Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

zawsze moja waga pokazywała mi 47 kg - przy moim niskim wzroście -uważałam ze jest ok. - ale niestety z czasem zaczęłam tyć - a że nie byłam przyzwyczajona do wystającego brzuszka -strasznie mi to przeszkadzało - do tego jeszcze ciąża - no i się porobiło :) chcę z tym walczyć ale jakoś mi to nie wychodzi :(

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 129166
Komentarzy: 864
Założony: 16 kwietnia 2007
Ostatni wpis: 26 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
malla9

kobieta, 43 lat, Opole

153 cm, 60.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 grudnia 2007 , Skomentuj

i juz koniec roku.............swieta mineły bardzo szybko..............własciwie to całe zycie mija bardzo szybkonajgorsze jest to gdy

 brakuje kogos przy Wigilijnym Stole i juz zawsze będzie Go brakowac.........i jak sie z tym
 pogodzic...... bo ja  nie umiem...........albo wcale moze sie nie pojawic na tym swiecie i przy naszym Wigilijnym Stole zycie jest okrutne.....  aż odechciewa sie wszystkiego..... ..........................................

15 grudnia 2007 , Skomentuj

żadna wielka miłośc nie umiera do końca. możemy do niej strzelac z pistoletu lub zamykac w  najciemniejszych zakamarkach naszych serc, ale ona jest sprytniejsza -  wie jak przeżyc. potrafi znaleśc sobie droge do wolnosci i zaskoczyc nas, pojawiajac sie, kiedy jestesmy juz cholernie pewni, że umarła, albo, ze przynajmniej leży bezpiecznie schowana pod stertami innych spraw.



24 listopada 2007 , Komentarze (3)

na wstepie pochwale sie wczorajszym obiadkiem...zdrowym...
a mianowicie ugotowałam ziemniaczki na parze, brokuły tez na parze i do tego dzwonek łososia....mmmm pycha......
chciałabym tak czesciej..... tylko ten łosos strasznie drogi....za trzy dzwonki zapłaciłam 30 zł ..... ale warto było... oby tak czesciej...ale to chyba z torbami pójde..... dzis mam duzo roboty ......musze ugotowac dwa odbiadki.....na dzis i na jutro....bo jutro mnie niema....jestem na uczelni cały dzien....a moi panowie muszą cos jesc....chciałabym tez jakies ciacho upiec....albo ciastka....mam taką mieszanke gotowa na pyszne owsiane ciastka.....zobacze jeszcze....
mieszkanko juz posprzątane....wiec o tyle mniej mam do zrobienia.....
wczoraj tatus zabrał mnie na zakupy....kupił mi fajne eleganckie spodnie....chciał kupic cos jeszcze ale ja nie miałam sumienia go naciągac.....choc podobało mi sie jeszcze pare rzeczy....
to na tyle...
pozdrawiam i miłego weekendu zycze papatki :)))

22 listopada 2007 , Skomentuj

pl.youtube.com/watch?v=2M0T575FVsM&f(...)e=dir

link do fajnej moim zdaniem piosenki.....słucham jej od wczoraj naokrągło....
taka lekko energetyczna....
mam nadzieję ze zadziała ....wpisywałam go recznie wiec moze niezadziałac

umyłam juz wszystkie okna ...wyprałam firanki...
czesc juz wyprasowałam i zawiesiłam...
obiadek zjedziny....
mam juz dosc....a tu jezcze tyle do zrobienia....łłeeeee

21 listopada 2007 , Komentarze (4)

no i cos sie w koncu dzieje....
odpoczełam sobie troszke...
byłam cztery dni u mojej siostry za granicą...
zobaczyc w koncu moją małą siostrzenice...która ma juz prawie 7 tygodni...
jest sliczna....taki mały bobasek....słodka jak cukierek...
po powrocie zadzwoniłam aby wyjasnic moja zagmatwana sytuacje
no i sie wyjasniło......jak będe gotowa to sie pochwale....
fajna pogoda dzisiaj ...trzeba by umyc okna przed swietami....ale to moze jutro...
mam nadzieje ze tez będzie taka pogoda jak dzis
a teraz to moze troszke poprasuje....i obiadek jakis ugotuje....

14 listopada 2007 , Skomentuj

znowu dupa...........
        
mieli zadzwonic i nie zadzwonili.....

ciągle mnie robią w głupka.....

naobiecują.....i nic z tego nie wychodzi....

i jak tu normalnie zyckoszmar jakis czy co?....albo
 ludzie są teraz tacy wredni ......................


