Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

nie pracuje: mam czas na zadbanie o siebie - cwiczenia, zdrowa zywnosc, zadowolenie z siebie pracuje: mam pieniadze na silownie, na basen, na zdrowe jedzenie, ale nie mam na to czasu. szukam wiec zlotego srodka.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 56714
Komentarzy: 265
Założony: 13 września 2009
Ostatni wpis: 5 grudnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
JAtoJAa

mężczyzna, 39 lat, Błotko

175 cm, 94.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Jestem otwarty na wszystko co jest cz częścią mnie. Najchętniej robię to, co sprawia mi radość.

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 marca 2014 , Komentarze (6)

Dobrze jest prowadzic pamietnik ... podobno.  Dobrze jest gdzies swoje mysli wylac/przelac.  Wyzalic sie, wyrzucic z siebie cos.  Pozatym mozna sie samemu motywowac, uporzadkowac mysli.  A wiec po paru latach nieobecnosci, postanowilem odzyskac haslo, ktore zapomnialem i jestem spowrotem.  

Powoli zaczalem wracac do zlych nawykow.  Wmawialem sobie, ze jeden hot dog to nic.  Ale dochodzilo do 3 na dzien.  Do tego czipsy, soki ze sklepu itp.  Kilogramy moze nie zaczely leciec strasznie w gore, ale samopoczucie postura sie zaczela zmieniac.  Dlatego powtarzam co zawsze myslalem - waga nie ma znaczenia - liczy sie wyglad i samopoczucie.

Od mniej wiecej 2 tygodni staram sie wracac do starych nawykow, ktore uwazam za zdrowe:
-surowe zoltka na sniadanie,  zsiadle mleko z surowym kakem i miodem,  salatki z kielkami, siemieniem lnianym, i ... wlasnie - skonczyla mi sie tloczona na zimno, niefiltrowana oliwa z oliwek.  
-do pracy woda z sola himalajska i wycisnietym sokiem z cytryn.  moze zaczne do tego troche miodu dodawac, bo zapasy odnowilem.
-postaram sie z rana jakies cwiczenia robic - przynajmniej kilka przysiadow, brzuszkow pompek, moze na bieganie mi sie  uda z czasem zebrac (na razie od tygodnia tylko sobie wmawiam, ze trzeba zaczac),
-w soboty musze przestac imprezowac - skupic sie na czyms kreatywnym .... a propos wlasnie mialem telefon i chyba wychodze - zastanowie sie po drodze czy od przyszlej soboty nie zaczac.

tyle na ten moment z moich wywodow, do ktorych pewnie wroce

17 września 2010 , Komentarze (1)

na sniadanko - ananas swiezy
pozniej kokos
na pewno zjem tatar, zastanawiam sie tylko czy teraz czy jak z grzybow wroce (na grzyby mam zaraz jechac)
a pozniej to zoabcze - jak bede glodny to jakas surowke - kapusta kiszona, ogorek kiszony, kielkow mieszanka, pesto, przyprawy

a tak z innej beczki - na stronie glownej jest liczba spalonych kalori, zrzuconych kilogramow. ciekawe jak to dziala - czy zmniejszaja sie kilogramy jak u kogos wracaa ta waga - bo jakby tak liczyc to ja miesiecznie 60kg zrzucam.

12 września 2010 , Komentarze (3)

ostatnio mala podroz po europie sobie zrobilem. przez pewien okres prawie 3 dni nic nie jadlem i nie pilem. to wlasnie bylo po tym ouzo i piwach. przez te 3 dni samopoczucie swietne. nie ciagnelo mnie do jedzenia. zaczalem jesc bo stwierdzilem ze bialko mi potrzebne do odbudowy. ostatnio palna rozcialem - 7 szwow.

ogolnie postanowienie  jutro rano bieganie.
dzisiaj juz na rowerku jezdzilem.
ok pol roku mnie w kraju nie bylo i ludzie mowia ze schudlem.
przed wyjazdem 69kg wazylem, a teraz 75 - wiec po prostu sie nie przyzwyczaili jeszcze do nowego JA. te 6kg poszlo troche w miesnie, ale i w brzuch - znow zaczal wystawac.

