Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Lubie pogaduszki z kolezankami, podroze, ksiazki, kino. Zmienilam miejsce zamieszkania-grecja i mimo ze dieta srodziemnomorska uwazana jest za jedna z najzdrowszysch niestety ma kilka wad. Grecy jedza wszystko z obfita iloscia oleju z oliwek, jedza pozno, czesto sie spotykaja z towarzystwem a spotkania te nie sa opart na popijaniu piwka a gownie sa to spotkania przy suto zastawionym stole typu obiad o godzi. 22.00. wiec niestety nie pozostalo mi nic innego jak probowac sie odnalezc w tym nowym miejscu i wprowadzic jakis zdrowy rytm jedzenia, poprzedzony zrzuceniem tego co juz tutaj zlapalam przez rok. Kochani......nie pamietalam ze kiedys sie juz zarejestrowalam na tej stronie to bylo 2008r. hahah dopiero sie zorientowalam po tym wpisie. Boze. Wtedy mialam pewnie tyle kg co teraz jest moim marzeniem. Wtedy mialam mnustwo czasu, dzis jestem mamuska z 2 malych dzieci i wszystkim tym co sie laczy z domem i rodzina.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5497
Komentarzy: 49
Założony: 11 grudnia 2008
Ostatni wpis: 6 kwietnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
jokity1

kobieta, 49 lat,

158 cm, 63.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 marca 2017 , Komentarze (2)

dziewczyny, wreszcie moge powiedziec - ze dotrwalam do konca 60 minut kardio. Coz moge pwiedziec. Nie opyla sie odpuszczac w 30 badz 40 minucie, dlaczego, dlatego ze bedziesz zniesmaczona zamiast dumna z siebie a to juz jest koncowa, pozniej jest juz tylko lepiej, troche wolniej a juz na ostatnich 10minutach to jest powrot do rownomiernego oddechu wiec , dziolchy jakbyscie byly juz na 45minucie to pamietajcie ze za piec minut to juz jest tylko rozciaganie i biegniemy pod prsznic albo jak kto ma czas to na lezanke w wannie. Bomba.super. a potem jakis super koktail, albo po prostu soczek z pomaranczy i lecisz na skrzydlach przynajmniej kolejne 4 godziny.

CZERWONA JAK CEGLA ROGRZANA JAK PIEC- MUSZE JA MIEC (HIHIH, NIBY TE WYMARZONA FIGURKE)

dziewczyny minela juz prawie godzina od chwili kiedy zakonczylam cwiczenia i dalej wystarczy dolozyc mi kilka piorek i moge robic za indianina.

26 marca 2017 , Komentarze (4)

dzieki Bogu wczorajszy dzien, mimo ze chodzilam po domu i dopytywalam co tez upieczemy zakonczyla sie po prostu owocami (wszystko razem wziawszy nie bylo poprawne ani jak chodzi o kalorie ani o godziny posilkowania sie, no ale zawsze lepsze to niz frytki i czekoladowe torty oblane lodami)

Dzis nauczona wczorajszym doswiadczeniem (co masz zrobic jutro zrob dzis), wstalam i mimo ze mi sie chcialo strasznie jesc najpierw postanowilam pocwiczyc. Pieknie, pocwiczylam, caly trening od poczatku do konca, potem super ciepla kompiel no i dopiero po tym wszystkim sniadanko rodzinne (dla kazdego cos innego(kujon)) No i co dalej. Wyjscie na impreze. Och,,,, czegoz tam nie bylo................nie bede wymieniac, co by nie robic nikomu apetytu, ale bylo pokus  nie malo. Ja dziewczyny................. trafila sie niesamowicie pyszna salatka, pelna roznosci, typu salata zielona, czerwona, nerkowce, slonecznik, szpinak, balsamiczny sos szok. chyba piec razy chodzilam sobie dokladac. no i upchnelam to jeszcze 3 malymi kawalkami kurczaczka z grila. Nie wierze sama sobie ze nie skusilam sie na torta a juz tym bardziej na przepyszne lody, niestety dumna z siebie mimo wszystko nie jestem. Te dwa dni jestem straszliwie syta.

