Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 932815
Komentarzy: 9033
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 4 marca 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 47 lat,

170 cm, 86.70 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 stycznia 2019 , Komentarze (26)

Kiedyś czytałam taką książkę,,,,,,,dawno temu pewnie jeszcze leży na półce w PL.

Między nami coraz gorzej,coraz więcej sie kłócimy.Głównie ja się drze o porządek.Już nie mam miejsca jak chodzić w w salonie bo wszędzie jego  rzeczy na sprzedaż.itd....Byłam w Joelle na kontroli ale wg nich wszystko ok.Ma już 11 tygodni i wagę 5980 kg.Martw mnie bo często jej się ulewa i ostatnio ma zaparcia z zielonymi kupkami do tego gazy....Pewnie boli ją brzuszek.....NO i do tego jeszcze marudzi.A może ona też to czuje ,że między nami coś nie tak....Wszystko robię,pomagam mu nawet w administracyjnych rzeczach a jakoś nie czuję szacunku.Mam wrażenie,że on uważa,że mu się to należy......Brakuje mi jego wsparcia wiecznie narzeka nawet nie można normalnie porozmawiać....Musimy jeszcze zrobić dokument o ojcostwo ale jakoś mi nie śpieszno do tego....Bo się boję nie wiadomo jak może być i może mi ją zabrać jako obywatelkę NL....więc z tym odwlekam.CHodzi o to,że jak zrobimy by tata miał prawa rodzicielskie to bez jego zgody nie mogę nic zrobić...Tu w Nl jest nadanie nazwiska po ojcu co nie jest jednoznaczne z nabyciem praw rodzicielskich.By to zrobić trzeba sądownie .Chcę do PL lecieć z małą na wakacje.....oczywiście nie chce mnie puścić.On nie rozumie,że tęsknię za rodziną jestem tu sama a mojej rodzinki nie stać by tu mnie odwiedzić.Miałam rację bojąc się mieszkania razem to jednak jest trudne.....Ale zrobię by Luśka miała w życiu udane dzieciństwo w sumie to ona motywuje mnie do życia.

Kupiłam lodówkę jestem ciekawa kiedy ją przywiozą....mam małą ale wiadomo na 3 osoby to za mało.W Media były obniżki o 20 %.

A  dieta? Jest pilnuję się .Waga już poniżej 90 kg. w poniedziałek podsumowanie tygodnia.2 tydzień też ćwiczę a on niedzieli ćwiczę z Chodakowską....masakra niektórych ćwiczeń nie umiem wykonać.Jak na razie po 30 min.

W piątek widzę z dziewczynami .....chociaż to....Fajnie bo jedna z nich w kwietniu rodzi ima podobnie z facetem jak ja ,,,,więc możemy się pożalić.....

Jak nauczyć faceta porządku? Niestety sama nie jestem idealna ale się staram trzymać porządek....To jest największa moja wada:( wstyd mi ,a teraz tym bardziej nawet nie można nikogo zaprosić.....A co dopiero jak wpadnie jego siostra....co ona o mnie pomyśli.że jestem flejtuch itd.....Przykre to.....Ale mała jest przynajmniej zdrowa i czysta.

Przepraszam ale musiałam się wyżalić.

Skąd wziąść motywację do ćwiczeń i diety?może też przez to jestem taka nerwowa.

W niedzielę kończy mi się zasiłek macierzyński.W pn przechodzę na zasiłek dla bezrobotnych.....ale jeszcze nie wiem na jak długo mi go przyznają.....chcę jak najdlużej z Luśką posiedzieć....Muszę jeszcze mój dyplom przetłumaczyć i szukać chcę pracy jako opiekunka osób starszych i chorych....Mam już 41lat więc trzeba zdrowie szanować i nie chcę ciężko już pracować.....

Ale się rozpisałam....Pozdrawiam

26 stycznia 2019 , Komentarze (6)

Podsumowanie tygodnia.

3 tydzień i spadło 0,5 kg....czyli zdrowo....może nie mam jakiejś specjalnej diety ale jem mniej i zdrowiej.Ćwiczenia też są ale jak na razie po 20-30 min.Na wadze już pokazała się 8 z przodu.Do wagi sprzed ciąży jeszcze 3.8 kg.Pobrałam sobie na telefon aplikację do ćwiczeń i taką co liczy co jem z kaloriami pilnuje bym piła dużo wody. A to dzisiejszy ekspryment kuleczki musli.....może nie wyglądają efektownie ale pyszne

Joelle zdrowa choć czasem marudzi bo nie chce być sama w łóżeczku tylko nosić....Jak na razie śpi pierwsza cała noc przespana do kilku dni .....

