Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

co mnie skłoniło? jej nie podobam sie sobie, chce na wiosnę zrzucić zbędne kilogramy i czuć sie pewnie. podejmowałam wiele prób, 2 lata temu udało mi sie ale wróciły dawne nawyki i przybyło tez kilogramów. od tamtej pory nie mogę ich zrzucić zawsze muszę coś podjeść mimo tego ze założyłam ze schudnę. Nie mogę w tym wytrwać, RATUNKU!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 90777
Komentarzy: 804
Założony: 26 lutego 2008
Ostatni wpis: 23 kwietnia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pograzona

kobieta, 36 lat, Płońsk

170 cm, 55.40 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: WRESZCIE DOPIĄĆ SWEGO I SCHUDNĄĆ

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 lutego 2012 , Komentarze (4)


i załamana
.
Dziś to samo ja juz nie mam do siebie siły najadłam się
znowu. Płakac mi sie tylko chce, nie potrafie sie powstrzymac
tak mało brakuje zawsze,  nawet nie pomyslałam ze moge dzis zjesc
wiecej niz planowałam  nawet tak mi sie bardzo jesc nie chcialo ale zobaczyłam zakupy swieze bułki wedlina i rzuciłam sie na to jak tylko
ojciec wyszedł z kuchni.
Ale jest mi żle
Co ja robie do diabła dlaczego mam takie niepohamowane napady
że nie mysle o tym. Tylko aby najesc sie a potem drecze sie po co po co
to bylo ???

MOJE  ŚNIADANIE:
 **chleb pszenny  2kromki i 1 bułka pszenna 
z serkiem topionym ( 50 g ) masłem ( 15g)
 i ogonówką  ( 2plastry)
**płatki żytnie (3 łyżki), otreby żytnie (2 łyżki)
 
płatki owsiane (2 łyżki)  z jogurtem activia zboża
 i
activia naturalna
**maca cebulowa 100 g     TO JEST JUŻ 1400 KCAL NA SAMO
                                                                      ŚNIADANIE :((((((((((((

** cappuccino
 
MACIE JAKIES RADY CO ZMIENIĆ ZEBY TO SIE NIE POWTARZAŁO
BO JA W PRZECIWNYM RAZIE ZAMIAST CHUDNAC BEDE PRZYBIERAC
NA WADZE :////////////
                             POMOCY  ....


19 lutego 2012 , Skomentuj


Śniadanie : otreby żytnie ( 6łyżek) i otęby pszenne ( 2łyżki ) z jogurtem
                activia zboża

Obiad : gotowana kapusta z przyprawami z selerem i marchewką ok 500 g
           a i tak bym zjadła coś innego takiego normalnego jak w domu jedza
            na obiad

            NIE DOCZEKANIE MOJE !


ŹLE ŹLE .....

19 lutego 2012 , Skomentuj




Nie mam dziś nawet ochoty na  wpis
do pamietnika.
Zawaliłam sprawę i jest mi cholernie
z tym źle.
PA

18 lutego 2012 , Skomentuj


nie dałam rady poległam najadłam sie za duzo mam wyrzuty sumienia,
brzuch mnie boli jestem pełna i załamana bo juz nie mam na co liczyc
ze jutro przy rannym wazeniu zobacze chociazby tą sama wage co dzis.
Ale jestem zła na siebie zła na matke ze narobiła tyle zapachow w kuchni
ze nie dalam rady podejsc do tego obojetnie.

Był biogos oczywiscie zapierałam sie przed soba ze nie nie. Ale jak juz
mama go skonczyla to pal to licho.. to bylo silniejsze zjadłam.
Dalej mama jadła paluszki no niech,   to samo musialam zjesc. KURDE
co dalej? dalej to juz cos sie zalaczylo we mnie. Odłozone przeze
mnie jakis czas temu płatki zostaly dzis tkniete tak wiec płatki i jeszcze
musli tez gdzies ok. 40g. Najedzona ale szukam nadal co jesc.
Kotlety czekaja,zrobione do bigosu teraz zamna chodza
ja sie zastrzele

a do konca dnia jeszcze tyle czasu kłade sie pozno bo o 24 wiec do tej
godz o matko ! nie wiem czego sie najem.
TO jest chore ja mam dość mysle mysle i nie moge przestac
chce jesc i jesc :(((((((((((((

