Jak wiecie, bądź nie, co tydzień ładnie dietkuję i ćwiczę intensywnie, a w piątek zaczyna się koszmar obżarstwa. W tym tygodniu poszłam na sposób i na razie jestem z siebie mega dumna bo waga regularnie spada, a chciałabym podkreślić, że mam @, tak więc teoria o wzroście wagi podczas okresu została obalona (już kiedyś o tym pisałam), waga jest poniżej tego co na pasku. Do przyszłego piątku jakbym ważyła poniżej 61 kg to bym była w niebo wzięta. No ale o co chodzi, co tydzień chodzę do sklepu z pyszną wędliną i kupuję szyneczki. Ja np. nie wyobrażam sobie życia bez mięsa, ale każdy ma na siebie sposób. Szynki wieprzowe są bardziej tłuste niestety ale je kocham, kiełbaski, frankfurterki, oj mniam...
Ale! Ale! ALE! Wczoraj poszłam do sklepu i kupiłam tylko wędlinę drobiową i piersi z kurczaka, kusiły mnie te frankfurterki ale stwierdziłam, że jak je kupię, to zaraz zeżrę i zacznie się świnia. Nie kupiłam, świni nie było i nie ma. Jestem grzeczna. W związku z tym sprawdza się u mnie sposób, że jak czegoś w domu nie będzie to i mi nie zaszkodzi. Niektórzy się umieją powstrzymać, ja nie umiem, więc muszę w ten sposób podchodzić do sprawy
Gdybym była bardziej konsekwentna to już dawno ważyłabym poniżej 60 kg. Przy mojej aktywności fizycznej tak właśnie powinno być, no ale cóż, czasu nie cofnę.
Wczoraj na cotygodniowych zakupach z moim Pluszakiem nie pozwoliłam mu kupić ciastek, Pluszak stwierdził, że też się odchudza, bo ja tak ładnie wyglądam, że on też chce się przy mnie czuć dobrze.
Na przyszły tydzień zaplanowałam pyszne obiady, będę się z Wami dzielić, no i oczywiście polecam korzystać z przepisów. Dziś troszkę z przymrużeniem oka bo na obiad spaghetti carbonara, ale w rozsądnych ilościach.
Sporty zaliczone: 60 min step + brzuch
Po ćwiczeniach było jedzonko o takie:
Jogurt naturalny (130g) + borówki (125g) - niestety nie wiem co jest w borówkach, ze wszelkie mixy z przetworami mlecznymi kończą się zważeniem, no ale i tak było smaczne. 152kcal!!! tylko!
Moja porcja carbonary miała 590kcal, trochę sporawo, ale nie jest źle.