Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 886884
Komentarzy: 8997
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 18 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 46 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 stycznia 2018 , Komentarze (10)

Hej Kochane 

jak tam weekend?

U mnie fajnie się zaczął .Bo waga pokazała 1,5 kg mniej w ciągu tego tygodnia...Wróciłam do wagi sprzed świąt.....

A co zmieniłam ,,,,,jem mniej...mniej węgli a więcej białka.. Oby wytrwać tak dalej bo jakoś nie czuję się głodna ostatnio....

Byłam na zakupach kupiłam małą walizkę na podróż do Pl za niecałe 10 e mam taki kolor chociaż różowa mi się podobała ale wiadomo szybciej się ten kolor brudzi   w Actionie i fajny koszyk na owoce....

Dziś siłownia zaliczona .juto do kina z Moim na Podatek od miłości  ...

Mój nowy wynalazek kuleczki musli a tak na marginesie postanowiłam spisywac moje przepisy i zrobić taką swoją książkę kucharską...

Kuleczki musli

Pół szklanki musli zblendowałam
1 łyżkę oleju kokosowego najpierw roztopiłam dodałam 2 łyżki masła orzechowego,zdjęłam z ognia wsypałam musli,wymieszałam,,można dodać trochę syropu klonowego lub miodu,,,odstawiłam do wystygnięcia gdy masa będzie jeszcze luźna formowałam kulki -można obtoczyć w kokosie,mielonych orzechach lub kakao....kulki są gotowe po 1-2 godz w lodówce .Smacznego i czekam na Wasze opinie jeśli wypróbujecie 


Pozdrawiam i udengo weekendu życzę

24 stycznia 2018 , Komentarze (4)

Kochane od poniedziałku zabrałam się za siebie.Tnz mniej i zdrowiej jem.Ćwiczenia są zobaczymy jak będzie w wagą...Tak patrzyłam na swoją tabelę z wagą i okazało się ,ze od 3 lat waga jest powyżej 80 kg,,,,Masakra nic poniżej.na początek do wizyty u dietetyka mam zamiar wytrzymać z tym systemem który sobie obrałam....Jestem ciekawa wyników 8 lutego się okaże.

Dziś miałam dzień wolny....Dostałam ten nowy kontrakt ale jest gorszy od poprzedniego...Nadgodziny dopiero od 17.30 a wcześniej miałam od 16 godz...stawka bez zmian taka sama co rok temu,,,,co też jest dziwne...Miałam dostać umowę na 6 miesięcy a dostałam na 5 do 15 czerwca pracuję....A potem co zasiłek albo może moja firma mnie zostawi w co i tak nie wierzę....Akurat pasuje mi ta data końca umowy bo będę miała czas wszystko pozałatwiać z UP zanim pojadę w lipcu na urlop do Pl.Będę miała motywację do szukania innej może lżejszej pracy,może jakiś staż lub kurs zrobię....W obecnej pracy postanowiłam się nie przejmować i mniej stresować skoro zostało mi już 5 miesięcy tam pracy.....

A oto mój dzisiejszy obiad...ryba zapiekana i mieszanka gotowanych warzyw-marchew,kapusta,cebula,,,,

Pozdrawiam,,,,

20 stycznia 2018 , Komentarze (12)

Kochane Vitalijki co tam u Was?Pozdrawiam serdecznie wieczorową porą...

Kolejny tydzień 2018 roku powoli dobiega końca....Od środy mam wolne bo coś robią u nas w fabryce...Tam sytuacja mało stabilna.Po tym jak ktoś napisał anonim do holenderskiego odpowiednika Sanepidu mamy cały czas kontrole i dostajemy wysokie kary....Dostałam kolejną umowę na pół roku.Niestety to już ostatnia umowa przez biuro pośrednika...Jak mnie nie przejmie mój zakład to będę bez pracy ale na zasiłku....Jestem ciekawa jak to będzie....Będę musiała porozmawiać z szefem myślę,że jak wrócę z urlopu w marcu....co dalej...A jak nie to trudno....Tylko co ja będę robić? Mam dyplom opiekunki osób starszych i chorych i tak sobie myślę,może na początek uda mi się np,raz w tygodniu chodzić jako wolontariusz do domu starców? zawsze jest szansa może na pracę....A może powinnam zrobić jakiś kurs np.gdy będę na zasiłku?-pomyślimy

Dostałam skierowanie na cytologię wynik dopiero za około 6-8 tygodni...Przy okazji poprosiłam o skierowanie do dietetyka,...Termin 8 luty....Bo...szczerze nie wiem,,,co jest nie tak ,jedząc mniej ćwicząc waga bez zmian chyba jak brałam pigułki anty łatwiej mi było coś zrzucić a tak to nic może to jakieś powody zdrowotne mi na to nie pozwalają.Jestem bardzo ciekawa...

