Pamiętnik odchudzania użytkownika:
tirrani

kobieta, 49 lat, Poznań

165 cm, 101.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

19 października 2007 , Komentarze (8)

Dziewczyny kochane to jest złoty środek na odchudzanie.Trzeba sobie tak zorganizować czas,aby nie mieć czasu na jedzenie.Ja właśnie jestem w tej katastrofalnej sytuacji.Wystarczyły 2 dni ,a mój żołądek skurczył się do rozmiaru orzeszka-zjadam trzy kęsy i czuję się pełna.Nie marudzę ,bo to akurat jest dobra strona tej sytuacji.W każdym razie koncepcja posiłków co 2 godz. padła ,przynajmniej chwilowo.Nie będę też bywać u Was tak często jak bym chciała,ale w miarę możliwości będę to naprawiać.Pozdrawiam Was serdecznie-cześć.

9 października 2007 , Komentarze (3)

co za poranek,tyle mam dziś do zrobienia,a nic mi się nie chce.Nawet jeść,ale to akurat jest na plus.Siedzę tu ,bo szukam wykrętów od zajęć,a spotkanie z Wami powoduje,że nie mam poczucia straconego czasu,ani wyrzutów sumienia.Teraz zrobię gimnastykę,to mnie pobudzi do działania-mam nadzieję.Trzymajcie się!

8 października 2007 , Komentarze (4)

pisałam ,pisałam i wszystko mi zniknęło.Granda normalnie.Chciałam Wam tylko powiedzieć,że wprowadziłam zmiany : jem co 2 godz.,tyle posiłków ile akurat wyjdzie w zależności od tego o której wstanę i o której się kładę.Posiłki mogą mieć max. 150g-porcja,a ogółem 1000-1200 kalorii.Ostatni 2 godz. przed snem.No i zobaczymy.

3 października 2007 , Komentarze (4)

normalnie mam dość,to było potworne półtora tygodnia.Jestem wykończona,ale to już za mną więc będę tu teraz częściej.Z dietą nie jest dramatycznie,myślę,że mogę już zrobić następny krok i wprowadzić kilka nowych ograniczeń.Do jutra coś wymyślę i dam Wam znać co postanowiłam.Pozdrawiam.

22 września 2007 , Komentarze (2)

to o moim pasku wagi- 96,98,96,98...Elegancko co?
Może tym razem uda mi się utrzymać tendencję opadającą...

17 września 2007 , Komentarze (4)

nie wiem czy to waga czy przesadna gimnastyka,ale coś dało się we znaki i kolano przy zginaniu  boli jak diabli.Chyba się sypię.Trudno- to mnie nie zniechęca,tylko trochę ogranicza.Tak więc dziś zaaplikuję sobie ćwiczenia wykonywane na leżąco,trochę pilatesa i zwykłego rozciągania.Poza tym zaczyna się coś krystalizować z moją dietą- wyhamowywuję.Tym razem musi się udać!
                                                                              Pozdrawiam,do zobaczenia!

16 września 2007 , Komentarze (1)

Staram się coś zmienić,bo stare metody nie działają,albo działają zbyt krótko.W każdym razie  nie sprawdzają się.No więc, wracając do tematu,stanęłam dziś przed lustrem i zamiast dręczyć się każdą fałdką ,postanowiłam spojrzeć na siebie jak na swoją przyjaciółkę.Głupie? Może.Nie mogę powiedzieć,że od tego schudłam,ale wyglądałam jakoś inaczej,lepiej...Zauważyłam np.,że mam nie najgorsze nogi,ładne piersi,oczy i usta.Schowałam więc przygotowane na dziś "luźne gatki" i dresową bluzę,a zamiast tego założyłam spódniczkę do kolan (mini!) i ładny sweterek.Zrobiłam też sobie delikatny make-up.Słuchajcie,czuję się sexi- serio,serio... I wiecie co?  mój mąż też zauważył,że czuję się ok. 

13 września 2007 , Skomentuj

      ....bo to zdrowo i przyjemnie....
jak dla kogo! Ledwie się poruszam,chyba z lekka przesadziłam-jak zwykle zresztą.Ze skrajnośći w skrajność-albo nie robię nic,albo robię zbyt wiele naraz.Trudno, już się raczej nie zmienię-pogodzenie się z tą sytuacją niestety nie sprawiło,że mniej cierpię,ale muszę z żalem przyznać,że słusznie mi się to należy (o czym świadczy pasek wagi i zakwasy po gimnastyce!)W każdym razie nie poddaję się i podaruję sobie dziś kolejną porcję ćwiczeń,choć przeraża mnie trochę moje nowe, skłonne do masochizmu oblicze.Mam nadzieję,że Wam idzie lepiej,pozdrawiam...

7 września 2007 , Skomentuj

Mówią : myślę więc jestem,a ja wystarczy,że wejdę na wagę i już wiem- jestem.Oj ...bardzo jestem-nawet bez myślenia.
Witam Was Kochane Moje!
 Dawno mnie tu nie było i stęskniłam się szalenie.Mam nadzieję,że  wakace spędziłyście świetnie i opalone,pochudnięte ,wypoczęte znów zasiądziecie do kompów,by mnie wspierać.Bo ja niestety,dietkowymi sukcesami poszczycić się nie mogę...ale nic to zbieram siły i czuję, że w bliskiej przyszłości podźwignę się ,zetrę kurz z czoła i ponownie ruszę do boju.
                                                           Pozdrawiam Was wszystkie,trzymajcie się!

10 czerwca 2007 , Komentarze (4)

    Może ktoś z Was doradziłby mi kilka ćwiczeń na mięśnie ramion-zwłaszcza na trójgłowy.Zależy mi na ćwiczeniach które nie będą przy okazji rozbudowywać mięśnia czworobocznego.Zauważyłam.żę mam okropne ramiona,strasznie mnie to wkurza,ale jakoś wstydzę się iść na siłownię.Kilkanaście kilogramów temu chodziłam regularnie,ale jakoś niewiele z tego pamiętam.Pomóżcie proszę!