zawaliłam dietę a tak dobrze mi szło
Wracam-ale mi się weekend przedłużył.Dawno tu nie pisałam bo zawaliłam dietę,a tak fajnie mi szło.Na wadze nie staję bo po co stres.Zawaliłam ćwiczenia,dużo i nie zdrowo jadłam.Nie wiem co się ze mną dzieje.Takim sposobem nie schudnę nigdy i znowu będę ważyła powyżej normy.Dziś jak na razie się trzymam.Zobaczymy ile znowu wytrwam.
Weekend był udany a szczególnie niedziela.Przyszło moje Słoneczko i został do poniedziałku rana.Ja to nie umiem się z nim nagadać-hihi nigdy nie byłam tak rozgadana przy jakimś chłopaku.Teraz Słoneczko dzwoni do mnie i też długo rozmawiamy.Sukcesem dla mnie jest to,że już mu nie mówię jakiś zazdrosnych aluzji bo powoli zaczynam mu wierzyć.Po tamtej aferze na tej dyskotece,powiedział mi ,że przeprosił moich znajomych za tą sytuację,myślałam,że on mi tak powiedział dla spokoju.Ale ostatnio koleżanka się mnie pytała za co on ją przepraszał.Tak więc mówił prawdę.
Zostałam oszukana przez biuro podatkowe w którym rozliczałam rok temu podatek holenderski.Czekam na zwrot a się okazało,że był i babka wzieła ponad tysiąc euro na swoje konto.Nie byłam jedyną osobą oszukaną przez nią,obecnie sprawa się toczy przeciwko niej.Jedyne co mnie pocieszyło,to to,że tylko za jeden rok był zwrot,za lata poprzednie jeszcze nie.Obecnie zmieniam dane konta na nowe i zgłaszam zawiadomienie o przestępstwie na policji.Tak się wkurzyłam,tak czekałam na te pieniądze.
Ogólnie mało pracy i mało kasy.Posłałam do Pl na wykończenie łazienki i znowu bez kasy jestem.Ja muszę zacząć oszczędzać i tak nie wiem jak.Nic nie kupuję ,nie włóczę się po barach, i nie wiem gdzie ta kasa.No mieszkanie sporo mnie wychodzi.Tak więc z braku kasy nie wiem kiedy pojadę na urlop.Coraz częściej myślę nad zmianą pracy ale się boję bo tu praca raczej sezonowa,albo na telefon a teraz mam stałą,ale mało godzin i mało zarabiam.Musze zmienić bo już nie daję rady od początku roku codziennie w pracy,miałam tylko dwa dni wolne.Czuję zmęczenie,problemy ze spaniem nadal,wcale się nie zdziwię jak kiedyś zasłabnę i się przewróce w pracy.
Ale się rozpisałam.
Pamiętajcie ,ze nie piszę czasem ale zawsze Was czytam
Pozdrawaiam.
czekam
Tak na szybko.Sorki za wczorajsze marudzenie-ja to jestem panikara.Słonko dziś już kilka razy dzwonił i właśnie czekam na niego bo ma przyjść.Dobrze,że oboje z bratem mają laski które blisko siebie mieszkają to mogą jeździć razem samochodem.Hi hi:)
Diety brak ale od jutra wracam na dobre tory.
waga spadła a ja znów szukam dziury w całym
hej
miałam nie pisać ale może mi ulży?Waga spada już jest 75,9 super-ale diety dzis brak.Byłam u koleżanki na kawce,potem obiad no i wogóle.
