Dzień 49
Kochaniutkie, dzisiaj biegi zaliczone 60 minut i ćwiczenia na przyrządach w parku ...w parze:)
Słonko świeci cudownie
Ale niestety kurteczkę lecę wymienić na większą a geterki jak się uda - na mniejsze. Ale se sportowczyni kupiła ciuszki hihihi - rano jak ubrałam bluzę to stwierdziłam, że ona nie ma żadnych kieszonek, pobiegłam w innej, dopiero po powrocie przejrzałam ją dokładnie a tam kieszonka na telefonik, dziurka na słuchawki i parę innych skrytek....hahahah ale ze mnie laik. Rozmiar jest dobry tylko odrobinkę za krótka, większą mierzyłam, jest trochę luźniejsza ale zakrywa pupę - jeszcze dużą, dlatego zrobię wymiankę bo ciuszek bardzo fajny.
Powiem Wam, że czuję każdy centymetr mojego ciała, nogi, plecy...a przecież ćwiczyłam ale pewnie już mięśnie przyzwyczaiły się do tego wysiłku a teraz dostały nową inną dawkę obciążenia...czuję się wybornie
Dziś na śniadanko owsianka z łyżką rodzynek i kilkoma orzechami - uwielbiam, dzisiaj może zrobię sobie taki owsiankowy dzień