Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 10430
Komentarzy: 47
Założony: 9 stycznia 2010
Ostatni wpis: 16 czerwca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Neyriti

kobieta, 34 lat,

178 cm, 98.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

13 czerwca 2010 , Skomentuj

Wchodze rano na wage i szok! 92! jakim cudem! nie wiem ale sie ciesze!!!!:) moze sie uda przed wyjazdem do polski dociagnac do 85, to bylby cud heh, ale do sierpnia jeszce troche czasu wiec wszystko mozliwe:)) Do zestawu mojej malej domowej silowni dokupilam twistera-czas zaczac walke z boczkami:) Niestety ostanio nie mialam za wiele czasu na cwiczonka, dzis postaram sie to nadrobic. Sniadanie: 5 truskawek+platki vita+mleko sojowe, na obiad sie szykuje kurczak i salatka, siostra robi ale na ziemniaczki sie nie skusze,oj nie. Na kolacje moze jaks saltke albo owocka. Wczora bylam na malych zakupkach kupilam ipoda i laptopa, ehh szarpnelo po portwelu heh, jeszce tylko aparat i meble i bede mogla odkladac na samochodzik jakis:) We wrzesniu wracam do collegu + zaczynam prawko, nie mam pojecia jak wyrobie czasowo ale jakos bede musiala! 3majcie sie kochane vitalijki i powodzenia w walce z sadlem!:)))

  Wg mnie ona jest naprawde piekna:))

7 czerwca 2010 , Skomentuj

Dzis spedzilam pol dnia w chester, chialam kupic telefon-nic mnie nie usatysfakcjonowalo;/ wiec zamaist tego kupilam steper i ciezarki;) niestety nie mam czasu chodzic na silownie bo jest spory kawalek odemnie a pracuje po 12 h;/ wiec nawet gdybym chciala to nie da rady. A na orbitreka miejsca w moim pokoiku brak;/ Dzis dietkowo tak +- w sumie sokolwiek do ust wlozylam o godiznie 13 i to byla kawa z ciastkiem owsianym, po poworic edo domu o 16 obiad i na kolacje suszone morele, wiec idealnie nie bylo ale najgorzej tez nie. Od jutra 1h dziennie na steperku minimum! a od jutra dlatego ze dzis niestety nog juz nie czuje;)

5 czerwca 2010 , Komentarze (1)

Wieki mnie tu nie bylo...praca praca praca pracaaaaaa po 12h dziennie, wiec czasu bark nawet na komputer, a gdy mam dzien wolny ide na nadgodziny heh, no ale gdy spelnie swoje postanowienia spuszcze troche na luz i odpoczne. Dzieki temu ze jestem zabiegana nie mam w sumie czasu na zastanowianie sie co by tu zjesc, lub mam ochote na....+ 12 h w ruchu i schodki gora-dol, dol-gora daly pare kg w dol bez trzymania rygorystycznie diety. Ale teraz do tego dodam dietke scisla i mysle ze kolejne 10 kg ubedzie szybciej iz teraz. Ale i tak jestem zadowolona, w sumie nie wiem kiedy to ze mnie spadlo, nosze ubrania o rozmiar mniejsze (angielska 16, wczesniej byla 18) W zeszly tygodniu kupilam sobie pewien zestaw suplementow, jesli zadziala zdradze co to i za ile:)  Na najblizszym wolnym skocze do sklepu po steper bo niestety nie mam miejsca na nic wiekszego:( ale dobre i to, choc...w pracy mam nadmiar chodzenia...Chcialam sie zapisac na silownie ale brak czasu wiec musze sobie zrobic silownie w domu:D  Powodzenia w walce z tluszczykiem kochaniutkie! Ale po mimo tego nie wolno zapominac ze najwaznijsze jest w nas w srodku,nie odchudzajmy sie tylko dla estetyki robmy to poprostu dla zdrowia, bo kazda z nas jest piekna :)


18 kwietnia 2010 , Skomentuj

poleglam,ewidentnie poleglam 3 dni wielkiego obrzarstwa...;/;/;/ niekontrolowanego i dopiero dzis sie ocknelam;/ jutro wielki powrot!! i chyba ogranicze sie do 800 kalc dziennie...

30 marca 2010 , Komentarze (1)

Wchodze na wage z mysla " ciekawe ile przytylam"  dawno sie nie wazylam a wczesniej sie dosc porzadnie lenilam a tu szkok 98! bylam pewna ze bedzie ze 103 lub wiecej, jeszce bylam po sniadaniu i w mokrych wlosach aaaa jakim cudem nie wiem! ale cieszy mnie to, czyzby te tabletki? chyba az w takim tempie to nie mozliwe, w kazdym badz razie motywacja skoczyla do gory o +10 !!! trzeba do czerwca cos ze soba zrobic bo w czerwcu amsterdam i on...<3

28 marca 2010 , Komentarze (1)

Dietkowo jestem zadowolona, pomijac fakt ze wstalam o 16!!!!!!! ale bynajmniej wkoncu odespalam te 5 dni po 12 h w pracy-masakra 4-5h snu 12 w pracy;/. Dzis zjadlam w sumie platki vitalinea czy jakos tak:D z banaem i mlekim sojowym light<3 a potem gotowana piers z kurczaka troszke ryzu i salate z jogurtem naturalnym i to by bylo na tyle, nawet glodu nie odczuwam. Wkoncu poszlam biegac!  Zestresowalam sie bo sobota, wieczor + mnostwo pijanych anglikow na ulicach, dzieki bogu przezylam!:D Godzine nazmiane biegu i marszu, musze sie nauczyc odpowiednio oddychac, jedyny problem to bolace stopy:( od plaskostopia;/ ale  pod koniec kwietnia polska wiec cos z tym postaram sie zrobic. Po powrocie do domu zafundowalam sobie godzinke dywanowych, czuje zakwasy w brzuchu i ramionach, cieszy mnie to:)!!! zaczelam brac tabletki typu spalaczy tluszczu,termogeniki- jak na 2 dzien uzytkowania jestem bardzo bardzo zadowolona!!!! motywuje sie do cwiczen, nie chodze ospala i wyczerpana.Pozdrawiam!!!:*:*:*

20 marca 2010 , Skomentuj

Nie bylo mnie dlugo, ale praca pochlonela mnie calkowicie, teraz wracam. Dzieki Bogu nie przytylam, wykuruje sie tylko (bo chorubsko meczeczy) i zaczynam biegac, sniegu brak wiec czas  troche pochasac, pozdrawiam!

23 stycznia 2010 , Komentarze (2)

Jaką niesamowitą radosc sprawila mi dzis salataka owocowa, po 3 dniach wcianania na przemian salaty i szpinaku, te owoce smakowaly jak najlepsyz deser w najlepszej restauracji, poprostu rozkosz hehe. Dieta daje rade juz efekty widac, malutkie ale sa, jesc mi sie nie chce;) nie pale:) i dostalam okresu;/

19 stycznia 2010 , Komentarze (3)

Więc dziś wkońcu rozpoczełam diete kopenhadzką, za smaczna to ona nie jest, ale zarazem odbiera mi całkowitą ochote do jedzenia hehe. Mam nadzieje ze wytrzymam te 13 dni, jutro dopiero się zwaze. Codziennie smaruje 2 okropne zrozstepy kremem z bielendy na rozstepy i blizny i szczerze poweiedziawszy powoli znikaja;)) Dalej nie pale;)

14 stycznia 2010 , Skomentuj

Dziś poległam;/