Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Lubię - ksiązki, jazdę motocyklem i jeep'em :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 110083
Komentarzy: 2738
Założony: 3 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 30 września 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MartaJarek

kobieta, 43 lat, Kielce

173 cm, 69.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Cel I - 63 kg, cel II - 60

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 kwietnia 2012 , Komentarze (2)

No i się nie pohamowałam... Wczoraj przyjechał szwagier i co? Piwo - czeski Bażant Radler mmmmmmmmmmm pychota

Menu wczorajsze:
I - płatki z mlekiem
II - grapefruit, activia wiśniowa
III - udko z rosołu, ziemniak, sałatka - brokuł, jajko, pomidor, ogórek
(ocet balsamiczny, cytryna, olej, odrobina soli i pieprzu)
IV - piwo
 Ćwiczeń niewiele bo nie było kiedy szósty dzień a6w i ........ TYLE!!!

Dziś to nadrobię... bo... waga spada

16 kwietnia 2012 , Komentarze (1)

Dziś myślałam tylko i wyłącznie o jedzeniu, żyłam porami "karmienia". Gdyby nie żelazna wola to chyba jadłabym wszystko co się nie rusza i na drzewo nie ucieka!

Ale prawie do końca dałam radę. Dzisiejsze menu:
I - płatki z mlekiem
II - 1/3 pomelo i activia
III - 2 kromki chleba z wędliną, pomidorem i rzodkiewką, łyżka sałatki z brokułem, szpinakiem z serem, makaronem i celulą
IV - udko pieczone z kurczaka niestety ze skórą! + ziemniak + sałatka z brokuła, pomidora, ogórka z sosem (ocet balsamiczny, cytryna, olej, odrobina soli i pieprzu)
V - mały kawałek sernika na zimno

DRAMAT!!!

Do tego trzy kawy z odrobiną mleka, trzy herbaty i wooooda

Ćwiczenia: zaliczony dzień piąty a6w, 160 powtórzeń na nogi i 180 na ręce z hantlami, 40 min na orbitreku 680 spalonych kalorii.

Ale w tym wszystkim jest jedno pocieszenie - powoli moje ciało nabiera ładnych kształtów, a gubi tłuszczyk

15 kwietnia 2012 , Skomentuj

Strasznie dziś mi trudno było wytrzymać z tą moją dietką... Za dużo pokus dookoła czeka...
Dzisiejsze menu:
I - 1 i 1/2 kromki chleba z pieczoną karkówką i pomidorkiem
II - 12 kulek winogron
III - ziemniak, pieczone podudzie, 2/3 pomarańczy i sałatka z sałaty, ogórka, pomidorka, rzodkiewki
IV - malutki kawałeczek serniczka - ciężko się powstrzymać jak wszyscy jedzą
V - 1/4 pomelo
I to byłoby na tyle z jedzonka, natomiast picie w standardzie: 3 kawy z mlekiem, 3 herbaty i duuużo wody.
 No i ćwiczonka, absolutnie
: czwarty dzień a6w, 120 powtórzeń na nogi, 160 powtórzeń na rączki i orbitrek 25 minut 430 kalorii 

15 kwietnia 2012 , Komentarze (1)

Wczoraj czasu zbyt mało na wszystko... nawet ćwiczeń mało.... Za to jedzonka duuużo
Wczorajsze menu:
I - jajecznica z kromką chlebka (ok. 1-1,5 jajka)
II - 3 suszone śliwki
III - 100g smażonej piersi z kurczaka + 1 ziemniak + 1/2 pomarańczy + sałatka z mieszanki sałat, pomidora, ogórka i rzodkiewki
IV - kawałek sernika na zimno (bez cukru za to ze śmietaną 30% )
V - łyżka sałatki greckiej + PIWO Warka Strong
Picie: standardowo 3 kawy, 3 herbatki, woda - dużo, ale beż przesady.

Ćwiczenia: trzeci dzień a6w, 160 powtórzeń na nogi i 100 na ręce i to byłoby na tyle

Ale dziś obiecuję poprawę na wagę na wszelki wypadek nie wchodzę.