w kazdym razie od jutra zero alkohoholu, na sportowo i bedzie dobrze

4 września 2010 , Komentarze (4)

ciegle brak motywacji, ale jakos sam sie zmoitywowalem. ograniczylem weglowodwany, ale zwiekszylem alkohol. a wic kalorie nie zmniejszylem.

na snaidanie dzis tatar z 3--gr wolowiny, 150gr oliwek (pewnie z 90gr zostalo po odjeciu pestek),cebula, przyprawy.

i kilka piw, ouzo - no nie wiem - jak ograniczam weglowodany to musze alko spaozyc

co zrobic - w koncu jedni i drugie bede musial ograniczyc

3 września 2010 , Skomentuj

no tak wiem ze to jest zle a tamto nie dobre. ale co z tego, skoro nie widze zadnego powody, dla ktorego mialaby mi ta szkoda w czyms szkodzic. jako w sensie takim ze nawet jak zaszkodzi - to co ?? to bedzie cena za jakas tam przyjemnosc - a czemu zdecydowalem sie na ta przyjemnosc - z powodu braku innych przyjemnosci.

a wiec niektorzy placa za przyjemnosci z gory - staraja sie.
a innu placa pozniej - chorobami - za zle jedzenie ktore daje przyjemnosc.

i ktora opcja lepsza. ??

chyba najlepiej zachowac umiar !!!
 
zeby zadna przyjemnosc nie kosztowala zbyt wiele. - czy to z gory placona czy potem.

29 sierpnia 2010 , Skomentuj

mialem ograniczyc kalorie ostatnio, ale jakos mi nie wychodzi. to z nudow i braku zajecia.
wiec gdy zadzownil telefon czy nie wpadne na pare godzin do pracy to sie ucieszylem.
tyle ze polerujac kieliszki rozcialem palca - 7 szwow. no i jak tu ograniczac jedzenie - skoro musi sie teraz szybko zagoic. bo nie wiem jak ze szwami bede nurkowal, a co gorsza, jezdzil w gorach na rowerze (to plany na poczatek wrzesnia - czyli tuz tuz, jeszcze szwy beda).

tak wiec po szpitalu polecialem do sklepu - pol kilo wolowiny - i tatara zjadlem (na 2 razy). dzisiaj na sniadanie ze 250gr tez tatara - bialko, zelazo itp - niech sie goi szybko. z tatarem cebulka, czosnkek, korniszon, jajka.

na obiad tez mialem zjesc tatara, ale sklep mi juz zamkneli, nie zdazylem miesa kupic - wiec - awokado, melona i 2 grejfuty (jakos ostatnio mnie na owoce naszlo, poki sezon sobie folguje).

waga - nie wiem jaka - nie mam mozliwosci sparwdzenia. ale na pewno za duzo tkanki tluszczowej - wodze gloym okiem - a wiec jakies 10kg wydaje mi sie ze bede mial do zrzucenia zima. teraz sobie odpuszcze - przynajmniej do konca miesiaca, a pozniej zoabcze. ale jak wroce do polski - to basen, bieganie, rower, konstruktywne zajecie, i dobrej jakosci jedzenie, w umiarkowanych ilosciach. na pewno bede sie staral wprowadzic IF, tak jak wczesniej przed wyjazdem oraz moze jakies glodowki maks 3 dniowe. - pozyjemy zoabczymy jak to sie ulozy.
pozdrawiam

13 sierpnia 2010 , Komentarze (1)

dieta niskoweglowodanowa - hmm - byc moze i dobra - ale w polaczeniu z MŻ - mniej żreć. ostatnio za duzo zaczalem jesc - z nudow, flustracji - ogolnie psyche. Zaczalem jesc sery bialem i zolte - czyli bialko i tluszcz zamiast weglowodanow i myslalem ze pomoze - jednak NIE. zaczalem marsze, wchodzenie po schodach plyweanie (rzucilem prace zeby miec na to czas) - i nic. Wiec powrto do sparwdzonej MŻ. nie wiem jak to sie bedzie sparwdzac w polaczeniu z niskoweglowodanowka - ale pozyjemy, zoabczymy. na pewno sery biale i zolte ida w odstawke ( przynajmniej te co mam tu do wyboru - czyli pasteryzowane).
od dzis juz zaczalem niby, ale pod wieczor jesc zaczalem i zjdalem 400gr prosiuto (podrabianego ze swini), potem 2 awokado. i popilem 0,7 wina. wiec MŻ zaczynam od jutra.

