Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Lubię - ksiązki, jazdę motocyklem i jeep'em :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 110157
Komentarzy: 2738
Założony: 3 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 30 września 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MartaJarek

kobieta, 43 lat, Kielce

173 cm, 69.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Cel I - 63 kg, cel II - 60

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 czerwca 2012 , Komentarze (16)

Moje drogie Vitalijki i już jest po wszystkim
Wczoraj zmieniłam status na "mężatka" Dietka nie trzymana, ćwiczenia w formie tańca.
Chyba przytyłam znów do 65... ale pewna nie jestem... więc nic nie zmieniam. Jeśli tak to się biorę i szybko zrzucam, a jeśli nie to nadal dążę do celu, chociaż jakoś mi się ciężko ostatnio zmobilizować. Wyglądam całkiem nieźle więc siadłam na laurach 
Na dzień dzisiejszy zamierzam się cieszyć stanem upojenia po ślubie... Pozdrawiam Was serdecznie i ciepło, buziaczki

6 czerwca 2012 , Komentarze (2)

No nie uwierzycie, staję dziś na wadze po powrocie do domu ze szkolenia i co? 64 kg na wadze!!! I to po jedzeniu, to nie wiem ile ważę na czczo. Jadłam tyle przez te 3 dni co przez ostatni cały tydzień! Z tego co już kiedyś wyczytałam po prostu przyspieszył mój metabolizm... i podobno dobrze jest od czasu do czasu zjeść więcej aby "oszukać" organizm. Ślub za dwa dni, a ja jeszcze w lesie z przygotowaniami. Jak na razie jutro moje serduszka małe sypią kwiatki na procesji i przyjeżdżają pierwsi goście, heh boję się, że ze wszystkim mnie zdążę! Trzymajcie kciuki bo chyba w piątek wyzionę ducha... Zmieniam pasek wagi bo w zeszłym tygodniu było 64,9 później 64,3 to może się te równe 64 kg utrzymają... Muszę tylko wrócić do ćwiczeń bo ostatnio haniebnie się zaniedbałam A Wy jak?  Są postępy?
Przyznam się chyba co dziś zjadłam, bo w porównaniu do pn i wt nie jest najgorzej:
I - 2 kiełbaski z pomidorami, ogórkami, ketchupem, musztardą, pastą jajeczną i dwoma kromkami chleba
II - Kiełbaska wiedeńska z kromką chleba kaszubskiego
III - trzy smażone pierogi z kapustą i mięsem z ketchupem
IV - jogurt 0%
Wczoraj piłam, przed wczoraj też - alkoholu dużo - wczoraj do olbrzymiego obiadu pączek a w poniedziałek karpatka z masą i bitą śmietaną i ogromne kolacje!!! Dobrze, że nie odbiło się to na wadze bo do ślubu tuż tuż a sukienki kupione... i trzeba się zmieścić 

5 czerwca 2012 , Komentarze (7)

Pozdrawiam Was serdecznie ze szkolenia w Otwocku

Z dietką słabo, nie ćwiczę... ale w między czasie dużo spacerujemy

Trzymajcie się ciepło moje chudzinki pa

1 czerwca 2012 , Komentarze (7)

Dziś był wyjątkowo trudny dzień, zresztą cały tydzień nie był lekki. W pracy po prostu masakra. Ale po skardze u Dyrektora (na kierowniczkę) chyba może być tylko lepiej, jak nie... to będzie trzeba szukać pracy...
No więc wczoraj było grzecznie i dietkowo, a dziś już nie. Zrobiłam sobie nagrodę z okazji 60 dni na diecie. A jeszcze dodatkowo dziś dzień dziecka... No więc zaczęłam grzecznie:
I - mała bułeczka fitness (1/2 zwykłej) z wędlinką i i pomidorkiem
A później:
II - dwa kawałki ciasta - serniczek i szarlotka (kolega miał urodzinki)
III - dwa zabójczo pyszne kawałki pizzy
I do końca dnia dzisiejszego nic nie tknę prócz wody ...

Ale zważywszy na to ile miałam stresów w tym tygodniu (od poniedziałku do piątku) i mimo iż nic praktycznie nie ćwiczyłam to waga się utrzymuje na wysokości 64,9 i to przed @ bo dziś dopiero dostałam.... i ciekawa jestem jak będzie po @ ??
Od poniedziałku jadę do Otwocka na 3 dni szkolenia, później Boże Ciało, w piątek urlop okolicznościowy i w sobotę ŚLUB!!! Mam nadzieję, że to co działo się w pracy nie popsuje mi humoru weselnego...
Kończę już te moje wynurzenia, wiem, że pamiętnik nie do tego służy ale... cieszę się, że jesteście ze mną
Trzymajcie się i niech dietka będzie z Wami

31 maja 2012 , Komentarze (8)

No i dzięki Bogu mam go już za sobą.... Jedyny jasny punkt dnia wczorajszego to występ mojej słodkiej córeczki w szkole z okazji Dnia Mamy  Ależ ona jest śliczna i kochana  Wczoraj było grzecznie i dietkowo, ale cały dzień poza domem i na ćwiczenia zabrakło sił. Wczorajsze menu:

I - płatki kukurydziane z mlekiem

II - jogurt activia

III - 1/2 ciabatki ciemnej z dynia z sałatką (brokuł. feta, słonecznik i migdały prażone z oliwą i czosnkiem)

IV - jajko sadzone z 1 ziemniaczkiem, sałatka jw. i mizerią

Ćwiczeń brak i chyba po raz kolejny będę od nowa zaczynała a6w bo od jakiegoś czasu ciąglę robię dzień 1  Dziś idę na oczyszczanie cery... do ślubu 8 dni...

