Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 881679
Komentarzy: 8997
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 18 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 46 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 maja 2009 , Komentarze (3)

Pozbyłam sie tamtej ekipy remontowej z nie miłej atmosferze,kolezanaka
 ze mną teraz nie gada bo wyszła na idiotkę jak to stwierdziła.
Dziś dostałam wypowiedzenie z pracy choć miałam umowę na stałe.
Poznałam chłopaka z którym miło spędzam czas.Ale okazało się ,że jest poważnie chory no i był karany. Powiedział mi to wszystko,lubie go a on siedział w więzieniu.Ma mieć poważną opereacje,której może nie przeżyć.A najgorsze jest to że koleżana ta od remontu wie o jego przeszłości.On mnie zupełnie inaczej traktuje jak wszyscy do tej pory,jest grzeczny, miły no i nie nachalny.qrwa co ja mam robić,wszystko mi się wali.Chyba się spakuje i uccieknę gdzie mnie nikt nie znajdzie i nie będzie znał.Nie ździwie się że w pracy będą plotki,że spotykam się z kryminalistą>Ale w zyciu każdy popełnia błędy lub ktoś kogoś wkopie. I takie jest życie brutalne a moje to już totalnie wiecznie się pakuje z błota w kolejne błoto. 

21 maja 2009 , Komentarze (3)

Powoli dochodzę do siebie po tym wszystkim.Odbiło się niestety to na mojej diecie- fakt przybrałam.Jestem teraz przed okresem więc sie nie ważę. Od poniedziałku jestem na 2 zmianie więc łatwiej mi stosować dietę. Nawet wróciłam do brzuszków 30 dziennie i tak uważam to za sukces.Ale i tak się sobie nie podobam bo wydaje mi się że nic nie schudłam- widać to tylko po ubraniach, wszystko za duże i nie mam się w co ubrać.Szczerze to brak mi motywacji jakiejkolwiek. Przestałam wierzyć już w to że spotkam swoją drugą połowę po tym incydencie ostatnio. Mój Anioł dalej jest przy mnie i ciągnie go do mnie, lubię z nim  przebywać,grać w bilard itd. Może nigdy nie będziemy w związku ale ja Go potrzebuję. Te spotkania z nim deają mi energi na kilka dni.
Remont się ciągnie,dziś powiedzieli mi koszty tego i o mało nie zemdlałam, wstępnie miało być z materiałem 2700 a teraz okazało sie że ponad 4 tys. szok.Ale wyjaśniło się że bez materaiału to 2300 trochę mnie to uspokoiło, niestety nie zrobię wszystkiego co chciałam z powodu kosztów. Ale myślę,że drzwi mogę juz pomalować sama a co do podłóg to mi ktos pomoże np. szwagier.Nie przypuszczałam,że to aż tyle wyjdzie finansowo,bo to tylko przedpokój i pokój.A jeszcze muszę zobić łazienkę,kuchnie,porażka. Zarobki małe i jak tru radzić sobie samemu. Pozdrawiam

9 maja 2009 , Komentarze (3)

Miło,że komentarze piszecie dla mnie jest to ważne.Wczoraj sie przełamałam i napisałam smsa do mojego Anioła,wiem że postanowiliśmy już nie pisać bo poznałam kogoś.Ale teraz gdy tamten jednym zdaniem nie chce mnie znać a ja tu nie jestem w niczym winna odezwałam się do Anioła,Zaraz spytał co sie stało i czy chcę pogadać o tym .No 9i spotkaliśmy się było tak jak dawniej.Stwierdził,że mam nie porzejmować się ludzmi, bo mi zazdroszczą a tamten to był palantem,że spotkając sie ze mną uwierzył termu co ludzie gadają>Spotkanie z Aniołem poprawiło mi humor,On zawsze jest pod rękom chociaż już tyle razy nie mieliśmy się spotykać.A jednak zawsze jest więc chyba nie jestem mu obojętna>A zanam Go już kilka lat i gdybym była rezczywiście taka jak teraz o mnie myśli tamten to Anioł napewno by już dawno ze mną nie gdadał.
Choć jest mi przykro że tak tamta znajomość się zakończyła w sumie bez mojej winy i ja na tym najbardziej ucierpiałam.Myślę jeszcze o tym wszystkim.
Dietkowo trochę zaczełam jeść wkońcu.
Dziś pierwszyu dzień remmontu mieszkania narazie wszystko idzie ok.Choć juz mnie to tak nie cieszy jak jeszcze dwa tygodnie temu gdy zauroczona byłam G.

8 maja 2009 , Komentarze (4)

Wszystko skończone.Od trzech dni nic nie jem bo nie mam smaku ani ochoty.Znajomość zakończona w bardzo fatalny sposób.Ja już nie wiem co robić.Nagadali jemu na mój temat takie obrażające rzeczy wręcz poniżające,że z każdym kręce, że od razu ide do łóżka,że mam złe warunki mieszkaniowe, że nie dbam o siebie itd...On mnie teraz nie chce znać,że nie będzie z kimś o kim pół zakładu gada.Poco mi to pisał, jestem zduzgotana bez ochoty na dalsze życie,Nawet nie chce mi powiedzieć kto tak mówi. Nie byłam aniołem ale od dwóch lat się poprawiłam,miałam stały związek nie zdradzałam.Co to komu przeszkadza że czasem wyskoczę gdzieś na kawe z kimś. Teraz nie mam nikogo.A tamten we wszystko uwierzył. Nie wiem co ja komu takiego zrobiłam,że ludzie są tacy wredni a tak naprawdę mnie nie znają.

