Pamiętnik odchudzania użytkownika:
19stka

kobieta, 33 lat, Tarnów

164 cm, 51.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: -10kg przez wakacje :-)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 września 2013 , Komentarze (10)

Dzisiejsza waga to 61.9 kg czyli utrzymuje się od półtora miesiąca na jednym poziomie a to dlatego, że w weekendy zawsze sobie pozwalam na więcej ... ech no tak to już jest ;-)  w niedzielę pozwoliłam sobie na kotleta z kurczaka i na kawałek pizzy no i masz doigrałam się tego, że mały przez pół dnia niechętnie ode mnie pił mleko. W efekcie po kąpieli musiał dostać butlę a już w nocy i teraz jest już spoko pije od mamusi. Smutno mi się zrobiło jak tak dzidzia mnie odrzucała :-( z jedenej strony i tak za jakiś miesiąc, może dwa mam zamiar przestawić go na butelkę ale nie sądziłam, że to już i że to przez moją głupotę bo zjadłam zakazane ciężkostrawne rzeczy. Teraz już jestem mądrzejsza i wybieram lekkostrawne warzywa, zupy i kaszki dla dzieci i je lubię jeść a nie niczego co było na patelni ;-) ok. malutki śpi i nie jest taki malutki bo ma haha nie wiem ile ma już kg. Za jakieś 2 godziny się dowiem bo jedziemy na szczepienie łączone z bilansem więc ja już zjadłam bułkę z żółtym serem i jogurtem naturalnym tak se posmarowałam zamiast masła :-) no i jeszcze dojem ogóraska bo mam taką potrzebę nieodpartą hehe popijam herbatkę słabiutką :-) 
Wstałam gdzieś po 6.00 ogarnęłam trochę bałaganu co go zdąrzyłam wczoraj  zrobić w pokojach ale jeszcze mi zostało na potem ;-)

12 września 2013 , Komentarze (13)

Może zacznę od tego, że tydzień temu co prawda w piątek było ostatnie ważenie i na wadze było 62,6kg a dziś jest już 61,6kg fajnie :-) cieszę się bo jem, to co chce a nie to i to bo coś mi mówi, że powinnam zjeść chudsze mięso a nie to tłustsze itd. wybieram to co mi się zamarzy :-Do 
Ćwiczę prawie codziennie a to z Ewą Chodakowską a to nawet wskoczyłam na rowerek treningowy na pół godzinki jak byłam w odwiedzinach u mamy. Niestety nie posiadam u siebie w domu takiego a szkoda. Mam zamiar sobie od niej pożyczyć. No mniejsza o to. W każdym razie po przejechaniu 11km we wtorek zakwasy mam do dziś ;-P Na brzuch stosuje tylko kilka lekkich ćwiczeń. Przyzwyczajam pomału mięśnie do bardziej wytężonego wysiłku. Jak mam tam zakwasy to się boję że przesadziłam i że mi się po cesarce coś nie dobrego porobi od ćwiczeń dlatego nie ćwiczę tych partii codziennie ;-)
A już jutro PIĄTEK TRZYNASTEGO!!! JUTRO KUBUŚ KOŃCZY 4 MIESIĄCE!!!
A co dziś gotujecie kochane?
Ja doszłam do wniosku, że jak do południa najem się do syta to później wcale mnie nie korci żeby podjadać i jakieś takie porcje malutkie jem potem hehe i rano jest się lekkim jak piórko :-))
Wróciłam do słodzenia. Uwielbiam w takie chłodne dni napić się herbaty z cytryną takiej słodkiej właśnie. hehe to tak w ramach jesiennych szarości :-)
Za niedługo wybiorę się po cieplejsze ciuszki dla Kubusia. Nie ma czapeczki ani zimowej ani jesiennej tylko taką zwykłą bawełnianą opatrzyła mi się już. A jemu tym bardziej.

