Pamiętnik odchudzania użytkownika:
barhoumi

kobieta, 41 lat, Szczecin

175 cm, 86.80 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Do końca wakacji ważyć max 68kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 czerwca 2013 , Komentarze (1)

Po wizycie rodziców i objadaniu się wszystkim co dobre waga na pewno poszła w górę, jutro sprawdzę jak bardzo. Podczas pobytu rodziców świetnie spałam, ma to pewnie związek ze zwiększoną aktywnością, spacery, gotowanie i niespanie w dzień. Wczoraj za to postanowiłam sobie powypoczywać po ich wyjeździe no i znów nie mogłam spać. Dziś postaram się trochę więcej ruszać. Generalnie czuję się bardzo dobrze. Zgaga prawie ustąpiła, pojawia się coraz rzadziej. Wszelkie bóle też minęły. Zaczynam tylko czuć lekki dyskomfort podczas schylania czy np. wiązania butów, ale poza tym wszystko jest ok. Dzidzia kopie coraz częściej i mocniej co mnie bardzo cieszy. Postanowiłam też podjąć kolejną próbę nie tycia:). 
Menu:
- rano
kawa z mlekirm i cukrem, mała porcja musli z jogurtem naturalnym i dwoma łyżeczkami dżemu truskawkowego, łyk kefiru, plasterek szynki
Dalszy ciąg menu po zakupach, ale najprawdopodobniej ugotuję zupę szparagową i kupię sporo warzyw by mieć co przegryzać między posiłkami.

29 maja 2013 , Komentarze (1)

Waga wysoka, ale bywało gorzej. Dziś dałam sobie trochę na luz i pozwoliłam na wyśmienity obiad. W szczecińskiej pierogarni kaszubskiej gotują tak dobrze, że najchętniej jadałabym tam codziennie. Dzisiejsze danie dnia to mistrzostwo. Pomyślałam sobie że zjedzenie normalnego obiadu w ciąży nie jest przecież niczym złym. Z racji, że się najadłam ograniczę trochę kolacje.
Menu:
śniadanie
- kawa z mlekiem i cukrem, herbata z cukrem, twaróg kminek (cały) z rzodkiewką szczypiorkiem i mlekiem.
II śniadanie
- trochę truskawek
obiad
- zupa szparagowa, zraz z kluskami kładzionymi i buraczkami, surówka, gryz kiełbasy myśliwskiej (trzeba było spróbować)
kolacja
- napój z lnu, jabłko, szklanka kefiru

28 maja 2013 , Komentarze (3)

Waga poszła w górę, ale nie jest tragicznie. W piątek wizyta rodziców i lekarz, a co za tym idzie ważenie. Mam nadzieję że uda mi się pilnować diety przynajmniej do piątku :) Dziś czuję się wykończona a przeszłam tylko około 6 km. Ostatnio bioderka zaczynają pobolewać no i strasznie się męczę wchodząc na to moje 3 piętro. Postanowiłam jednak nie poddawać się i tak długo jak się da być sprawna. Jak na razie pogoda jest moim sprzymierzeńcem. Chyba po raz pierwszy w życiu cieszy mnie gdy jest zimno i pochmurno. Generalnie im chłodniej tym lepiej się czuję. Pozdrawiam was wszystkie a zwłaszcza ciężarówki:) takie jak ja. 

22 maja 2013 , Komentarze (2)

Dzięki nauczeniu się radzenia sobie ze zgagą, przespałam niemal całą noc:).  Cudowne uczucie, kobiety w 3 trymestrze ciąży wiedzą o czym mówię. Obudziłam się przed 6, wypiłam kawkę z moim misiem, zjedliśmy razem śniadanko. Poleniuchuję jeszcze chwilkę i zabieram się za tłumaczenie, obiad sprzątanie i pranie. 
Menu:
śniadanie
- kawa z mlekiem i cukrem, herbata z mlekiem i cukrem, 3 kanapki z szynką, fetą, serkiem i warzywami.
obiad
- żurek z ziemniakami, jajkiem i białą kiełbasą
podwieczorek
- napój z siemienia, jabłko
kolacja
- kanapki

21 maja 2013 , Komentarze (3)

Odpuściłam sobie i waga znów poszła w górę. Pora znów się wziąć do roboty i przestać przybierać na wadze, na chudnięcie będzie czas po porodzie. Nie będzie to łatwe, gdyż w tym tygodniu czekają mnie dwie imprezy: nasza parapetówka oraz wyjazd z okazji dnia matki do teściowej. Postaram się przynajmniej nie przesadzić ze słodyczami i jeść w miarę zdrowo.
Menu:
śniadanie
- kawa z mlekiem i cukrem, mały banan
obiad
- 2 jajka sadzone, mizeria, ziemniaki, szklanka kefiru
podwieczorek
- lód w roku, pół szklanki soku pomarańczowego, kawa z mlekiem i cukrem
kolacja
- sałatka grecka i 2 kawałki chleba słonecznikowego z szynką i pomidorem, herbata z cukrem
po 18
- napój z lnu, mały banan, 3/4 szklanki kefiru, kilka migdałów