Ćwiczenia są i mż też....

W czwartek wybrałam się do przyjaciółki....Tak ,właśnie jak był ten orkan ..pociągi odwołane,busy wszytko....Holandia stała,,,Masakra cieszyłam się,ze nie musiałam iśc do pracy.....

Wczoraj byliśmy na urodzinach taty Mojego Kochanie w indyjskiej restauracji więc wieczór miło spędzony.Nawet trochę rozmawiałam....

To mnie boli,że nie umiem rozmawiać z ludźmi....Boję się chyba ,,,niestety tak mam od dziecka jeśli kogoś nie znam za dobrze,a teraz jeszcze boję się być niezrozumiana jeśli chodzi o język mam blokadę...Czasem nawet nie wiem o czym mam mówić...

Dziś dla relaksu wybrałam się na masaż....Relaksujący,czułam spięte mięśnie,...i od razu lepiej się czuję...do tego był przystojny masażysta ,którego widuję też na siłowni....Na zakończenie spa z rybkami,,,,fajne uczucie takie klkanie przez rybek .Z racji,że się wszystko opóźniło to dostałam kilka minut gratis.....

Dziś jak wróciłam do domu zastałam piękny bukiet tulipanów....Mój to mnie jednak kocha choć czasem doprowadza mnie do szału :)

Ogólnie te wolne za szybko mija...Pranie,sprzątanie,obiad ,fitness,zakupy jakiś film  i już niedługo do pracy....A tym czasem popijając lampkę czekoladowego wina życzę dobrej nocy i udanej niedzieli.....Ale się rozpisałam,...dotrwałyście do końca.? Pozdrawiam

14 stycznia 2018 , Komentarze (5)

hej Kochane jak wam mija ten rok?

U mnie bez zmian,,,po staremu....

Pracy dużo,stresów tez z bólami serca i nie tylko tak mnie mięśnie bolą,ze chodzę jak robot.Od środy mamy mieć wolne więc muszę odwiedzić lekarza,,,,iść na jakiś masaż,odwiedzić przyjaciółkę,....

W sumie nic się nie dzieje,,,Sama dziś siedzę. Mój dziś gra na zawodach ,,,,czyli mam spokojną niedzielę....Na siłownię jedynie chodzę w weekendy bo w tygodniu brak sił i czasu....Do wagi sprzed Świąt jeszcze trochę brakuje,...

To tak się tylko odezwałam....Pozdrawiam ciepło....

5 stycznia 2018 , Komentarze (10)

Witam Kochane Was w Nowym Roku.....

Święta były spokojne,Sylwester też a teraz szara rzeczywistość.

Wróciłam z dodatkowymi kg-znowu ....Nie umiem się zabrać za siebie,,,,,Mimo mniejszej ilości godzin w pracy nie mam siły wrócić na siłownię.....Dziś waga pokazała-przemilczmy to ile.Do tego stopnia,że zaczęłam ćwiczyć jak na razie 20 min ale zawsze to coś.....Wszystko boli ale jutro to już muszę odwiedzić w końcu siłownię....Od poniedziałku MŻ.....

Dostałam skierowanie na cytologię a przy okazji odwiedzę dietetyka ....czy tu w Nl trzeba mieć skierowanie od rodzinnego czy nie ?Całe życie walczę z wagą a nic to nie daje,trzeba będzie szczegółowe badania porobić..

W marcu mam urlop tylko tydzień ....Ale postanowiłam polecieć do Pl na kilka dni.Pierwszy raz samolotem jestem bardzo ciekawa :) w sumie w dwie strony z Amsterdamu do Katowic tylko 73 e...-2 godz lotu ....A busem 15 godz jazdy....Samolotem o połowa mniej z odprawą itd.

