Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mama na pełen etat. Strasznie się zapuściłam w ciążach i teraz to widać po wadze. Uwielbiam słodycze niestety ale chcę osiągnąć swój cel i nie mam w planach poddać się.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 58732
Komentarzy: 1354
Założony: 8 marca 2020
Ostatni wpis: 22 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
AryaStark.wma

kobieta, 34 lat, Żory

166 cm, 57.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Po prostu zdrowo się odżywiać :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 maja 2022 , Komentarze (12)

Kupiłam ryż jaśminowy, zrobiłam sobie na obiad ryż z gotowana piersią z indyka, bo ponoć zdrowsza od kurczaka, i szczerze nie czuje za dużej różnicy w ryżu jaśminowym i zwykłym. Nie wiem, może mam kubki smakowe zjechane. W każdym razie, jem dietetyczne obiadki, popijam sobie do tego herbatki czerwoną i zieloną, na śniadania i kolacje też jem dietetycznie, zmieniłam sobie chleb na graham i ograniczyłam ilość kromek, więc pozostaje mi czekać na wyniki. Najgorzej mam z ćwiczeniami, bo po całym dniu z dziećmi już zwyczajnie padam na pysk wieczorem. Z drugiej strony ruszam się przy nich więc jakiś minimalny ruch jest 🙂

no nic, dzisiaj jeszcze na konie zawiozę moja gwiazdę, potem idę z dziećmi na dwór i może wieczorem padną do łóżek o normalnej porze 😁

pozdrawiam!

4 maja 2022 , Komentarze (9)

Minął szybko, a do tego udanie 🙂 nie ciągnie mnie wcale na słodkie rzeczy, powiem więcej trochę poprawiła mi się skóra, wydaje się gładsza 🙂 wychodzi na to że w moim przypadku głównym winowajcą był cukier, który jadłam na potęgę, przyznaję bez bicia, bo a tu kawka z cukrem, a tu trochę czekoladki, jakiś mentos czy żelka od dzieci, i dodam że nie jadłam jednego kawałka tylko pół paczki. Boże masakra, teraz jak sobie pomyślę ile ja żarłam, straszne 😱

no ale jak już wspomniałam opamiętanie przyszło, cukier odstawiony, efekty malutkie już widać, mimo że minęło mało czasu, nic tylko trzymać tak dalej 🙂

wczoraj dzieciaki się wyjawiły na spacerach i placu zabaw, ja się opalilam na rękach, fajnie, miło i przyjemnie 🙂

dzisiaj już do szkoły zaworze moja najstarszą, ale przedszkole że średniakiem daruję dzisiaj bo coś strasznie zaczął kaszleć i kichać, katar ma zielony, muszę go niestety przytrzymać w domu.

pozdrawiam!

3 maja 2022 , Komentarze (2)

A ja zamiast się w końcu wyspać bo jest przerwa od szkoły i przedszkola to zarywam nockę bo mój najmłodszy wyspał się w ciągu dnia i nie chciał spać w nocy. No ale takie życie 🙂

wczoraj zrobiłam sobie spacer z dziećmi na lody, ja oczywiście tylko woda niegazowana, ale młodsi niech mają, spacer i przyjemność w jednym 🙂 

potem był sklep i zakupy podstawowe, heh zauważyłam że odkąd mniej jem to mniej kupuje jedzenia, wychodzi na to że to ja tak żarłam najwięcej 😅

po południu zawiozłam młodą na konie, coraz lepiej jej idzie ta jazda, cieszę się bardzo 🙂

no a jak wróciliśmy po 18 do domu to mąż mi oświadcza że junior dopiero wstał, nosz kurczę blade, nie szło go obudzić wcześniej, jasne luby miał wolne bo pilnował cały czas małego jak śpi, ekstra, tylko ja potem nie śpię po nocach bo muszę jakoś juniora uspokajać żeby był cicho bo reszta rodzeństwa śpi słodko. Nic tylko zostawić dzieci pod opieką męża, zajmuje się nimi że ręce opadają.

no i w związku z tym, że mało spałam, haha, to rosołek już gotowy na dzisiejszy obiad, zostało mi ugotować makaron, zrobić pieczeń, do tego ziemniaki (rodzina) i ryż (ja), jakąś surówka i finito.

kupiłam sobie herbaty zielona i czarna, spróbuję je pić zamiast kawy 🙂

pozdrawiam!

