Pamiętnik odchudzania użytkownika:
BACZEK333

kobieta, 36 lat, Poznań

165 cm, 62.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 kwietnia 2009 , Komentarze (3)

Wydaje mi sie za malo pije .W ciagu dnia max 3 szklanki ,zazwyczaj dwie w sumie i pozniej jedna lub dwie szklanki na noc gdy ssie mnie w brzuchu i nie moge spac.
To jakis litr dziennie .Czytalam ze zeby blonnik prawidlowo dzialal w organizmie potrzeba 2 litry na dzien ,ale jakos nie potrafie sie bardziej zmusic.Nigdy nie bylam pitna osoba ,wystarczylo mi tylko troche wody czy herbaty zeby ugasic pragnienie.
Macie podobnie??
A wogole to wody samej juz nie pije tylko zielona herbate ,czasami miete.

7 kwietnia 2009 , Skomentuj

Dzien jakis taki leniwy dzisiaj.\Nie mialam szkoly ani pracy ,najchetniej to bym spala caly czas.
Cisnienie jakies niskie albo co.
W sumie ciezkie dni sie zblizaja moze to dlatego mnie takie zmeczenie bierze.
Zaczynaja mi sie ochotki ,
Zjadlam dzisiaj niecala kielbase ,troche fasolki w sosie pomidorowym ,kromka ciemnego chleba, kilka plastrow swiezego ananasa bo slyszalam ze dobrze wplywa na figurke  i 3 kostki czekolady gorzkiej .Nie wiem dokladnie ile to kcal ,ale ok 1000 mysle sie nazbieralo.
Obym juz nic dzisiaj nie jadla lepiej.bo nawet nie mam sily cwiczyc.Len mnie dopadl

7 kwietnia 2009 , Komentarze (2)

Dzisiaj waga pokazala 6 z przodu!!! dziewczyny nawet nie wiecie jak dawno jej juz nie widzialam dlatego sie ciesze(aczkolwiek troche nagiete to bo w sumie wskazuje bardziej pod 70 niz pod 60 ale dobre i to).Jeszcze kilka dni i bedzie moze czyste 69 ,potem 68 ,67 ....
A jak zobacze 5 z przodu to bede bardzo bardzo szczesliwa.
Wczoraj troche sie smucilam bo moj chlopak nazwal mnie tlusciochem w porywie zlosci.Pozniej mnie przepraszal ,ale takie stosowal argumenty ze naprawde tak mysli ze jestem tym tlusciochem.
Pozniej mi powiedzial zebym sie nie martwila bo on tez jest gruby i nawet jak wazyl 15 kg mniej to w oczach ludzi wygladal na grubaska bo taka ma juz budowe. I ze ja mam chyba podobnie ,ze nie bedzie po mnie widac chudosci nawet jak duzo schudne.
Naprawde mnie to zmartwilo ,ale mysle ze cos w tym jest.
Mam bardzo duzy biust i on napewno mnie pogrubia i dlatego nawet jak kiedys wazylam 58 kg to czulam sie gruba i inni mnie za taka pulchna raczej uwazali.
dlatego bede teraz dazyc do wagi 54 lub 55 ,moze wtedy bedzie po mnie widac troche chudosci.Nie chce oczywiscie wygladac jak anorektyczka ,ale np jak Edyta Herbus czy inne tancerki -szczuplo i zgrabnie.
Dlatego zmykam zaraz na silownie nozki pocwiczyc i inne czesci ciala
Milego dnia

6 kwietnia 2009 , Komentarze (1)

Na kolacje zjadlam papryke nadziewana ryzem i warzywami i potem jogurt
czyli razem jakies 400 kcal.
aaa i pomarancza przed kolacja ok 51 kcal
czyli nie przekroczylam dzisiaj 1000 kcal.
Glodna wogole sie nie czuje naszczescie  ,ale mam nadzieje ze jutro z  waga bedzie choc troche lepiej .Jesli znowu pokaze mi tyle samo kg to sie wkurze porzadnie i nie wiem czy czasem nie zaprzestane.Dlatego wspierajcie mnie kobitki ,bo zly czas dla mnie nastal/

