Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 886975
Komentarzy: 8997
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 18 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 46 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 października 2017 , Komentarze (3)

hej kochane

Oj jak długo mnie tu nie było....W sumie nie ma co pisać....U mnie bez zmian...

Bardzo powoli wracam do mojej wagi sprzed urlopu....Przyznaję ,że bardzo ciężko mi to idzie.

W pracy hmmm....Mam jeden dzień w tygodniu wolny...Najgorszy jest wtorek...gdy moja koleżanka ma wolne....Wtedy wszytko na mojej głowie i stres....Jestem na to mało odporna....Zawsze chcę zrobić wszytko jak najlepiej...gdy maszyny się psują,,,albo kolega nie bierze pod uwagę tego co mówię,,,,to bardzo się irytuje.....Ostatnio szef mi powiedział jak będzie z nim problem to mam stopnąc pracę i iść do góry ,czyli powiedzieć szefowi....ja nie chcę kłótni w pracy,,,,,,Ostatnio też afera była,,,bo źle był otwierany produkt przy którym nam kolega z myjki pomagał ....i niestety widział to szef....Afera,zebranie i okazało się,że cała partia została zablokowana...bo może być bakteria....strata około 1700 euro.Niestety to wynik złego planowania bo jak tylko dziewczyny przychodzą a trzeba coś otworzyć to nie ma nikogo....A niestety to praca za ciężka dla kobiet.....I takie oto skutki....My na inpaku pierwszy raz taki błąd zrobiłyśmy.....No cóż takie życie,,,,ale najbardziej oberwało się koleżance która szefuje nami :(Jedna koleżanka odeszła bo znalazła inną pracę w burze na expedycji.....A my dalej tam tkwimy....Może też powinnam się postarać o inną pracę,powysyłać cv...i spróbować?  Myślę,ze problem tkwi w tym,że jestem mało przebojowa...boję się ryzyka,,,i ciężko by znaleść kogoś kto by mi dał szansę spróbować wiedząc,że nie jestem Holenderką....Mój język nl po 22 miesiącach bycia z Moim bardzo poszedł w górę.No zobaczymy bo umowę tam mam do stycznia,,,,a co dalej czas pokarze...

5 października mieliśmy 22 miesiące razem...jak ten czas szybko leci....Jest z każdym dniem lepiej.....Chociaż Mój jest duszą towarzystwa....a ja raczej ostatnio domatorką....Wolę zostać w domu niż iść na imprezę...Brakuje mi Polskiego towarzystwa poza pracą.Jedyne co to czasem z koleżanką z którą pracuję idziemy do kościoła,na kawę i zakupy za jednym razem....No  ona ma faceta ale  tak cały czas w domu siedzi...

To na tyle....Pozdrawiam.....

10 września 2017 , Komentarze (7)

Witajcie Kochane,

Mój urlop dobiega końca....Na szczęście koleżanka chce mieć czwartek wolny więc zamieniłyśmy się i ja mam jeszcze jutro wolne...

Waga po urlopie lepiej nie mówić +5 kg 3 tygodnie,,,,,,Masakra....Od jutra trzeba wrócić na dobre tory...

W Pl było zimno,deszczowo i nerwowo.Co dzień z Moim zrywałam,,,,,On nigdy nie zrozumie życia na Polskiej wsi,,,,,,Na dodatek ta jego astma się tam nasiliła...ale ja nie zmienię przecież powietrza......Zaliczyłam dentystę i ginekologa -a tam szok....

Dwa dni stresu,,,,,Okazało się ,ze mam cystę i torbiel na jajniku co mi blokuje to,że nie mam @@@,,,,,Zrobił mi gin,,,,cytologię,przepisał tabletki i wysłał na badanie krwi Ca125-marker na obecność komórek rakowych....Był to dla mnie szok....W maju skończyłam pigułki brać i tak szybko mi się to pojawiło....Badanie na szczęście pokazało,że wszytko jest ok,cytologia też.No niestety moja macica też się już starzeje...w końcu niedługo 40-stka...po tych tabletkach cysta minimalnie się zmniejszyła...Po zakończeniu kuracji 3 cykle mam powtórzyć usg.....Nie ukrywam,że jednak jest to ciągły stres...

