Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kiedyś "zajadałam" stresy. Teraz bardzo pilnuję się z jedzeniem. Uwielbiam czekoladę: czasem jem, a czasem się powstrzymuję. Po pierwsze puchnę w okolicach brzucha po czekoladzie, a po drugie nie jem słodyczy ze względu na tendencje wzrostowe mojej wagi :)) Jestem szczęśliwą mężatką i mamą 2 dorosłych synów, babcią dwóch przecudnych wnuczek :)) Zdrowie = normalna waga = zdrowie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1149262
Komentarzy: 16834
Założony: 4 sierpnia 2008
Ostatni wpis: 13 maja 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Malgoska39

kobieta, 55 lat, Gliwice

166 cm, 109.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: WAGA PRAWIDŁOWA

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 października 2014 , Komentarze (8)

Poniedziałek

I śniadanie:

 pół szklanki kawy z połową szklanki mleka 2,0 proc.tł

3 kwadraty chleba orkiszowego z żółtym serem 

ananas

II śniadanie:

grejpfrut

jogurt naturalny, 1 kromka chleba chrupkiego

pół szklanki kawy inki z połową szklanki mleka 2,0 proc.tł.

obiad:

mięso drobiowe,

1 łyżka ryżu

kapusta czerwona gotowana

kolacja:

         sałatka z sałaty lodowej, pomidora, ogórka konserwowego

WAGA:

było 90,5 kg

jest 85,7 kg

od 35 dni spadek = -4,8 kg

Zdjęcia kolacji nie wklejam, bo przygotowuję ją dopiero wieczorem, ale to chyba logiczne....

Ci, którzy mnie znają wiedzą, że pracuję od 6.00 do 14.00; 

a od 14.30 do 18.00 u siebie w zakładzie. 

Posiłki muszę mieć tak rozłożone, żeby wystarczyło.... i doprawdy nie chodzę głodna! Przygotowuję je dzień wcześniej (te, które wymagają gotowania) i rano przed pracą (te, które można poskładać z materiałów gotowych - typu: owoce, nabiał, chleb).

Wzoruję się na diecie przygotowanej dla mnie przez dietetyka, przy ostatnim moim odchudzaniu z dietetykiem. Oczywiście moja głupota jedzeniowa (słodycze, tłuste dania i wieczorne podjadanie) doprowadziły mnie znowu do wagi 90,5 kg, a od 35 dni ubywa zbędnych kilosków. :D:D

Moja modyfikacja tej diety nie jest może idealna, ale tak mi pasuje i powolutku waga zmierza w dobrym kierunku....

...nigdzie się nie spieszę z tymi kilogramami

a ostatnio nawet usłyszałam że schudłam :D

Z doświadczenia wiem, że pierwsze efekty wizualne, dla osób widzących mnie codziennie, są dopiero po około 10 kg zrzuconego cielska :)

Wczoraj cieplutki, piękny dzień, więc oczywiście połaziliśmy po budowanej DTŚce z moim D., jego synem i psem typu jamnik (14 letni), który po powrocie do domu miał nas serdecznie dość ;), ale musi chodzić, bo potem spokojniej śpi.....

Łapałam promyki słońca......

Buziolki....

11 października 2014 , Komentarze (7)

WAGA

86,1 kg

10 października 2014 , Komentarze (29)

Piątek

I śniadanie:

 pół szklanki kawy z połową szklanki mleka 2,0 proc.tł

3 kwadraty chleba żytniego, twaróg z jogurtem naturalnym, natką i dymką

pomidor

II śniadanie:

pół ogromnego jabłka

jogurt naturalny, 1 kromka chleba chrupkiego

pół szklanki kawy inki z połową szklanki mleka 2,0 proc.tł.

obiad:

mintaj 120 g

200 g kapusty kiszonej z oliwą, cebulką i jabłkiem

woda

kolacja:

         2 łyżki kaszy z serkiem wiejskim

w planie mam również wypić jednego drinka 50 ml wódki + woda mineralna smakowa "limonka z miętą" (z "Żywca", smakuje jak mojito)


Jakieś 2 tygodnie temu przez pomyłkę kupiłam cytrynową wodę (nie przeczytałam że to limonka z miętą) i w salonie na szybko zrobiłam kilka łyków tego wynalazku - obrzydliwie dobry!!!;)  Nie lubię słodkich napoi, ale to coś było OK. Wtedy pomyślałam, że fajny byłby drink ......