MUSZE SOBIE WYMYSLIC JAKIES MOCNE POSTANOWIENIE. W POLOWIE KWIETNIA PRZYLATUJE DO MNIE PRZYJACIOLKA Z RODZINA. Z PEWNOSCIA NIE BEDE W TRAKCIE JEJ POBYTU CWICZYC I Z PEWNOSCIA NIE POZWOLI MI ONA NA STRASZNE OBRZERSTWO (TO ONA DALA MI PIERWSZA DIETE) ALE NIE OSZUKUJMY SIE BEDA TUTAJ W CZASIE SWIAT, A SWIETA TO............................. WSPOLNE BIESIADOWANIE.

25 marca 2017 , Skomentuj

OHHHH, MYSLALAM ZE NAJGORSZE DOPIERO PRZED NAMI. ZUPELNIE NIESPODZIEWANIE, DZIS OKAZALO SIE ZE JEST WIELKA WYZERKA I TO W DODATKU U MNIE W DOMU. Juz wam mowie. Kto poczytal ten wie, ze mieszkam w Grecjii. Dzis maja tutaj swieta narodowe i dzien wolny od pracy. Ja oczywiscie sie zgapilam. Nie zajarzylam ze mezus bedzie w domu, nie zajarzylam ze sklepy pozamykane, a na niedziele jestesmy zaproszeni na urodziny do 2 dzieci. Konsekwencja mojego niemyslenia jest taka, ze kiedy chcialam cwiczyc, ogarnialam szybko chalupe, bo rodzina zawsze sie spotyka u nas, Rezultat jest taki ze nie nastawilam sie zupelnie ze bede sie musiala zmagac z tyloma pysznosciami na stole w ogrodzie pod oliwka, no i na koniec jeszcze bede musiala zasias do maszyny i uszyc jakies prezenty dla tych dzieci do ktorych idziemy w gosci (no i tam znowu trzeba bedzie trzymac sie w ryzyach). Jedynym plusem jest to ze w tradycji dzis jest ryba, bakaliaros, no i same cudowne przystawki, ziemniaki zrobione jak pure z czosnkiem, buraczki, kalafior, samatki, fawa. ah bylo pysznie i lekko strawnie ale za to zupelnie bez oraniczen. wiec to juz gorzej. teraz wszyscy polegli w roznych kontach domu na drzemke, ale nie wiem czy jak sie zbudza nie bedzie kolejnego kuszenia- czyli tworzenie czegos slodkiego. Ah, postaram sie zmusic do cwiczen jescze dzis ale z wynikiem -5 juz sie pozegnalam. bede naprawde szczesliwa jesli dobije do -4 we wtorek

24 marca 2017 , Komentarze (2)

DZIEWCZYNY, WLASNIE ODWALILAM 40 MINUT KARDIO Z P90X, kto zna ten program wie jak fajne jest Kenpo ale tez wie jaki wycisk daje, a tym co go nie znaja przyznam sie ze cale dzisiejsze cwiczenia trwaja 60minut. Ciaglam i ciaglam, juz od 20 minuty spogladalam na zegarek, przyswiecala mi mysl ze wam sie pochwale, ze o, dziewczyny, popatrzcie, to dzieki wam, ale niestety po kolejnych 20 minutach odpadlam. ale nie ma co dziewczyny to zawsze 40 minut ciezkich potow i 40 minut wiecej pracujace na lepsza kondycje tak zeby dobic ktoregos dnia do minut 60 z palcem w................nosie. Owocnego dnia dziewczyny. I prosze mi sie tutaj chwalic pod koniec dnia waszymi wyczynami.:)

23 marca 2017 , Komentarze (3)

Rozmowa z niejaka Kasia napelnila mnie przekonaniem ze nie tylko nie odpuszcze tym razem cwiczen ale jeszcze wykonam je jak nalezy i do konca. No i ????? yes yes yes. hihihi. Dzieki Kaska. Ah ale dziewczyn ile mnie to kosztowalo. Nie myslcie sobie. Nie chodzi tylko o wysilek ktory jest potrzebny zeby poukladac sobie w glowie ze cwiczenia zrobic na lezy czy sie chce czy nie, nie tylko trzeba znalezc sile zeby ruszyc dupe z kanapy, nie tylko trzeba wycisnac z siebie litry potow zeby nadarzyc za panem ktory namawia mnie do tego wycisku ale jeszcze trzeba wykazac sie mnustwem cierpliwosci, bo moje dzieci akurat tez pragna naciagac gumki gimnastyczne w tym samym czasie, akurat swietna zabawe znajduja sobie miedzy moimi nogami kiedy robie wykopy , albo przechodza pod mostkiem kiedy mnie sie tworzy nad glowa chmurka z zapytaniem " dam rade czy spadne na nich" . no ale , woooooww znioslam dzis wszystko, nie odpuscilam ani fizyczne ani nerwowo, wiec klepie sie mocno po plecach. BRAWO DZIEWCZYNO.  -Jutro tez cie przycisne. :D