To chyba na tyle Pozdrawiam,,,,,

30 sierpnia 2017 , Komentarze (13)

hej Kochane

Jest już 1,5 tygodnia na urlopie....tak więc w połowie...Czas bardzo szybko leci.....Była u mnie na tydzień siostra z córką...a teraz mam kilka dni odpoczynku i w sobotę jade z Moim do Polski na kilka dni....szkoda ,że na tak krótko...ale mój nie dostał urlopu.....
Pobyt mojej siostry minął szybko i intensywnie....Wesołe miasteczko,zoo i inne atrakcje...Kupiłam małej rower z czego zadowolona bardzo......Dieta hmm brak,ćwiczeń brak,waga w górę...Ale od wczoraj wróciłam do fitnessu i pilnuję się z jedzeniem....tzn próbuję.....Waga 87 kg :(......Moja koleżanka z pracy ....poroniła....co jest dla niej wielką tragedią...nie wiedziałam co mam jej powiedzieć....przykre to....ale dałam jej do zrozumienia ,że jak coś to może na mnie liczyć gdy chce pogadać....Ale z drugiej strony nie chcę się jej narzucać.....Z ciążą mojej siostrzenicy też nie za dobrze ale nic więcej nie wiem ,,,bo jej mama nie wiele o tym mówi a ona sama nie chce nic na ten temat mówić....Miejmy nadzieję,że dziecko będzie zdrowe.....A ja czekam na @@@ po tych any....to teraz nie wiem kiedy dostanę.....No to czekamy.....

W pracy jak M miała wolne dawałam sobie świetnie radę jako szefowa....chociaż nie odbyło się bez spięcia z moim współpracownikiem na którego musiałam krzyknąć...pierwszy raz od 3 lat słyszał jak krzyczę....Ale to oddemnie szef wymaga a nie od niego a on nie słuch mnie i podważa moje decyzje czasem to utrudnia pracę.....Rezultaty pracy też ponad 80% coraz lepiej szło ....Z zamówieniami też nic nie brakło....Jest ok -przynajmniej tak mi mój szef powiedział,że jest ...No ale zobaczę jak wrócę po urlopie ...Czy M usłyszy jakieś skargi na mnie...Aż się boję.... 

Cieszę się na urlop tzn te kilka dni w Pl...Mam już wizytę umówioną u dentysty....na leczenie kanałowe tego zęba co mnie bolał jak na razie spokój..ale lepiej go wyleczyć....Na obiad chcę zaprosić straszą siostrę i szwagra którzy mi wiele pomogli przy remoncie tomu itd....w ramach podziękowań.....A co dalej to wyjdzie na miejscu.....

A na koniec fotki z urlopu w NL.

tort szpinakowy dla Mojego :) 41 urodziny

mój pierwszy tort bezowy.....beza upieczona s sukcesem :)

Pozdrawiam Was gorąco :)

6 sierpnia 2017 , Komentarze (2)

Witam Was w niedzielny poranek....Co tam u Was?

Tydzień minął spokojnie.....dałam radę w pracy.Koleżanka na urlopie więc mam więcej obowiązków,,,,było mniej pracy i wszystko dobrze poszło....Ten tydzień będzie ciężki sporo pracy,,,,będę zaczynać o 4,15...w sumie od godz 5 ale ja muszę być wcześniej bo trzeba maszyny załączyć,sprawdzić porządek,próbki pobrać....więc będzie ciężko....Prawdopodobnie przyjdzie też nowa dziewczyna do mnie na dział...Holenderka....Ale jeszcze tylko 2 tygodnie i mam 3 tygodnie urlopu......Planów puki co nie mam...Jedyne co to przyjedzie moja siostra z dzieckiem a potem może gdzieś na tydzień wyskoczymy z Moim.....

Dieta hmmm w sumie to nie ma jej bywało już lepiej a waga .....A ona sobie stoi w miejscu tak ciągle jest 84,2 kg z rana i .....w sumie lepiej,że nie idzie w górę.....

Wczoraj było już 20 miesięcy razem.....Jak ten czas leci....Pozdrawiam i udanej niedzieli życzę

18 lipca 2017 , Komentarze (6)

Witajcie Kochane dziś dzień wolny mam....Czas na podsumowanie miesiąca...ale o tym później....

