Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kiedyś "zajadałam" stresy. Teraz bardzo pilnuję się z jedzeniem. Uwielbiam czekoladę: czasem jem, a czasem się powstrzymuję. Po pierwsze puchnę w okolicach brzucha po czekoladzie, a po drugie nie jem słodyczy ze względu na tendencje wzrostowe mojej wagi :)) Jestem szczęśliwą mężatką i mamą 2 dorosłych synów, babcią dwóch przecudnych wnuczek :)) Zdrowie = normalna waga = zdrowie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1149407
Komentarzy: 16834
Założony: 4 sierpnia 2008
Ostatni wpis: 13 maja 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Malgoska39

kobieta, 55 lat, Gliwice

166 cm, 109.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: WAGA PRAWIDŁOWA

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 września 2012 , Komentarze (9)

a była już tylko "nadwaga", ale sama sobie to zrobiłam, więc do kogo pretensje!!!!?????

 

ważę dzisiaj 87,2 kg - JESTEM OSOBĄ OTYŁĄ!!!!!! moje BMI wynosi 31,64 - a to "otyłość I stopnia"

 

Muszę zrzycić conajmniej 5,2 kg żeby pozbyć się otyłości, a mieć "tylko" nadwagę!!!!

 

Jeżeli moja waga będzie wynosić 82 kg do 69 kg - będzie to nadwaga!!!!

 

Moje postanowienie noworoczne to waga NORMALNA czyli około 68 kg lub mniej

 

Do osiągnięcia wagi 68 kg zostało mi 19,2 kg.

 

NO!!!!

 

Wczoraj już było grzecznie z jedzeniem, niestety nie mogę się zmobilizować do jakiejkolwiek aktywności ćwiczeniowej. Oprócz moich tańców orientalnych raz w tygodniu, nie robię NIC!!!!!

 

Jak już kiedyś pisałam pracuję od 6.00 do 14.00 w biurze przy kompie, tak więc ruchu zreo.

Po czternastej jadę samochodem do mojego salonu fryzjerskiego i stoję przy robieniu pasemek, strzyżeniu czy innych tego typu czynnościech - też mało ruchu!!!!

 

Wracam do domciu po osiemnastej i padam na pyszczek albo zaczynam robić tak zwane czynności domowe: nastawię pranie - wywieszę; pościeram kurze, ugotuję obiad na dzień następny albo przetrę okno itp.....

 

Żadnego sportu w czystej postaci !!!!

idę spać około godziny 22.30, śpię do 4.30 - 5.00 około 6 - 7 godzin.

Snu nie mogę zastąpić ćwiczeniami, bo mniej snu = ból głowy i brak koncentracji.

 

w soboty pracuję w salonie od 8.00 do 14.00

Pozostają weekendy, weekend zaczynam w sobotę popołudniu.

No, to miniony weekend niestety ćwiczeniowy nie był!!!!

Odpoczywałam, ale nie leżałam przez cały dzień :))

 

Buziolki.....

21 września 2012 , Komentarze (27)

uwaga, uwaga !!!!!

WAGA NA DZIŚ:  87,7 kg!!!!!!

 

 

Czyli do wagi "paskowej" muszę zrzucić 8,2 kg !!!!!

do osiągnięcia celu muszę zrzucić 20,7 kg.

 

 

Nie posiadam motywacji!!!

 

Nie umiem uruchomić szufladek w mojej blond głowie odpowiedzialnych za racjonalne myslenie o moim odżywianiu !!!!!

 

Zjadłam wczoraj pół paczki chipsów wieczorem, o smaku lesnych grzybów!!!!

 

Dzisiaj rano grzecznie owsianeczka, a teraz znowu dowaliłam ciasteczkami w czekoladzie (szt. 4) do kawusi.

 

RATUNKU!!!!!

ZNOWU WOŁAM O POMOC!!!  ale zdaję sobie sprawę, że wołam do mojego zdrowego rozsądku......

