarczająca. Jedyne co Ty możesz z tym zrobić, to POZWOLIĆ SOBIE na takie myślenie.

Przesyłam masę uścisków i dobra. Będzie gites, zobaczysz.


BTW

Przefarbowałam sobie w końcu włosy na kolor zbliżony do mojego naturalnego, i opaliłam sobie pas bezpieczeństwa, bo klima w samochodzie wysiadła wieki temu, a ja do tej pory nie zrobiłam z tym nic, oprócz otwierania okien. 🤓 Big brain time.

No i tak to leci. Aha, na wadze 73,3. Jak będzie jutro po zjedzeniu dokokszonego schabowego? Nie wiem, ale był zajebisty. Po za tym - ostatnio wspominałam, że chyba wrócę do ćwiczeń... I nadszedł ten dzień. Odpalam dziś 2week shred z Cloe Ting. Wish me luck po tym jak nie ćwiczyłam pół roku. xD Jajca, będzie śmiesznie.



No dobra laski, to do później i trzymajcie się ciepło!


Edit: jestem w szoku! 1 dzień 2 week shred udało mi się wykonać bez większego problemu. Jest nadzieja! :D

29 czerwca 2022 , Komentarze (6)

Hooo, trochę mnie nie było 😂😂😂 

Long story short:

Od 2019 się nie zmieniło zbyt dużo, tak naprawdę do listopada 2021 roku waga stała w okolicy 87 kg. 

Mamy prawie lipiec 2022 roku, a ja wazę 73,3 kg

Znalazłam złoty środek: deficyt kaloryczny. Przez cały ten czas nie ćwiczyłam. Jadłam to co zwykle. Niczego nie eliminowałam. Często zdarzały się przekąski typu pizza, chipsy, z tym, ze pilnowałam ich ilości tak by nie przekroczyć ustalonego zapotrzebowania (1700kcal dziennie)

Spójrzcie tylko

Przed: 


i po

Ja pierdziu. I to dopiero przed chwilą wskoczyłam wg wskaźnika bmi na wagę w normie…😭

miałam stanąć na 75 kg, ale skoro dalej waga spada, to dobije do 65 i zacznę ćwiczyć . 
No, to tyle! 
Pozdrawiam Was wszystkie laski!

30 sierpnia 2019 , Komentarze (6)

~*~

Dzień dobry! 

Kochane... Dzisiaj spadek! Tydzień temu było mnie o kilogram więcej, mimo, że wczoraj nadszedł potęęężny, bolący okres. Zupełnie nie wiem o co chodzi, bo ten i poprzedni okres bolą mnie jak cholera. Wcześniej - owszem, miewałam bóle, ale znacznie słabsze. Chyba będę musiała zacząć się przyzwyczajać do tego, że wariuję podczas @.
Łyknęłam rano tabletkę i jakoś funkcjonuję, jest lepiej. Chociaz preferuję picie niepokalanki, nie miałam dzisiaj cierpliwości do parzenia jej.

To będzie krótka notka, dlatego, że słucham właśnie podcastów Okuniewskiej, i jestem urzeczona. Baaaaaardzo polecam Wam zagłębić się w te nagrania. Są mega oczyszczające i uniwersalne, głównie dlatego, że dotyczą relacji międzyludzkich. A najczęściej - tych z płcią przeciwną. 
Dlatego szczerze polecam przesłuchanie "moich przyjaciółek idiotek"

Ach, i jeszcze dlatego, że Pani Okuniewska jest przemiłą, wrażliwą i mega empatyczną osobą, której się bardzo przyjemnie słucha.

Pozdrawiam i ściskam,
Wasza Nat.

~*~

PS: dziewczyny, pamiętajcie! ⤵️