3 maja 2009 , Komentarze (1)

Kochane dzięki za wpisy.Ale ze mnie panikara.Jednak się odezwał,napisał smsa że nie miał kasy na telefonie i że dalej jest u rodzinki, buziaczki.MOże jednak jeszcze nic straconego.Pozdrawiam

3 maja 2009 , Komentarze (5)

Waga nawet nie wiem ile nie wstaję na nią.Od trzech dni prawie nic nie jem jak juz to piję kilka łyków coli.Na zmianę płaczę i śpię żeby nie myśleć i zapomnieć.Jaka ja jestem głupia jak mogłam tak szybko się zakochać w kimś kogo tak naprawdę nie poznałam.Dałam się uwieść słodkimi słówkami i obiecankami.Może dlatego,że mi tego tak bardzo brakowało po ostatnim związku.Przez dwa tygodnie non stop pisał czułe słówka i co dziennie dzwonił no i poco. Przyjechał,spotkaliśmy się był uroczy wieczór.Powiedział że znowu przyjedzie,że mnie kocha itd.Potem napisał skarbie dziś nie przyjadę bo jadę z rodzinką do ciotki,buziczki. Od tego czasu sie juz nie odezwał,nie odpowiada na moje smsy,nmie odbiera tel.Zachowuje sie jak jakaś małolata ale on mi sie tak bardzo podoba.Jak mi sie to mogło przytrafić i uwierzyć w to wszystko.Jestem głupia idiotką i chyba już nigdy nie zmądrzeję. Było mi z nim cudownie.Ale dla niego byłam tylko przygodą na jedną noc, a mówił,że nie oto mu chodzi.Mam już dość wszystkiego.Byłam taka szczęśliwa jak czekałam na to aż wkońcu przyjedzie i się spotkamy a teraz pozostały mi tylko łzy.

22 kwietnia 2009 , Komentarze (2)

Witam was wszystkie.Na wstępie bardzo dziękuję za miłe komentarze w moim pamiętniku.Nowa miłość się rozwija choć spotkaliśmy się dopiero raz bardzo tęsknimy za sobą> Moje Złotko jest teraz na delegacji w pracy,Dopiero wraca w następny czwartek. Cały czas dzwonimy do siebie i piszemy smsy. Mam  nadzieję,że te dwa tygodnie szybko miną. Po prostu ja się zakochałam.Bardzo nas do siebie ciągnie,choć znamy się tak krótko. Jestem szczęśliwa.W czwartek za tydzień wraca i się w końcu  body { background: #FFF; sssspooospodkamy .Już nie umie się tego doczekać.
Planowałam zacząc remont ale niestety będę musiała go trochę przełożyć,bo po obliczeniu przez robotników wyjdzie mnie to 2,7 tys.Narazie czekam na to odszkodowanie ze Zusu. Mam nadzieję,że moje Kochanie jak przyjdzie do mnie do domu to sie nie przestraszy i nie ucieknie. Ale jak zostanie to będzie znaczyć że na kasę nieleci.
Waga po świąteczna spada i mnie to cieszy.Już niedługo będzie tyle ile było przed świętami.A potem dalej.Jutro basen i do pracy dalej na rowerku śmigam.Pozdrawiam

17 kwietnia 2009 , Komentarze (3)

Witam
Z dietą aż do świąd szło super.A przez te święta szlag trafił dietę.Waga poszła w górę i znowu trzeba od nowa zaczynać.Kurcze.Zmieniłam pasek na następny cel 65 kg.Ale powoli tracę wiarę,że to osiągnę.Jutro znowu basen,trzeba coś robić.Dobrze,że jest pogoda to do pracy na rowerku śmigam.No i nic nie kupować słodkiego,tylko owoce i warzywa.Teraz mam nocki to trudno trochę z tą dietą,ale w pracy nic nie jem.Ciekawa jestem jaką będę miała zmianę w przyszłym tygodniu.System zmianowy jest męczący.
NO znajomość się rozwija.Randka była udana trzy godzinny spacer po lesie.Spodobaliśmy sie sobie i godzinami klikamy na necie.Fajnie nam się rozmawia i nie nalezy do tych co tylko im sex w głowie a dla mnie to jest ważne,no i nie pali papierosów.A mój Anioł już ze mną nie gada bo stwierdził że to będzie najlepsze jak zerwiemy wszystkie kontakty.Trochę przykro ale trudno.Będzie mi go brakować,ale podobno on jest szcześliwy że kogoś znalazłam i wierzy,że mi się uda być szczęśliwa>
No i za niedługo wkońcu zaczne ten remont domu,od kolezanki mąż może mi to zrobi dzisiaj mam mieć odpowiedz.Więc KOCHANE  wszystko zaczyna się układać tylko żeby jeszcze waga spadała i dietka była trzymana.POZDRAWIAM

14 kwietnia 2009 , Komentarze (3)

Już po świątecznej wyżerce,ale sobie pofolgowałam,więc puki co na wadze nie staję może dopiero w weekend.
Wczoraj poznałam fajnego chłopaka na Fotce.Mieszka niedaleko mnie i jutro mamy się spotkać>potrafimy już godzinami pisać na gg.Super.
Mam nadzieję,że z tej mąki będzie chleb.Zobaczymy.Trzymajcie za mnie kciuki jutro.
Dziś na basenie było 1120 metrów w godzinkę.
Ostatnio dodałam moje fotki >napiszcie szczerze co o tym sądzicie jak wyglądam.Dziękuję juz z góry za komentarze.POZDRAWIAM