7 września 2013 , Komentarze (9)

Gdy jem mniej to od razu lepiej czuję się :-) a dietę zaczęłam wczoraj, specjalnie przed weekendem, przed urodzinami taty haha i będę jak stal nie do zniszczenia :-D
Moje wczorajsze menu wyglądało tak:
1. szkl mleka, pół drożdżówki, 2 suszone śliwki,pestki słonecznika 500 kcal
2. 1 kromka z kefirem, jabłko,brzoskwinia 200 kcal
3.rosół z makaronem pełnoziar, surówka 500 kcal
4. 2 kromki z 2 łyżkami dżemu i kefiru 200 kcal
5. duszona ryba z marchewką,pieczarką masłem, surówka z pekinki
A z ćwiczeniami to było tak że najpierw ćwiczyłam w domu jakieś pół godzinki bo na więcej Kubuś mi nie pozwolił ;-) on też chciał żeby mamusia się z nim pobawiła. Później poszłam z nim na spacer ale gdzieś w połowie tego co zawsze mi się obudził i nie chciał już we wózku siedzieć więc musiałam go nieść kawał drogi do domu.
Spacerek dokończyliśmy wieczorem ale już nie na drodze tylko wkoło domu i już był grzeczny bo nie w gondoli a w foteliku sobie jeździł i wszystko widział ;-)
za niedługo to za nim nie nadążę jak zacznie chodzić hehe
a póki co jest co raz bardziej ruchliwy.
Ok uciekam dietkować, ćwiczyć i obowiązki też już czekają tak że Kubuś mamusie woła papa miłego dnia!!!

6 września 2013 , Komentarze (7)

no przez jakieś 5 dni jadłam więcej i tym sposobem na wadze jest 62,5kg czyli o 1kg do przodu...;-/ ? hmmm no miejmy nadzieję, że to poskutkuje hehe. Walczę teraz na całego!
Na 13 listopada do maksymalnie 25 listopada chcę ważyć 55kg czyli 1kg mniej niż przed ciążą :-D ambitny cel ale myślę, że do wykonania :-) 7,5 kg do zrzucenia w ok.10 tyg :-) będę stawać skakać, szybko spacerować ha stawać na głowie żeby się udało. 13 listopada synio skończy pół roczku a 25 listopada zaś mąż ma urodziny :-) kończy 25 ;-P stary dziad hehe co nie? ;-))
Nie raz tylko nie mogę sobie dnia tak ładnie zorganizować. Jak mały śpi teraz to bym chciała coś poćwiczyć bo póżniej a to teściowa przesiaduje albo w południe trzeba coś ugotować a posprzątać i mały mi towarzyszy w tej ciasnej kuchni...siedzi w foteliku.
Co do mojego jedzenia to szczerze powiedziawszy jak jem więcej to nie wypijam tyle wody przez co pokarmu mam mniej i mały niekiedy na 2 cyce ciągnie a i ja jak pojem na noc zwłaszcza węglowodany to rano jestem jak truposz nie wyspana, głodna jak wilk i w ogóle. 
Liczę na to że waga teraz zejdzie w dół bo karmię i od dziś zero podjadania czegokolwiek, 5 porcji co 2,5-3h i nie jem do 19.00 czyli przed kąpielą małego już nic nie zjem a niech mi burczy a ja będę dopingować brzuchol żeby burczał głośniej haha to i waga poleci :-)
3.09. była nasza 2 rocznica ślubu a 13.09 Kubuś skończy 4 miesiące :-) już kawał chłopa a co najważniejsze z dnia na dzień co raz bystrzejszy i nie trzeba go tak podpierać już rękoma :-) przystojniaczek mamusi :-*** dodam fotki kiedyś ;-)

5 września 2013 , Komentarze (13)

Od pewnego czasu mam szumy w uszach i strasznie mi to przeszkadza. Najgorzej jest na noc, np.po dniu pełnym wypełnionym wrażeniami ale i w zwykły wieczór też są problemy z zasypianiem bo słyszę te szumy! Nie wiem czy to się leczy? a może to objaw jakiejś choroby? Mam tak od porodu a może miałam wcześniej tylko nie zwracałam uwagi na to. No i w rezultacie wieczorem jestem zestresowana bo nie mogę zasnąć.

