Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 13702
Komentarzy: 25
Założony: 19 kwietnia 2009
Ostatni wpis: 30 września 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
arancza

kobieta, 40 lat, Rzeszów

153 cm, 61.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 marca 2010 , Skomentuj
Waga spadła od wczorajszych latanek łazienkowych
no spade mi sie podoba tronowanie juz nie koniecznie
dziś zaspaliśmy i pobudka o kosmicznej godzienie 9,15 wow juz dawnoo tak pozno nie wstalismy
ale ostatnie dni i przygotowywanie projektu mojego eMa dały nam popalić
praca non stop od rana do poznej nocy przy kompie dała nam w kosc
az mnie nadgarstki bola od klikania


ale yupi wczoraj o 22 w koncu go skonczylismy

dietka działa i trzeba by cos wrzucic na ruszt
na sniadanko bedzie serek ze szczypiorkiem + kawa z mlekiem
a na obiadek hmmmmm
to jeszcze temat do głębszego przmyslenia
buziolce

10 marca 2010 , Skomentuj
nareszcie waga znowu ruszyła w dół
ale stwierdzić trzeba ze aby leciała w dół nie trzeba zajadac sie przed spaniem a nawet nie jesć typowo dukanowej kolacji tylko lekka kolacje typu jjogurcik lub mały serek lub lepiejj szklanka kakao
i dziala
od pewnego czasu mialam wieczorami ciagoty na słodkie i robiłam budyn na słodziku i mleku odtłuszczonym a waga stała lub nawet nieznacznie rosła to znowu spadała
i wytłumaczenie jest jedno
nie zajadac sie wieczorem na kolacje budyniami i podobnymi specyfikami choc by nawet wedle przepisu dukana
bo nie ma zadnego efektu
postanowiono dzis i tego trzeba sie trzymac

Wczoraj moj małżonek pracował do pozna bo od 7 do 21 i potem jeszcze chwile w domu i mam nadzieje ze dzis bedzie juz inaczej i ze wroci jak cywilizowany czlowiek o ludzkiej godzinie
lece cos zaczac pichciac na obiad zeby bylo juz gotowe bo jakos blizej południa dopada mnie niechec do gotowania i potem ciezko mi sie pozbierac zeby cos przyzadzic na czas
papki

8 marca 2010 , Skomentuj

witajcie
wszystkiego jeszcze raz co najlepsze z okazji dnia kobiet

no waga po wekede troszke siup do góry ( 2 dni warzywa + białka)
ale mysle ze za niedlugo znow spadnie
wiara wiara i jeszcze raz wiara

poza tym bz zmian
na dzien Baby zamowiłam u eMa duzego jogurta bez cukry i 0% tłuszcz.
smiał sie do rozpuku bo jak tak mozna
mowi ze bedzie po dawnemu czyli gożdzik i modroklejka czekoladopodobna zartowniś

poza tym ok
choc sprawy okresowo-pomiarowo-starankowe moglyby byc lepsze ale coz trzeba sie leczyć i w koncu bedzie tak jak u reszty narodu

buziak
i

5 marca 2010 , Komentarze (1)
Dzien piekny sie zapowieda i oby taki byl
po ostatnim zaniedbaniu pamietnika i was wracam i odwiedzam wszystkich

wczoraj zaliczylam odwiedziny przyjaciółki ktora szuka sukni slubnej
z doborem przynajmiej rozmiarowym nie ma zadnego problemu za to z wyszukaniem tej wymarzonej i jedynej juz jest ( znalazłysmy suknie za 4000 ale powiedziala ze tyle za kiecke na jeden wieczor nie wywali wiec szukamy dalej)

u mnie dzis na wadze w koncu prawie po calym tygodniu przestoju niewielki spadek z ktorego buzia mi sie cieszy

co do PUP jestem juz zarejestrowana poskladalam wszedzie gdzie sie dalo papiery o staz i o prace i czekam i czekam  i czekam i sie doiczekac nie moge
oby sie odezwali

no i wczoraj juz mi sie zebrało na porrzadkowanie wiosenne poprałam firany umyłam okna, posprzatałam generalnie mieszkanie, to moze dzieki temu ten niewielki soade odnootowany został na liczniku wagi :)
zobaczymy co pokaze jutro
tylko niestety mam tak male mieszkanko ze na dzis to juz nie wiele mi zostalo do sprzatania wrecz nic oprocz prasowania
ktoorego nieznosze ale chyba bedzie trzeba sie z nim dzis przeprosuic
i potem siiąde do moich kartek
bo wyszllo ze zaproszenia slubne mam wykonać dla znajomej a ja jeszcze pomysluu zadnego nie mam
no zmykam moze potem sie jeszcze pojawie
duzo buiolców na cały dzien