15 maja 2013 , Komentarze (5)

Waga stoi w miejscu, co mnie cieszy. Nie chcę chudnąć, bo w ciąży nie jest to wskazane. Nie chcę już nadmiernie tyć, bo to też nic dobrego, ani dla mnie ani dla dzidziusia. Fajnie by było przytyć do końca ciąży jeszcze tylko 3 kg, choć będzie to trudne. Zapytam lekarza co on myśli na ten temat.
Moje menu:
śniadanie
- kawa z mlekiem i cukrem, spora porcja musli z łyżeczką siemienia, jogurtem naturalnym i pastą kiwi
- 2 plastry szynki
II śniadanie u koleżanki
- serniczek na zimno z owocami i bitą śmietaną (mała porcja)
obiad
- polędwica w sosie ananasowo-śmietanowym, pół woreczka ryżu
podwieczorek
-kawa z mlekiem i cukrem, lody straciatella, 5 truskawek,  polędwica w sosie ananasowo-śmietanowym, sałatka grecka
kolacja
- ok 30 dag truskawek ze śmietaną i 2 łyżeczkami cukru, 3/4 szklanki maślanki, 2 wafle ryżowe, herbata z cukrem
II kolacja 
- 1/5 opakowania fety i pomidory koktajlowe, napój z siemienia, kanapka z szynką, maślanka

14 maja 2013 , Komentarze (3)

W ciągu ostatnich kilku dni przestałam pić butelkę wody dziennie. Wypijam połowę, bo w ciąży trzeba pić. Waga nieznacznie wzrosła, ale przynajmniej nie muszę biegać 10 razy w ciągu nocy do toalety. Zgaga chyba minęła, ale profilaktycznie zamierzam pijać siemię lniana.
Menu
śniadanie:
- kawa z mlekiem i cukrem, musli z jogurtem naturalnym i pastą kiwi
II śniadanie
- woda z łyżką siemienia lnianego
obiad
- filet z kurczaka, ziemniaki, marchewki, trochę jogurtu naturalnego
podwieczorek
- filiżanka kurczaka w galarecie, 2 marchewki
I kolacja
- sałatka grecka, 2 kawałki chleba z masłem i szynką, marchewka, herbata z cukrem
II kolacja
- napój z siemienia lnianego, jabłko

13 maja 2013 , Komentarze (1)

Po dzisiejszym nocnym pojadaniu straciłam motywację. Mam wrażenie, że pilnowanie diety nic nie da ;( 
Dziś:
śniadanie
- 2 i pół naleśnika, jeden z pastą owocową kiwi, kilka migdałów z odrobiną polewy, herbata z cukrem
obiad
- pół litra jogurtu pitnego truskawkowego, sałatka śledziowa, bułka z ziarnami
podwieczorek
- naleśnik
kolacja
makaron z warzywami na patelnię i łyżeczką majonezu
Po 18
- siemię lniane, małą galareta z kurczaka, kawałek chleba z margaryną, jabłko, 3/4 szklanki maślanki

13 maja 2013 , Skomentuj

Ostatnio tak mam, że w dni które nie mogę zasnąć ok 1-2 w nocy robię się głodna. Dodam, że kolacje zjadam około 18, więc po takiej przerwie głód jest chyba zrozumiały. Wcześniej umiałam pochamować głód, ale teraz mi się nie udaje :(. Nie wiem jak sobie z tym radzić.
Wczoraj w nocy zjadłam szynkę w galarecie, kurczaka w galarecie i kilka migdałów. Może któraś z was ma pomysł jak walczyć z tą słabością? Myślę, że ciąża nie jest wystarczającym usprawiedliwieniem.

12 maja 2013 , Komentarze (2)

Menu:
śniadanie
-kawa z mlekiem i cukrem, jajecznica z 3 jaj i bułka z ziarnami, herbata z cukrem, 5 migdałów
II śniadanie
- 5 migdałów, napój z lnu, marchewka z rosołu, plaster szynki
obiad:
- 2 naleśniki z 1 bananem i odrobiną polewy czekoladowej
podwieczorek
- 10 migdałów, napój z lnu
kolacja
- 2 filiżanki kurczaka w galarecie, 2 bułki jedna sucha druga z masłem, serem szynką i pomidorem, trochę polewy (trochę tego dużo, ale nie mogłam się powstrzymać)
II kolacja
- 20 migdałów, banan