Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (66)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 251351 |
Komentarzy: | 2158 |
Założony: | 24 sierpnia 2007 |
Ostatni wpis: | 27 lipca 2015 |
Postępy w odchudzaniu
Historia wagi
zaraz dogonie pasek ale w przeciwną stronenie moge sie wziasc garsc, tz moge ale tak do 19-20 a póżniej zamieniam sie w jakiegos potwora bez mózgu i nie moge myslesc o niczym wiecej jak o jedzeniu, juz 2 dni temu przeraziła mnie waga 88 kg a dzis......89,6 !!!!! boże jak wyjsc z tego syfu, jest mi ciezko, zaczyna mnie znów bolec kregosłup, przeszkadza mi brzuch przy schylaniu a do tego w te upały znów bardzo mi sie nogi poca miedzy udami nawet w domu, masakra:(
chciałam biegac choc nie umiem, ale tez nie mam z kim i tylko mysle i czytam, a ze do tego wiekszosc czasu spedzam przed kompem ( czesc to praca a czesc.....niestety gry i rózne pierdoły :(
mam maty z piwnicy przyniosłam i tylko sie patrze :(, hulak lezy a własciwie stoi i zarasta kurzem !
niechce taka byc, codziennie rano jestem pełna optymizmu i checi ale wieczorem to wszystko sie znmienia o 180 !
ja była jestem poważnie chora szkoda tylko ze nikt nie bierze tego na serio :(
no mam się wkońcu czym pochwalić...następne 400 w dół :), dzień wczorajszy bez chleba i słodkiego!!!! mały grzeszek zrobiłyśmy sobie z mamcią taki babski wieczór przy winku, ale przegryzałam tylko pomidorkami , a wszyscy wcinali fryty !!!DAM RADĘ !!!
menu dziś :
-kawa
-slim fast
-woda
P.S. co do asystora slim chyba zaczyna działać, bo mimo ze zaczełam sie obzerac to z niego nie zrezygnowałam i widzę tak od 5 dnia brania ze chyba działa, napewno na metabolizm ( 4-5 razy wc :) co do łaknienia trudno powiedzieć, bo niby głodna nie chodzę ale to ze nie jem to chyba bardziej moja motywacja i zaparcie :) ale i tak polecam
O wyszło słonko miłego dzionka życzę i trzymajmy się razem !!! :)
no i co z tego...zawaliłam na całej linii i dlatego się nie odzywałam bo czym się tu chwalić ze dobiłam do 88,8 ! i niby mnie to ruszyło rano na wadze ale już wieczorem było mi wszytko jedno i chleb poszedł w ruch...a do tego wszystkiego zawalam noce chodzę spać o 1-2 w nocy czasem o 3 i potem jest nocne obżarstwo :(
wczoraj chyba jakiś anioł nademną czuwał i wytrałam cały dzień w małym poście :) i dziś w nagrodę waga spadła do 87,6 :) oby tak dalej i nie zapeszać...tylko te nocki najgorsze
wczoraj menu 6/44
- 2 x slimfast koktajl
-mały jogurt activia i podwójna porcja fitelli kokosowej
-lód na patyku
-kawa 2x
-herbata z cukrem 1x
-woda
menu dzisiejsze 7/44
-kawa 2x
-kefir duży
- herbata 2x z cukrem
-3 pomidory
- 5 jedynek
- 1 gałka loda w wafelku
- 2 lampki wina czerwone wytrawne :)
-woda
MIŁEGO DZIONKA :)
znów wszystko wyszło poza czerwoną granicę :(, poza moją kontrolę i wogóle wszystko do dupy...zamiast nadrobić zaległości wczasowe to ja sobie jeszcze dołożyła 800 g !!!!!, ciuchy leżą nowe, w nic sie nie mieszczę, wygladam gorzej niż wieloryb i wogóle chce mi się wyć, o zdjęciach wakacyjnych już nie wspomnę.....wracam do slimfastu i 1 posiłku, do fajek które zaczęłam popalać przed wczasami by nie jeść, ale ze mnie taki palacz ,że już mi przeszło, ale to działało, i wońcu te nieszczęsne ćwiczenia, muszę ruszyć to dupsko..nie chcę wyglądać jak kula śnieżna !!!!
wstawię nowe zdjęcia na profil z wakacji, inne może kiedyś, czasu mi brak na potęgę, dzień jest dla mnie stanowczo za krótki, ale muszę znów wygospodarować czas i dla was i dla siebie na ćwiczenia bez tego nie dam rady, bez was i wasezgo wsparcia.. mam nadzieję, że znów znajdę w was oparcie.
podzieliłam sobie małe etapy, nigdy tak nie robiłam do końca roku cudnie by było ujżeć na wadze 70 ale już poniżej 80 będzie super, trzymajcie kciuki!