14 kwietnia 2012 , Komentarze (4)

Z tego wczorajszego nastroju to nawet zapomniałam napisać ćwiczeniach: no więc drugi dzień a6w za mną, a poza tym 150 powtórzeń na piękną i zgrabną pupkę i udeczka, 160 powtórzeń na rączki i 15:20 na orbitreku tj. 270 spalonych kalorii
A waga wciąż spada...

13 kwietnia 2012 , Komentarze (3)

Dziś mam takie kolce jak ta kobieta z reklamy środków uspokajających i do niedawna zastanawiałam się czy to z moimi córkami (3 i 7 lat) jest coś nie tak czy ze mną... Podobno odpowiedź jest prosta... przynajmniej tak twierdzi mój P.
Więc biorę się w garść, bo wszystko idzie jak należy i nie mam się czym martwić (podobno...)

Dzisiejsze menu:

I - płatki z mlekiem
II - mały banan i activia
III - 2 kromki chleba z pieczonym mięskiem
IV - sałatka z kurczakiem (1 łyżka) ziemniak i ćwiartka ogórka
W sumie jakieś 900 kalorii, niewiele ale nawet jeść mi się nie chce!



Napoje standardowo : 3 kawy z odrobiną mleka, 3 herbatki i oczywiście hektolitry wody

A do ślubu coraz bliżej...

                                

12 kwietnia 2012 , Skomentuj

Dzisiejsze menu:
I - musli z mlekiem
II - mały banan i activia
III - 2 kromki chleba z wędlinką, kapustą pekińską i ogórkiem
IV - mięso wieprzowe duszone (niewiele) + sałatka a la gyros (na całą miskę jedna łyżka majonezu) + mały ziemniak
W sumie jakieś 1100 kalorii.

Jeśli zaś chodzi o mą dzisiejszą aktywność to zaczęłam a6w - dziś dzień pierwszy bez żadnego problemu, 100 powtórzeń na piękną i zgrabną pupkę i udeczka no i oczywiście 100 powtórzeń na rączki

Co zaś się tyczy mego ukochanego rowerka... hmm cóż ja patrzę na niego smutno... on patrzy na mnie smutno i na tym się kończy. Ale jak tylko dojdę do siebie to nadrobię zaległości

12 kwietnia 2012 , Skomentuj

Udało się przetrwać, a waga już mnie dziś nie straszyła

Od dziś zaczyna a6w...a przynajmniej mam taką nadzieję, że zaczynam  Dam znać wieczorkiem.... Narazie wstałam pełna werwy i zmotywowana

Odmelduję się wieczorem po ćwiczeniach

11 kwietnia 2012 , Komentarze (2)

Resztkami sił jakie mi zostały zrobiłam 90 brzuszków i 80 powtórzeń na nogi, sama jestem z siebie dumna a teraz zmykam odpoczywać
do jutra moje drogie Vitalijki

11 kwietnia 2012 , Komentarze (2)

Niestety kiedyś musiał przyjść ten smutny dzień.... Dziś czuję się zmęczona i bez entuzjazmu... Spadek formy mogę tłumaczyć sobie dolegliwościami które mnie dopadły... I jeszcze niepotrzebnie stanęłam na wadze wieczorem... nie wiem po co mi to było??? Pocieszam się, że rano będzie lepiej, tym bardziej, że pierwszy raz mi się to przydarzyło - od dwóch dni mam problem z wypróżnieniem...
Jeśli chodzi o jedzenie też nie ma się czym chwalić:
I - musli z mlekiem
II - pomarańcza
III - 2 kromki chleba z wędlinką
IV - talerz białego barszczu (z kiełbaską, jajeczkiem i chlebkiem)
V - sałatka a la gyros (na całą miskę jedna łyżka majonezu)

Pierwszy raz od dawna mam uczucie sytości i to...drażni!!!

Z ćwiczeniami jeszcze gorzej do tej pory tylko 100 powtórzeń na ręce.
Może jakoś się jeszcze zmobilizuję...