Pamiętnik odchudzania użytkownika:
19stka

kobieta, 33 lat, Tarnów

164 cm, 51.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: -10kg przez wakacje :-)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 sierpnia 2013 , Komentarze (25)

Monia czepiam się bo mój Kubuś to najukochańszy Skarbuś, dzidziuś najpiękniejszy i w ogóle bardzo go kocham i nie powiem na niego gnida...choćby był nie wiadomo jak niegrzeczny! ;-P
Wczoraj za Waszą poradą dorzuciłam jeszcze trochę kcal do mojego menu dziennego tzn.zjadłam kanapkę z marmoladą i 2 małe wafelki czekoladowe-ok.250kcal
A dziś wstaję, lecę na wagę a tam...-400g czyli 60,8kg. :-))) To chyba efekt nie jedzenia ziemniaków i wczesnej kolacji ;-)
super se myślę tylko oby zaraz nie wzrosła hehe. eee jak będę jeść te 1800kcal to będzie dobrze. Nawet nie to jest ważne ile co ma kcal tylko czy się robi przerwy między posiłkami, czy się pije dużo wody i czy się człowiek cokolwiek rusza.
Mam w planach coś tam poćwiczyć jeśli upał i dzidzia mi na to pozwolą.
Dziś jadę z maleństwem na 3 szczepienie w jego życiu ;-)
Mam nadzieję, że nie będzie żadnych skutków ubocznych. Ostatnio po szczepieniu długo spał w dzień, ale za to całą nockę przemarudził.
Już tak niewiele do piąteczki ;-)

5 sierpnia 2013 , Komentarze (8)

jak tam u was dziś z humorami? a i z wagą? spadło coś?
u mnie nic na plus nic na minus ;-)
pierwszy raz od roku wsiadłam dziś na rower ;-) hehe super uczucie-wiatr we włosach ;-)
menu dzisiejsze
kanapka z pasztetem i płatki kukurydziane z mlekiem
jabłko, marchew, żurek z 2 kromkami chleba razowego, jogurt, banan,warzywa i kurczak na parze, kawa z mlekiem i to by chyba było na tyle :-) 
ok.1600 kcal myślicie, że to za mało jak na karmiącą?

5 sierpnia 2013 , Komentarze (10)

tu tu tu ru tu tu tu ru na na na na ;-)
Wczoraj był super dzionek ;-)
Od południa miałam gości brat z rodzicami, a później koleżanka z mężem i siostrą.
Fajnie było :-) naśmialiśmy się jak zawsze gdy się spotkamy. ;-D
A do tego ona jest w 20tyg ciąży hi hi więc będziemy mieć dzieciaczki z jednego roku :-)
my się im pochwaliliśmy o ciąży w grudniu a już za 2 miesiące pozazdrościli nam he he


Jakie są wasze ulubione zupy?
Bo obmyślam jaką dziś zrobić ale chyba będzie ogórkowa z racji że ogórki mam otwarte, bo wczoraj robiłam sałatkę gyros-której nawet nie spróbowałam, bo jak się ma maleństwo w domu to nie ma kiedy jeść, a jak już jest czas to inni zjedzą heh no i zjadłam o 21.00 płatki na mleku w niewielkich ilościach ale późno a wcześniej też nie byłam bezkarna, bo jadłam kruche ciastka. Oj tam oj tam...już się dziś poprawiłam. Czekolady leżą na stole a mnie to wcale nie rusza. Mogą sobie leżeć ;-P chociaż zjadłoby się bo dobre-niemiecki schogetten mmm ;-)
ale nie. Chcę jeść więcej zup i warzyw a mniej chleba i ziemniaków-niby warzywa ale ja je lubię w dużych ilościach. Oj nie dobrze. Słyszę że teściowa przesypuje ziemniaki. Gdzie jesteś moja zupko kochana. Jednak nie ogórkowa a żurek. Będzie szybciej bo głodna jestem po jeździe na rowerze mojej pierwszej chyba od roku ;-) byłam w sklepie. Później jeszcze coś napiszę.Pa

1 sierpnia 2013 , Komentarze (9)

Będę tu zapisywać nie tylko swoją wagę ale i ile wydałam pieniędzy każdego dnia. ;-0 
DZIŚ 0zł ale do wieczora daleko, kto wie czy się coś nie uzbiera heh.