I jeszcze coś co kocham:

Matko jakie one piękne...

29 maja 2012 , Komentarze (1)

Czuję się jak napompowany balon... Brzuch mam jak ciążowy i do dziś nie zaczęłam a6w od nowa i jeszcze 4 dni nic nie ćwiczyłam!!! Jejku, chyba się sobie za bardzo podobać zaczęłam i się już tak nie mobilizuję. Ale dziś tak mnie napompowało, że jak popatrzyłam na siebie to się załamałam. Co prawda waga 64,9 wiec nie podniosła się przed @, może jutro coś skoczy... więc jeśli tak będzie to na 4 dni ją odstawiam
Zrobiłam 1 dzień a6w i 15 minut orbitrek - 250 spalonych kalorii, 100 powtórzeń na ręce i 200 na nogi. Nie wiem jak będzie jutro, bo nie wiem jak się będę czuła.
Dzisiejsze menu (kaloryczne):
I - płatki kukurydziane z mlekiem
II - jabłko i pomarańcza
III - 4 kromki chleba lekkiego WASA, 1/2 kromki fitness, 1 i 1/2 plasterka wędliny, 1/2 pomidora, 3 rzodkiewki
IV - miseczka zupy kalafiorowej
V - kotlet mielony z sałatką (brokuł, feta, prażony słonecznik i migdały oraz sos oliwa z czosnkiem pieprzem i solą) i 1/2 ziemniaka
Dawno tyle nie zjadłam i czuję się przejedzona, a już bardzo nie lubię tego uczucia!
Trzymajcie się ciepło moje chudzinki i niech moc będzie z Wami

Ps. dzięki za miłe słowa człowiek obrasta w piórka

28 maja 2012 , Komentarze (8)

Hej postanowiłam pochwalić się Wam prezentami od dziewczynek z panieńskiego:

Tak, tak - PanieP. niech się Pan ma na baczności... I'm comming... 

Dziś grzecznie i dietkowo było... Aczkolwiek jeszcze nic nie ćwiczyłam, POMOCY potrzebuję mobilizacji bo zaczynam spoczywać na laurach!!!
Powiem Wam jeszcze szczerze, że rzęsy są super już się praktycznie nie maluję... nie potrzebuję


25 maja 2012 , Komentarze (2)

Ok, wróciłam. Wybaczcie, że mnie tyle nie było... Zakończyłam robienie a6w Ćwiczyłam niewiele, przyznaję się, ale miałam wczoraj... wieczór panieńskie. Tak, tak - opiłam się wódka z colą - razy kilka...
Waga się utrzymała - 64,9. A tak wyglądają moje rzęsy, to jest wersja dzienna - 10mm, natomiast do ślubu będę miała 12:


A tak wyglądałam wczoraj przed wyjściem:

Ta plamka na nodze to światło padające z okna.
Od dziś znów zaczynam robić a6w, chyba, że się nie zbiorę, bo jestem strasznie zmęczona i niewyspana... Ćwiczenia w zasadzie wczorajsze w normie bo kilka godzin intensywnie tańczyłam i mięśnie chyba wszystkie mnie bolą
Trzymajcie się ciepło i do jutra





24 maja 2012 , Komentarze (1)

Dziś dietki nie trzymałam, przyznaję się bez bicia  Ale miałam tak paskudne przedpołudnie... no ale może od początku... Wstałam rano (ok. 5.30)wykonałam ważenie - znów 64,9 i jeszcze przed wyjściem do pracy dostałam rozstroju żołądka i biegunki. Więc stoperan i LINEX forte i do pracy... Na początku tylko 1/2 suchej bułki i woda, ale później zaczęła się "BONANZA" (jazda bez trzymanki) z kierowniczką i stres spowodował wilczy apetyt.... Do 12 nie miałam już nic do jedzenia, a nawet więcej zjadłam dwie połówki faszerowanych jajek z dodatkiem majonezu (dużo go nie było, ale...) które dała mi koleżanka! Ze stresu rozbolała mnie głowa, ale ja mam zbyt silny charakter i się nie poddaję
Po pracy do domku, a później do kosmetyczki i ... UWAGA mam piękne rzęsy dziś jest zbyt późno i nie zamieszczę zdjęcia ale jutro zrobię to jutro. Jest jeszcze jedna rzecz o której warto wspomnieć - kupiłam sukienki na ślub. Tak tak sukienki. Z racji tego, że jest to  ślub w USC to jedna jest beżowo-cielista skromna, a druga w kolorze miętowym z odkrytymi plecami ale to już na salę... tak na później Co do jedzonka to zjadłam jeszcze talerz chłodnika (buraki z botwinką, ogórek i rzodkiewka). No i jak wróciłam, dodam, że późno to zjadłam sałatki (brokuł, jajka, pomidor, troszkę fety i sosik z jogurtu greckiego z czosneczkiem)
.
Do tego 3 godziny biegania po sklepach i spacerów oraz przedostatni dzień a6w (41)
Obiecuję jutro zamieścić zdjęcia - sukienek i rzęs