Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

No to znów dobiłam do 76 kg. To już 20 kilogramów, które chcę zrzucić z początkowych kilku, które chciałam zrzucić zakładając konto dekadę temu. Jem emocjonalnie, jem z nudów, jem by regulować emocje. Myślę, że jak to opanuję, reszta przyjdzie sama. Uprawiam sport, lubię być na świeżym powietrzu. Lubię jeść warzywa, nabiał i białe pieczywo. Moim problemem jest przede wszystkim ilość, a nie to, co jem.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 111781
Komentarzy: 4799
Założony: 26 marca 2022
Ostatni wpis: 20 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Babok.Kukurydz!anka

kobieta, 38 lat, Piernikowo

172 cm, 79.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 października 2022 , Komentarze (9)


Wilgoc unoszaca się w powietrzu można zobaczyć gołym okiem. Niemal wchodzi się w nią jak we mgle. Las wydaje się lasem deszczowym. Rośliny rozpryskują maleńkie kropelki widy w powietrzu. Daje to wrażenie dżdżu bez ani jednej chmurki nad nami. Niesamowite doznanie.

3 października 2022 , Komentarze (4)


Wczoraj trzy wyjścia z domu. Ostatnie w deszczu. Będziemy mieć taką pogodę kejne dwa tygodnie. Na szczęście jest ciepło. Zaraz ruszamy dalej. Byłam już nawet biegać. 


Kilka zdjęć z wczoraj. 

2 października 2022 , Komentarze (9)


Przez zmianę strefy czasowej mój dzień był niemiłosiernie długi. Garmin pewnie nie do końca ogarnia, jak mógł ten dzień się zacząć o północy i nie skończyć o północy. 


Pierwszego dnia na wyspie schodziliśmy kilka km i tak nas przemoczyło, że żałuję że nie wzięłam dwóch par butów trekkingowych. 


 Domek jest super. Ocean jak na razie gniewny. Zobaczymy, co będzie dalej. Jem kilogramy sera. Wszystko w sklepie jest lokalne. Lokalne wina, owoce, sery... Po owocach widać, że nie są w standardzie europejskim, bo są za duże, za mało okrągłe, mają skazy. Pomidorki koktajlowe zupełnie, jakby od mojej babci że szklarni były. Pink lady krzywe na jedną stronę. Cytryny z wypustkami z wyspy obok.... 

29 września 2022 , Komentarze (3)

Od niedzieli nie ćwiczyłam i nie biegałam. Migrena się pojawiła. Dawno już cholerny nie było.


W pracy ledwie się kulam. Wczoraj zwolniłam się do domu, bo kręciło mi się w głowie. Dziś czuje ze wciąż ściska mi głowę ale chce popracować te ostatnie dni przed urlopem. 


Dziś mam spotkanie w sprawie pracy. I fryzjera. I nie mam ochoty iść nigdzie. Wolałabym zostać w domu. W łóżku, po ciemku, w ciszy. 


 Cieszę się, że się spakowałam. Teraz trzeba zrobić listę rzeczy, które wrzucę mężowi do walizki. Wciąż się wahm czy aparat wziąć w podręczny czy do kufra.

26 września 2022 , Komentarze (7)


Mam wrażenie, że im gorzej czuje się z tym ile jem, tym więcej jem i więcej ważę... 

25 września 2022 , Komentarze (2)


Wzielam więc rower, bo to akurat nie padał deszcz, i pojechałam do kina. Dwa piwa i popcorn później byłam tak samo pod wrażeniem tego filmu jak 13 lat temu.  Ludzka myśl techniczna nie przestaje mnie zadzwiwiac. Wybieram się w grudniu na Way of water. 


Dzis wybieram się rowerem na przejazd platform zrobionych z kwiatów. 

24 września 2022 , Komentarze (2)


Ale najpierw urlop na Atlantyku. 

22 września 2022 , Komentarze (1)


Wrocilam do biegania w terenie. I znów jelita to odczuły. Tabletki biorę od 10 dni. Myślałam że pomagają.. Chyba jednak muszę dłużej poczekać a planuje zmniejszenie dawki. Z podwójnej na normalna. 

19 września 2022 , Komentarze (11)

To zapraszam do zerknięcia na zdjęcia zrobione w minioną sobotę. Mozaiki z dalii. 

Klik

18 września 2022 , Komentarze (8)


Zmienilam okna i ich wymiar i proporcje są właśnie dostosowane do bieżni, która postawiłam w biurze. Dzięki temu w takie ponure i deszczowe dni jak dziś, mogę je otworzyć na oścież i biegać w domu. 


Wpadło 6.5km