Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

PELNA ENERGII I CHĘCI DO ZMIAN MAMA DWÓCH UROCZYCH DZIEWCZYNEK ... DO ODCHUDZANIA SKŁONIŁ MNIE MÓJ WYGLĄD , ZADYSZKA PRZY ZABAWIE Z DZIEĆMI ,ZACIASNE UBRANIA , CHĘĆ BYCIA ZNOWU ATRAKCYJNĄ , ...POWODÓW JEST WYSTARCZAJĄCO DUŻO BY COŚ ZE SOBA ZROBIĆ ...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 31893
Komentarzy: 724
Założony: 3 kwietnia 2008
Ostatni wpis: 7 marca 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
leszczyna5

kobieta, 50 lat,

170 cm, 86.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 stycznia 2009 , Komentarze (2)

Dzięki dziewczyny, jak zwykle mogłam liczyc na wasze wsparcie i zrozumienie...W domu już lepiej ..a nawet dobrze ...teściowa znowu przychodzi pilnowac dziewczynek i myśle ,ze utarłam jej nosa ...otóz wiedziałam ,że w środe przyjdzie do dziewczyn w zwiazku z czym dzwonię i mówie jej żeby dziadek też wpadł po pracy bo dziewczynki chciały złozyć im zyczenia ( z okazji dn babci i dziadka ) a ona ze dobrze ale dziadek będzie z niąokoło 8 rano ...( ja wtedy już dawno jestem w pracy ) więc mówię dobrze jak wam pasuje ...i pomyślałam że najwyższa pora pokazać kto tu jest gówniarzem ... -trochę mnie to kosztowało wysiłku ,zwłaszcza fizycznego ...ale co tam ...w nocy upiekłam pyszne ciacho ...nakryłam elegancko stół ...filizanki , imbryk itp., itd, (ful wypas ) Tak ,że jak przyszli rano ...to wszystko było przygotowane ...Musiała być ostro zaskoczona ...bo jak dzwoniła to była taka milutka ( ciekawe na jak długo ?). Dziewczynki miały dla nich laurki i wystep ( wierszyki i piosenki ) ....Ja gdybym tak się zachowywała jak ona a później ktoś by mi pokazał jaką jestem smarkulą chyba spaliłabym się ze wstydu ...mam nadzieję ,że coś do niej dotarło ....To tyle o teściowej i moich z nią perypetiach .
Dieta no cóż totalna klapa i chyba na tyle jeszcze nie wierzę w to ,że schudnę ...może za mało chce ...nie wiem ...jesli chodzi o ćwiczenia to też porażka na całej linii  ....a słonko przecież co raz ładniej świeci ...niech ktoś mną w końcu potrzasnie dla opamiętania ( wczoraj zjadłam cała czekolade - znowu po kryjomu ...)
Pozdrawiam Was dziewuszki ...i jeszcze raz dzięki

16 stycznia 2009 , Komentarze (4)

