Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Pamiętacie, kiedy byliście małymi dziećmi i wierzyliście w bajki, marzyliście o tym, jakie będzie wasze życie? Biała sukienka, książę z bajki, który zaniesie was do zamku na wzgórzu. Leżeliście w nocy w łóżku, zamykaliście oczy i całkowicie, niezaprzeczalnie w to wierzyliście. Święty Mikołaj, Zębowa Wróżka, książę z bajki - byli na wyciągnięcie ręki. Ostatecznie dorastacie. Pewnego dnia otwieracie oczy, a bajki znikają. Większość ludzi zamienia je na rzeczy i ludzi, którym mogą ufać, ale rzecz w tym, że trudno całkowicie zrezygnować z bajek, bo prawie każdy nadal chowa w sobie iskierkę nadziei, że któregoś dnia otworzy oczy i to wszystko stanie się prawdą. [...] Pod koniec dnia, wiara to zabawna rzecz. Pojawia się, kiedy tak naprawdę tego nie oczekujesz. To tak, jakbyś pewnego dnia odkrył, że baśń może się nieco różnić od twoich wyobrażeń. Zamek, cóż, może nie być zamkiem. I nie jest ważne "długo i szczęśliwie", ale "szczęśliwie" teraz. Raz na jakiś czas, człowiek cię zaskoczy, i raz na jakiś czas człowiek może nawet zaprzeć ci dech w piersiach.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 19350
Komentarzy: 374
Założony: 21 grudnia 2007
Ostatni wpis: 17 stycznia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
iwka184

kobieta, 42 lat, Łódź

168 cm, 122.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 100

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Kroki milowe

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 listopada 2011 , Skomentuj

Tak się cieszę trzeci dzień diety mija i jakoś daję radę i nawet nie jest źle a ja się twardo  trzymam :) Dzisiaj zrobiłam sobie piersi z kurczaka z lubczykiem z przepisu Niki i jest pyszny, może sobie do pracy wezmę.
We poniedziałek byłam z dziećmi u lekarza Krystian ma szmery w oskrzelach a Hania znowu przeziębiona i podobno ma szmery w sercu może infekcyjne a może....
Sama nie wiem co myśleć................

18 października 2011 , Skomentuj

Dlaczego tak ciężko się jest odchudzić? Jak to zrobić, ale oczywiście, że dzisiaj zgrzeszyłam waga rano wskazała 97,2 niby troszkę spadło ale co to jest na 5 dni. Jak to zrobić aby schudnąć!!!!
Zastanawiam się jak to zrobić? jaka dieta? .......nie wiem
A wracając do obiadu który mnie czeka w niedziele to ja wiem, że beznadziejnie będzie jak wezmę ze sobą jedzenie. Jedna z was piszę żebym zjadła tylko mniej. To jest wyjście tylko teraz mnie czeka obiad u teściowej później znowu gdzieś indziej  tak w kółko. I co za każdym razem mam zjeść bo nie wypada? To ja nigdy nie schudnę, bo znam siebie i jak spróbuję normalnego dobrego jedzonka to się na nie rzucę. I jak mam się powstrzymać???????
Buźka

17 października 2011 , Komentarze (3)

Sama nie wiem co mam robić dzisiaj była u nas teściowa i zaprosiła nas w niedzielę na obiad z okazji imienin a ja kurczę jestem na diecie. Powiedziałam już mojemu M., że chyba sobie coś sama zrobię i wezmę bo znając ją to zrobi schaby z ziemniakami, tylko co sobie zrobić???
W pracy było ciężko bo z powrotem muszę wpaść w rytm a dietkę udaję mi się na razie utrzymać.

16 października 2011 , Komentarze (1)

spać mi się strasznie chce! Ja ja nie lubię niedzieli!  Jutro do pracy nie było mnie dwa tygodnie bo byłam na zwolnieniu, a teraz ciężki powrót.
Dietka trwa dzień 3  nie jest źle troszkę zmalało na wadze, aby tak dalej .

15 października 2011 , Skomentuj

Wczoraj się super trzymałam naprawdę jestem z siebie dumna. Rodzinka na obiad miała kotlety schabowe a ja gotowanego kurczaka ale najważniejsze, że dałam radę. Mój mąż znalazł dodatkową pracę, bo ostatnio jest nam ciężko finansowo. Praca fajna u znajomego w szatni w klubie i dobrze płaci więc jestem zadowolona. Tylko jak czasami pomyślę ile tam fajnych dziewczyn przychodzi to aż mnie skręca z zazdrości.... bo sama wyglądam jak wyglądam. Jednak staram się nie dołować.
Wracając do dietki to wczoraj wieczorem zrobiłam sobie deser z serków pychotka ale nie mam pomysłu już na kurczaka, bo jetem nim przejedzona i muszę coś wymyśleć na jego jedzenie...

