Ostatnio dodane zdjęcia
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 191711 |
Komentarzy: | 6921 |
Założony: | 15 listopada 2005 |
Ostatni wpis: | 11 marca 2018 |
kobieta, 60 lat, Gorzów Wielkopolski
172 cm, 79.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Wczesnym rankiem szczur w głowie drązy korytarze J
Po neupogenie skronie pulsuja, kości łamią, a mysli spać nie daja. Wszyscy śpią , tylko mój przyjaciel kot okłada me obolałe ciało swym futrem J Za chwilke mój mąż pójdzie do pracy, wyprawi Oliwke do przedszkola, a my z Patryczkiem poleniuchujemy sobie J
Tesknie już za samotnymi porankami, ale może z przyszłym tygodniem wreszcie sie doczekam.
A co z dzisiejszym rankiem szczurek wygenerował ??
Myslałam o mojej atrakcyjnościJ
Podobno jak miałam kilka lat to mówiłam , że jestem co prawda ruda, ale ładna hehehe. Przypomniała mi o tym niedawno moja koleżanka –psycholozka, z którą znam się od dzieciństwa . Nie przypominam sobie co prawda takich stanów, w których miałam w sobie to przekonanie, ale widocznie ktoś z dorosłych utwierdzał mnie w nim J
Generalnie okres dzieciństwa i nastolactwa pamiętam jako czas niepewności, potrzeby akceptacji, mizdrzenia się do środowiska i gigantycznych kompleksów .
Mniam, mąż właśnie zapodał mi kawusie do łóżeczka J
Był tez taki okres w moim życiu, że nie zależało mi specjalnie na swoim wyglądzie i myśle, że był to czas kiedy urodziłam dzieci. Wtedy skoncentrowana byłam wyłącznie na nich.
Od kiedy poznałam Darka miałam w sobie poczucie, że jestem kobieta piekna, pożądaną i akceptowana .
I wiecie co własnie odkryłam ?? Że to poczucie jest w nas samych .
Eureka, co??
Jestem chora, łysa , gruba i na nic cudze przekonywanie mnie, że wygladam świetnie.
Oczywiście jestem pogodzona z tymi faktami i nie cierpie z tego powodu, ale dopóki nie poczuje swojej atrakcyjności w sobie to na nic cudze komplementy.
Często jest tak ,że ktoś mówi o kobiecie, że jest piękna, gdy tymczasem wcale nie charakteryzuje się na wcale znacząca urodą. Mysle, że kobieta zadbana, z wewnętrznym poczuciem swej wartości emanuje takim pięknem , roztacza taką aurę, że nie można pomyśleć o niej inaczej.
I nie mogę powiedzieć, że w obecnym stanie nie sprawiaja mi przyjemności komplementy, ale ja już tam swoje wiem i nie chce być teraz fotografowana, nie chce bez powodu pojawiać się w określonym środowisku (np. w pracy) ,ale wierzę , że nadejdzie czas, że poczuję w sobie swoją wartośc.
Już nie mogę się doczekać J
Rośnijcie włosy, chudnij dupo, spalaj się brzuchu, żegnaj chorobo !!!
A wiecie co mnie dziś tak nawiodło ??
Pisałam wczoraj o Asi, policjantce, autorce książki o walce z rakiem piersi. Tak więc wklepałam wczoraj jej nazwisko w Google, znalazłam ją na naszej-klasie i napisałam do niej.
Popołudnie i wieczór spędziłyśmy na pogaduchach na gg J
Ona już kolejny rok walczy z rakiem, a emanuje z niej taka pewnośc siebie, takie piękno wewnętrzne i zewnętrzne,, że poczułam nadzieje J
Podałam jej linka do mojego pamiętnika, a dziś rano przeczytałam na gg :
”poczytałam od sierpnia do dzis ...
cholera jasna, nie wiedziałam, że mam siostrę bliźniaczą ...
za dużo zbiezności ... tylko liczba dzieci inna, temu wiem, że nie ja pisałam tego bloga ”
Tjaaaa, własnie się dowiedziałam ,że Oliwa ma 38 stopni gorączki. Cholercia, zostaje więc z maluchami w domu. A jutro bal L