Wczorajszego i przedwczorajszego dnia nie zlicze raczej do wesołych ...teściowa znowu zaczyna z jakimiś żalami do mnie ,że czuje sie u nas w mieszkaniu ( ze względu na mnie ) nieswojo ...itp itd ...nie wie co może ruszać a co nie zebym sie nie złościła ...istna paranoja dziewczyny ...a poszło o to ,że wniosłam do mieszkania rzeczy ( czytaj zabawki dzieci ) które ona beszczelnie wystawiła ,że są niepotrzbne zakurzone i w ogóle ( m .in . liczydło na którym moje maluchy teraz ucza się dodawać ) i słuchajcie nawet nic takiegi nie powiedzia,łm jej strasznego tylko zapytałam dlaczego je wystawiła ...no  i masz babo placek obraziła się i nie przyszła do chorych dzieciaczków , może i by si etak nie skończyło gdyby jeszcze mój małzonek nie zadzwonł do niej wieczorem ,żeby nie wyrzucała rzeczy dzieci ( chodziło jescze o gazetki które zbierają ...mała wyła ół nocy o swoją ulubioną gazetkę ...no ale cóz była już w brudnym koszu ...) no ale wracając do telefonu to zwyzywała go i stwierdziła ,że to wszystko to ja go buntuję ...i ona nic nie może itp ...żałosna historia a raczej histeria .....najgorsze jest to ,że moj małzonek już wczoraj próbował mi udowodnić ,że to jednak ja mieszam i mama ....i z,e wina leży też po mojej stroni i ze jak uważam ,że tylko ja umiem zająć się dziećmi to żebym z nimi siedziała więc gatki ewidentnie teściowej ...powiedziałam ,że ja się w to nie dam wmanipulować i nie czuję sie ani trochę winna ..bo to moje mieszkanie a nie jej a ja nie chodzę do niej i jej nie wyrzucam niczego ...on oczywiście przeprosił mamusię i dzieciom tez kazał ...ale ja tego nie zrobię ...uważam ,że nie mam za co ...mogła przecież zapytac albo pwiedzieć wiesz moze by już to trzebabyło wyrzucić ...czy coś w tym stylu ...Cholera jasna ...wariactwo ...Ale chyba mam racje co ...bo już sama głupieje ...w kazdym razie przecież to mój dom i moje rzeczy ..a jak jej pozwole na to to znowu zacznie wyrezucac rzeczy męża albo brać do prania ...Naprawde nie ma się czego czepiać ...codziennie piorę ...sprzątam ...gotuję ...chodzę do pracy ...zajmuję się dziećmi ...( jedna ma 5, 5 druga 4 lata obie dodaja do 10 ...pisza proste zdania ...wiec jak widać poświęcam im czas ...0 a to babsko jescze narzeka ...( powiedziała dzieciom że sa gadzeciarki i że wszystko jest brudne zakurzone trzeba wyrzucić ..) Sorry  ale musiałam to z siebie wykrzyczeć

13 stycznia 2009 , Komentarze (2)