Wczoraj się dowiedziałam,że moja młodsza siostra się rozwodzi....bo mąż ją zdradził z matką ex dziewczyny jej syna....Szok....Ona miała sobie okazję poczytać na fb szwagra jak sobie pisał z tą babką....że chce się znowu spotkać,że ma jej bieliznę w szafce i że o wszystkim pisał z nią jakie miał sprawy z moją siostrą...a na dodatek przesyłali sobie nagie zdjęcia....szok....Ta babka nawet ładna nie jest,,,taka stara itd,,,,U mojej siostry nigdy nie było za wesoło w związku bo szwagier miał zawsze o wszytko pretensje.....moja siostra znosiła to dla dzieci....a co się dziwić ,że chciała też mieć pieniądze na utrzymanie dzieci i dom....Mój szwagier przez 18 lat od ślubu nic nie włożył i nie zrobił w domu zawsze Sylwia wszytko robiła,,,,,Bała się zostać sama ,,,,,i długi też ona wszystkie spłaca....Tak więc podjęła decyzję o rozwodzie.Szwagier pracuje w Niemczech a ta jego nowa babka jest w Pl....On nawet nie zaprzeczał....Sylwia się boi ale w końcu będzie miała spokój chociaż jeszcze musi przejść rozwód....Ma dzieci 18 i 7 a ona 37 Moja siostrzenica jest ....radcą prawnym wić jej pomoże z napisaniem pozwu i ogarnięciu wszystkiego

Wczoraj koleżanka w pracy powiedziała,że jest w 5 tyg ciąży jest prze szczęśliwa...cieszę się z nią....Chociaż jak ona pójdzie na chorobowe to ja będę miała więcej obowiązków ,stresów i odpowiedzialności w pracy....Za tydz ona urlop zaczyna a ja już się stresuje jak to będzie...Moja siostrzenica też jest w ciąży 4 miesiąc ale nikt o tym nie miał wiedzieć bo sobie tego nie życzą...Nie wiedziałam o tym i jak im napisałam gratulacje to nawet się nie odezwała,,,,dopiero jej mama mi to powiedziała....że nie chcą mówić....masakra...U mnie jak na razie w temacie ciąża cisza.....Jestem 2 miesiące bez antykoncepcji i nic....Jak na razie biorę sobie to na spokojnie i się nie stresuję...Daję sobie rok czasu a potem zacznę się martwić...

Siedzę sobie w piękny słoneczny dzień na balkonie gdy to piszę >Jestem już po fitnessie...

Jaki był ten miesiąc....3 tygodnie diety tydzień obżarstwa ...Wynik 1,3 kg mniej,,,było 85,5 a jest 84,2 kg czyli ciut mniej,,,,,,Do celu jeszcze 6-7 kg....Jak na razie wróciłam na dobre tory i się trzymam oby tak dalej.....
To chyba na dziś tyle pozdrawiam i udanego,dnia tygodnia życzę....

11 lipca 2017 , Komentarze (4)

Od poniedziałku staram się trzymać diety.Ciekawe ile znowu w tym wytrwam....

Wczoraj w pracy zadzwoniłam do dentysty umówiona byłam na dziś na 8 rano....Tak wiec dziś wzięłam urlop...I tak nie ma pracy dziewczyny dziś skończyły o 11,30...Okazało się ,że dentysta nic o tym nie wie,,,ale jego asystentka poszukała mi dentystę który miał dyżur.....Poszłam koło 11,30- Młoda lekarka,sprawdziła wszytko,,,zdjęcie zrobiła,nie ma w zębie bakterii,plomba jest dobrze zrobiona....ale wyczyściła ząb i przepisała proszki przeciwbólowe i płyn do płukania...Przy okazji stwierdziła,że dobrze mówię po holendersku :) Całkowity koszt ok 70 euro.....W sumie powiedziała mi to samo co dentysta w Pl ,że  w ostateczności albo usunięcie lub kanałowe leczenie.....Mam nadzieję,że ból minie .A w razie gdy nie to planuję urlop pod koniec sierpnia i jeśli siostra nie przyjedzie to ja pojadę do Pl i zrobię coś z tym zębem .Tu w Nl są bardzo duże koszty leczenia.Jak o godzinie 13 wzięłam ten proszek przeciwbólowy to do teraz mam spokój,,,,Oby tak dalej....Od rana nic nie jadłam po wyjściu z przychodni tak słabo się czułam,że myślałam zemdleje chyba.....Wróciłam do domu zjadłam trochę ,wzięłam proszki i do 17 leżałam i spałam....Nie miałam dziś siły na nic...a na dodatek jeszcze taka pogoda,szaro-buro.

Ogólnie mniej pracy teraz w piątek chyba też wolne......

Dziękuję,że jesteście i wspieracie-pozdrawiam

8 lipca 2017 , Komentarze (4)

witajcie Kochane....