 

... tak fajnie juz było.....

i co??

i się poszło kichać......

 

Buziolki...

 

P.S.

Synowa poszła do pracy dzisiaj pierwszy raz, a syn zaczyna w przyszłym tygodniu....

20 września 2012 , Komentarze (21)

Wracam na tory normalności, to znaczy przełknęłam rozstanie z moim Szczęściem (Wnuczką Najukochańszą na świecie!!!!)

....pewnie jeszcze nie raz sobie tu popłaczę z Wami za Nią....

 

 

ale

 

 

Wczoraj przed osiemnastą połączyłam się z nimi przez skypea, i mi juz lżej, bo Majka wcale nie miała czasu, żeby pogadać z babcią!!! Tam jest taki mały Ktoś od kuzyna od synowej, więc szalała z nim i tylko powiedziała "Cześć, kocham cie... paaa".

 

Lżej, bo przy wyjeździe wcale tak kolorowo nie było.....

 

Jeszcze nie mieli swojego lokum, ale około 17:00 czasu Weymouth mieli ogladać swoje małe mieszkanko (czyli pokój troszkę większy od tego który mieli u mnie) ale już swoje!!!! i to jest ważne!!! czynszowe, nie podnajęte, za które sobie sami będą mogli płacić i co najważniejsze, będzie ich na nie stać!!!!!! (daj Boże!)

Dzisiaj idą załatwiać pracę! Narazie tylko dla syna, potem przedszole dla Majki i praca dla synowej.

 

Dziewczyny myślcie pozytywnie o tych moich młodych, żeby im się ułożyło.....

 

a wiem, że mogę na Was liczyć

 

KOCHAM WAS poprostu!!!!!!

 

Buziolki.....

19 września 2012 , Komentarze (44)

najdłuższa noc w moim życiu......

wczoraj 18.09.2012 godz. 8:31

godz. 9:15

godz. 9:45

godzina 10:14

 

- babciu jedziesz ze mną?

- dlaczego nie?

- to ja jadę z tobą!!

- teraz chce żebyś pojachała ze mną!

- nie chce jechać bez ciebie....

 

...nie płakała....,

ja też nie.....

 

dopiera jak wsiadłam do swojego samochodu, to wyłam z bólu!!!! - tak jeszcze nie miałam!!! serio!!!

 

dzisiaj: jeszcze nie dojechali, ale już są na terenie Wiel.Brytanii...

 

...jakby mi ktoś wyrwał kawałek mnie....

boli.....

18 września 2012 , Komentarze (34)

Wiem, że muszę myśleć pozytywnie....

 

Myślę pozytywnie, bo inaczej bym zwariowała!!!!!!

 

Wiem, że ONI MUSZĄ SAMI !!!

 

ile można mieszkać z mamusią i nie mieć wizji na nic swojego!!!! - wiem!

 

Wiem, że tam sobie poradzą, że Majka szybko chwyci język angielski, że lepsza opieka państwa dla młodych.... wiem!

 

a wczoraj wieczorem, nawet mój młodszy syn Maciej stwierdził "ej!! oni serio jadą! i to już jutro! a ja przecież się przyzwyczaiłem do Majki, ona... tu.... ze mną.... przez cały czas....., czuję się jak na filmie Król Lew, jak zginął Mufasa...."

a miał wtedy kilka lat....

Cyba powoli dociera do nas wszystkich, że jadą....

W ich pokoju już nie ma wersalki i łóżeczka od Majki..

a jeszcze parę tygodni temu było tak:

 

Wczoraj ich pokój wyglądał tak:

Majka rozrabiała jak zwykle:

 

Siedzę tutaj w pracy, ale około 8.00 się dogadałam z Szefem, i mogę jechać się pożegnać

Wyjeżdżają około 9.00, przez Niemcy, Francję i wieczorem na prom....., do Londynu i potem do Weymouth.

 

jutro nad ranem mają być na miejscu...

 

tak więc, siędzę jak na szpilkach....