1 sierpnia 2013 , Komentarze (12)

Małymi kroczkami zbliżam się do celu :-)
Wczoraj świetnie się trzymałam z jedzeniem i już widzę spadeczek :-)
Ale dziś nie będę zapisywać każdego grama który mi zleciał haha szkoda czasu na to, lepiej poczytać książkę. 
Jutro jadę na zakupy. Kupię pralkę firmy BOSCH :-D i mam zmiar dokupić kilka rzeczy z których przyozdobię dom :-) tj. kulę steropianową i sztuczne kwiatki- z tego będzie kompozycja na okno, pistacje i z tych łupinek zrobię kwiaty na ścianę :-)
korci mnie żeby zakupić mulinę i obraz z Jezusem do haftu krzyżykowego ale to innym razem-koszta nie małe ;-) i czasu nie wystarczy żeby to wszystko zwinnie obskoczyć i przyjechać małego nakarmić bo i do spożywczaka typu biedronka trzeba zajrzeć :-) i na targ po warzywa bo nie mam z czego zupy robić. Na dziś by było z czego ;-)
Mam zamiar zrobić ogórkową z ryżem i spaghetti ze świeżych pomidorów :-) i mięsa mielonego :-)
rano była rozgrzewka i na tym się skończyło hehe

31 lipca 2013 , Komentarze (26)

Ogłaszam wszem i wobec, że dziś pierwszy dzień diety polegającej na tym żeby ograniczać jedzenie. W tamtym miesiącu schudłam 2 kg tylko bo jadłam dużo.
Czas wziąć się bardziej za siebie. Mam nadzieję, że ten miesiąc będzie lepszy.
Ostatni posiłek zawsze lekki i przed 19.00.
Dużo warzyw,wody,herbatek i ruchu ;-)
zastosować się!

30 lipca 2013 , Komentarze (14)

No hej! 
Co tam u Was słychać? Mało się coś odzywacie ostatnio ale rozumiem, że praca wre tj.ćwiczenia, praca i wakacyjne przygody :-)
Czytam książkę pt. ''TRĘDOWATA'' jestem na 132str a jest ich 366 a 1 sierpnia wychodzi 2część i tak co 2 tyg.z przyjaciółką ma być jakaś książka Heleny Mniszkównej :-) 
mały teraz zasnął i mi też zachciało się spać przy takiej pogodzie.
Koło południa ugotowałam sobie zupę mleczną z kluseczkami tartymi pycha jak się ma swojskie mleko i domowe kluchy :-D
Zrobiłam też pizze na tortownicy tym razem-czyt.mniejsza porcja -4kawałki ;-)
ja jej nie będę jadła, bo by malutki potem dostał nie strawności.
Za to mam pierś z kurczaka ugotowaną i ryż z musem truskawkowym jakbym zgłodniała bo rano jadłam tylko kanapki. Żadna rewelacja ;-)
Dobrze, że Kubuś się uspokoił bo przez sobotę i niedzielę prawie wcale nie chciał spać w nocy. Wczoraj ładnie przespał praktycznie cały dzień z małymi przerwami na jedzenie tylko za to częstymi.
Ach ale bym się wyrwała z domu na cały dzień i się poopalała albo coś. Cokolwiek by odpocząć od domu...;-)
waga na dziś 61,1kg jednak jak się ważę częściej to się potrafię upinować z jedzeniem.
Za oknem deszcz pogoda pod psem.
Idę spać ;-)

29 lipca 2013 , Komentarze (7)

Witam!

Miałam zapisywać wagę z każdego poniedziałku więc oto ona 61,1 kg czyli mniej więcej to co było tydzień temu. Jest więcej o 200g ale tyle to nie ma się czym przejmować ;-)
powiedzmy, że waga utrzymana a to też dobrze.
To był upalny tydzień więc popołudniowych spacerach z dzidzią nie było mowy przy ponad 30stopnich. Z rana jak nie było wiatru to byliśmy.