Mamy zamiar dziś wybrać się do Media Markt po lodówkę.Jest obniżka 20 % a wiadomo jak teraz w 3 mieszamy to moja mała lodówka nie mieści wszystkiego.

Pozdrawiam i miłego weekendu życzę

19 stycznia 2019 , Komentarze (4)

2 tydzień zaliczony pozytywnie.Waga spada spadek w tym tygodniu 0,70 dkg ale zawsze to coś ogólnie od dwóch tygodni spadłam 1,7 kg....Codziennie ćwiczę po minimum 30 min....w tym też jest stepper...Grzeszki jedno ciastko ale napoleonka,,,,tompuce......,nie jem po 18,więcej białek....jeszcze trochę i będzie 8 z przodu,,,,mam nadzieję zobaczyć ją za tydzień.Plan do Wielkanocy ważyć 82-80 kg.jak mi się to uda to będzie sukces...w tym miesiącu chcę mieć -4 kg ....Ważenie 4 lutego....

Mała raz spokojna raz marudna ale coraz lepiej śpi w nocy chociaż jeszcze nerwowo..

pozdrawiamy

12 stycznia 2019 , Komentarze (4)

Tydzień zaliczony z wagą -1kg .Jem po prostu mniej i ograniczyłam słodkości....

Miłego weekendu

9 stycznia 2019 , Komentarze (18)

Dzień nerwowy...Wszystko psułam dziś ,,najpierw pompka do rowera,potem pozytywkę z karuzeli małej za mocno nakręciłam no ale na szczęście tą część mam jeszcze jedna...

Dieta jest i ćwiczenia zaliczone.

Nerwy bo Mój ma do mnie pretensje ,że laptop nie działa dobrze a on na nim pracuje...Ja nic nie robiłam,pewnie to jakiś wirus...Jutro ma znajomy podejść zobaczyć co nie tak.Rano stwierdził,że powinnam przynieść rowerek z piwnicy ....moze i fakt ale ja już nie mam miejsca gdzie go postawić....No i znowu się poryczałam,ze dlaczego on jest ze mną,skoro cały czas ma coś do mojej wagi.Ja nigdy nie byłam chuda i nawet gdy schudnę 20 kg taka nie będę,,,,,,Zero motywacji dla mi daje....fakt nie widzi gdy ćwiczę ale coś robię po mimo tego,że jeszcze brzuch mnie pobolewa.....Tak sobie myślę,co zrobić by w końcu mnie docenił....Wszystko ma gotowe,staram się by było czysto w domu,pomagam mu w pracy zajmuję się małą...Ale jakoś nie czuję wspierania...A do tych spraw  s mnie nie ciągnie....Znowu zaczełam popłakiwać a najlepiej bym jadła coś słodkiego ale jeszcze się trzymam ciekawie jak długo...............

8 stycznia 2019 , Komentarze (7)

Witajcie

Mała jest coraz spokojniejsza i więcej śpi.Częściej się uśmiecha nie ma nic piękniejszego od uśmiechu dziecka.

Od wczoraj ćwiczę jak na razie po 15 minut rano jak J śpi.Ciężko jest bo jeszcze brzuch boli ale wolę być ostrożna i na początek nie forsuję się..Ciągle jeszcze troszeczkę brzuch pobolewa.Waga bez zmian ale się pilnuję z jedzeniem i ze słodkościami...Cel na styczeń waga poniżej 90 czyli z 3 kg na początek ale jak będzie więcej to się nie pogniewam.Oby nie stracić wiary w siebie i nie przerywać ćwiczeń a z czasem zwiększyć ich ilość.No i zapiąć się bez problemu w spodnie sprzed ciąży bo jak na razie dopinam się ale z wielkim trudem

Myślałam,że @ juz jest ale to takie małe plamienia i jeszcze takie kawałeczki złuszczającej się macicy...Planuję w najbliższym czasie wybrać się do lekarza po skierowanie na badania krwi.W czasie porodu 1,5 l straciłam i żelazo spadło więc chcę mieć to pod kontrolą.

