Pamiętnik odchudzania użytkownika:
19stka

kobieta, 33 lat, Tarnów

164 cm, 51.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: -10kg przez wakacje :-)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 sierpnia 2013 , Komentarze (18)

Dzień doberek! Miało być z samego rana ale że mi wcięło wpis to dodaję go później. 
Dzięki Sylwunia za pokazanie stronki slank.pl nie wiedziałam o takiej hehe jest świetna póki co ;-) Dziś zaczęłam z instruktrką Martą pierwszy dzień ćwiczeń z wyzawania 30dniowego. A że mi było mało to jeszcze dołożyłam sobie jakieś 20 minut zumby :-)
Dziś już poćwiczyłam i zjadłam śniadanie koło 7.30 bo już tak mi burczało po tych ćwiczeniach na czczo no coś pięknego hihi dawno nie słyszałam takiego silnego brrr z brzuszka hi hi to że jestem po ćwiczeniach tak raniutko to sprawka mojego kochanego maluszka i nawet tatusia obudził do pracy z 10 minut przed budzikiem więc miał czas na ogarnięcie się przed wyjściem w trybie leniwca :-D 
no żesz kurczesz pieczonesz...jak by mi komp nie padł to bym dodała wpis bo był taaaki długi i co najważniejsze już miałam dodawać go a tu klap i się skubany wyłączył :-P
Co to ja dziś będę robić?
A no dla mnie dziś jest jakby sobota-czyt.sprzątanie dzisiaj w zamian za jutrzejszy spokojny dzionek jak to się mówi weekendzik bez sprzątania to sobota smakuje jak nadzienie z cukierka i niedzielka też rewelka!!!
hehe hehe
Coś tam kombinuję przy wystroju mieszkania a tu jakąś figurkę, kwiatka obrazek pozamieniam i jest nowy look. Kasy na to na razie szkoda. Takie wydatki to już w moim własnym domu - będę się nimi w pełni rozkoszować oby tylko kasa była :-D bo będą pustki na ścianach hihi ale pomału-nie od razu Rzym zbudowano.
Wybawiłam się z Kubusiem, poczytałam mu kilka stron książki i dziwne, bo nie znudził się tylko słuchał uszczęśliwiony hihi jak zaklęty a zawsze po pół strony już marudził. Fajnie ogląda sobie rączki i pokazuje figę :-) a wczoraj prawie powiedział swoje imię brakło ś na końcu. 
Wczoraj zrobiłam najazd na biedronkę i zakupiłam 6 paczek pieluch DaDa-koszt 150 zł w promocji-słyszałyście na pewno o tej akcji 50zł za 2 paczki czyli 4ł na paczce zaoszczędzone i z racji tego kaskę wydałam na getry śliskie w wężową skórkę mega są :-)
Już się w nich widzę i w dzianinowej sukience za 1zł-tylko muszę ją obstrzyc golarką z kulek :-)
Nie uwierzycie !!! Miałam już od dawna smaka na fajny elegancki żakiet i co? Na końcu zakupów już myślę no 5 minut babci nie zbawi jak przypilnuje Kubusia a ja skoczę do sklepu i co wchodzę patrzę eee nic ciekawego nie ma. Pytam o żakiety-babka pokazuje kilka eee nie ładne, ale mówi że ma tu po 1 szt. z różnych modeli tylko jeden był mój rozmiar i przymierzam wow! Boski jest biorę -zielony-tym bardziej biorę, że spadł z ceny o 55zł dałam za niego nie 75zł a tylko 20zł :-) ekstra, chyba częściej będę odwiedzać sklepy a nie tylko targ. U nas w Szczucinie jest gigantyczny targ co ma kilka km kw.powierzchni to żeby go przejść całego dzidzid musi mi podrosnąć a tak to raz na miesiąc albo i 2 wymknąć bez niego mi się do tej da.
Kupiłam 2 naszyjniki po 5 zł ale jakie śliczne cudeńka też przecenione na koniec ale to już w inny sklepie. A jak w jeszcze innym na początku kupowałam sukienkę w kolorze miętowym-ostatnio kupiłam bluzę i spódnicę w tym kolorze hehe-to małpa nie chciała mi sprzedać takiego samego naszyjnika jak tam był. Niech się ugryzie. Wzięłam ją na mały szantażyk że kupię sukienkę jak dołoży naszyjnik bo do podobnej dawała naszujnik ale do tej już nie...a prawie niczym się nie różniły.
Co dziś gotujecie na obiadek ciekawego?
U mnie będzie ryba z warzywami i ziemniakami na parze ale myślę co dla męża? Za rybami nie przepada ale mleko i ziemniaki będą ;)

