Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Sheng2

mężczyzna, 48 lat, Katowice

174 cm, 95.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 lutego 2010 , Komentarze (2)

Weekend nie rozpoczął się najlepiej. W piątek było losowanie sztafet do biegu w Bochni. Nie dostaliśmy się . Nic to za rok będzie lepiej - zresztą i tak jestem marnie przygotowany do biegania. Może mi się uda jakoś przygotować na 15 km w połowie marca w Katowicach a potem to już półmaraton w dąbrowie i majowy maraton w Katowicach. Ciekawe czy w tym roku maraton też mnie tak przeciora jak w zeszłym roku. Tuż po maratonie obiecałem sobie ze następnym razem się mu nie dam. Ciekawe czy w tym roku uda mi się spełnić tą obietnicę.


Sobota i Niedziela upłynęły pod znakiem kursu intruktorskiego - fajnie się fruwało. Były rzuty nożne i rzuty poświęcenia. Były też trzymania - czyli unieruchamianie przeciwnika w parterze. Niektóre pozycje były dość ciekawe i dwuznaczne . Szczególnie kiepsko miała Patrycia która ćwiczyła z kolegą. Większość jednak zachowała się profesjonalnie i unieruchamiała przeciwników nie zajmując się skojarzeniami . Po południu pojechaliśmy do rodziców. Dzieci przehandlowane na tydzień  

10 lutego 2010 , Komentarze (8)

Wróciłem. Przeglądam różne profile, czytam pamiętniki i zwracam uwagę na: wzrost, wagę i wymarzoną wagę wielu z Was. Nie rozumię tu pewnych rzeczy. Niektóre z Was mają, moim zdaniem, idealną wagę (nie wiem jak to wygląda, bo nie ma Waszych zdjęć), a mimo to piszecie o tym jakie to jesteście grube i że musicie schudnąć. Czy naprawdę chcecie zostać wieszakami na ubrania? Czy nie prościej byłoby zaakceptować niektóre swoje krągłości? Wierzcie mi, mężczyźni uwielbiają Wasze krągłości. Nie ma nic gorszego niż kiedy chcesz przytulić się do ukochanej i obijasz się o jej kości. Rozumię osoby ze sporą nadwagą, te powinny się odchudzić, przede wszystkim dla swojego zdrowia. Wygląd - cóż, puszysta dziewczyna zadowolona ze swego wyglądu i znająca swoją wartość bardziej nęci mężczyzn, niż wieszak o wymiarach topowych modelek. Tak ja to widzę, jeśli któraś z Was byłaby taka miła, to prosiłbym o wyjaśnienie mi dlaczego te parę (dosłownie) kilo jest tak ważne u osób których waga = wzrost - 110 (wiem są nowsze sposoby obliczania idealnej wagi kobiet ale ten uważam za najrozsądniejszy). Za pomoc w zrozumieniu Was z góry serdecznie dziękuję.

9 lutego 2010 , Komentarze (2)

Dawno mnie tu nie było. Prawdę powiedziawszy to jestem nawet zadowolony z mojego wyglądu mimo, że waga jakoś nie chce zejść poniżej 100 kg. Ostatnio sporo ćwicżę - głównie za sprawą kurstu instruktora Ju Jitsu. Super są takie kursy i seminaria, bo w całej rozciągłości ukazują na jakim etapie sprawności fizycznej i umiejętności się człowiek znajduje. Myślę, że mieszczę się w średniej grupy - co mnie bardzo cieszy. Pytanie jednak pozostaje czy 100 kg to nie za dużo. Czuję się dobrze w swoim ciele, ale wg wszelkich kalkulatorów to już otyłość nawet nie nadwaga.

Z innej beczki. Obserwuje zmagania mojej żony w zakresie odchudzania. Stosuje dietę proteinową. Jedyna logiczna dieta, moim zdaniem i w sumie chyba najłatwiejsza do zrobienia. Można jeść ile się chce, ale tylko określonych produktów. Zresztą, co ja tu tłumaczę, pewnie wszyscy macie w jednym palcu większość diet. W każdym bądź razie, efekty widać, a efektem ubocznym jest to, że inwencja żony w kuchni znacznie wzrosła. Z produktów które może jeść wyciska ostatnie soki, by jeść urozmaicone i smaczne posiłki.

Acha zgłosiłem się na 12 godzinną podziemną sztafetę biegową. Super impreza - 4 wariatów biega na przemian w chodnikach kopalni soli non stop przez 12 godzin . Pod koniec wchodzi się niemal w stany odmiennej świadomości . W piątek losowanie sztafet. Mam nadzieję, że nas wylosują.

10 września 2009 , Komentarze (1)

Witam w ten piękny dzionek.