Kolejny tydzień i był to tydzień porażki......Tylko dwa dni ćwiczeń.....Totalne obżarstwo.....znowu waga wzrosła.....Myślę,że mój problem tkwi w głowie.....Po prostu nie potrafię wziąść się za siebie zmotywować do działania.....Coś mi siedzi w głowie....  jakaś czuję zdenerwowana ale nie wiem czym bo wszytko jest ok.....MOże czuję się niespełniona....czegoś brakuje mi w życiu.....i chyba ten wony czas zajadam.....Do tego od kilku dni boli mnie bardzo ząb,który miałam robiony w Pl tak więc będę musiała się wybrać do dentysty tutaj.Jestem ciekawa ile zapłacę bo moje podstawowe ubezpieczenie nie obejmuje stomatologa.....Ale już nie umiem wytrzymać z bólu bo nawet tabletki przeciw bólowe nie pomagają....

A dziś posadziłam znowu kwiatki......to moje hobby ....brakuje mi ogródka....

Pozdrawiam i miłego weekendu życzę..

1 lipca 2017 , Komentarze (5)

Hej Kochane 

Co tam u Was? 

Zacznijmy od diety....Kolejny tydzień zaliczony na 0 ....Z jednej strony się cieszę,że nic nie przybyło ale oczywiście mógł być chociaż minimalny spadek.Dietę trzymam z czego jestem zadowolona.Oczywiście ćwiczenia też są...Ostatnio w pracy jeden kolega powiedział do mnie..."Joanna ty chyba coś schudłaś,Tak ? widać po twarzy, i że dobrze wyglądam....Powiedziałam,że tylko trochę fitnessu :) ale wiadomo takie słowa motywują do dalszej wagi....

U mnie w pracy teraz gorąco bo w poniedziałek zaczyna się kontrola...i jak wiadomo wszyscy panikują....Wkurza mnie jeden kolega ostatnio ma jakieś ale do mnie,że za szybko puszczam na bandzie produkty,że raz weszłam na expedycję w kombinezonie z inpaku najgorsze to,że zawsze to palnie w obecności szefa a mi nic nie mówi......No,ale cóż nie ma się czym  stresować......Ja nie rozumiem ,,,kiedy my dziewczyny jesteśmy na bandzie to nigdy nie narzekamy,chociaż ciężko tam jest bo produkty swoje ważą a faceci wiecznie narzekają...i mało który tam wytrzymuje.....Czasem nie ma dużo pracy na inpaku ale czujemy się zmęczone już tym,że problem jest z maszynami które się psują ze starości.....

Weekend....Wczoraj byliśmy w Hadze na festiwalu -super muzyce

A dziś kinderbal a potem wieczorem muzyka live w kubie.....Jutro też muzycznie   na centrum.Pozdrawiam

24 czerwca 2017 , Komentarze (2)

hej KOchane

Jest spadek -0,80 kg....obecnie mam 84,7kg.super po 10 dniach....

Już o 10 byłam po 1,5 godzinnym treningu.....Teraz szybko zakupy,śniadanie i kąpiel....Wychodzimy dziś na koncert do Zuidepark w Den Haag.... Jutro w sumie też będą takie gwiazdy jak UB40.Lewel42..i inni....Szkoda,że trochę pada deszcz......Pozdrawiam....

https://youtu.be/9Ad9JlDfF_c

20 czerwca 2017 , Komentarze (2)

Hej KOchane

Kolejne dni upłynęły pod względem diety pozytywnie.....Trzymam się chociaż...dziś już było trudniej bo @@@ przyszła o tydzień za wcześnie....Teraz bez pigułek to trudno określić jej odwiedziny.....Weekend miło spędzony na Rege festiwalu i na lunchu w niedzielę z rodzinką Mojego z okazji dnia ojca....Pilnowałam się z jedzeniem.....Jak na razie nie wstaję na wagę...planuję w sobotę  skontrolować ile ważę....wiadomo liczę na spadek....Dziś trening zaliczyłam w domu rowerek i dywanówki....Jutro w planie fitness...U nas teraz takie tropikalne upały,że nie ma się ochoty dosłownie na nic.....

Dziękuję za miłe komentarze.....No,niestety mam taką figurę,że u góry aż kości mi wystają a od pasa w dół porażka,,,,Trzeba jakoś sobie z tym poradzić.....

Pozdrawiam .spokojniej nocy i do następnego wpissu