Pamiętnik odchudzania użytkownika:
tirrani

kobieta, 49 lat, Poznań

165 cm, 101.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

21 sierpnia 2012 , Komentarze (5)

Chyba złapałam jakiegoś doła... nie wiem czy to kolejny dzień upału to sprawił, czy też coś innego, ale fakt jest taki ,że nic mi się nie chce. Nawet nie spojrzałam na plan diety, do popołudnia właściwie nic nie jadłam za to teraz mam ochotę na jakiś poważny konkret:) Poza tym jestem nieco rozdrażniona:) Byłam teraz chwilkę na rowerze, ale nic nie pomogło... Beznadzieja Dziewczyny..... beznadzieja....

20 sierpnia 2012 , Komentarze (4)

Nie wiem jak W, ale ja w ten upał kompletnie nie mam apetytu. Na samą myśl o dzisiejszym planowanym szaszłyku, czy choćby jakiejś zupce wszystko mi się podnosi:) Nie trzymam się dziś vitalii ,ale zjem 5 posiłków złożonych tylko z zimnego kefiru, maślanki i pomidorów. Nic innego nie jestem w stanie przełknąć:) poza kawą jeszcze, oczywiście Mam nadzieję ,że i Wy nie macie dziś apetytów

19 sierpnia 2012 , Komentarze (4)

w ramach kary za dzisiejszy kaszankowy grzeszek, jadłam tylko brokuły gotowane w lekko osolonej wodzie, a na kolacje zaserwowałam sobie średniopyszny kefir z biedronki:)
 59 kcal/100g

zaaordynowałam
 sobie także dodatkową porcję aktywności fizycznej:):):) 

spaliłam milion kalorii kąpiąc bestię:)

19 sierpnia 2012 , Komentarze (6)

Powinnam sobie zamontować pręgierz w salonie, przywiązać się do niego i wybiczować:) Wstałam rano i wbrew zasadom wlazłam na wagę... kolejne 200 g spadku... i co zrobiłam? co zrobiłam? no co? Nagrodziłam się kaszanką:)
 Moi chłopcy jechali dziś na mecz i takie zażyczyli sobie śniadanko:) Zapach smażonej cebulki był zniewalający:) Uległam:) Jestem taka łatwa


http://www.eska.pl/hit/rafal_brzozowski_tak_blisko/351299

mąż mi dziś zadedykował:) kochany:
)

18 sierpnia 2012 , Komentarze (7)

przynajmniej dziś w mojej diecie:) mam go aż w 3 posiłkach:) Jest w tym trochę mojej ingerencji,ale w granicach wyznaczonych przez Vitalię:) I oto proszę : moje pierwsze śniadanko:) Jestem pewna ,że chętnie byście skosztowały:) Zaręczam... rozczarowania by nie było:)
PYSZNIE WYGLĄDA I PYSZNIE SMAKOWAŁO:)



w dalszej części dnia : serek lekki i nektaryna, zupa brukselkowa ,która cudownym zbiegiem okoliczności zmieni się w brokułową:) i na kolejne 2 posiłki kanapeczki z łososiem w różnych kombinacjach:)

będzie pysznie

18 sierpnia 2012 , Komentarze (4)

Sama w to nie wierze:) Latałam z wagą po całym domu, stawiałam w różne miejsca, bo myślałam ,że może źle stoi:):):) ale wszędzie ciężar ten sam:) >90 Może to ta namiętna noc, a może pisanie zamiast żarcia:) Nie mam pojęcia co.... ale działa:):):)


Wczoraj spędziłam fantastyczny wieczór z przyjaciółmi, potem mąż zabrał mnie na randkę do kawiarni.... gdzie przyznam nieco zgrzeszyłam:) ale to i tak nijak się ma do późniejszych moich grzechów W sumie nie jest źle póki jedne grzechy zwalczają drugie Fajny dzień , fajna noc i radosny poranek:) Życie jest piękne:) Idę na śniadanie:)

17 sierpnia 2012 , Komentarze (4)

Trzymam się, kurde, trzymam:) Zobaczcie co tam mam na obiad ja i moja rodzina:) Dziś miałam jeść udko kurczaka ,ale nie byłam jeszcze na zakupach więc ugotowałam na cielęcinie:) Familia tradycyjnie piątek bezmięsny:) ja w zasadzę też się zazwyczaj tego trzymam, ale stwierdziłam, że otyłość to choroba, a ja jestem w trakcie leczenia i nie ma co przesadzać:)
POJEDYNEK:
LENIWE KONTRA BROKUŁ:)
mnie tam zupa bardzo smakowała:)

17 sierpnia 2012 , Komentarze (3)

Rano kawa budzi mnie...:) moje rano zaczęło się o 11.20:) żyć nie umierać:) siedziałam co prawda do 4 i bawiłam się w zaprawy i placek:) ale niezależnie od tego o której się kładę... nie znoszę porannych pobudek:) Tak więc znów jestem w doskonałym nastroju:) Na śniadanko wypiłam kawusię , zjadłam nektarynę i powinnam  musli, ale jakoś nie mogę się zmusić:) Nie lubię musli,ale zauważyłam,że jak się je zje na śniadanie to później rzeczywiście nie ma się apetytów, zwłaszcza na słodkie, no ale dziś nic mnie nie przekona Jestem zadowolona z życia i nie pozwolę żeby jakieś płatki mi to zepsuły Za chwilkę drugi posiłek: chlebek chrupki z serkiem i sok z czarnej porzeczki, ale zastąpię go pomidorowym- w ramach dogadzania sobie:)  na obiad zupa jesienna z kurczakiem czyli też super:) Obiecuję nie dodać śmietanki:):):):) Jakby ktoś miał chęć na prosty , domowy placek z kruszonką i miłe towarzystwo to serdecznie zapraszam

16 sierpnia 2012 , Komentarze (2)

kończy się 2 dzień, a ja jestem w megaświetnym nastroju:) Pewnie minie mi w sobotę po ważeniu:):):) Miałam taki moment ,że spojrzałam na swoje foty i pomyślałam,że jest fatalnie, że jestem beznadziejna i w ogóle... ale z natury nie potrafię się przejmować zbyt długo:) Może piszę zbyt wiele, ale mam urlop i siedzę w  domu, a kiedy tu jestem nie myślę o jedzeniu:) Pamiętnik zamiast żarcia:) Póki co dobrze się bawię, ale tak naprawdę to wszystko jest takie trudne...

16 sierpnia 2012 , Skomentuj

kończy się 2 dzień, a ja jestem w megaświetnym nastroju:) Pewnie minie mi w sobotę po ważeniu:):):) Miałam taki moment ,że spojrzałam na swoje foty i pomyślałam,że jest fatalnie, że jestem beznadziejna i w ogóle... ale z natury nie potrafię się przejmować zbyt długo:) Może piszę zbyt wiele, ale mam urlop i siedzę w  domu, a kiedy tu jestem nie myślę o jedzeniu:) Pamiętnik zamiast żarcia:) Póki co dobrze się bawię, ale tak naprawdę to wszystko jest takie trudne...