TWÓJ UMYSŁ POMOŻE CI SCHUDNĄĆ ....
A tu obiecane fragmenty i delikatne streszczenie art. z Sl :
" Twój umysł pomoże Ci schudnąć "
Sposób myslenia ma silny wpływ na nasze działania - zasada ta dotyczy również odchudzania.To w jaki sp. postrzegamy siebie oraz swoja walke z nadwaga ,decyduje o tym na ile bedziemy wytrwali w dazeniu do smukłej sylwetki....osoby otyłe czesto wpadają w schematy myslowe ,które bardzo je blokują i często wrecz uniemożliwiają stanie się szczupłym .Jesli jesteś niezadowolona ze swojej sylwetki , ze złościa patrzysz na na fałdki tłuszczu na brzuchu , uda nazywasz baleronami itp., z czasem coraz bardziej nie lubisz siebie.Zaś niskie mniemanie osobie -osłabia twoj zapał i chęć do wszelkiego działania. W rezultacie nawet gdy porywasz się na jakąś diete ,to gdzieś w głebi duszy nie do końca wierzysz ,że w nich wytrwasz lub ,że ich efekty beda trwałe - i rzeczywiście szybko się poddajesz. Tak naprawde przyzwyczaiłas sie już do swojego wizerunku osoby puszystej ( użyli delikatnego okreslenia ...bo przecież zadna z nas nie myśli że jest puszysta tylko ,że jest grubasem ) jaki nosisz w umyśle. Ponadto ludzie -jakdowodza badania -mają skłonnośc do grania takiej roli jaką im inni przypisują . Jesli więc koleżanki z klasy nazywały Cie kiedyś grubaską ,Twoj umysł zaczał robić wszystko podswiadomie by identyfikować sie z ta etykietką . A mechanizm ten może u Ciebie działac az do teraz -spróbuj się z niego wyzwolić .C.D.N.....
c.dalszy
Całkiem nowa Ty .
Stwórz w umyśle odmienny wizerunek siebie i zacznij sie z nim oswajać. Wyobrax sobie jak poczujez się lekko gdy zrzucisz 20 kg.Myśl o ubraniach w małym rozmiarze ,w które się zmieścisz, o komplementach , jakie zaczniesz słyszec, o wszystkich zmianach ,jakie pojawią się w twoim życiu....Na początku pewnie będziesz czuć opory przed takimi myślami ,ale potem rozbudzona wyobraźnia pomoże Ci stworzyć nowy obraz siebie .Z czasem umysł go zaakceptuje i podświadomie zaczniesz starać się działac tak ,aby osiągnąć cel...
Dwa bieguny myślenia :
otyli i szczupli róznią sie sposobem  myślenia o jedzeniu .Otyli często jedza z poczuciem winy ,wstydu, złości na siebie, bowiem chcac pozbyc się zbednych kilogramów narzucają sobie restrykcyjne diety i próbuja  rezygnowac z wielu potraw- jeśli i ty tak robisz to zauwazyłaś zapewne ,ze wtedy nieustannie myślisz o jedzeniu i prowdzisz sama ze sobą dialog : " zjadłabym coś słodkiego ..nie nie mogę .Frytki?oj nie nie wolno mi ..."Twój umysł jednak ignoruje to NIE i pokusa staje się coraz silniejsza, az w końcu jej ulegasz i rzucasz się wrecz na na zakazany owoc , pochłaniając duże jego ilości .Potem męcza Cię wyrzuty sumienia ,złościsz sie ,że tyle zjadłaś i znowu się zaczyna ,bo twoje kiepskie samopoczucie sprawia ,że masz jeszcze większa ochotę na przysmaki ,zwłaszcza te kaloryczne.I tak kółko się zamyka 
Natomiast szczupłe osoby traktuja jedzenie głównie jako sposób odzywiania , nie wyzwala ono w nich tylu emocji.Nie odmawiają sobie całkowicie wszystkiego .Kiedy mają na coś ochote siegają po to ale potrafia powiedzieć sobie STOP,gdy zachcianka zostanie zaspokojona.Co ważne umieją delektować sie jedzeniem . Tak więc należy z nich brać przykład i nie stosowac jednostronnych diet ,ale jak najbardziej róznorodne i zbilansowane . Nie traktuj odchudzania jako pasma wyrzeczeń, bo to zniecheca do walki z nadwaga .Zamiast zakazywac sobie przysmaków , pozwól sobie na ich niewielką ilośc - staną się wtedywyczekaną nagroda ...Naucz się czerpac przyjemność  z jedzenia.- jeśli juz po cos signełas odrzuc poczucie winy .Celebruj posiłki ,skup się na ich zapachu ,wyglądzie ,smaku...
Dzień zaczynaj od śniadania :
  Z badań pschologów wynika ,że osoby otyłe rano jedza mało lub wcale ,a wieczorem dużo - czyli odwrotnie niż powinni .Mechanizm działania wygląda tak : postanawiasz się odchudzać , zamierzasz zaczac" od jutra" .Rano po obudzeniu się nie odczuwasz jeszcze głodu ( i to by się zgadzało skoro na noc się nawcinamy ) , nie jesz śniadania i postanawiasz wytrzymać do obiadu . w ciągu dnia zaczynasz jednak odczuwac narastający głód , coraz czesciej podjadasz . Twoje samopoczucie się pogarsza , bo łamiesz narzucone sobie zasady , aż w końcu się poddajesz , najadasz się a rano pstanawiasz " odpokutować " za kolację z poprzedniego dnia i znów odmawiasz sobie śniadania . Problem jest w tym ,że gdy dopuszczasz do silnego głodu, zjadasz więcej niz potrzebujesz - udowodniono ,że JEŻELI OPUSZCZA SIĘ SNIADANIE  PRAWDOPODOBIEŃSTWO OBJADANIA SIĘ WZRASTA O 50 %.poza tym wygłodzony organizm zdazył przestawić się na tryb awaryjny i spala mniej kalorii. Jedz więc zawsze pełnowartosciowe śniadanie , bez poczucia winy . Nawet kiedy rano nie odczuwasz głodu , wytłumacz sobie ,że dzięki temu łatwiej będzie Ci dotrzymac racjonalnej diety .
Czego oczy nie widza :
Szczupli kierują się w jedzeniu bardziej zapotrzebowaniem na kalorie ,a otyli - widokiem i dostępnościa potraw( wg naukowców  z uniwersytetu w Michigan ,którzy przeprowadzili ciekawe doświadczenie .Otóz Wysłano osoby badane na długie ,męczace ćwiczenia , a potem zostawiono je sam na sam w pokoju relaksu ,z góra kanapek na stole lu z jedną kanapką na talerzyku i wieloma w lodówce . Okazało sie ,że gdy kanapki były widoczne otyli zjadali  ich dużo więcej niz szczupli . ci drudzy za to chętniej sięgali do lodówki . szczupli w kazdej sytuacji zjadali podobną liczbę kanapek . Wniosek? Jeśli chcesz schudnąć , nie trzymaj zbyt wiele jedzenia w zasięgu wzroku .( Na podstawie a w zasadzie tylko pare zdań skróciłam i zmieniłam ... art. E. Bogusławskiej -Przybysz)
                                                                                