 

Buziolki....

17 września 2012 , Komentarze (10)

z moją najukochańszą Wnuczką!!! - muszę się nacieszyć zanim mi wyjedzie....

Nie potrafię myśleć, nie potrafię się pozbierać w całość.....

 

Maja się cały czas do mnie tuli....

ciągle przychodzi że chce do mnie na ręce....

.............

Czuje?

Czuje moje emocje??

...nie płaczę przy niej......

 

płaczę tylko jak mnie nikt nie widzi......

Niestety narazie kontrola nad jedzeniem poszła sobie!

Nie jem słodyczy, ale też nie zastanawiam się nad tym co jem!

 

Moja Mama wpadła w straszną panikę, jest tak zdenerwowana tym wyjazdem prawnuczki, że wydzwania do mnie co godzinę i pyta:

-  co ja o tym myślę,

- czemu im na to pozwoliłam,

- jak można rozdzielać kogoś kto się tak kocha? (czyli Majkę i mnie)

 

..oj, muszę się bardzo pilnować, żeby nie dać się nakręcić jeszcze bardziej przez tą moją Mamusię!....

 

Nie wiem czy to możliwe, ale na wadze, na której kilka dni temu ważyłam 88,7 kg ważę 82,0 kg (waga sprawna).

 

Pierwszy raz chudnę z powodu stresu!!!! Zazwyczaj zajadałam smutki!!!!!

a jeszcze żeby było bardziej "fajnie", syn z synową ostatnio strasznie się kłócą!!! Pewnie też to dla nich jest stresujące! Ale ja chyba te ich przegadywania jeszcze bardziej przeżywam!

Tak więc moją podstawową dietą przez ostatnie dni jest STRES i mega zdenerwowanie!

 

Buziolki.....

14 września 2012 , Komentarze (17)

Ból psychiczny straszny!!!!!

 

Moja Majusia jedzie z rodzicami zagranicę już w poniedziałek!!!!!

 

Wczoraj synowa miała urodziny....

 

Maja nie schodziła mi z kolan....., to znaczy schodziła ale tylko na chwilkę i znowu przychodziła.

jeszcze nie wie/ nie rozumie, że jedzie....  a ja nie chcę jej pokazywać mojego bólu, ale cierpię strasznie!!!!!!

 

o niczym innym nie potrafię myśleć.....

 wiem, że muszę sobie poradzić z bólem,

wiem, że oni muszą sobie poradzić z nowym życiem,

wszystko niby wiem!!!!

ale nigdy nie zrozumiem dlaczego tutaj nie da się godnie żyć i trzeba wyjeżdżać zeby zarobić na życie!!!!

 

chyba jakoś bardzo egoistycznie podchodzę do tego, bo tęsknota za moim Małym Szczęściem dotyka tylko mnie......

 

Nie powstrzymuję ich, nie nakłaniam żeby zostali; boli, że nie umiem im pomóc!!!!

 

Maja wczoraj siedząc mi na kolanach, przodem do mnie, zamyśliła się na dość długo potrząc mi prostow oczy, jakby chciała mnie zapamiętać...

i tak siedziałyśmy i patrzyły na siebie, aż synowa zareagowała "a wy co robicie? zawiasa złapałyście?"

 

...ja wiem, że będziemy się widywać, wiem, że ona wydorośleje i zrozumie...

wiem, wiem, wiem......

i co z tego ze wiem!?

boli!!!!!!!

12 września 2012 , Komentarze (15)

Szykują się do wyjazdu...., do końca miesiąca napewno wyjadą do Wielkiej Brytanii.....

 

ja - "Majusia, przyjedziesz do mnie na święta?"

 

Maja - "tak, babciu, a ty?"

 

ja - "tak..... KOCHAM CIĘ"

 

Maja - "ja ciebie też kocham :)"

 

i znowu płaczę.

