Pamiętnik odchudzania użytkownika:
roanna

kobieta, 44 lat,

170 cm, 59.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 57 - 58 kg do Sylwestra

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Kroki milowe

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 lipca 2008 , Komentarze (4)

Trzecidzien na SB narazie waga pomalutku w dół wpadek dużo nie było i już teżnie czuję się źle z powodu braku weglowodanów, bardzo mi zalezy że byzrzucić jeszcze te 2-3 kg żeby poniżej  60 było i żeby się mojgoodstajacego brzucha pozbyc, bo w pasie wciąż za dużo mam, oki lece dosprzątania bo dziś wolny dzień mam i musze domek ogarnąć, jutroplanujemy rodzinny wypad na basen to troche kalori spale. pozdrawiamwszystkich.

5 lipca 2008 , Komentarze (4)

No i doła podłapałam, niby taka błaha sprawa a strasznie smutno mi i wiem, że najgorsze przede mną. Ale do sedna odwiedziłam się dziś, że przyjaciel mojego syna wraca do polski na zawsze, nagle jeszcze parę dni temu wszystko było OK wiem, że mieli zostać tu długo były jakieś plany i nagle jego mama mówi mi dziś, że wracają, lot już we wtorek. Moje dziecko było przy tej rozmowie widziałam jego oczy, minę taki mi go żal był nie rozpłakał się tylko, dlatego że mama kolegi była przy tym, ale wiem, że jak przyjdzie ten dzień to będzie płakał i nie będę umiała go pocieszyć, już to przerabiałam w październiku, dokładnie identyczna sytuacja. Sz. to bardzo fajny chłopiec bardzo go lubię przychodził do nas dość często i miał dobry wpływ na Danielaka ( jest starszy o 2 lata), moje córeczki też go lubiły a Daniel odkąd go poznał był szczęśliwszy. Pamiętam zeszłe wakacje, kiedy nie znaliśmy tu jeszcze nikogo, kiedy patrzyłam przez okno jak moje dziecko bawi się samo czasem mówił sam do siebie myślałam, że teraz będzie inaczej, ale niestety znowu zostanie sam. Mamy niby, jakich znajomych, ale chłopców w jego wieku jest tu niewielu i na dodatek większość pojechała na wakacje do Polski. Daniel ma Irlandzkich kolegów, ale jednak to nie to samo żal mi go zostawił kolegów w Polsce a tu już dwóch stracił. Z tego wszystkiego aż się obżarłam jak nigdy od 5 miesięcy się tak nie najadłam i po 5 miesiącach bez słodyczy zjadłam pół paczki delicji może więcej. Ach życie czasem jest do baniIiiiiiiiii. 

4 lipca 2008 , Skomentuj

Nareszcie zobaczyłam dziś na mojej wadze 5 z przodu na razie tylko 59,9 ale i tak jestem przeszczęśliwa, czekałam na ten dzień już od miesiąca ostatnio trochę się przyłożyłam do ćwiczeń i jest. I happy.


mamaczytata.pl: Amelcia


mamaczytata.pl: Juleczka

1 lipca 2008 , Skomentuj


Tak przypadkiem trafiłam na strone "mamaczytata" tam porównuję się do kogo podobne jest dziecko, jak myślicie dokogo podobny jas mój Daniel ? Link na dole otworzy wam stronkę.
        do kogo podobny?

26 czerwca 2008 , Komentarze (2)

Za dietę oczywiście, bo ostatnio za wiele przegięć było i chyba nigdy nie dobrnę do celu a jak tak pójdzie to mi jeszcze z powrotem przybędzie, więc od jutra porządna dieta może nawet na SB się skusze zobaczymy, ale na pewno koniec z obżeraniem się.

24 czerwca 2008 , Komentarze (1)

Ale u nas wieczny, deszczowy i zimy dzień, aż się odechciewa wszystkiego na dodatek męczę się od dwóch tygodni z ciągle powracającym katarem, a dziś to już masakra prawie oddychać nie mogę, szkoda gadać. Dzieci też zakatarzone chodzą, dwa tygodnie temu byliśmy w Polsce na urlopie i upały były straszne tu tylko pada i pada i nam ta zmiana klimatu nie posłużyła. Jeśli chodzi o dietę to różnie ostatnio jakoś nie mogę się zebrać do solidnego dietowania, więc waga stoi, dobrze, że w górę nie idzie.

21 czerwca 2008 , Skomentuj

Nadal próbuje zobaczyć poniżej 60 kg na wadze, choć teraz, kiedy już tak dużo schudłam nie  walczę już tak intensywnie. Mam dni, kiedy jem bardzo, dietkowo ale są też takie, kiedy jem normalnie Ok 1700 kalorii, ale staram się nie obrzeżać i nadal nie jeść słodyczy i tłustych rzeczy, więc nie jest źle. Pozdrawiam wszystkich walczących o zgrabne ciałko.

11 maja 2008 , Skomentuj

Więc wynik jak widzicie 16,5 kilograma, choć ostatni miesiąc to trochę mało, bo tylko 2,6 ale trochę sobie pofolgowałam i jem więcej. Zresztą teraz jest o wiele trudniej i każde parę dekagramów cieszy. Dziś w Irlandii był cudowny ciepły dzień i miło go spędziłam, w ogóle odkąd schudłam czuje się o wiele szczęśliwsza no i wiosna w końcu jest, więc trzeba się cieszyć. Pozdrawiam wszystkich i życzę wytrwałości w dietkowaniu Pa, pa .

20 kwietnia 2008 , Komentarze (2)

A więc tak, jest już pewne, że 27 maja lecimy z dzieciakami do polski na urlop (czytaj. odwiedzić znajomych i rodzinkę), więc mam dodatkową motywacje żeby jeszcze schudnąć, ale będą mieli miny jak zamiast 80 kg "słonia" zobaczą szczupłą laseczkę, więc musze............ musze schudnąć ..................