13 stycznia 2009 , Komentarze (1)

A tu obiecane fragmenty i delikatne streszczenie art. z Sl :
" Twój umysł pomoże Ci schudnąć "
Sposób myslenia ma silny wpływ na nasze działania - zasada ta dotyczy również odchudzania.To w jaki sp. postrzegamy siebie oraz swoja walke z nadwaga ,decyduje o tym na ile bedziemy wytrwali w dazeniu do smukłej sylwetki....osoby otyłe czesto wpadają w schematy myslowe ,które bardzo je blokują i często wrecz uniemożliwiają stanie się szczupłym .Jesli jesteś niezadowolona ze swojej sylwetki , ze złościa patrzysz na na fałdki tłuszczu na brzuchu , uda nazywasz baleronami itp., z czasem coraz bardziej nie lubisz siebie.Zaś niskie mniemanie osobie -osłabia twoj zapał i chęć do wszelkiego działania. W rezultacie nawet gdy porywasz się na jakąś diete ,to gdzieś w głebi duszy nie do końca wierzysz ,że w nich wytrwasz lub ,że ich efekty beda trwałe - i rzeczywiście szybko się poddajesz. Tak naprawde przyzwyczaiłas sie już do swojego wizerunku osoby puszystej ( użyli delikatnego okreslenia ...bo przecież zadna z nas nie myśli że jest puszysta tylko ,że jest grubasem ) jaki nosisz w umyśle. Ponadto ludzie -jakdowodza badania -mają skłonnośc do grania takiej roli jaką im inni przypisują . Jesli więc koleżanki z klasy nazywały Cie kiedyś grubaską ,Twoj umysł zaczał robić wszystko podswiadomie by identyfikować sie z ta etykietką . A mechanizm ten może u Ciebie działac az do teraz -spróbuj się z niego wyzwolić .C.D.N.....

9 stycznia 2009 , Komentarze (1)

Witam Was po dosyć długiej nieobecności ...chciałabym Wam podziękowac za wiele ciepłych i wspaniałych życzeń tak Światecznych, jak i Noworocznych ...jestescie cudowne ....,dziekuje   Wam za wsparcie , motywacje podtrzymywanie na duchu i za to ,że poprostu jesteście .  
Niech w Nowym Roku świat będzie dla Was pełen ciepła, radości,przyjaciół, a w Waszych domach niech nigdy nie zabraknie miłości i zrozumienia .I wierzę ,ze ten Nowy Rok przyniesie nam spelnienie marzeń ..tych mniejszych i tych większych ...czego życzę Wam  i sobie ...



Menu na dzisiaj :
I snadanie
- jogurt z musli ( jogobella + musli -truskawka )
                 - kawa z mlekiem 1/2 kubka

II snaidanie -4 mandarynki
               - kawa z mlekiem
co zjem będe dopisywać ....
......a i przeczytałam fajny artykuł w Super Linii  o tym jak to ważną rolę przy odchudzaniu pełni nasz umysł ....później wam go tu przytocze ...bo jest superowski i mysle ze coś w tym jest ...