2 maja 2022 , Komentarze (13)

A ja dla odmiany bym chciała w spokoju poczytać książkę, nie jestem osobą towarzyską, zdecydowanie wolę miejsca gdzie nie ma tłumu. Mój mąż o dziwo też, więc wzięliśmy dzieciaki wczoraj na fajny park zabaw, gdzie ludzi było jak na lekarstwo i na tężnie, gdzie też było tylko kilka osobników, więc i dzieci się wyszalały i my trochę się zrelaksowaliśmy i psychicznie się wyluzowalam. Pochodzone wczoraj było ładnie, Dieta utrzymana, mimo iż frytki i cola mnie wolały żeby je wziąć i spalaszowac, ale się nie dałam 😁 

no jeszcze niecały miesiąc i mam urodziny, matko boska, znowu przyjedzie rodzina, nie żebym ich nie lubiła, nawet są spoko, ale jakoś wolę się spotykać u rodziny niż żeby oni przyjeżdżali do mnie. Jak ja gdzieś jestem to w każdej chwili mogę jechać i mam spokój a tak to muszę czekać aż ostatni goście pojadą. Męczące to jest dla mnie. Może jak będzie pogoda to zrobię grilla i kociołek na ogródku heh, jakieś ciastka muszę upiec do tego i będzie chyba git 😁 byleby pogoda była 🙂 a w czerwcu zaraz po zakończeniu roku jedziemy na wczasy, nie mogę się doczekać 😁 wprawdzie jedziemy w to samo miejsce co rok temu, ale podobało się nam bardzo, domek był ładny i funkcjonalny, bardzo blisko do morza, może z 50 metrów będzie, za płotem stadnina koni, to też ważne bo moja najstarsza pociecha jeździ konno, no i centrum czyli ten deptak z budami i atrakcjami też bardzo blisko. A najmłodszy jest jeszcze mały to ważne dla mnie żeby nie nosić go wszędzie tylko żeby sam dreptał 😁 

ok lecę kawę robić bo jeszcze łobuzy śpią 😁

pozdrawiam!

30 kwietnia 2022 , Komentarze (1)

W końcu weekend, nie trzeba zawozić dzieciaków do szkoły i przedszkola, nie trzeba dziczeć od rana, heh bardzo lubię poranne soboty, cisza, spokój, bajka 😁

wczoraj wykosilam cały ogródek, ok 3 godziny mi to zajęło, no mamy niezły kawałek, do tego krzaczki i drzewa posadzone w różnych miejscach, a ja mam kosiarkę na benzynę to kawał wielkiej bestii jest, i namęczyłam się omijając te wszystkie zielone cuda wianki 🙂

dietka dalej bezcukrowa, jakoś powoli przechodzi mi chęć na słodkie, dzieciaki mają jeszcze w torbie w kuchni różne czekolady i jajka z zajączka a mnie nic nie rusza 🙂 chyba najgorszy początek powoli mija oby 😁 na obiadek dzisiaj planowałam rodzince zrobić rybkę z frytkami, dawno nie mieli, a ja hmm... Rybka nie najgorsza, do tego jakiś rosołek lub krupnik o ! 😁 

ok idę pić kawę i delektować się cisza 🤭

pozdrawiam!

29 kwietnia 2022 , Komentarze (14)

W tej liście jest napisane że nabiał tylko pełnotłusty i teraz nie wiem czy zwykłe mleko się do tego zalicza bo ja kawy bez mleka sobie nie wyobrażam. 

kolejny problem to ziemniaki. Uwielbiam je a niestety są w tej liście niekorzystne i lepiej ich nie jeść. 

heh no cóż, przerzucam się na kasze i to gryczaną lub jaglana bo jęczmienna też jest niewskazana. 

wydrukuje to i powieszę na lodówce, zobaczymy pierwszy miesiąc jak mi pójdzie 🙂

pozdrawiam!

28 kwietnia 2022 , Komentarze (11)

Jak na razie utrzymuje postanowienie "dieta bez cukru" i nawet mi to idzie. Nie ciągnie mnie do podjadania słodyczy, jem mniej i dużo zdrowiej. Najgorzej jest wieczorem po kolacji, jak ogarnę dzieci a jeszcze nie idą spać to mnie ciągnie do jedzenia. Pomaga trochę stepper, no byle się nie poddawać 😁

teraz dzieciaki są w szkole i w przedszkolu, z najmłodszym pojechałam na szybkie zakupy, zostało mi ogarnięcie obiadu, pranie i może koszenie ogródka jak nie będzie padać 🙂

na obiad dla siebie gotuje filet z kurczaka, do tego surówka z marchewki i jabłka, i albo 1-2 ziemniaki gotowane albo kasza, jeszcze myślę 🙂 śniadanko zaliczone - serek wiejski lekki z kromka chleba (serek połowa bo drugie pół zjadł mój dwulatek 🤭).

z ćwiczeń na razie chodzenie i stepper, muszę rozruszać powoli te sflaczałe mięśnie bo jak gwałtownie zacznę ćwiczyć to tylko mnie zakwasy dobija i stracę całe chęci do diety i ćwiczeń. A tak to po trochu w ciągu dnia napinanie mięśni, kilka razy po trochę stepper, i krok po kroku będę coraz dłużej ćwiczyć, bez zakwasów 🙂 

pozdrawiam!