6 kwietnia 2009 , Komentarze (1)

Z tym metabolizmem to chyba jest ze on sie teraz broni ,czuje sie oszukany bo dostarczam organizmowi mniej kalorii i on je moze magazynowac ,dlatego nie chce spalac kalorii i waga nie leci w dol.Ciekawe ile mu zajmie :PRZYSTOSOWANIE SIE DO NOWEJ SYTUACJI.
Musze byc twarda ,juz wytrzymalam w koncu 5 dni co dla mnie jest sporym sukcesem

6 kwietnia 2009 , Skomentuj

Dziejsze wazenie jakos niespecjalnie mnie uszczesliwilo.
Waga stoi w miejscu...70.01
Czy ona ma tak juz zamiar zostac czy co?
Dzisiaj zjadlam jajecznic z jednego jajka,pieczarki i troszke cebulki i kromke ciemnego chleba. okolo 230 kcal
2 sniadanie :Pomarancza 51 kcal
Obiad :fasolka z sosem pomidorowym 230 kcal

takze narazie ok 510 ,do tej zjem w miare lekka kolacje i bedzie git.
Chyba wybiore sie dzisiaj na silownie zeby rozruszac miesnie i moj marny metabolizm.

5 kwietnia 2009 , Skomentuj

Zjadlam dzisiaj kotleta z miesa wieprzowego ,nie byl w bulce tartej tylko taki duszony ( troszke tluszczu i dolewalam wody).
Okazalo sie ze kotlet jest bardzo kaloryczny ma 350 kcal w 100 gramach!
Mam nadzieje ze waga mi jutro nie podskoczy bo  mnie bardzo przygnebillo.
Czuje ze strasznie wolno chudne,nie wiem czy wogole chudne.Kurcze...
Mam nwrazenie ze moj metabolizm jest naprawde wolny ,i nawet kiedy jestem na diecie nie wyprozniam sie regularnie.
Troche mnie to martwi.
Pije sporo wody z cytryna ,nie jem slodkiego ,jem male posilki 4 razy dziennie.
O co chodzi?/

4 kwietnia 2009 , Komentarze (2)

Dzisiaj jestem z siebie dumna (poki co) o ile nie dopadnie mnie wilczy glod tak jak wczoraj kiedy to zjadlam trzy tosty na kolacje i kawalek placka :(
Dzisiejsze posilki :
Sniadanie: kromka ciemnego chleba z pasta z makreli ,herbata czerwona
Obiad : gotowana piers z kurczaka ,surowka z pekinki i troche szpinaku.
Podwieczorek :salatka owocowa
 Kolacja : planuje zjesc kromke chleba z szynka i pomidorem.
Ogolnie calkiem niezle chyba ,nie jadlam slodkosci ani nic smazonego,porcje male :)
Nie mialam czasu na cwiczenia ,ale za to chodzilam z kolezanka po miescie przez poltora godziny wiec zawsze to jakies spalone kalorie
Mam nadzieje ze uda mi sie wytrwac i ze w miare dobrze sie odzywiam.
Chce juz schudnac...........
Ale wiem ze to dlugi proces ,niestety.
Denerwujace jest to ze juz 4 dzien diety i spodnie ani troszke nie sa luzniejsze.
Co z moim metabolizmem do kurki wodnej??//
Tez tak macie?

3 kwietnia 2009 , Komentarze (1)

Dzisiaij 3 dzien diety i nie bylo juz tak dobrze.
Wieczorem zjadlam 3 tosty na kolaje z pasta z makreli i jedna galke lodow ,do tego maly kawalek ciasto,
Nie wiem co za diabel mnie skusil,ale zla jestem na siebie strasznie ,bo szlo juz calkiem niezle.
Zaopatrzylam sie dzisiaj w ananasy ,podobna sa pomocne przy odchudzaniu, nie jem jednak za duzo owocow bo tez w koncu cukry no nie? Raz do dwoch razy na dzien to chyba ok.
Mam nadzieje ze jutro pojdzie mi lepiej i ze sie nie poddam.
Boje sie ze jednego dnia sie obezre jak swinka i tak mi zostanie a  kilogramy sie podwoja.