I etap 44 dni do końca wakacji -80 kg
II etap 45 do 15.10 im. mojej mamci -78 kg
III etap 35 dni do 18.11 moje urodziny ! - 75 kg ( na dzień dzisiejszy moja wymażona waga :)
IV etap 43 dni do końca roku 2012 - 70 kg !
no to pomóżcie :)
MIŁEGO DZIONKA i niech wkońcu będzie LATO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
menu:
-slimfast 2 x
-kawa parzona 2x
-zielona herbata 1x
-woda
ok. 16.00 zaczęło mnie tapać chciałam się rzucić na ciastka , wytrzymałam zrezygnowałam...
- kawa z mlekiem i 6 sucharków bez cukru ( zamiast ciastek !)
-herbata czerwona
-miseczka ogórkowej z ziemniakami
p.s. kupiłam sobie asystor slim, brał ktoś to ?
p.s.2 ssie mnie jak cholera jest 21.00 zaraz zwariuję..ale dam radę !
NO I NIE DAŁAM RADY !:((((((
nie jakieś szokujące ale zawsze jakieś,mimo, ze nie jetsem grzeczna w 100 % ...ale staram się w ciagu 3 dni spadło 1,2...wiem ze może niby początek łatwy...ale wierzcie ostatnio nawet to mi się nie udawało bo szło tylko do góry także hura !, trzeba isc dalej byle w dół, wczoraj mnie tapało w łóżku ale się nie poddałm i poszłam poprostu spać, jestem tez na slim faście ...miało być tylko na nim 2 tyg, ale narazie nie daję rady, są 2 i 1 posiłek...tyle ze w sobote wyjezdzam na tydz mam nadzieje ze się nie utuczę:(...oby było cały czas 30 C to będzie ok..jestem teraz swoim żywiole uwielbiam taką pogodę
miłego dzionka:)
dzięki że pamiętacie..dziś zaczynam z nowo-starą grupą mam nadzieję ze mi pomogą i mnie wesprą bo ostatnio zawaliłam na całej lini, pasek poprawiam tylko z aktualną wagą, ta na początku jest jak kat na głową by nigdy do niej nie dojść, bo w tamtym roku już dużo nie brakowało jak doszłam do 89 ! jestem nienarmalna....
ok a teraz muszę się pochwalić moimi dziewczynami...koniec roku za nami, wytęrzonej pracy rok, już Mata ma pierwsze koty za płoty, 2 srebra w pływaniu i 1 złoto, wygrane 4 konkursy plastyczne, kurs angielskiego w pół roku zaliczyła cały rok-pan był z niej dumny ja też bo zrobiła jak na 7 latę duży postęp i ma już za sobą i sukcesy i porażki i wie co ją czeka w szkole.. no a moja Martynka to już wyższa półka :)nie macie pojęcia jak jestem z niej dumna, jest bardzo ambitnai to procentuje w czwartek skończyła szkołę podstawową :), poza szkołą mimo ze już od roku nie tańczy nie próżnuje, również w pół roku zakończyła kurs na poziomie gimnazjalnym ( zapisały sie tak późno to chodziła prywatnie ale nie dość że drożej to godzinowo mniej i zapisałyśmy sie na kurs gdzie ma 1,5 godz tyg :) a wieć kurs zaliczony, pływanie - 3 zawody i 3 razy po 2 brązy w kategorii kl.5-6 ( czas cały czas poprawiany, konkurs plastyczny 1 wygrany ( zrobię wam kiedyś zjęcie z 2-3 prac jedna wielkości 100x70 wisi u nas w domu i mogę tak patrzec i patrzec, a w szkole no cóż, jest coś wymienić 2 w szkole nod względem średniej -5,8, 3 pod względem wygranych konkursów wiedzowych na etapie powiatowym i wojewódzkim :)
nominowana do statułetki Viktorii ( dla absolwenta wzorowego , z wysoką średnią, wynikami w konkursach i w sporcie :)- 13 uczniów nominowanych, 7 otrzymało statułetki w tym moja Martynka :))))))) , świadectwo z paskiem chyba ok 6 dyplomów i 4 książki .... a dla rodziców list pochwalny za wychowanie córki :)) a na koniec wspólny wpis do złotej księgi :)
życzę wszytkim rodzicom takiego sukcesu ich dzieci, by mogli przeżywać to co ja przeżywałam cały rok i w czwartek na zakończeniu roku szolnego:)
brak mi słów, życzę mojej córci by nie zmarnowała nigdy tak rozpoczętego życią i całe jej życie było usiane pasmem sukcesów( oby też trochę wkońcu przełożyły się na moje w odchudzaniu)
p.s. w wolnej chwili wstawię parę zdjęć