Wczoraj zmieniłam status na "mężatka"
Chyba przytyłam znów do 65... ale pewna nie jestem... więc nic nie zmieniam. Jeśli tak to się biorę i szybko zrzucam, a jeśli nie to nadal dążę do celu, chociaż jakoś mi się ciężko ostatnio zmobilizować. Wyglądam całkiem nieźle więc siadłam na laurach
Na dzień dzisiejszy zamierzam się cieszyć stanem upojenia po ślubie... Pozdrawiam Was serdecznie i ciepło, buziaczki