26 lutego 2010 , Komentarze (2)
Dieta dziala i ja wniej nie ustaje
to pozytywne co dzis mnie spotkało
a zarejstrowanie sie w PUP znowu przełozone na poniedzilek bo bez niezbednego ich zdaniem papierku nie moga tego zrobic
i dalej musze czekac
a spoko oferty stażu przejda mi kolo nosa
ech szkoda gadac
a panie w PUP po prostu do rany przyłóż dostań gangreny
kiedy to sie zmieni
ze pojedzie sie do urzedu i obsłuzy cie miła kobieta bez szczelania fochami i zachowywania sie jak by człowiek przyszedł specjelnie ja wkurzac

czekam na męzulka i bedziemy ( a raczej on bo ja nie mam wstepu i zakaz platania sie miedzy nogami) konczyc łazienke
ja jestem tylko od mokrej roboty tzn. sprzatania :)

pozdrawiam wszystkich
do miłego

25 lutego 2010 , Skomentuj
Dzis dzien moze i pogodni moze i zapowiadał sie dobrze ale niestety nie dla mnie
co mialam załatwic nie załatwiełam nic
mialam sie zarejesrowac do bezrobocia i co nie dało rady bo sie okazało ze mam niekompletne dokumenty ( szkoda gadac)
a wysiedzialam sie tam z dobre 2.5godz
bo sprawe tam zalatwiec to jak krew z nosa
poza tym
rano bylam umowiona z tesciowa na szał po sklepach ( budowlanych) bo konczy remontować łazienke i wyjezdzilismy sie zeby kupic jakies półki robione na wymiar

jestem głodna bo od rana nic nie jadłam oprócz kawy z mlekiem
mozna zgona zaliczyc
wiec jak na razie moj żolądek dostał duzego jogurta
a zeby na dzis bylo malo wrazen to jeszcze jestem umowiona do gin na wizyte
normalnie dzien z atrakcjami
a jutro znowu walka o status bezrobotnego
mozna zgłupiec

24 lutego 2010 , Skomentuj
Piekny dzień
cały czas mam okna w mieszknia na osciesz pootwierane
z leka chłodno jak sie dłużej posiedzi bezruchu
ale wspaniale
juz tak wiosennie
a z parku dobiega juz świergot ptaków
jest super

moja waga nie zmienia sie chwilowo
ale nie doluje sie i walecze ze swoja słaba silną wolą
i pre do przodu
do celu :)

23 lutego 2010 , Skomentuj
Dzis spalismy przy uchylonym oknie i troche mnie przemroziło
wiosna małymi kroczkami zbliża sie ale strasznie topornie jej jeszcze to idzie a zima nadal sie nie daje
siostra przyjehchała do nas na ferie na 4 dni jutro jedzie ale dzis jeszcze szalejemy i idziemy na aerobik
na ktorym nie bylam juz z pol roku a kiedys chodzilam 2x w tygodniu
na razie cwicze w domu troche podskoków troche dywanówek i taki łamany aerobik z tych elementów co jeszcze pamietam

szukam nadal pracy ale jakos ciezko ja znalesc

jestem troche juz tym wszystkim dobita i taka niemrawa
zastanawiam sie czy kiedys w koncu bede pracowac - po mału trace wiare w siebie

w dodatku zeby bylo mało porobilam wszystkie badania w ostatnim czasie i wyszło ze mam za dużo pewnych hormonów i dlatego mam wydłuzone okresy
po prosty klapa

mam nadzieje ze jak mała wstanie to dzien sie jakos rozkreci bo na razie to masakra



16 lutego 2010 , Skomentuj
Witam w ten zimny poranek
niestety ciezko mi sie dzis wstawało wstałam o 6.30 mąż juz dawno na nogach kawa przygotowana
no ale niestety brakło czasu zeby pogadac przy kawce
troszke załuje bo uwielbiam te rytuały małe
za to zdazyłam mu jedynie kanapki do pracy przyrzadzić

poza tym dzis dzien wydawania kasy
bo sie okazało ze w prorodzinnym ( tak nazwalismy niedawny nabytek) przy tych sniegach ( u nas na osiedlu mieszkancu kazdy sam sobie dosnieza miejssce postojowe po ostatniej sniezycy _ nasypało z 0,5m - a społdzielnia tylko raz raczyła przejechać i to wieczorem ulice pługiem )
no i urwalismy spręrzynę jak sie potem okazało i jest do wymiany
a ze niewymienia się tylko jednej tylko parami no to mamy 2 spreżyny do wymiany montaż i jeszcze jakieś wywarzanie = kupa kasy
i co za tym idzie wczoraj trzeba bylo zostawic auto u mechanika i przeprosić sie ze starym wozem :) - odsnieżałam go i miejsce wkolo niego z dobre 30 min jak nie lepiej - co nie powiem ze ruch mi sie przydał

no i dzis jedziemy do mechanika starym Mąż odbiera nwe a ja wracam starym wozem
i mam cykora
bo u nas na osiedlu zaspy do pasa i nie tylko na miejscach postojowych ale tez na uliczce a ja w życiu nie jezdzilam sama autem po śniegu - bo to moja pierwsza zima z prawkiem_
CYKORA MAM NIEZŁEGO
mam nadzieje ze czegos po drodze nie skasuje i sie gdzies nie zakopie bo sama to moge narobić ale nie powiem co....

14 lutego 2010 , Komentarze (1)
i mam zaproszenie do kawiarenki przez meżulka
och uwelbiam takie wypady
ale ciacha tym razem zero
za to kawka jak najbardziej
poza tym wczoraj przetestowalismy nowy zakup a dzis trzeba go bedzie odgrzebac ze sniegu i bawic sie w odkrywce
bo tyle jest tego białego puchu ze auta spoza niego nie widac
cały wieczór noc i od rana cały czas sypie
kiedy w koncu bedzie wiosna
bo ja juz tak nie moge - tego zimna
dobra
uciekam zbierac sie do tej kawiarni
papki