...więc dzisiaj sobie zapodam :D:D:D(drink)

WAGA:

86,5 kg

ha ha ha ha ha (smiech)(smiech)

uśmiałam się dzisiaj przy ważeniu!!!!

i to był raczej histeryczny śmiech

wczoraj 85,6 kg, a dzisiaj 86,5 kg

no, na pewno nie!!! :<

Mój D. skomentował to krótko i dosadnie: "coś cie ciulo ta waga!"

co w luźnym tłumaczeniu może oznaczać, że waga mnie robi w balona ;)

a to moje menu w wersji obrazkowej:

Buziolki.....

9 października 2014 , Komentarze (9)

Czwartek

I śniadanie:

 pół szklanki kawy z połową szklanki mleka 2,0 proc.tł

3 małe (z brzegu) kromki chleba mieszanego z żółtym serem 

pół zielonej papryki, 2 malutkie tymbaliki

II śniadanie:

gruszka

płatki owsiane zalane gorącą wodą i chłodnym mlekiem

pół szklanki kawy inki z połową szklanki mleka 2,0 proc.tł.

obiad:

kapusta włoska gotowana z boczkiem 300 g

1 łyżka ryżu

sok z pomidorów 200 ml

kolacja:

         2 łyżki kaszy z mieszanką chińską 100 g

WAGA:

było 90,5 kg

jest 85,6 kg

od 31 dni spadek = -4,9 kg


Dzisiejsze menu mało przemyślane, ale niestety czasem tak bywa....

Obiecuję, że jutro będzie zbilansowane i bardziej dietetyczne.

Wyczuwam za małą ilość surowych warzyw i białka. Za dużo tłuszczu :(


oby się to nie odbiło na wadze.

Wczoraj bez ćwiczeń.

Dzisiaj muszę coś poćwiczyć, albo pływalnia....

Ostatnio najwięcej czasu spędzam w kuchni, przygotowując dietetyczne "posiłeczki" w kubeczkach, pojemniczkach itp.....

Jutro mam ochotę na dorsza :D

więc muszę dzisiaj zrobić zakupy jakieś rybne

a! i jeszcze kapustę kiszoną muszę kupić i ananas, grejpfruta, marchewkę, pietruszkę....

kurde, ciągle trzeba myśleć o jedzeniu.... Jak nie byłam na diecie to przychodziłam do domu i wybierałam coś z lodówki, a teraz  planuję, liczę, kombinuję. Niby prosta dieta, a jednak.....


Miłego dnia....

Buziolki......

8 października 2014 , Komentarze (31)

Środa

I śniadanie:

 pół szklanki kawy z połową szklanki mleka 2,0 proc.tł

3 małe (z brzegu) kromki chleba mieszanego, twaróg  chudy z jogurtem naturalnym, dymką i natką

pomidor, 2 malutkie tymbaliki

II śniadanie:

jogurt owocowy pitny

pół szklanki kawy inki z połową szklanki mleka 2,0 proc.tł.

obiad:

1/3 woreczka kaszy

groszek

3 łyżki mięsa mielonego z pomidorami (sos bez mąki)

kolacja:

         frytki z selera, 1 kromka chleba chrupkiego, plaster sera żółtego.

WAGA:

było 90,5 kg

jest 85,7 kg

od 30 dni spadek = -4,8 kg

Śniadanie dzisiaj na wypasie:


Groszek został z tymbalików. Zrobiłam 20 sztuk malutkich galaretek drobiowych :D:D

......a ostatnio zasmakowałam w ince z mlekiem 2,0%. Nie boli mnie po niej brzuch (jak po prawdziwej kawie), a można napić się jak jest "przerwa na kawę" :)


Moja waga dzisiaj ładnie wykazała moją cierpliwość w diecie - yessss!!!!

"5" na drugim miejscu, teraz lecę po "4", a w niedługim czasie (taką mam nadzieję) zobaczę na pierwszym miejscu "7" (impreza)

hihihi, a potem już jakieś -12 kg do wymarzonej "wagi prawidłowej" czyli jakieś 68 kg :D


Buziolki.....

7 października 2014 , Komentarze (16)

Wtorek

I śniadanie:

 pół szklanki kawy z połową szklanki mleka 1,5 proc.tł

półtorej kromki chleba mieszanego, twaróg  chudy z jogurtem naturalnym

pomidor, papryka konserwowa

II śniadanie:

jogurt naturalny, gruszka

1 kromka chleba chrupkiego

pół szklanki kawy inki z połową szklanki mleka 1,5 proc.tł.

obiad:

1 szt skrzydło kurze

szpinak z czosnkiem + warzywa z wywaru - marchew i pietrucha

kolacja:

         2 łyżki kaszy jęczmiennej z mieszanką chińską warzywną.


WAGA:

było 90,5 kg

jest 86,0 kg

od 29 dni spadek = -4,5 kg

W sumie chyba nie jest źle. Całkiem przyzwoity wynik.... Oby się ta tendencja utrzymała :)


Wczoraj miałam lenia.... Nie ćwiczyłam....