Niby wszystko jest ok.Dzwonimy do siebie gadamy długo,ale ja nie wiem co się ze mną dzieje?Stałam się bardzo zazdrosna i ciągle szukam dziury w całym.Idzie na piwo z chłopakami i wiem o tym bo mi mówi a ja już widzę jakieś laski obok.Mówi mi to a ja wszystko obracam przeciwko.Wiem,że znowu mogę wszystko zepsuć.Dziś jechał do rodzinki zadzwoniłam i mi mówi to a ja już swoje widzę.Myślałam,że wpadnie dziś do mnie i znowu widzę co innego.Ostatnio cały czas płaczę bo niby jestem szczęśliwa ale to coś mnie męczy ta zazdrość o niego.Ostatnio pisałam z Tom to mi napisał,że rostaliśmy sie bo ja byłam za miękka a on głupi,że jeżeli na kimś zależy to trzeba walczyć o tą osobę mimo wszystko a jak każdy ma na to wyj....ne to nic z tego nie będzie.I teraz zrozumiałam dlaczego mi się nie układa z facetami bo jestem za miękka i nie umiem walczyć o siebie i swoje szczęście,,,,,,,,,,,,i to mnie też zdołowało...........już sama nie wiem co mam zrobić z sobą,,,,,,,,po co ta dieta.....to wszystko.............i czemu tak ciężko mi ze wszystkim???????????Ciekawe kiedy się Słonko odezwie,życzył mi miłego wieczoru baa a ja zaryczana i najlepiej zasnąć nie myśleć o nim.I tak mnie się pytał cały czas co się stało bo wyczuł coś w głosie chyba>tak bardzo mi go brakuje ale boję się że jak będę twardą zołzą to mnie zostawi i już nic nie wiem.Dalej co on czuje i kim ja dla niego jestem
Moja praca tez już mnie dołuje non sto praca -przez nią całe moje życie towarzyskie się psuje w sumie to go nie mam bo inni imprezują a ja rano do pracy.ja pracuje a on śpi:(Mówię mu wczoraj ,że musze zmienić pracę bo mam już dość a on na to to pomyślimy o tym: a ja no musże pomyśleć i znowu,ze on mi tez pomoże MY ale to zabrzmiało-pomyślimy.Tak bardzo go Kocham ( idę spać
no i co by tu napisać?
Dieta jest-nawet jeść mi się nie chce.
Waga od dwóch dni bez zmian czyli dobrze,że nie w górę.
Ruch stepper+ dywanowe ćwiczenia.
Samopoczucie dobre w miarę bo od czasu do czasu boli mnie jajnik-pewnie znowu jakiś stan zapalny.
Słonko zapracowane ale dzwoni.Ogólnie wszystko dobrze tylko szkoda,ze tak mało godzin w pracy-od poniedziałku mamy po 6 godzin.Mogli by mi dać wolną niedzielę skoro w ostatnią trochę się spóźniłam bo zaspałam i tak mało róż do ścinania.
Pogoda się poprawiła teraz wychodzi słoneczko.
Wczoraj ex pisał na gg i się pytał kiedy wyskoczymy na piwko a ja mu na to,,że nie piję jak już to soczek bo dbam o linię a on na to,że dieta cud z kości na ości i nie zauważył,żebym w ostatnim czasie przybrałam a ja mu na to,że dawno mnie nie widział
Wiecie ale miłe to jest bo chyba my same siebie widzimy jako grube z nadwagą a inni widzą nas innymi oczami.Właśnie Tom wie o Słoneczku i ciągle się mnie pyta jak tam miłość.hihihi ciągle gdzieś jest,ale pogadać mogę z nim chyba,na gg .
łzy-ze szczęścia?
Dobry wieczór
Dzień spokojny.W pracy tylko 6 godzin-nie ma pracy za wiele i co za tym idzie mniej kasy.
Dieta wzorowa.Waga spada.Dziś tak doszłam do wniosku,że od początku roku schudłam 9 kilo tak dużo a różnicy nie widzę za dużej.Jak na razie ciało się modeluje.Dziś nawet znajoma stwierdziła,że sporo schudłam-miłe to jest.
Znowu mnie piersi bolą ja mam ciągle z nimi przeboje od czasu do czasu bolą.
A co do tytułu to ostatnio płaczę ale nie,ze mi źle że mam moje Słoneczko,że pogodziliśmy się.Dzwoni,a jak nie zadzwoni to biorę to na spokojnie bo wiem,że ma teraz sporo pracy.Uspokoiłam sie i nie jestem taka już zazdrosna bo tak sobie myślę,ze gdyby mu nie zależało i nic by nie czuł to pewnie by nie zapraszał mnie do siebie i imprezować z jego bratem i laską-a może się mylę?Nie wiem co będzie dalej jak to wszystko kiedyś się zakończy czy będziemy razem czy nie.Ale wiem jedno,ze jestem szczęśliwa i bezpieczna przy nim i wiem ,że on przy mnie tez odżywa.Więc będę się cieszyć każdą wspólną chwilą bo On jest największym szczęściem które mnie spotkało.
Dobranoc
zaczynam 3 tydzień dietki
Tak to już trzeci tydzień mojej diety.
Jak na razie trzymam się całkiem dobrze.Zaliczony był stepper godzinkę.