Planów brak na ten rok.....

Chciałabym kupić jakiś samochód na jesień.

2 wesela w PL i w Czechach.-tak wić trzeba schudnąć bo to lipiec i czerwiec...

W pracy mam umowę do lipca,,,a co dalej nie wiadomo....Jak mi nie przedłużą to nic,,,,zasiłek mogę mieć,będę miała czas i motywacje zrobić jakiś kurs czy staż oraz poszukać pracy-na pewno mniej męczącej niż mam teraz...

Zadbać o zdrowie....Przed Świętami miałam codziennie bóle serca to chyba ze stresu,,,,

może uda się być w ciązy hmmm

Miało nie być planów a jakoś same się napisały;)

Pozdrawiam i zrealizowania celów w tym roku.

24 grudnia 2017 , Komentarze (3)

Życzę Wam aby te Święta były spokojne,radosne pełne miłości i błogosławieństwa .

Czas przedświąteczny to od rana do wieczora w domu.Czasu było brak na cokolwiek .Wszystko ogarnełam wczoraj.Zakupy ,sprzątanie.Kupiłam sobie muszkieterki kozaki,komplet szal -czapka-rękawiczki i pasek....

Świętuje 2 już Święta z Eltenem....mam nadzieję,ze się dziś nie pokłócimy,,,,no bo on jako tako nie obchodzi świąt,nie je wszystkiego...i nie rozumie Polskiej tradycji ....przykre dla mnie to,że nawet nie jest ciekawy tego.Wigilia skromna ale moje dania zrobię najwyżej zjem je sama,,,,żurek ,kapusta z grochem ,ryba,makówki-dla mnie de best i kompot z suszu....Wieczorem wybieram się do kościoła tym razem tu w Zoetermeer -holenderski katolicki-pewnie sama ....A jutro lub w wtorek do Hagi do Pl kościoła...Święta będą spokojne.....Cieszę się,że wolne bo znowu przez tą rękę spac nie umiem.

Zrobiłam ozdoby świąteczne....

Dieta zawieszona.....

Pozdrawiam.

16 grudnia 2017 , Komentarze (10)

Hej co tam u Was?

ja jestem zapracowana.Ostatnie trzy tygodnie dużo pracy u nas.Czasami jak idę na 6 to kończę po 18 a w piątek koło 20 godziny. Może bym szybciej kończyła ale te nowe maszyny to jakaś porażka.Strasznie wolne są...i to nam powoduje opóźnienia w pakowaniu.Ale wypłata jest dobra :)Dostanę następny kontrakt na pół roku a co dalej nie wiem.Bo wtedy kończy mi się umowa z moim biurem pracy a potem by mnie musiał przejąć zakład i może dać umowę na stałe.No nic poczekamy .Pół roku szybko minie.Dalej mam problemy z tą drętwiejącą ręką czasem nie moge przez to spać.

Podsumowanie miesiąca.Ćwiczeń brak bo nie ma czasu i siły na nie.Diety brak też  od tygodnia jem więcej ale waga spadła w tym miesiącu o 1,3 kg i po 1-2 cm ubyło .Dziś dostałam @ więc waga pewnie zawyżona .Ale i tak cieszy mnie to co pokazała rano waga. Mój plan -10 kg do 20 lipca bo wtedy wesele w Polsce,,,,Jak na razie to chudnę po 1,5 kg na miesiąc.

Za kilka dni strzeli mi 40-sta...Masakra jak ten czas szybko leci....Trochę wprowadza mnie to w smutek.Bo w sumie nie mam nic konkretnego-praca nie będąca marzeniem,brak dziecka-jak na razie od maja bez rezultatów....Nie robię żadnej imprezy i tak nie było by kogo zaprosić .Życie no i zbliżają się Święta które nie za bardzo mnie cieszą.Zostaję w Nl brakować będzie rodziny.Święta tylko z Moim ...Nie mam ochoty wiele szykować.Będzie skromnie ...Ale zrobię moje ulubione dania na wigilię,,,,, I nie ważne,że E nie będzie tego jadł trudno.

Dziś przyniosłam i ubrałam choinkę....BY poczuć trochę Święta..

.Pozdrawiam i udanego weekendu życzę.

2 grudnia 2017 , Komentarze (3)

Czas płynie....