27 kwietnia 2022 , Komentarze (2)

Wdrażanie dietki ciąg dalszy. Wczoraj było zero cukru i to mnie cieszy, do tego nie objadłam się na wieczór i efektem tego jest uczucie lekkości od rana 🙂 

dzisiaj na obiadek robię rodzince spagetti bo moja najstarsza latorośl się domaga, a sobie robię lżejsza wersję czyli makaron gotowany + mięsko gotowane + jakieś warzywna np marchewka 🙂 

dzisiaj rano jak robiłam sobie kawę to z rozpędu ja pocukrowałam ale że w porę się spamietalam to kawa z cukrem powędrowała do męża a ja zrobiłam sobie bez cukru, za to z mlekiem 🙂 

kombinuje jak mogę jak nie marnować niczego i kupować tylko najpotrzebniejsze rzeczy bo po pierwsze inflacja szaleje i wszystko idzie do góry (szkoda że wypłaty nie) a po drugie jadę z rodzinką na wakacje nad morze no i trzeba przypiąć pasa żeby za dużo nas ten wyjazd nie kosztował 🙂

pozdrawiam!

26 kwietnia 2022 , Komentarze (4)

różnych osób i wyciągnęłam takie wnioski: wszyscy którzy schudli ograniczyli lub całkowicie odstawili cukier - to jest podstawowy punkt. Oczywiście więcej ruchu, regularne posiłki, zdrowe i zbilansowane, wiadomo. Ale najważniejsze jest to że został ODSTAWIONY CUKIER. Wychodzi na to że ta mała biała zakała co jest przesmaczna jest również cholernie wredna. I jedyny sposób to całkowite odstawienie cukru. Ciężki temat bo jak wiadomo cukier dodawany jest do ogromnej ilości produktów, jak choćby ketchup. No cóż. Trzeba ścisnąć pośladki, zaprzeć się, czytać etykiety i się nie poddawać. Chce schudnąć. A jak wiąże się to z wyrzuceniem cukru z diety to trudno. Wyrzucam go i tyle 🙂 

dzisiaj była m.in. kawa z mlekiem bez cukru, zero ciast (a miałam resztę jabłecznik a, na szczęście zjadł go mąż) i zero soków 🙂 

byle do przodu!!! 😘

26 kwietnia 2022 , Komentarze (5)

Nawet strasznie długo. Przyczyn wiele, przede wszystkim niestety moje lenistwo, przyznaję bez bicia, no i permanentny brak czasu. 

Dojrzałam już w końcu do wprowadzenia diety i ćwiczeń. Dieta jest bezcukrowa, ponieważ po obserwacji tego co jem, doszłam do wniosku że to głównie cukier rządzi w moim życiu. I czas najwyższy to zmienić, dlatego nie dosładzane kawy, nie pije słodkich soków, nie jem ciast i różnych innych przysmaków zawierających cukier. Owoce też ograniczam ponieważ jest w nich cukier, zostawię sobie w menu tylko jabłka, są zdrowe i pyszne. Poza tym dieta lekkostrawna, nie tłusta, dużo gotowanego mięsa a nie smażonego, bez sosów, śmietaną i innych dodatków. 

z ćwiczeń natomiast: mam stepper i rowerek stacjonarny, ale głównie chcę się skupić na stepperze, potem zobaczę. Oprócz tego spacery z dzieciakami, wieczorne ćwiczenia na boczki, oczywiście wszystko stopniowo bo mięśnie mam zastane niestety. 

zawsze chciałam mieć szybkie efekty, miało być już natychmiast, w końcu jestem bardzo niecierpliwa i wszystko chce mieć w tym momencie. To też jest dla mnie wyzwanie, żeby w końcu przystopować i zrozumieć że waga nie spadnie od razu po jednym dniu. Cierpliwość to podstawa. No i czas. 

heh zobaczymy jak będzie, ja jestem na razie dobrej myśli 🙂