Pracy mało ,że skończyliśmy już o 12 godzinie.Byłam wcześniej w domu więc zabrałam się za porządki w swoim pokoju.I tak mi szybko czas zleciał.Teraz właśnie popijam sobie kawkę.Na 19 idę do szkoły.
Dziękuję za milutkie opinie zdjęcia.
Pozdrawiam
za dużo
hej
Odpoczywam po sobocie.Moje Słonko zaprosiło mnie do siebie na imprezę.Byliśmy w czwórkę my i brat z laską.No i za dużo wypiliśmy,za szybko.O 22.30 poszliśmy spać.Nie wiem jak to się stało,że nie słyszeliśmy budzika i zaspałam.Słonko mnie zawiózł i byłam o 6.15 w pracy.Nie powinnam była pić jak mało jem bo potem to za szybko wchodzi,no i mieszać z papierosami alkoholu.Bo potem zaśpię do pracy i trochę się nie pamięta:(
Wiecie nawet ta laska co o nią byłam taka zazdrosna jest spoko fajnie nam się rozmawiało i myślę,że mogłybyśmy zostać kumpelami."Szwagier" też spoko już nawet też sobie pogadaliśmy hihihi.Ogólnie to zmieniło się coś między nami-on dzwoni częściej niż ja,teraz mnie zaprasza do siebie -więcej ja u niego niż on u mnie.No bo Laska od brata mieszka blisko mnie to jak on po nią jedzie to przy okazji mnie zabierze.I samo to,że częściej przebywam w towarzystwie jego znajomych.Może to też coś znaczy,że nie traktuje mnie zabawkowo.I ma przerąbane z nami bo ja,jego brat i ta laska jesteśmy 77 rocznik- czyli skomplikowany hihi.Tak sobie z Zołzą pogadałyśmy o braciszkach i są oni bardzo rożni ja mam aniołka a ona brata-nie tylko z wyglądu ale i z charakteru ale mają jedną cechę wspólną-potrafią nieźle ściemniać-bo jak się umówią to my czekamy a jeden pisze",że robi pranie " a drugi"że szykuje się zadyma i musi brata pilnować" ale mi ich już rozgryzłyśmy.Tym bardziej,że Ona zna już ich kilka lat,mieszkali kiedyś razem itd.
Ale i tak on jest kochany.
Dieta jest dalej.
A to obecna ja -ostatnie zdjęcie moim aparatem bo mi wyświetlacz szczelił nie wiem jak to się stało-trudno znowu wydatek nowy aparat.
Waga 76,6 kg
Spadek -jest
Witam
dziś rano moja waga pokazała 76,6 kg czyli w ciągu tygodnia spadło mi równe kilo.Wiem,ze mogło być lepiej ale i tak się z tego cieszę.W tym tygodniu było dietkowo,2 małe grzeszki ale tylko 2 razy siłownia.I to spowolniło ten proces.A więc małymi kroczkami do przodu.Najważniejsze jest to,że ja sama już widze różnice po swoich udach i brzuchu- a może mi się tylko tak wydaje No ,to na razie tyle może jeszcze skubnę coś jak mi się przypomni.
Miłego weekendu.
13 maj -a aja zachowałam się jak przysłowiowa
blondynka hiiii
Właśnie tak było.Wiecie,ze zamówiłam sobie telewizję na jutro na kartę no i więc dziś włączam mój telewizorek a w nim zielny ekran-diagnoza- zepsuty .I co teraz?Poszłam kupić nowy do sklepu z używanym sprzętem.Kupiłam podobny 14 calowy za 15 euro.Przychodze do domu i nie ma w nim głosu i co teraz?Rower mi po drodze zaczął szwanować-koło zaczło się ruszać więc jak znowu wrócić taki kawał do reklamacji.Dzwonie do Mirka a on,że nie ma auta,ale może pożyczyć od brata ale dopiero na później,pisze do Toma a on,że nie ma auta.Stwierdziłam im że dam sobie radę sama.Zapakowałam ten telewizor do torby i heja znowu na Beklan. Przychodzę i mówię facetowi,że nie działa głos a on sprawdził i działał.Poczułam się jak blondi z kawałów-bez urazy dla blondynek Vitalijek.I nie chciał mi dać kasy ale jak już to wymienić.Więc dopłacę 10 e i będzie 21calowy.Ale jak go zabrać do domu?No to mówię facetowi,że nie mam jak go zabrać jak już to jutro i się zgodził,mam nadzieję,ze nie wystawi mnie do wiatru.Potem zadzwoniłam do Mirka,ze nie musi się spieszyć jak już to na jutro będzie mi potrzebny i się zgodził.Jutro pojedzie ze mną po ten telewizor.W końcu ja mu już kiedyś tez pomogłam z komputerem a potem byłam chora bo jak szłam się spytać czy naprawiony to było strasznie zimno.Tak więc ma wobec mnie dług.