20 sierpnia 2013 , Komentarze (18)

HEJ po waszych kopniaczkach już się poprawiłam hehe ruchu dzisiaj mam co nie miara. Z małym spacer a raczej marsz szybkim krokiem dobrą godzinę a później ze 40 minut różnych ćwiczeń a przede wszystkim ZUMBA hehe jest the best :-) jutro też mam nadzieję, że uda mi się fajnie zorganizować dzień :-)
mam po niej świetny humor i energię :-) a co najważniejsze synek za bardzo mi nie przeszkadzał w ćwiczeniach bo to jego godziny na spanie ;-)
tak, że na obiad wcięłam kanapkę a dopiero o 16.00 właściwy zupę warzywną z kaszą ;-)
no a teraz smażę dla męża kotlety. Lecę bo mi się przypalą albo maluszek wstanie ;-)

20 sierpnia 2013 , Komentarze (13)

w górę;-(

17 sierpnia 2013 , Komentarze (13)

Waga stanęła w miejscu na razie. Karmię więc dam sobie siana z dietami i ćwiczeniami ale wiadomo jakiś ruch będzie i lekkostrawne pokarmy. Raczej będę unikać sodyczy ale nie dajmy się zwariować. ;-)
Dziś byłam na targu z mamą. Zakupiłam 2 śliczne torebki. Nareszcie będę miała w czym chodzić :-), bo mam jakieś tam torebki ale już stare są i tak w 1 i tej samej zawsze chodzę.
2 torebki za 30 zł
2bluzki bez rękawa za 15zł
2 spódnice za 30 zł jedna jest seledynowa a druga w pionowe czarno-białe paski
buty za 35zł ni to adidasy ni tenisówki raczej wyjściówki brązowe za 35zł
miałam kupić sobie nowy stanik ale stwierdziłam, że na razie szkoda kasy, po karmieniu się kupi jak będzie wiadomo jaki rozmiar, tak samo z prześcieradłem na razie mam 3 na zmianę i wystarczy a w ogóle to nie mam gdzie tego wszystkiego składować w domu. Jak się przeprowadzimy do naszego nowego domu to dopiero będę go szykować :-D teraz tylko trzeba kasę zbierać ;-)
hmm kupiłam jeszcze 2 bluzki wyjściówki za 30zł ;-) 

16 sierpnia 2013 , Komentarze (8)

Hej! Zastanawiam się co by tu ćwiczyć i dochodzę do wniosku, że damskie pompki bo jak próbowałam je robić to ciężko mi szło mam mało siły w rękach ;-P
2.skośne brzuszki-chyba już mogę coś zacząć ćwiczyć brzuch? na razie zacznę od 20powtórzeń dziennie
do tego rowerek w leżeniu na plecach i hula hop no i spacery mam nadzieję, że codziennie się uda spacerować ;-)
Na razie innych ćwiczeń na brzuch nie przewiduję bo za wcześnie dopiero jest 3 miesiące po cc.
Wczoraj wyrwaliśmy się z mężem na jedzonko ;-) ja zamówiłam sobie 3 naleśniki z dżemem, czekoladą i bitą śmietaną mmmniammm odkułam się a on zjadł placek po węgiersku ;-) 
nie żałuję bo pyszne było ;-)

14 sierpnia 2013 , Komentarze (14)