TAK WIEC NAZARŁAM SIE DODATKOWO :

BIGOS - starałam sie wybierac bez miesa ale cos tam sie trafilo
                mały talerzyk ok. 250 g
PALUSZKI LAJKONIK - ok. 40-50 g
MUSLI z Biedronki BAKALIOWE - ok. 40 g
PŁATKI PEŁNE ZIARNO Z OWOCAMI z Biedronki - tez ok. 40g
.................................................................................................
|
|
|
CO JESZCZE ( jest godz 17 )
a do 24 tyle czasu
|
|
~`edit~`  : godz 17.40
(znowu jem pół kotleta i 5 plastrów mielonki )
porażka
kiedy koniec

 

18 lutego 2012 , Skomentuj


z dnia na dzień jest coraz gorzej
Dziś śniadanie wieksze niż wczoraj moze odrobine
ale ciagnie mnie wciaz do jedzenia i zastanawiam sie czy
cos jeszcze nie zjeść .
A jak waga ?? do kitu, to samo czyli po porannym wazeniu
cyferki stoja nie ugiecie bez zamiaru spadku  : 65,5 kg
odechciewa sie diety !

taka mam ochote pochrupac paluszkow bo oczywiscie leza
sobie na widoku ale sie powstrzymuje ...jak długo ?

 
Wczoraj zapomnialam odnotowac ćwiczen :
25min ćwiczen na brzuch
25 min krecenie hula hop + nabyte siniaki

MENU :
 Śniadanie : płatki owsiane (3łyzki) płatki żytnie (3łyżki) na mleku
                z dużym jogurtem 400 g plus serek topiony ok. 20-30 g
                ( naszło mnie na ten serek )

Obiad     : seler i marchew gotowana ok. 500 g bedzie

ale co mi z tego nawet jak dam rade dzis zjesc według tej rozpiski,
jak waga i tak nie chce isc do dołu nawet nie pokazuje mi te 64 tylko
ciagle 65 i coś. Zaczynam coraz bardziej watpic
boje sie ze dzis przy sobocie sie najem a i jeszcze jestem wsciekla
na chlopaka bo okazlo sie ze pracuje dzis i nie przyjedzie. Pokłóciłam
sie i w telefonie cisza .
Do dupy te zycie. Wiem najlepiej byloby sie najesc i zapomniec ale
nie da sie tak mysli beda ciagle a sapoczucie jeszcze gorsze .




17 lutego 2012 , Skomentuj


Z jedzeniem jakos poszło nie zjadłam wiecej niz to co zaplanowane
ale wiem ze waga i tak nie da mi powodu do radości. Jestem najedzona
po tych warzywkach gotowanych. Jednak czuje ze rano te najedzenie
da sie odczuc jak stane na wagę .


Odnośnie hula hop to... jej jej masakra
probowalam probowalam no i tak patrzac na to, to i tak
jak na pierwszy raz krecenia to nie poszło zle. kółko
ciagle spadało obijało o kolana i nie tylko ale było kilka
momentów jak troche sie pokreciło :)

ALE ..........
kurcze nie wierze w to co zobaczyłam teraz na ciele.
Jestem cała poobijana a ile mam siniaków.
 Hmm... a jutro przyjeżdza chłopak no ładnie sie załatwilam :P

17 lutego 2012 , Komentarze (3)


No cóż nie wiem nawet jak zaczać ...

Wczoraj istne piekło bicie sie z myslami czy zjesc czy nie bo mialam
niepochamowany apetyt ale udało sie jakos sama nie wiem jak .
No jeden dzien wiec jakos poszło.
Ale waga nie nagrodziła mnie  : (((
poranne wazenie : 65.4 kg z wahaniami i w góre i w dół
aaa... nie chce mi sie juz nic diety liczenia kalorii ciagłych mysli
o żarciu. NIC.
To juz 2 tyg bedzie w niedziele jak jem te owsianki a waga co raptem
może z 2 kg w dół i to jeszcze z wahaniami .
To ma być nagroda,  jest do dupy.

Z tego wszystkiego pozwoliłam sobie na wieksze sniadanie
ale nie wiem czy dobrze zrobiłam.