Ja dziś mam taki jakiś płaczliwy dzień.W pracy miałam już łezki w oczach.Myślałam o wszystkim,jak mi się ułoży dalej życie.Co myśli o mnie moje słonko i jak to z nami jest czy coś czuje itd.....Niepewność....Wszystko jest ok tak jak dawniej a ja znowu coś zaczynam wymyślać.Może wpadnie dziś ale to tylko może.
Kontrakt mam już załatwiony na mieszkanie do końca roku.
Nie poszłam na siłownie bo rower kaput.I męczą mnie te bóle brzucha.Już nie wiem czy to z tych ćwiczeń czy od dźwigania w pracy.Wracając po drodze kupiłam sobie loda.To jedyny grzeszek dziś.Dieta ok ,waga po wczoraj minimalnie w górę,ale nie ma się czemu dziwić bo zjadłam wczoraj więcej.Ale dziś już ładnie.
Jak doczytałyście do końca to gratuluję wytrwałości.
spada:)
Witajcie
Tak jak w temacie moja waga zaczyna spadać co mnie bardzo cieszy.Dostałam @@@ i od razu ulga,o dziwo dziś całkiem dobrze się czuję nie to co było przez ostatnie kilka dni.Nawet siostra wczoraj mi powiedziała na skaypie,ze mam dziwny brzuch hihii a o to chodzi,że on chudnie i nie jest juz taki twardy tylko sfleczały i go smaruję kremem wyszczuplającym.najbardziej da się zauważyć zmiany poniżej piersi boczki się robią coraz mniejsze ,że czuję już żeberka.To pewnie wynik ćwiczeń gdyby jeszcze jego dolna część się tak modelowała to było by super.Uda jak na razie minimalna zmiana,chyba najbardziej widać ubytek na tyłku.
Dziś dieta jak na razie jest-obiadek był danie z ryżu takie gotowe z Lidla pół paczki i do tego surówka z jogurtem i odrobiną majonezu.malutki rogalik drożdżowy,jogurt jabłko,wieśniak z miodem.Jak na razie to tyle.A na resztę dnia to jakieś owoce może truskawki bo kupiłam,grejfrut.
Dziewczyny jeszcze tylko 5 kg i będę szczęśliwa.Nie mam takich wygórowanych ambicji.Do mojego wzrostu idealna waga to 72 kg czyli około 5 musze jeszcze stracić....ale marzy mi się stała 70 albo 68 kg i będę usatysfakcjonowana.W sobotę ważenie i jestem ciekawa ile udało mi się schudnąć w ciągu tego tygodnia.Mam cichą nadzieję,że będzie poniżej 76 kg.....poczekamy -zobaczymy.
Na siłownie dzisiaj nie idę bo czekam na Słonko ma po pracy na chwilę wpaść i babka co u niej wynajmuję mieszkanie,bo chcę przedłużyć kontrakt o pół roku.
Jesteście KOCHANE te kilka szczególnie,które są ze mną od początku i te które minie ciągle dopingują....Dziękuję....EDIT
Wpadł na chwilę i pierwsze co mi powiedział zmierzając mnie wzrokiem---ale Ty opalona jesteś:)hihii-no i powiedział,że jak znajdzie czas to wpadnie.Ha nawet mnie to nie dziwi on tak zawsze mówi nawet tym razem nie zdążyłam go sama o to zapytać>No nic biorę to sobie na spokojnie -no stres.Pewnie jeszcze zadzwoni wieczorem i przeprosi,ze tak szybko musiał iść ale Krzychu w aucie czekał.Tak fajnie mi dziś powiedział----AŚKA-dawno tak nie mówił.A dziś jest już 11 miesięcy jak go poznałam.Aż cud,że on ze mną tyle wytrzymał Właśnie zamówiłam sobie telewizję na kartę-bo ileż to można żyć samym kompem a brakuje mi polskich seriali.