13 listopada 2007 , Komentarze (1)

dzis moj wielki dzien
jesli sie uda to będe bardzo szczesliwa....bo w koncu stanie sie to na co czekam juz od dawna...i juz straciłam nadzieje ze stanie sie to w ogóle.....
i co mnie strasznie dolowalo......



c.d. g 13:57
i wróciłam z mojego spotkania na którym miało sie wszystko wyjasnic...
i własciwie to nic konkretnie sie nie wyjasniło....bo kogos tam odpowiedzialnego za to nie było...i mam znowu jutro przyjechac...uczucia mam mieszane.....ale narobili mi nadzieji ze wszystko skonczy sie tak jak tego chce..... zobaczymy...
przesadnie ufac tez nikomu juz nie mozna....


12 listopada 2007 , Skomentuj

zima za oknem.....brrrr
a mnie czeka wyprawa do sklepu....po artykuły pierwszej potrzeby
tzn. na obiadek trzeba by cos kupic....
ale chociaz sie troszke poruszam....i rozruszam swoje leniwe ciało
...................................................
a tak w ogóle to
ostatnio wskoczyłm na wage u znajomych.....bo jak do tej pory swojej sie jeszcze nie dorobiłam  :(((((
i waga pokazała 47.7   :)))))
no wszystko super, waga nawet moge  powiedziec rewelacja
tylko.....jest pewne allle.....
moj brzuch nie jest zbyt rewelacyjny
iiiiiiiii jak popatrzyłam na siebie w lustrze to zobaczyłam swoje uda których normalnie chyba nie widze....i jestem przerazona.....   :((((
s
ą jakies takie wiotkie....ta skóra jakas taka no nie wiem jak to okreslic
ale strasnie mnie to przeraziło.....musze zacząc cwizyc.....musze......

niech no tylko to moje zycie jakos sie unormuje....wskoczy na własciwe tory...
mam nadzieje ze juz w tym tygodniu wszystko sie wyjasni....zebym wiedziała jak moge cos zaplanowac....tzn fitnes...

w tym tygodniu tez jedziemy do mojej siostry zobaczyc jej malenstwo które urodzila ponad miesiąc temu.....nareszcie....juz nie moge sie doczekac.....
tylko ta droga.....około 1000 km mnie przeraza....ale damy rade....oby tylko były dobre warunki....opony zimowe juz mamy....wiec powinno byc ok....






10 listopada 2007 , Komentarze (2)

czs leci nieubłaganie
a w moim zyciu nic sie nie dzieje
........................................................
wczorajsze kwasy przezyłam.....nawet nie było tak strasznie jak myslałam....
troche piekło przy zmywaniu...ale dało sie wytrzymac.....
efekt narazie zadowalający.....buzia gładka jak pupcia niemowlaczka....
zobacze co dalej będzie sie działo....bo podobno skóra ma sie oczyszczac tzn. mogą wychdzic syfy i skóra moze sie łuszczyc
nnnoooo i czekają mnie jeszcze trzy serie tego zabiegu upiększającego  :))))))
......................................................
teraz przydałby sie dobry fryzjer .....iiiiii cwiczonka......
planuje zapisac sie na aerobik.....ale najpierw musze sobie kupic jakis fajny dresik.....bo czasu mam teraz kupe....:((((( stety i niestety
....................................................

8 listopada 2007 , Skomentuj

sie troche pochwale....
jutro lece do kosmetyczki....na kwas....wreszcie
w ciągu 2 tygodni byłam juz u niej trzy razy a jutro czwarty....
ale tak sie zapuscilam ze szok i trzeba teraz wszystko nadrobic
mam tylko nadzieje ze w sobote będe wyglądac normalnie bo jedziemy do znajomych do rybnika i nie chce wyglądac jak zombi
jutro tez lece na jakies zakupy bo trzeba znajomym jakis prezencik kupic...bo tak z niczym  nie wypada...

moje samopoczucie nadal kiepskie...i nie ma widoku na poprawe
chociaz robie co moge....tzn umawiam sie ze znajomymi, kosmetyczka.....
ale te przyjemnosci i tak mi nie pomagają....

wiec co tu robic....??????/

dieta i waga ok
waga sie trzyma tak jak pisalam ostatnio 48 kg
ale to chyba odwodnienie
sprawa troche wstydliwa...ale miałam po prostu biegunke
raz przez 2 dni....potem było ok  ale po 3 dniach znowu wróciła ale juz w łagodniejszej wersji
więc na pasku nadal nic nie zmieniam