Chyba podziałała na mnie zmiana tego co kiedy jem. Tzn. na kolację będę jeść białko i kolacja nie może być zbyt obfita i 2 h przed snem tak jak wczoraj. Wydaje mi się, że dobre menu wymyśliłam na wczoraj?
1.Szklanka mleka z 2 łyżkami płatków owsianych, suszoną morelą, kanapka z szynką i pomidorem, bazylia, garść jeżyn
2. kawa, kanapka z twarożkiem,ogórkiem i koperkiem
3.4 ziemniaki z surówką z kapusty i marchwi, wątróbka i pół kotleta z kurczaka, kilka jeżyn
4. 200 g jogurtu owocowego
5.1/4 kulki mozarelli, 100g sera białego
co powiecie na takie menu?
a dziś w planach:
1.płatki kukurydziane i owsiane po 1 łyżce, kilka rodzynek,szkl.mleka, kanapka z serem żółtym,szynką i pomidorem, kompot z jeżyn
2.sałatka z brzoskwini, marchewki,nasion słonecznika i kawałkiem arbuza+2 łyżki jogurtu
3.rosół z makaronem+got.marchewka+surówka marchew z winogronem
4.2pulpety w sosie pomidorowym
5.ser biały z pomidorem
ochrzaniałyście mnie,że za dużo węglowodanów jem ale teraz już chyba jest spoko takie menu hm? nie zapominajcie, że karmię ale mam jeszcze 5 kg nadwyżki i pasuje to zrzucić.
Dziś już potańczyłam sobie z pół godziny. Takie tam wygibasy dyskotekowe a synalek patrzył na mnie uradowanymi oczkami, zwłaszcza jak mu śpiewałam do muzyki hehe cudowny jest taki słodki i kochany. 3 miesiące skończył wczoraj czas leci. Już za bardzo się go nie da zostawić samego bo wierci się na łóżku zaczyna zmieniać położenie hehe
ale będzie ganiania za niedługo. Dlatego na dniach zamierzam zająć się porządkami w szafkach tj.muszę tak to wszystko pozmieniać, że jak mały zacznie siedzieć czy tam raczkować żeby wtedy nie robić bałaganu. Pozmieniam te rzeczy które są na dolnych szafkach takie co mógłby stłuc albo sobie nimi coś zrobić. Te pójdą hopla na górę a na dół ubrania. Wolę ciuchy potem składać niż talerze sklejać.
miłego odchudzania. Ps. wczoraj mężuś był zadowolony, bo dostał obiadek wypasiony hihi

13 sierpnia 2013 , Komentarze (12)

Hej kruszynki!
Chwilę mnie tu nie było u Was z braku czasu. 
A jak miałam wolną chwilę to czytałam książkę. ;-)
2 cz. Trędowatej.
Tylko dziwne, że czasem po czytaniu mam zamazany obraz widzenia...
nie wiem od czego to.
Wczoraj mi się dostało od męża. Swojej mamie też powiedział ostro.
Heh bo mamy 2 kuchnie i...ja wczoraj na obiad ugotowałam tylko dla siebie makaron z warzywami. Ona miała normalny obiad tyle, że szwagry sami zjedli a mężowi nic nie zostawili no i mąż wkurzony gada tak do nas, że jak tak to jedna i druga ma ugotowane i jak zjem u 1 to 2 zła że nie u niej jem. Co racja to racja. Ale sam sobie też jest winien, bo jak zrobie zupę to on idzie do mamy na mięso. Skoro tak to dopasuje się w jego gusta kulinarne ;-) w końcu lubię gotować i jakoś sobie poradzę i z małym, już kończy dziś 3 miesiące :-) i ja już jestem silniejsza tylko coś wczoraj taka nie swoja byłam. Niby mi się coś chciało robić a nie miałam siły itp. heh znacie to powiedzenie-gdzie kucharek 6 tam nie ma co jeść??? hehe trafione jak ulał do naszej wczorajszej sytuacji. Też bym się wkurzyła na jego miejscu więc już nie będę zaniedbywać mężulka kochanego tylko pyszny obiadek mu dziś zaserwuje.
Będą ziemniaki z surówką z młodej kapusty z kotletem z kurczaka no i kompot z jeżyn ;-)
wczoraj byłam z Kubusiem na spacerze godzinnym to się i znalazło co nie co pyszności na krzaczkach :-)
Moje menu ze wczoraj to:
płatki owsiane na mleku z bananem
100 g jogurtu i  brzoskwinia
100g ugot.pełnoziarnistego makaronu z warzywami na parze i schabem duszonym
kilka jeżyn, kolba kukurydzy gotowanej
pół kulki mozarelli
4 kromki chleba tostowego z szynką, serem i pomidorem hmm tak ładnie mi szło a tu ten chleb nie potrzebny.
A dziś na śniadanie szklanka mleka z 2 łyżkami płatków owsianych i suszoną morelą-nie znalazłam śliwek ;-) i kromka chleba z 2plastrami szynki i pomidorem,sok z czarnej porzeczki.
Waga na dziś 61,5kg lekko w górę :-( ale to nic damy radę ;-)