z rana jakas salatka warzywna z oliwa z oliwek. potem jakis wysilekfizyczny - marsz+plywanie+schody. a po powrocie jakies bialko miesne. byle nie za pozno.

zobaczymy jak poskutkuje. na takiej samej tylko bez misiwa po wysilku schudlem 30kg. teraz nie wiem ile przytylem bo nie mam wagi, ale  ok 5-10kg. zoabczymy jak pojdzie z miesiwem.

25 lipca 2010 , Skomentuj

postanowilem sobie zrobic glodowke, jednak nie taka restrykcyjna na samej wodzie. 4 dni - 2 razy dziennie lyzka pylkow kwiatowych rozpuszczona w lyzce oliwy i szklance wody + 1,5l wody z sokiem z polowki cytryny i 2 lyzkami miodu. po 4 dniach zjadlem 2 plasterki surowej szynki i wypilem 6 zoltek surowych.

 

swoja droga 1szy raz same zoltka zjadlem. zazwyczaj mieszalem z miodem. a same smakuja normalnie dobrze jak w jajkach na miekko. po 4 dniach ni jedzenia zoltka mnie preczyscily delikatnie (dlatego to nazywaja glodowka oczyszczajaca).

dzisiaj mialem zaczac glodowke na samej wodzie solonej sola krystaliczna, jednak zaczalem czytac ksiazke Lutza "Zycie bez pieczywa", ktora polecam i stwierdzilem ze zamiast glodowki zastosuje diete niskoweglowodanowa - czyli  bialko i tluszcz dobrej jakosci, a weglowodany strasznie ograniczne - czy to proste (cukier fruktoza glukoza - owoce, slodycze), czy zlozone (makarn, pieczywo , ryz, zboza, ziemniaki).

 

ogolnie od siebie ksiazke polecam mimo ze przeczytalem dopiero prawie 5 rozdzialow.

po jakims czasie napisze jak sie organizm sprawuje na diecie niskoweglowodanowej z dobra jakoscia bialka i tluszczy.

 

przy glodowce bylem zmeczony, ale bez przesady - po jakiejs imprezie czulem sie znacznie gorzej, mimo ze jadlem. normalnie moglem funkcjonowac, tyle ze zmeczony bylem (przy glodowka dobrze by bylo sie wysypiac, a ja takiej mozliwosci niestety nie mam - dlatego tez koncze glodowke).

11 lipca 2010 , Komentarze (2)

odkad zaczalem pracowac przytylem, nawet nie wiem ile, bo nie mam dostepu do wagi. ale wydaje mi sie ze z 10kg. a wiec do konca miesiaca dorobie, wezme wyplate i rzucam, ja, zaczne biegac i cwiczyc znow. nie sluzy mi siedzenie po 12h dziennie 7 dni w tygodniu ani fizycznie ani psychicznie.

12 maja 2010 , Komentarze (1)

dzisiaj oficjalnie zaczalem prace wiec podjadanie z nudow sie skonczy. skoncza sie niestety tez cwiczenia, gdyz nie bedzie na nie czasu. praca od 8 do 21, maks 22. w miedzyczasie 1,5h przerwy na obiad.

dzisiaj zjadlem 4 marchewki, 2 jablka, w ciagu dnia, i teraz na noc meolna i kawalek arbuza. jeszcze bym cos wszamal, ale juz sie wsztrzymam do rana.

na sniadanie bedzie - pomidory z cebulka i pasta z oliwek + 2 zabki czosnku i oliwa z oliwek z krety :D:D.
a potem sie zoabczy na co starczy czas i pieniadze ;)