Płaczę już od trzech dni, coraz bardziej dociera do mnie, że wyjeżdża moje Szczęcie, że nasze państwo nie pozwala na godne życie młodym rodzinom, że muszą wyjeżdżać zeby miec własny dach nad głową i normalne życie.

Czemu w naszym kraju po 20 latach pracy dalej trzeba się zastanawiać nad każdą złotówką?

Czemu nie mam jak im pomóc?

mój syn przy zarobkach około 1700 zł niestety kredytu na mieszkanie nie dostanie, synowa złożyła podanie chyba w stu miejscach i wszędzie "zadzwonimy do pani", bo przecież ma małe dziecko a to już jest przeciwskazanie do zatrudnienia!!! Polityka pro-rodzinna!!!!

Proste rzeczy: mieszkanie, praca, godziwe życie...... Czy to tak wiele???

.....

boli.....

KWIECIEŃ 2009:

 

MAJ 2009:

SIERPIEŃ 2009:

PAŹDZIERNIK 2009:

LATO 2010:

 a tu się odchudzam, a Maja zajada się sałatą razem ze mną:

MARZEC 2011:

LIPIEC 2012:

WRZESIEŃ 2012:

tak bardzo Ją Kocham.....

 

 

10 września 2012 , Komentarze (13)

Weekend spędzony z moją Kochaną Majusią, moim Kochanym Synem Maciejem i moim Kochaniem.....

 

Starałam się nie myśleć, że moja Majka wyjeżdzą do Anglii, starałam się żyć chwilą!!!

Spaliśmy w skansenie na łóżkach z dziewiętnastego wieku.....

 

...a wszystko działo się w "Jerozolimie Dolnośląskiej":

patrzymy na oświetloną bazylikę:

Kto z Was wie jaka to miejscowość????

;))

Buziolki...

7 września 2012 , Komentarze (39)

Waga nieznana, bo ta domowa dalej zepsuta, a uznałam, że będę się ważyć tylko na tej dobrej, czyli w przyszłym tygodniu!

 

 

Ile ma kcal lód typu BigMilk ale w polewie tofii????

bo wczoraj zjadłam takowego, jako przekąskę o 15.30 !!!!!!

ale na kolację tylko szpinak i 2 jajka. + woda z cutryną.

 

a to co wczoraj zrobiłam, to typowe zachowanie blondynki!!! MASAKRA!!!!

 

W moim salonie fryzjerski, zrezygnowałam z telefonu stacjonarnego i mam tylko komórkowy jako firmowy (ale jest to mój numer prywatny).

Jest ostatnio dość duży ruch w salonie, a że dzisiaj wyjeżdzam to wczoraj poprosiłam kosmetyczkę żeby mi henne zrobiła... Jak leżałam na fotelu kosmetycznym zadzwonił telefon...

ja czasem stałych klientów zapisuję sobie w telefonie takimi moimi hasłami, więc zadzwonił "Pan od obcinania" (tak go mam zapisanego). Pan tak gdzieś w moim wieku, niczego sobie, oczywiście zajęty, ale od zawsze robił do mnie "maślane oczy" i zagadywał o kawie. Zajęty był, to raczej uprzejmie odmawiałam lub w żart obracałam.

No więc oddzwoniłam do niego, przyszedł się ostrzyc, poszedł. a ja między klientkami szybciutko chciałam napisać do mojego D., że go kocham!!!

Więc szybko wpisałam "Kocham" iiii..... poszłooooooo. Tyle tylko, że do "Pana od obcinania"

... jak w kabarecie się czułam, patrzyłam jak się ten sms wysyła i czułam że płoną mi uszy, policzki i ciśnienie 500 na 300 !!!!!!!!

Szybciutko zadzwoniłam do Pana i przeprosiłam, a on mi na to, że to całkiem miłe było!!!!

 

Nikomu się nie przyzałam, bo WSTYD mi jak diabli!!! Stara i głupia!!!!

tak to jest z tymi telefonami, namieszać można że hej!!!

 

no to tyle. Buziolki.....