22 marca 2017 , Komentarze (7)

jest dobrze. chyba sie na chwile znowu pozbieralam w sobie. dzis znowu weszlam na wlasciwy tor jak chodzi o diete i jakos tak jakbym zaczynala odczuwac jakies zmiany fizyczne. sa one ciagle jeszcze trudne do okreslenia, ale tak jakby jakos inaczej bylo pod reka jak ja kalade na brzuch no i twaz zaczyna sie pozbywac tych puchatych policzkow i podkrazonych oczu. 
pozapisywalam sie do roznych wyzwan tutaj na stronce i wszystko ladnie pieknie, ale prowokuja mnie one do wchodzenia na wage czesciej niz bym chciala. mam troche z tym zagwostke. zaczelam diete we wtorek i chyba powinnam pozostac przy tym diniu zeby sie wazyc.  

21 marca 2017 , Komentarze (6)

Ah. kiepsko. Dzis mija 3 tydzien jak podjelam wyzwanie. Pierwszy tydzien napawal mnie wielkim optymizmem, zrobilam sie lzejsza o 1.700 i juz oczami wyobrazni widzialam jak wspaniale bede wygladac jesli utrzymam takie tempo. Potem byl drugi tydzien, choroba, niewielka zmiana, no i prosze tydzien trzeci i wlasciwie to nie wiem czy ubylo mi jakies 400 gram od poprzedniego pomiaru. Wszystkiego razem mam mniej 3.400. Czy przez miesiac uda mi sie dobic do wyniku 5kg?. Pomocy!!!!! Gubie motywacje!!!

8 marca 2017 , Komentarze (2)

:):)OK. Jest tak. Rozpoczelam tydzien temu. Jestem na diecie okolo 1500kcal. Idzie mi chyba calkiem dobrze tym bardziej ze dlugo szukalam 100% checi podjecia walki o siebie i mimo ze jej nie znalazlam tak do konca to postanowilam zaryzykowac i codziennie umacniac sie w przekonaniu ze dam rade.

- tak wiec wynik pierwszego tygodnia -1.700 bardzo mnie zadowolil.

- teraz chce sie wkrecic ( z jeszcze mniejszym przekonaniem ze podolam) w cwiczen. Troche kiepsko tutaj z motywacja, ale odnosze sie ciagle do momentu kiedy schudlam wlasnie przez cwiczenia (a cwiczyc nie lubilam cale zycie, nawet jako dziecko ciagle szukalam wymowek). podjelam wyzwanie 3 miesiace P90X i chyba nawet nie dotrwalam wowczas do konca ale efekty na ciele byly rewelacyjne. Tak wiec zamierzam cwiczyc znowu to samo, i poczoc sie jak wowczas.

- od jutra zaczynam z grupa wyzwanie" -12kg do konca czerwca" i jestem przekonana ze 12 dam rade. Chce. Tak ma byc i koniec.

Z tymi cwiczeniami to tak jakos pod gorke. Bo wieczorem to czlowiek znajdzie sobie 1000 wymowek zeby sobie dzis odmowic, rano byloby fajniej jak ja to mowie zrobic swoje i juz o jeden krok blizej do celu, no ale................pocwiczylam kilka razy ......................masakra, jestem po nich zmeczona przez caly dzien. nie potrafie sie zregenerowac, pozniej w domu wszystko diabli biora, rozgardiasz, balagan jeszcze nie daj boze mialaby dieta na tym ucierpiec (no bo kto sie zwlecze zeby stanac i przygotowac co nalezy) do tego dzieciaczki mam male wiec na pomc nie ma co liczyc a raczej na dodatkowe zapewnienie ruchu. 

Ach nie ma co grymasic, trzeba poprobowac, zebrac sie w sobie i znalezc jak nalepszy moment dnia zeby modz realizowac swoje zalozenia a nie wymyslac co mi jeszcze moze wy tym przeszkodzic.

- czyli kolejne zalozenie- eksperymentowanie z cwiczeniami i ukadaniem programu dnia tak aby cwiczenia staly sie dodatkowym motorem produkjacym energie a nie piatym kolem  wozu. TO MA MNIE CIESZYC-a przynajmniej pewnie taka postawa troche by pomogla. hihih