W tym tygodniu tylko 2 razy ćwiczyłam....I chyba będę musiała odpuścić....W tym tygodniu pracowałam od 6 do 18...Jestem wykończona,,,,moze bym normalnie kończyła gdyby nie nowe maszyny które są strasznie wolne i dlatego musimy dłużej pracować.Padam jadę do pracy ciemno ,wracam ciemno.W przyszłym tygodniu będzie to samo...Nawał pracy przed świętami....Moja praca już odbija mi się na zdrowiu ,cierpnące ręce i ból mięśni przedramienia..Na początku było tak,że ręce drętwiały nad ranem a teraz i nawet w dzień mam ból,cała ręka boli....Dziś w nocy miałam taki ból,że o mało nie popłakałabym się i praktycznie nie spałam .Zaczyna mnie to martwić...Pewnie jedną z przyczyn jest przeciążenie pracą bo bardzo dużo dźwigam np.w tym tygodniu 50 ton mięsa....Jeden kolega ma teraz L4 bo ma naciągnięty mięsień,,,,W sumie u mnie każdy ma problemy z dłońmi i rękami,,,,praca ciężka i w zimnym.No nic muszę wytrzymać bo mam za niedługo dostać nową umowę,...a wtedy pójdę na chorobowe.Musze jeszcze zmienić pakiet ubezpieczenia z podstawowego na większy by mieć w nim dentystę i fizjoterapię,,,

Miałam dziś iść z Moim na imprezę urodzinową ale zostałam w domu,,,,muszę odpocząć a za oknem mroźno...

Pozdrawiam

18 listopada 2017 , Komentarze (6)

Nie chcę zapeszać ale muszę się pochwalić .Waga zaczyna iść w dół :)(smiech)

Mam nadzieję,że do świąt uda się mieć poniżej 80 kg :) 

Trzymam się z dietą....i ćwiczeniami

Jeszcze raz dziękuję za wsparcie

16 listopada 2017 , Komentarze (5)

Wracam Kochane.

Dziękuję bardzo za Wasze wsparcie...Jesteście wielkie...Zeszły weekend był płaczliwy dla mnie miałam jakiś spadek formy....Jest już lepiej...

Zaczynam długi weekend...Mniej pracy niestety....Wczoraj już nie wytrzymałam i poszłam do szefa na skargę...Mój jeden kolega z ekspedycji znowu miał jakiś problem do mnie....Powiedział mojej przełożonej,że mamy pokroić kiełbasy a ja nic o tym nie słyszałam bo on wcale ze mną wczoraj nie rozmawiał. No,więc poszłam do szefa .Powiedziałam mu,ze to nie pierwsza taka sytuacja,że mi nic tamten nie mówi a potem na zebraniu szefów z hasłem Mówiłem Joannie itd...i,że potem wygląd na to,że ja błędy robię...Mój szef tylko pokiwał głową,że on to widzi...No jestem ciekawa czy coś z tym zrobi...

Wracając do mojej załamki .Pozbierałam się już w niedzielę...Byłam na kawie z Magdą i w kinie na ''Ach śpij Kochanie" dobry film cała sala pełna Polaków :)

Ćwiczę regularnie każdego dnia od 10 dni jak nie idę na fitess to ćwiczę w domu z Chodakowską..lub Fit matką Wariatką...Mel B lub wszystko mieszam...Ciężko mi idzie Czasem podziwiam te otyłe dziewczyny co dają radę ćwiczyć w Chodakowską ja wysiadam.Dieta bez zmian ,ale zaczęłam jeść więcej białka a raczej jajek.Moja waga ruszyła...Podsumowanie miesiąca...bez szału centymetry bez zmian ale waga 1,2 kg mniej jest teraz 86,3 kg..Mój plan schudnąć do 21 lipca bo wtedy jadę do siostrzeńca na wesele...No,chyba ,że uda mi się do tego czasu być w ciąży...

Jak myślicie czy to, że przestały mi wypadać włosy ,które garściami wyciągałam jest efektem picia szklanki herbaty z pokrzywy? Kupiłam ją by pozbyć się wody a tu okazuje się ,że ma jeszcze inne  działanie z którego akurat jestem zadowolona

 .

Dziękuję Wam jeszcze raz za wsparcie i pozdrawiam...