Do 4 lutego mam macierzyński.Mam nadzieję,że uda mi się by przyznali mi dalej zasiłek dla bezrobotnych którego wykorzystałam tylko 2 miesiące a był przyznany mi na rok,przerwałam go z powodu porodu....Niestety tu w Nl maciezryński to tylko 16 tyg w tym 4-6 tyg przed porodem trzeba go rozpocząć.Nie uśmiecha mi się jeszcze zostawiać J chcę chociaż rok z nią być...i do pracy wrócić....A małą zajmie się tata bo dobrze mu to idzie....

Nowy Rok zaczął się od złośliwości rzeczy martwych-najpierw  telefon LG po 4 latach umarł-niestety ze starości i nie da się go naprawić a jeszcze całkiem dobrze wyglądał.A teraz klawiatura w laptopie nie pisze....coś mi wyskoczyło ,nacisnęłam i teraz nie mogę pisać a zewnętrza klawiatura też przestawia litery.....Pewnie jakiś wirus.....będę musiała zanieść do serwisu.....

latem planuję polecieć do Pl na wakacje....potrzebuję tego by chociaż raz w roku odwiedzić rodzinkę w Pl.....bo brakuje mi ich tu....Też takie przykre to,że nie mogą zobaczyć na żywo Joelle tylko na necie.....

Pozdrawiam ze szarej ciemnej i deszczowej Holandii...I dziękuję za dobre słowa....

5 stycznia 2019 , Komentarze (10)

Witajcie

Od kilku dni próbuję jeść mniej ....i ograniczać słodkości.Ciężko mi to idzie ale mały rezultat jest waga minimalnie spadła.

Nie robię żadnych postanowień ale małymi kroczkami chcę na początek dość do wagi sprzed ciąży czyli 86 kg.Waga na dziś 92 kg.....Powoli coś zaczynam ćwiczyć ale nie mogę jeszcze przesadzać...bo jak za długo siedzę lub chodzę to bolą mnie kości krocza tak jak na końcu ciąży.....

Udanego weekendu.....Pozdrawiam

2 stycznia 2019 , Komentarze (2)

Na początek Wszystkiego dobrego w 2019 roku.Spokoju i spełnienia marzeń,wytrwania w postanowieniach i uśmiechu na co dzień

Sylwester minął spokojnie.Zostaliśmy w 3 w domu z szampanem bezalkoholowym.Było tak głośno,że mała dopiero zasneła o 3 nad ranem.Ale potem fajnie spała z mała przerwą o 8 na karmienie i do 13 spała.Wczoraj też padł mój telefon.Jedynie się logo wyświetla po załączeniu.Musze dziś zanieść do naprawy mam nadzieję,że da się go naprawić.

Postanowień nie mam na ten rok....Bo jakoś zawsze je trudno zrealizować....Mogę napisać co bym chciała....Mniej jeść,zacząć ćwiczyć i biegać.Jak najdłużej posiedzieć z córeczką w domu....potem znaleść pracę i większe mieszkanie dla naszej 3....

Muszę kończyć bo Joelle domaga się jedzenia...Jeszcze raz dziękuję Wam za ciepłe słowa i Wszystkiego Naj w 2019....Pozdrawiam

28 grudnia 2018 , Komentarze (11)

witam poświątecznie.Święta minęły spokojnie...nie obyło się bez smutku -tęsknoty za rodziną i tradycją w Polsce.W Wigilię byliśmy u siostry E...Joelle cały czas praktycznie spała..więc było spokojnie....Pierwszy dzień świąt byliśmy u mojej przyjaciółki było fajnie,wszyscy chcieli nosić małą przez co potem była trochę nerwowa.W drugie dzień już spokojnie w domu....

Joelle ma takie dni,że dziecka nie mam taka spokojna a drugi dzień krzyk.Udało mi się kupić smoczek podobny do butelkowego i już jest spokojniejsza.Nawet mniej już musze ją kołysać do spania dzięki przytulance.

Chyba już dostałam @@ bardzo szybko? jakieś małe krwawienie zobaczymy co dalej.Mało karmię piersią bo i tak pokarmu mało.

Waga dramat nie wstaje na nią .Po Nowym roku to zrobię .Jak tak dalej będzie to wrócę do wagi w końcu ciąży....Cały czas jem ,nawet w ciąży tyle nie jadłam.Przeraża mnie to co zrobić? Może to stres....Nie umiem ogarnąć porządku  w domu .Od czasu jak E u mnie zamieszkuje wiecznie chodze i sprzątam i dalej bałagan,do tego ta waga....chyba jakaś deprecha mnie łapie.Dobrze,ze Joelle zdrowa....

Udanego weekenu .Pozdrawiam