9 grudnia 2008 , Komentarze (15)

Jeszcze tylko 9 
                                                                                                                                                   
  pozostało do osiągnięcia sukcesu ...
W przyszłym roku mam 3-y wesela na które już teraz wiem ,że bede zaproszona ...w tym na jedno chłopaka który pracuje z moim męzem ...i pewnie będzie tam też ta dziewczyna która dzwoniła do mojego męza tak późno ...więc chciałabym wyglądać super ...jak same widzicie motywator mam ...teraz tylko do dzieła ...i zbjać ( zabijać -zeby już nigdy nie wróciły ) te kilogramy ....
A wracając do moich relacji z mężem to rozmowa była potrzebna i to bardzo ...w końcu znowu usłyszałam ,że jestem jego piekną żonką i że mnie bardzo kocha .....( dawniej mówił mi to codziennie ....hm  ...tesknie za tym ...)...Pozdrawiam dziewczyny i dzięki za wsparcie w trudnych chwilach ....

P.S. do Sylwestra juz tylko 22 dni                                  

5 grudnia 2008 , Komentarze (5)

Cześć dziewczyny ...co do męza ...to rozmowa pomogła ...wiem już na 100% .że z jego strony jest wszystko w porzadku ...co do siksy to muszę być czujna ...ogólnie jestem zadowolona i pilnuje się z jedzeniem ...waga dziś  rano 77  kg  jeszcze nie zmieniam zobaczymy jutro ...wczoraj wieczorem było 77, 3 kg ...tak ,że idzie wszystko w dobrym kierunku ....czuje ,że skrzydła odrastają ...i cieszę sie bardzo bo jakoś tak dziwnie było bez nich ....trzymajcie się ....
Do Sylwestra jeszcze 26 dni

2 grudnia 2008 , Komentarze (1)

witam was moje wspieraczki ...na razie odpusciłam ...bo nie wiem jaka jest prawda w kazdym razie ma już chyba swiadomość ,ze gdzieś tam czuwam nad tym ...w zasadzie jak coś ma do załatwienia wieczorkiem w praconi to np wpadam z dzieciakami ...ze nie mogły się doczekać itp...wczoraj jak wymyślił wieczorne zakupy ...oczywiście zgodziłam się mimo ,że sklep do którego chciał jechać daleko ...ale ...no właśnie ale ...jak miał już wychodzić to powiediałm ,że ja tez jade ...bo do maluchów ciotka przyjdzie ..no i cóż nie pojechaliśmy az tak daleko jak planował tylko do marketu oddalonego zaledwie 7 min samochodem...moze to wszystko tylko zbiegi sytuacji ...no właśnie może ...więc muszę być czujna ...Jezeli miałbym szukać jakiejś pozytywnej rzeczy która wynika z obecnej sytuacji ...a mianowicie uświadomiłam sobie ,że pewnie nie jestem juz tyaka atrakcyjna dla męza jak kiedyś ...a tam młoda zgrabna dziewczyna ...hm nie ma co gadać tylko trzeba coś zrobić ze swoim ciałem ...i to na poważnie ..,.trzymajcie kciuki za mnie ...pozdrawiam was słonecznie bo słonko za oknem ...w serduchu trochę mniej światełka ...ale   nie poddaje się  

28 listopada 2008 , Komentarze (1)

wielkie dzi wsparcie ...bo faktycznie czuje się podle ...oczywiście próbowałam rozmawiać ...ale nic z tego nie wyszło poza stwierdzeniem męża ,że to ja mam problem ...itp.   a tak w ogóle to walcze zjego 'prawdomównością " od dłuższego czasu ...potrafi w zywe oczy ...więc muszę to rozegrać po swojemu tzn. jak pojdzie do pracowni to zostawie dzieci i pójde sprawdzić ...nie wiem sama nie wiem ...