31 sierpnia 2013 , Komentarze (11)

Cześć kochani!!!
Waga na zakończenie wakacji to 61,5 kg ;-p
16,5kg mniej od porodu to dużo, ale jak widzę, że przez półtora miesiąca waga nie drgnęła to mnie to jakoś łamie. Jem zdrowo,lekkostrawnie i nic. No wiadomo, że czasem wpada małe co nie co słodkiego musowo w weekendy no ale weź tu zawalcz z psychiką, żeby już nic nie jeść słodkiego przez tak długi czas. I tak bardzo się z tym ograniczyłam.
We wtorek mamy drugą rocznicę ślubu a mnie od ślubu jest więcej o 8,5 kg :-( hmm
od półtora tygodnia ćwiczę i spaceruję prawie codziennie, wcześniej to były same spacerki takie powolne, teraz to róźnie ale raczej marszem :-)
Po tych moich ćwiczeniach widzę póki co efekty w postaci zakwasów. hehe ale czego chcieć więcej skoro się nie ćwiczyło 9mies + 3? No w sumie spacerowałam przez całą ciążę prawie codziennie po 3-4km :-) jakiś ruch był ale zazwyczaj jedzonko i leżenie na kanapie przed tv hehe
Jestem po cc i dalej się waham czy jak ćwiczę brzuch to czy w ogóle powinnam go ćwiczyć. Lekarza nie pytam, bo każdy i tak co innego gada. Jeden powie, że po 3 miesiącach drugi, że po 6, a rehabilitantka w szpitalu powiedziała, że już po miesiącu można zacząć lekkie ćwiczenia. haha no ciekawe, chyba o jakiś lekki aerobik jej chodziło a nie o brzuch jak rana jeszcze ciągnęła do tego czasu.
Porobiłam fotki mojego brzucha z dzisiaj. Zobaczymy czy będą jakieś zmiany za miesiąc i tak jak poleca Chodakowska lepiej się mierzyć niż ważyć :-)
i tak powiedzmy, że za jej przykładem pomierzyłam się :-)
Mam nadzieję, że to tylko zastój po zrzuceniu tylu kg i waga za niedługo ładnie poleci :-)

Waga: 61,5kg
Biust: 95 cm
Pod biustem: 79cm(w ciąży 90 ;-))
Talia: 77cm
Brzuch: 88cm(w ciąży 115cm)
Biodra: 92cm
Postanowienia końowe:
nie ważyć się codziennie :-) chowam wagę do szafy ;-P wyciągnę po miesiącu haha a co mi tam zaszaleję :) taki odwyk :-P hehe
Dziś już poćwiczone. Zabieram się za sprzątanie :-) Obiad mam ze wczoraj zupa pomidorowa z gotowanym udkiem z kurczaka. Tak więc dziś luzik z wymyślaniem potraw, a szkoda, bo lubię gotować ale za to będzie czas na dłuższy spacerek z dzidzią :-)
Później jeszcze skoczę do sklepu na małe zakupy może rowerem zobaczymy ;-)
powodzenia i leńcie się do końca wakacji ;-) bo później się nie da co poniektórym

29 sierpnia 2013 , Komentarze (7)

