po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel
Właśnie wróciłam-padam.Pojechałam z chrześniakiem nad wodę.Oczywiście chciałam skrócić trasę ale pobłądziliśmy trochę.Nawet fajnie bo więcej kalorii spalonych.Trasa fajna głównie leśnymi ścieżkami i trochę górek też było.Łańcuch mi 2 razy w rowerze spadł ale naprawiłam go i można było jechać dalej:) Nad wodą było trochę ludzi i ciepła woda wiec trochę popływałam. Przyznaję,że mi się dziś jeść nie chce i bałam się,żeby po drodze nie zemdleć, bo trochę słabo mi było-wiem że to było nierozsądne.A to co zjadłam:- pół grahamki i 2pl szynki-śniadanie-kawa z mlekiem jabłko Wycieczka około 35 km i pływanie,malutka brzoskwinia Wróciłam no i postanowiłam coś zjeść czyli sałatka z pomidora,ogórka,ogórka kiszonego,szklanka mleka 0,5% I to już na dziś wszystko. Ciekawe czy jutro waga spadnie:) Wpadnę wieczorkiem bo teraz padam z męczenia
Właśnie wróciłam z kościoła.Tak mi jakoś lepiej chodzić po południu.Dietkowo dobrze- obiad taki jak wczoraj,śniadanie-grahamka z szynką drobiową,2 brzoskwinie i kilka morelek. Sok jabłkowy,kawa,herbatka. Waga minimalnie spada co mnie cieszy,ale pasek przesunę w czwartek bo to będzie drugi tydzień jak wróciłam do diety i do Was Kochane.Muszę się szczerze przyznać,że się już od tej stronki uzależniłam Dziękuję moim stałym czytelniczkom- ja też lubię przeglądać wasze pamiętniczki. Dziś zrobiłam 100 brzuszków i 20 min rowerka.A6W próbuję ale jakoś mi to nie idzie,więc można uznać,że ich nie ma. Wiecie co? Tak sobie ostatnio myślę,że nawet fajnie jest być samej, a z drugiej strony bardzo brakuje mi kogoś bliskiego.Fajnego faceta do którego można by się przytulić,pogadać wyskoczyć na rower i miło spędzić czas.Nawet nie mam gdzie go spotkać No, trudno- mogę jedynie sobie o nim pomarzyć. Miłego wieczorku niedzielnego.
Sobota dziś taka jakaś leniwa.Rano byłam na zakupach,potem 40 min ćwiczeń spróbowałam też a6w ale ciężko mi to idzie:( Narazie 50 brzuszków,kolejne 50 wieczorkiem. Odważyła się i wstawiam fotki mojego brzucha.No,komentować. A dziś zjadłam:- -śniadanie jak wczoraj -pół woreczka kaszy z gulaszem -2 brzoskienie i kilka mirabelek-to o 18 będzie -kawka z mlekiem,herbatki. Waga w miejscu nadal stoji,ale dobrze,że nie idzie w górę.
No i tak to wygląda-naga prawda o moim brzuszysku,i udach Mam nadzieję,że jak za miesiąc go sfotografuję to będzie widać jakąś różnicę.
Witam wieczorową porą-a więc zjadłam jeszcze jabłko,jogurt z płatkami i serek homo z orzechami.Może to i trochę dużo,ale dziś sie słabo czulam- nie wiem czy to z braku kawy czy z powodu diety. Dziś ruchu było mało,rowerek 20 min i 20 min ćwiczeń na brzuch i uda. Zadzwonił dziś kolega i mamy gdzieś w przyszłym tygodniu wyskoczyć na kawkę.Tak od czasu do czasu się spotkamy.Fajny chłopak,chrześniak znanego aktora.Szkoda tylko,że Kamil ma 22 lata:( Dzwoniłam w spr pracy w Holandii i mają mi oddzwonić bo chcę jechać we wrześniu na 2 miesiące.A znając siebie jak pojadę do Holandii to napewno znowu waga pójdzie w dół- znam to z doświadczenia.Miłego wieczorku.
Waga od wczoraj bez zmian- czyli dobrze,że nie podskoczyła.Narazie zrobiłam 10 brzuszków i mam nadzieję,że dobrnę przynajmniej dziś do 100.Ostatnio przesadziłam i mieśnie mnie bolą. Dzisiaj zjadłam bułkę z ziarnami z pomidorem i ogórkiem do tego herbatka, Nawet ostatnio mi sie jeść nie chce:) Na oiad planuję miseczkę mizerii. A owoce na dziś to jabłka bo wczoraj siostra dała mi całą torbę. To narazie tyle,wpadnę wieczorkiem:)
Dzisiaj zaliczone około 40 km rowerkiem i 1km baseniku.Byłam dziś u siostry i stwierdziła,że bardzo schudłam,że aż za bardzo, bo mam chude stopy i ręce.Schudłam po twarzy i kości obojczykowe mi wystawają. Popatrzyłam do lustra i rzeczywiście najbardziej schudłam do pasa od góry,i te kości mi wystawają:(NO i teraz nie wiem bo chcę jeszcze schudnąć 8 kg,ale od pasa w dół i co ja mam robić?????????? Dietkowo to ok,troche obiadu u siostry i kawalątko serniczka-myślę,że jak straciłam te 3 kg w ciągu tygodnia to mała nagroda może być,i tyle km na roweku i basen,więc kalorie spalone:)
Ja i mój RUMAK:) ps.zapomniałam zmienic datę w aparacie,więc to fałszywa data Na fotkach 73,3 kg:)
No i nie wytrzymałam z tymi kłuciami w brzuchu,tym bardziej,że jak wczoraj zrobiłam wieczorem aż 100 brzyszków to z bólu nie umiałam wstać.Wybrałam się więc dziś do ginekologa,pobadał mnie,zrobił nawet USG i co się okazało,że nic niema i widocznie jest to stan zapalny.Przepisał mi czopki i antybiotyk.Nie macie pojęcia jak się cieszę,że to nie ciąża:)Jeszcze nie czas na to. A kolejna niespodzianka dzisiaj była zaraz z rana.Dziś jest tydzień jak jestem na mojej dietce i udało mi się schudnąć aż 3kg.Super. Postanowiłam trzymać tą dietkę do końca tygodnia a od poniedziałku zrobić sobie dietę kapuścianą:) nie wiele się ona różni od tego co obecnie zjadam,więc powinnam wytzrymać. W końcu wróciłam do brzuszków,i brzuch lepiej wygląda.Dziś mam w planie długą wycieczkę rowerową, do GCR i potem do Zbrosławic do siostry-napewno u niej coś zjem ale w tej trasie to zgubię.No i jeszcze godzina baseniku w ośrodku,a jutro może wybiorę się nad wodę. Śniadanko dziś to bułeczka,plaster szynki drobiowej,ogórek kiszony i kawka z mlekiem.Miłego dzionka..
Teraz piję sobie kawkę z mlekiem,zjadłam 2 jabłka i to juz na dziś wszystko:)Nawet od wczoraj wróciłam do brzuszków narazie 30> Dalej od czasu do czasu zakuje mnie podbrzusze tak z lewej strony.Już nawet myślałam,że to ciąża,więc kupiłam test już 3 w ciągu 2 miesięcy no i wyszedł na nie.Wszystkie 3 na nie to chyba sie nie muszę tego obawiać.W ciągu 2 miesięcy miałam już 2 okresy czyli prawidłowo. Już nie wiem co sie dzieje.Brałam tabletki antybaby może to po nich się tak źle czułam.Teraz je odstawiam a w sierpniu do gin się wybiorę bo tera jest na urlopie.....I co mam o tym myśleć?????????