Wstawiłam do gotowania skrzydła i warzywa i dzisiaj będę robiła tymbaliki drobiowe.

Po kolacji poszliśmy tylko na spacer do sklepu (jakieś 15 minut w jedną stronę). Byłam wczoraj coś zmęczona.

Praca wzywa!

Buziolki.....

6 października 2014 , Komentarze (4)

Poniedziałek

I śniadanie:

 pół szklanki kawy z połową szklanki mleka 1,5 proc.tł

jedna kromka chleba mieszanego, twaróg  chudy z jogurtem naturalnym z natką i dymką

pomidor

II śniadanie:

melon

1 kromka chleba chrupkiego

pół szklanki kawy z połową szklanki mleka 1,5 proc.tł.

obiad:

rolada z piersi kurzej

kapusta bez zasmażki ale za to z boczkiem, łyżka sosu zagęszczonego mąką razową.

kolacja:

         1 jajko na twardo + szpinak z czosnkiem, kromka chleba chrupkiego.


WAGA:

było 90,5 kg

jest 86,7 kg

od 28 dni spadek = -3,8 kg

 

Waga mnie wkurza, bo się buja.....

Miała być "5" na drugiej pozycji, a nie ma! buuuuu (szloch)

W piątek, sobotę i niedzielę ćwiczyłam po 40 minut dziennie (zumba, callanetics i jakieś cardio z neta), to może dlatego waga wzrosła..... :)

Buziolki.....

4 października 2014 , Komentarze (8)

86,1 kg

Od 26 dni -4,4 kg

3 października 2014 , Komentarze (18)

Piątek

I śniadanie:

 pół szklanki kawy z połową szklanki mleka 1,5 proc.tł.

3 kwadraty żytniego, 80 g tuńczyka w sosie własnym

1/2 ogórka zielonego, pomidor

II śniadanie:

jabłko, banan

jogurt naturalny

1 kromka chleba chrupkiego

pół szklanki kawy z połową szklanki mleka 1,5 proc.tł.

obiad:

130 g dorsza

2 łyżki ryżu

gotowane warzywa z rosołu (marchew, pietrucha, seler)

kolacja:

         sałatka pomidorowa z jajkiem, dymką, natką.


WAGA:

było 90,5 kg

jest 86,1 kg

od 25 dni spadek = -4,4 kg

AŁĆ - zastępstwo.... blllleeee

no, nie lubię i już!


ale waga pełznie w dobrym kierunku i to jest ważne :D:D:D:D:D


Jak to bywa w piątek - wszystkim sie nagle coś przypomina i potrzebują na już, a pewnie w poniedziałek okaże się że i tak trzeba robić jeszcze raz, bo im sie odmieniło, albo przemyśleli w weekend i jednak mają inną koncepcję.......

Miłego piątku...

Buziolki.....


2 października 2014 , Komentarze (30)

Czwartek

I śniadanie:

 herbata ziołowa

2 kromki żytniego, twaróg półtłusty z łyżką jogurtu, dymką i natką

1/2 ogórka zielonego

II śniadanie:

jabłko, banan

jogurt naturalny

1 kromka chleba chrupkiego

pół szklanki kawy z połową szklanki mleka 1,5 proc.tł.

obiad:

180 g wołowiny z grilla

2 łyżki makaronu żytniego

marchew potarta

kolacja:

         zupa z dyni, grzanki z chleba żytniego, plaster żółtego sera.


WAGA:

było 90,5 kg

jest 86,5 kg

od 24 dni spadek = -4,0 kg


no! Nareszcie coś drgnęło!!!!

Wieczorkami ćwiczę sobie callanetics. Ale niestety tylko 20-40 minut.

ale ambitnie co wieczór....

w sobotę pojeździmy znowu na rowerach, bo podobno pogoda ma być sprzyjająca.

W przyszłym roku chcemy lecieć do Anglii, do mojej wnuczki Majusi i do moich dzieci....

Wczoraj mój D. miał egzamin na spawacza. Potem zrobiłam mu drinka i zjadł całą paczkę tzw "Delicji".......

....wiecie jak pięknie pachną takie delicje o smaku pomarańczy.....?

wiecie??? hę???

...bo ja wiem!!!

wczoraj tak pachniały, tak pachniały!!!, .... czekoladą i galaretkę, że pomyślałam....

....

.... jak nic muszą być nafaszerowane sztucznymi zapachami, bo przecież naturalny by się tak długo nie utrzymał w opakowaniu....

ale jakoś domownikom nie obrzydziłam słodyczy :D:D:D


Jutro już piątek, a ja muszę iść znowu na zastępstwo :|

Buziolki......