14 października 2011 , Komentarze (2)

Ciągle próbuję podejść do tego aby zacząć się odchudzać ale jakoś mi ciężko, chociaż wczoraj naprawdę było dobrze. Każdego dnia mam wymówkę, że od jutra zacznę i nie mogę się zmobilizować, aby się zaczęło. Dzisiaj robię ponowne podejście i mam nadzieję, że mi się uda. Muszę sobie jeszcze deser przygotować  a z resztą powinnam dać sobie radę.
Zaraz dokończę kawkę i idę brać się za sprzątnie, bo potem idę z Hanią do lekarza.

12 października 2011 , Komentarze (1)

Wstyd się przyznać, ale rozpoczynam dietę Dukana z taką samą wagą jak w tamtym roku. Paska nie zmieniam, bo chcę mieć mobilizację. Waga moja 98,9 kg. TRAGEDIA!!!. Mam nadzieję, że uda mi się wytrwać na diecie, chociaż wiem, że będzie mi bardzo ciężko. Mam jednak dużo przepisów od NIKI z jej bloga o dukanie.
Muszę lecieć, bo dzieciak się budzą i trzeba zrobić śniadanko.


22 września 2011 , Komentarze (1)

Dawno mnie tu ni było... brak czasu...
Trochę mnie się przytyło i teraz ważę 95 kg ale paska nie zmieniam, ponieważ czekam na powrót do mojej wagi, która jest na wadze.
Od poniedziałku zaczynam na poważnie z powrotem DUKANA mam nadzieję, że będę miała więcej wytrwałości :(
Najgorzej miałam w sierpniu jak Krystian był na badaniach w szpitalu i z nim byłam więc jadłam co popadnie i to było straszne a teraz przede mną wycięcie migdałków więc 3 października znowu kładzeimy się do szpitala i mam nadzieję, że teraz dam radę.

MUSZĘ DAĆ RADĘ!!!

15 kwietnia 2011 , Komentarze (2)

Nie mam czasu, nie mam kiedy pisać, ale zaglądam do was. Ja cały czas na Dukanie dzisiaj ostatni dzień proteinek jutro już warzywa. Waga stoi raczej w tym samym miejscu więc nie jest dobrze!
U mnie w domu wiatrówka mój synuś ją ma a 1 maja mamy chrzciny więc nie wiem czy zdjęć
mam nie odwoływać, bo nie wiadomo czy Hania się nie zarazi . Tak naprawdę to nie wiem co mam robić. Jak dzieci chorują to zajmuje się nimi moja babcia troszkę Dominika mama z którą miałam wielką awanturę, a reszta bez zmian.
Wracając do diety to ostatnio siedzę i szukam jakiś przepisów bo wszystko już mi się znudziło.

Pozdrawiam i buziaki

19 marca 2011 , Skomentuj

Witam Kochane!!!

Dawno nie pisałam, ale nie było kiedy. Jednak do was zaglądałam i czytałam wasze pamiętniki Na dietce jestem dopiero od 5 dni, ponieważ byłam zmuszona ją przerwać, Krystianek był bardzo chory. Hania chodzi do żłobka już 5 dni po 3 tygodniach choroby. Krystianek w domu jest prawie miesiąc, najpierw miał jakieś przeziębienie brał antybiotyk ponad 10 dni, a później nastąpił jakby nawrót kaszel i zaczął dostawać temperaturą,lekarka przepisała zastrzyki i powiedziała, że to zapalenie płuc. Najgorzej było w momentach jak miał tą temperaturę,bo u niego ie jest dobrze, bo jest przecież obciążony kardiologicznie, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło.
Moimi dziećmi zajmowała się najwięcej moja babcia i sobie dobrze daje radę z Hanią, 1 tydzień pomagała jej teściowa i na tym się skończyło. PO prostu się pokłóciły. Moja teściowa kłóciła się z babcią a to o mojego psa, że jest upierdliwy, o moją siostrę itp podobno krzyczała nie wiem jak jest naprawdę. Jak babcia zajmowała się dziećmi to byłyśmy na telefonie więc rachunek przyszedł piękny

Wracając do dietki ta jak ją przerwała to mi się troszkę dużo przytyło bo aż 5 kg, ale oooooj pozwalałam sobie a to urodziny siostrzenicy a to parapetówka w tamten weekend więc trochę było. Dzisiaj jednak moja waga wskazała już 90, 1 więc się cieszę

Pozdrawiam was cieplutko