10 sierpnia 2013 , Komentarze (7)

Hej! no równo pojechałyście po mnie z moim menu.
Tak tak idzie ono do poprawki. Ale kcal nie zetnę na pewno, bo karmię.
Wyrzucę całkowicie słodycze lub ewentualnie biszkopty zostawię.
Dziś zjadłam 3 rurki i kawałeczek pizzy-mama upiekła nie dało się odmówić. Małemu nic nie jest na szczęście. Cebulę na wszelki wypadek powybierałam z pizzy ;-).
1kromka chleba z ziarnami i bułka też ziarnista z serkiem topionym i dużym pomidorem-350kcal
2 śniadanie: 6 ciemnych winogron, pomarańcza-100kcal
obiad: zupa ogórkowa-pół talerza, 3 pierogi z truskawkami i 1 z serem i cukrem, kanapka z sosem pieczarkowym500kcal
później zupa ziemniaczana - 400 kcal
3 rurki-180kcal
serek 0% -120 kcal
cappucino-50kcal
pizza-400kcal
Razem 2100kcal no wiem wiem gdyby nie pizza i rurki to by było idealnie ale już będę jadła więcej warzywek - już mam nakupione nawet to na pewno nie pozwolę, żeby się zmarnowały a no i rybki na parze też będą :-)

10 sierpnia 2013 , Komentarze (39)

Przykładowo dam wam jadłospis ze wczoraj.
o 6.001śn 3 kr grahamki z marmoladą 450kcal
 o 9.30 2śn 2 kromki z jajkiem i pomidorem 300kcal
13.00 przed obiadem banan, bułka z pomidorem i pasztetem 400kcal
15.00 obiad zupa ogórkowa z ryżem-talerz 350 kcal
16.30 kolacja 300ml lodów śmietankowych z bakaliami - 300kcal
o 19.00 banan i 2 marchewki 250kcal
2050 kcal tak około mi wyszło.
Zazwyczaj jest ich o 200mniej bo karmię więc dlatego 1800kcal.
A nie raz jem na wieczór z pół kg arbuza na raz albo i więcej bo 100 g to 30 kcal
no i  czemu ta waga stoi w miejscu?
Może za dużo u mnie owoców na wieczór? i chleba...hmmm sama już nie wiem może w ogóle za dużo i za często jem ale wieczorem po karmieniu mam wilczy głód i wtedy bym coś wsunęła...skorygujcie mój jadłospis bo dziś już zjadłamm bułkę pełnoziarnistą i 1 kr grahamkę z serkiem topionym i dużym pomidorem jakieś 400 kcal

8 sierpnia 2013 , Komentarze (10)

No i jem ok 1800kcal a wczoraj to lekko ponad 2tys bo arbuz i pasek czekolady-na noc w sumie-oj nie ładnie tak grzeszyć...:-(((
Strasznie mnie męczą te upały, mojego maluszka widać też, bo prawie wcale nie śpi za to wisi cały czas na cycu. Aż mi się nic nie chce. I tak leżymy. Wyjść na pole to tylko do 10.00 bo później to i w domu przeje...chane a co dopiero na polu. Kiedy te upały się skończą? Nie można normalnie funkcjonować.Coś mnie nogi bolą to może będzie zmiana pogody. Nie mam ochoty na nic w takie dni. Dziś już czwartek-4 dzień moich ograniczeń jedzeniowych i wątpię, żeby było dobrze bo przez upał się prawie nie ruszam i wszystko mnie denerwuje. A do tego takam nie wyspana. ufff....
Ogądnęłam wczoraj film z wesela znajomej, zrobiłam pranie i poczytałam książkę a tak to maluchem się zajmuje. W kuchni nic nie robiłam. Naczynia wołają na mnie...ech chcę chłodniejszych dni 25st żeby było ;-) to by coś poćwiczył, gdzieś by poszedł a tak to...