Cześć!!!
Tak jak w temacie dziś był miły dzionek-taki w sam raz na lenistwo. A jutro już pełną parą z ćwiczeniami ruszam :-) teraz oglądam płytę z wesela brata. Właśnie skończyła się pierwsza część. Włączam drugą i co widzę? Oooo siebie i słoneczko moje Kubusia miał wtedy dokładnie 2 miesiące i z tej okazzji dostał sarnę na biegunach na weselu od mojej mamy-ot taka pamiątka :-) uwieczniona na filmie :-) 
Ale mam dziś zakwasy...hehe w miarę miłe uczucie, jeśli tylko coś te ćwiczenia dadzą. Na razie zmian nie widzę, ale ćwiczę dopiero od tygodnia. To co ja bym chciała ;-) korciło mnie porobić fotki żeby je porównać za jakiś czas ale chyba się nie zbierze mi na to hehe
Dziś obiad był u mnie na słodko więc za karę na kolację nie zjadłam ziemniaków tylko 2 łyżki wątróbki-i tak jak dla mnie była za słona i 2 pomidory i dużo sałaty i na tym koniec dnia pod względem jedzenia ;-)
Na drugie śniadanie był biały ser,sałata i papryka hmm a co było na pierwsze?
yyy muszę pomyśleć bo zapomniałam chyba mi magnezu brakuje że zapominam czasem co zjadłam a będąc na diecie raczej zawsze pamiętam ;-) a już wiem :-) 2 kromki chleba z sałatą, szynką i żółtym serem i ogórkiem kiszonym.
Jutro będzie lepiej z obiadem bo dziś zabombiłam sprawę ;-P

28 sierpnia 2013 , Komentarze (17)

Witajcie!!!
Mąż wstaje do pracy na 6.00 dzięki temu, ja mogę w pełni wykonać swój plan hehe bo budzę się razem z nim. Od razu idę do kuchni napić się wody, moje maleństwo smacznie spało więc mamusia sobie poćwiczyła z samego rana przez godzinę. 15 minut ze slank.pl a reszta z chodakowską :-) teraz jem 2 śniadanie mały też zaraz zje i zbieramy się na spacerek wózkiem. Trochę chłodno jest jeszcze ale jak się ubierzemy to i ciepło nam będzie ;-)
Fajnie, że nie jem słodyczy i jem 5 razy dziennie ;-)później będzie dłuższy wpis-mam nadzieję teraz nie mam czasu ;-)

27 sierpnia 2013 , Komentarze (16)

Zrezygnowałam ze słodzenia czegokolwiek i jeśli piję sok to jest to domowy sok 2 łyżeczki rozcieńczony wodą 1 szkl.dziennie. a tak to popijam słabą zieloną herbatę i hektolitry wody przegotowanej, czasem zdarzy się, że wypiję jakąś ziołową herbatkę. Wczoraj tak wyszło, że ostatni posiłek zjadłam o 17.30 i był to żurek z jajkiem i odrobiną kiełbasy.
Na obiad były 3 naleśniki z pół brzoskwini i jabłka i serek owocowy. Na śniadanie zaś 2 kawałki drożdżowca i pół porcji płatków z mlekiem. Na przekąskę pomidory koktajlowe z białym serem i kromką grahama. 4 posiłki były. Dziś będzie 5. płatki z mlekiem, przek 1 to bułka z sałatą i szynką przek 2 to jogurt na obiad makaron z tuńczykiem i pomidorami na kolację ser w liściu sałaty z papryką ;-) i zeroooo słodyczy ;-)

26 sierpnia 2013 , Komentarze (13)

Co zrobić, żeby w weekendy trzymać się tych samych zasad, których trzymam się na codzień? W weekend zazwyczaj sobie pozwalam a to na placuszek a wczoraj to były 2 kawałki sernika bratowej i 3 ciasta drożdżowego mamy do tego 2 razy sałatka z majonezem nie powiem bardzo smaczna ryż kurczak i warzywa mniam. No i mogłam przecież wszystkiego po 1 porcji spróbować ale ja nie...ja musiałam więcej. No i jak mają mi te kg spadać ... no jak? w piątek było 61kg a dziś jest 61,8kg i mam tak co tydzień :-(((
To po co się wysilam nawet z dietką i ćwiczeniami skoro błąd stoi w tych 2 dniach??? echhhhhhh