Od jakiegoś czasu utrzymuję dzienną liczbę kroków powyżej 10 tyś :) fajnie, staram się codziennie coś robić i być w ruchu. Z dzieciakami chodzę na spacery i na plac zabaw, w domu staram się non stop ruszać. Byleby być w ruchu. Dzisiaj ogarnęłam pokój od chłopaków, poprzesuwałam im łóżka i szafy i zrobiłam miejsce na biurko. Przyszedł też plecak dla sredniaka - plecak, worek na strój, piórnik, bidon i śniadaniówka, oczywiscie z minecraftem bo młody ma fioła na tym punkcie :)
tak sobie myśle ze zrobiłabym sobie wyzwanie w postaci niejedzenia pieczywa. Na raznie przez tydzień zaczynajac od jutra i zobaczymy ile mi się uda i jaki będzie miało to wpływ na wage :) bardziej ciekawość niż dążenie do spadku wagi choć jak mi spadnie kilka kilo to będe happy :)
dzisiaj kroków miałam zrobionych ponad 14 tyś, jutro planuje rano ogarnąć jakiś obiad na szybko i też z dzieciakami połazić ewentualnie pojechać pochodzić po parku czy do zagrody żubrów w Pszczynie albo na ogrody Kapias - coś na pewno wymyśle :) w końcu jeszcze miesiąc im został wakacji a potem szkoła i przedszkole :) niech się jeszcze nacieszą :)
pozdrawiam!