Śniadanie : płatki owsiane (7łyżek ) gotowane na mleku z mega jogurtem
                 waga 400g
Obiad      : marchew gotowana i seler
               nie wiem czy do tego jeszcze coś nie dojdzie
               mam doła i waga mnie rozczarowała

A propo tak to dziś dotarło hula hop.Złożone juz jest zaczełam krecic
ale porazka nie potrafie utrzymac go na linii bioder i ciegle spada.
Nie wiem jak sobie poradze. Napalilam sie na krecenie i mam za swoje
Nie umiem : /

16 lutego 2012 , Komentarze (2)


ja już mam dosyć tego myslenia o żarciu dzieli mnie tylko krok, wyciagniecie reki po " coś ".

Powstrzymuje sie do teraz do godz 20 prawie ale nie ręcze czy
dam rade nie wiem jak odciagnać mysli. A to sam wieczor
zwariuje doslownie pije teraz różne herbatki sok zeby ten głupi głód przeszedł ale mi kiepsko idzie tak mam ochote najesc sie do woli bez kontroli tyle ile bede chciala. Mam ochotec dosłownie na wszystko począwszy od miesa wedlin po słodkie.
No zgłupieje. Jak tu dac rane nawet do rana. A co myslec o nastepnych dniach nie bedzie lepiej.

:((((


nie chce ...




TAK TAK TO JEST TO
UPRAGNIONY IDEAŁ

16 lutego 2012 , Skomentuj


nie chce mi się nawet pisać o tym ...

poranne wazenie pokazało taką samą cyfrę jak dwa dni temu
ale chyba nie to mnie tak źle nastroiło.
Dziś jak zwykle na śniadanie owsianka z płatków tak jak wczoraj
ale mimo że jest sytna i można powiedzieć że sie najadłam to ...
jest jedno ALE... kurde chce mi sie jeść jeść jeść czuje coś że nie bedzie
najlepiej, moje myśli za bardzo krąża wokół jedzenia i obawiam się że przyjdzie dzień żę nie pochamuje sie i bede jadła bez końca. A potem co ? 
Potem może skończyć sie to przejedzeniem do tego stopnia że powróci bulimia.
 Bo już mialam poczatki tej choroby. Nie jest mi do śmiechu tym bardziej
ze nawet jakbym zaczela jeść wiecej a zdrowo to nie moge zrzucic wagi coś jest nie tak z moim metabolizmem :(((((((((((((((
 mam kiepski dzień

Dzis sie skonczyło że do sniadania dodatkowo zjadłam jogurt i jeszzcze wypiłam porcje mleka. Ale bym nie poprzestała na tym z chęcią. Dzis sie udało zapanowałam ale co jutro pojutrze jak juz po niespełna 2 tyg nie daje rady na diecie ??

Śniadanie : płatki owsiane (3łyżki) płatki żytnie ( 2łyżki) otręby żytnie
                 (2łyżki)  no i nie palnowany
jogurt activia naturalna

Obiad      : marchewka 200g i kapusta gotowana ok 150g


A hula hop nadal brak. Czekam dalej ...


15 lutego 2012 , Skomentuj

 
no jak mogłoby być inaczej. Proste że nie.
Wczoraj zjadłam wiecej niż planowałam, mimo że to same
warzywa ale czułam sie przepełniona do tego nie zamierzone
cappuccino ( bo chciało mi się czegoś słodkiego a to akurat
ma coś trochę z tego )
ale nie zmienia to faktu że odbiło się to na dzisiejszej wadze.
Tak więc na dzis jest to 65,4 kg. ( zwyżka niewielka ale jednak :/ )


Śniadanie : płatki żytnie ( 3 łyżki ),  płatki owsiane ( 2łyżki ) i  otręby
                żytnie ( 2łyzki) na mleku 
                
   

Obiad      : no dziś to stawiam na cappuccino ( nie chce zagalopować
               sie znowu z jedzeniem, bo wczoraj jadłam mimo że byłam
               już pełna )


potem wypije świezy sik zrobiony z marchwii i jabłek, jakies herbatki
i napoje


No i zobaczymy jak waga jutro sie sprawdzi. ;)

Wiecie myślalam że dzis juz przyjdzie paczka z tym hula hop bo dostałam 

juz maila
ze paczka została wysłana a ja sie juz niecierpliwie. Ale mam

nadzieje ze jutro
juz listonosz zapuka z paczka i zaczynam krecenie :)

POZDROWIONKA :)