Wczoraj tak jakoś weszło mi się na wagę. Cóż było za zdziwienie, kiedy okazało się że jestem lżejszy o 4 kg. Zdziwienie było tym większe, że od pewnego czasu nie ćwiczę. Nie ćwiczę, bo robię remont i nie mam kiedy. Wniosek z tego prosty - remont jest świetną metodą zrzucania wagi. Biorąc pod uwagę, że czeka mnie jeszcze z miesiąc (albo więcej) remontu to jeszcze pare kilogramów spadnie :) Martwi mnie tylko, że przez brak treningów nie dam rady na początku października przebiec maratonu i mogę mieć problem w grudniu z egzaminem karate. Maraton sobie chyba odpuszczę, a co do egzaminu to mam nadzieję, że skończę remont na tyle wcześnie by przynajmniej miesiąc solidnie popracować.

4 września 2009 , Skomentuj

Jestem facetem na wybitnie zfeminizowanym portalu. Mogę więc jakby z boku spojrzeć na to całe odchudzanie, szczególnie, że sam mam raczej negatywne podejście do przesadnego odchudzania. Bądźmy szczerzy - lubi kobiety o kobiecych kształtach. Ponoć większość z was nie odchudza się dla nas, facetów tylko dla siebie, ale czy wy naprawdę nie chcecie nam się podobać? (tak mnie teraz napadło chyba powinienem to przerobić z wpisu w blogu na artykuł) Czy wy naprawdę katujecie się bo chcecie ważyć kilka kilogramów mniej? Rozumię kobiety z nadwagą, ale wędrując po tym portalu naoglądałem się paseczków postępu z których wynika, że już na starcie miałyście wagę w sam raz. Oczywiście nie wiem jak ta waga rozkładała się na waszych ciałach, ale napewno było co podziwiać. Zastanówcie się miłe Panie czy naprawdę chcecie wyglądać jak wieszaki.

No dobra mądralo - pewnie pomyślicie - a ty czemu sie odchudzasz?

Ujmę to eufemistycznie - bo chcę zamienić moje zapasy energetyczne na siłę i wytrzymałość moich mięśni.  Tak naprawdę moja waga mi troszkę przeszkadza. Jestem zbyt wolny zarówno w bieganiu, jak i w karate. Poza tym mam z czego zrzucać i nawet jeśli dojdę do mojej założonej wagi to i tak będę miał spore zapasy energetyczne  

Ciekawe co Wy o tym wszystkim myślicie.

2 września 2009 , Skomentuj

Witam w ten piękny słoneczny dzionek.

Dziś właśnie w moim pamiętniku zamontowałem pasek wagi. Jest mnie trochę  . Plan też nie zmierza do tego żebym zszedł do prawidłowego BMI ale też nie chcę do niego zejść. Prowadzę dość sportowy tryb życia i mięsionka trochę ważą myślę że te 85 kg będzie optymalne ale to wyjdzie w praniu. Zależnie od mojego samopoczucia skoryguje swoje plany. Pomijam już kwestię że i z tą wagą czuję się dobrze - ale zawsze można się czuć lepiej :)

Pytanie brzmi jak chcę zbić te 15 kg (najlepiej do końca roku). Otóż trenuje karate - myślę że intensyfikacja ćwiczeń da efekty poza tym uprawiam biegi długodystansowe więc i one pewnie przyniosą efekty szczególnie że w październiku co weekend planuję jakiś start więc pewnie będę miał niezły wycisk. Oczywiście w tych startach będę zasilał końcówkę biegaczy (żeby ktoś nie pomyślał że jestem jakimś tam śmigaczem ) zobaczymy co z tego wyjdzie - sprawdzimy za miesiąc. Dziś w planie znowu karate tym razem nieco łagodniej.

1 września 2009 , Komentarze (1)

Dziś zrobiłem sobie bezpłatną analizę. Duży nacisk kładzie na dietę. Ja osobiście uważam że nie ma co przeceniać wagi diety. Ważny jest ruch. Dieta jest o tyle istotna o ile mamy na myśli jej podstawowe zasady czyli nie obżeranie się, nie jedzenie w nadmiarze słodyczy i nie picie gazowanych napojów oraz zachowanie przyzwoitych pór posików. Co do zawartości samych posiłków to przy intensywnym treningu organizm sam się upomni czego mu brakuje - należy mu to dać i tyle. Taka jest moja teoria i zamierzam ją teraz sprawdzić w praktyce.

Wczoraj zaliczyłem mały trening karate. Pot lał się ze mnie strumieniami - to był dobry trening. Dziś dzień odpoczynku

31 sierpnia 2009 , Skomentuj

Witam serdecznie

Właśnie rozpoczynam moją pracę na wagą. Chciałbym zrzucić kilkanaście kilogramów przy pomocy ćwiczeń fizycznych ale bez jakiś poważnych diet. Porobiłem sobie pomiary i biorę się do pracy zobaczymy jak mi pójdzie. Trzymajcie za mnie kciuki.