znów zaczęłam w styczniu 2016 kiedy waga sięgnęła 110. Obecnie jest 84,9. Moze teraz sie uda nie poddać się
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (13)
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 19699 |
Komentarzy: | 222 |
Założony: | 12 marca 2007 |
Ostatni wpis: | 24 czerwca 2017 |
Postępy w odchudzaniu
znów zaczęłam w styczniu 2016 kiedy waga sięgnęła 110. Obecnie jest 84,9. Moze teraz sie uda nie poddać się
Odwodniłam się lekko w te upały i wczoraj znowu moglam jesc i dzis waga juz 102,5 , ale to nic wiedziałam, że tak będzie :) Dziś zrezygnowałąm z siłowni, ale za to ćwiczyłam na orbitreku 20 minut (posiadam takowy), na programie spalającym. Licznik pokazywał 100 kcal, ale chyba nie działa tak jak powinien :P przeliczyłam na internecie (20 minut intensywnie na sporym obciazeniu) i wyszło okolo 400 kcal, wcześniej tabata. Pot się dalej ze mnie leje, a juz jestem pol godziny po ćwiczeniach. To teraz prysznic i siadam do mgr :)
Aha jestem przeszczęśliwa :) połtora miesiąca diety poprawiło mi nastrój, dodało skrzydeł :) Weselsza jestem hura :D
Z moim znacznym tłuszczykiem czuje sie jakbym sie gotowala od srodka. Caly czas mi nie dobrze , w glowie mi sie kreci i nogi zalamuja. Nie moge jesc prawie w ogole... zmuszam sie a jak zjem to czuje jakbym miala wymiotowac... Tluszcz i upał nie idą w parze.... A MGR czeka......
Na przyszle wakacje juz nie bedzie mi tak goraco!! :)
Dziś stanęłam na wage (1 kg mniej) i wzielam w reke metr :) Jest dobrze, cudów nie ma, trzeba się starać :) efekty są dość mizerne, ale są i to pociesza. Jak się tyło tyle lat, to nie zrzuci się tego w przeciągu miesiąca :)
Jestem w gruncie rzeczy pocieszona. A teraz dzień dobry, trzeba pisać mgr ;) Skończę , będę przeszczęśliwa :) I to jest moim kluczem do sukcesu :)
czasami się dziwię jak ludzie potrafią siebie
poniżać
Głowa do góry i cieszymy się dobrymi chwilami. Bycie pulchnym to nie jest powód do karania siebie.
Rozumiem , że bardzo ciężko jest się przestawić, ale myślcie o tym jaka będzie nagroda , a nie , że odchudzanie to kara za wszystkie nasze wyimaginowane grzechy. Dieta potrafi sprawić przyjemność, bo w końcu robi się coś co uszczęśliwia . Jeśli myśli się ile wyrzeczeń czeka, to niestety to nie zadziała :(
Nawet nie mam czasu kiedy zjeść :) Rozliczyłam się za to z urzędem pracy a mgr ciągle stoi w miejscu... waga pokazala 102 :D stres stres stres ;p coś tam wrzucę w stylu serek wiejski czy migdaly no i konkretne sniadanie. Nawet zapomniałam , że dziś mam imieniny
Wreszcie mogę chodzić ;P bardzo mi to odpowiada ;p ale na siłownię nadal nie pójdę :( Kryzys minął, bo przez ostatnie kilka dni utraciłam nadzieję. Na wagę staję po okresie :) Zjadłam obiad i najadłam się jak nigdy w życiu :P
Jak można głodować na diecie? Od półtora miesiąca nie znam uczucia głodu ;p
Więc dziad pojawił się o 5 rano. Obudziłam się z takim bólem brzucha jakiego nigdy nie czułam. Płakałam od 5 do 8, do tego doszło zaparcie i zamiast poradzić sobie z tym od razu męczyłam się. Koło 7 wypiłam wodę z miodem i 10 minut później było po krzyku. No niezupełnie, bo brzuch nadal bolał jak oszalały. Poleciałam po termofor, ciepła woda, cud! zasnęłam o 8. Obudziłam się po 10 żywa :) Dziś niestety bez ćwiczeń.
Kasia (dziewczyna, która zajmuje się moją dietą) poleciła mi krem z mocznikiem na moje obleśne rozstępy. Mam nadzieje, że zadziała, bo na moim ciele nie ma miejsca gdzie by ich nie było
Waga pokazała 108.... Hormony, stres, depresja... Wszystko się złożyło. Do tego jeszcze psychoterapia. Odreagowywałam jedzeniem. W tamtym roku w sierpniu ważyłam 94-96, stanęłam na wage w marcu i nagle szok, bo skąd to się wzięło... Trochę czasu minęło, nie mogłam stanąć na stopy rano. Mój brat otworzył siłownię (2 czerwca). Pierwsze postanowienia ćwiczyć. w ciągu tygodnia zeszło szybko 3 kg. Brat załatwił mi kontakt do dietetyczki. Kontakt jest obecnie stały :) I waga już pokazuje 103,4. Jem odpowiednio, ćwiczyć też staram się 5 razy w tygodniu. Suplementy.
Waga niby rusza się opornie , ale z wymiarów lecę jak dzika gąska :)
Dzięki Pani Kasi i bratu :) Inaczej patrzę na życie (rok terapii) i dieta którą stosuję mnie uszczęśliwia~! Czuję się naprawdę super. 0 % :)