Synek już co raz to mądrzejszy, umie trzymać grzechotkę ;-) no i najchętniej to by wcale nie spał tylko się bawił. Teraz to ja nie mam kiedy odpocząć ;-)bo i w nocy się nie wyśpię. Jakby chociaż ten upał tak nie męczył. Mam książkę i 2 gazety do czytania takie z krzyżówkami ale nie ma kiedy tego przeczytać hehe synek mnie zaraz woła do siebie ;-)
Wczoraj poleciało mi troszkę krwi, uznałam to za okres ale chyba jakieś plamienie bo nic dalej nie widze.

Dobra w tym tygodniu zniszczę z pół kg tłuszczyku :-)
Już jestem po rozciąganiu porannym przy karuzelce ;-)

28 lipca 2013 , Komentarze (10)


Witam Was serdecznie!
Jak Wam mija niedziela?
Zapowiada się piękny,słoneczny dzień.
Wracając do tematu chcę być chuda, bo:
będą lepiej leżały na mnie ubrania
chcę się podobać jeszcze bardziej mężowi
chcę być szczupłą mamusią 
i nie tylko koleżanki będą mi zazdrościły
jak to dopiero urodziła dziecko a tak jakby w ciąży nie była-słyszałam miesiąc po porodzie.
Więc jak zrzucę 8kg to dopiero będzie fajnie :-)
A postanowiłam, że jak będzie 58kg to farbuję włosy na czarno :-) czyli za 3kg :-) a za kolejne 3kg mniej kupię sukienkę :-)
Ale jeśli się nie wezmę do roboty i będę sobie bimbać jak w tym tygodniu to nie schudnę
miało być na minus a jest na plus 0,4kg wiadomo dlaczego...jadłam więcej i to późnym wieczorem. Stop dziś już będzie tylko lepiej :-)
Skombinowałam sobie rano musli z płatków owsianych i ryżowych,rodzynek,orzechów laskowych,sezamu,pestek słonecznika,suszonej moreli i lnu i to pół na pół z wodą :-) mmm jakie smaczne jeszcze jak tak doprawię cynamonem to nie jest takie mdłe :-)
Założenia na ten tydzień to:
20 pompek,przysiadów, skłonów i t p
przynajmniej pół godziny spaceru ale mam chrapkę na dłuższe zobaczymy jak to będzie z czasem
prysznic ciepło-zimno codziennie + balsam brązujący

Po ciąży cellulit mi prawie znikł :-D więc 1 problem z głowy.

Co do jedzenia to mojego maluszka ostatnio brzuszek bolał chyba przez szczypiorek ;-(
Więc żeby mu ulżyć wracam do lekkostrawnej diety. Gotowane lub duszone mięsko, kasza,ryż i gotowane warzywa na czele z marchewką, ryba też będzie dużo częściej :-) najważniejsze, że lubię takie jadło i czuję się po nim dobrze a i waga też schodzi hehe więc nie ma czego żałować że się nie zje czekolady czy kotleta ociekającego tłuszczem...

27 lipca 2013 , Komentarze (12)

HEJKA!
Za chwilę podzielę się z Wami moimi planami na dziś.
Najpierw jednak przedstawiam moją sytuację jedzeniowo-ćwiczeniową.
Było skromnie :-(
Przez to, że Kubuś był marudny nie robiłam nawet porannej gimnastyki i tylko wczoraj byłam z nim na spacerku, a tak to siedziałam na huśtawce a wózek stał obok mnie. No niekoniecznie cały czas siedziałam, ale dużo ostatnio czytałam. Zrobiłam co miałam zrobić na szybko i do czytania. Ot, taki mól się ze mnie zrobił hihi ale literatura wciąga nie da się ukryć hehe
W tym tygodniu tak się składa, że wstaję o 6.00 równo z mężem a jacy jesteśmy niewyspani to ło matko! Ja kawkę z samego rana piję on nie lubi. Mąż zmęczony bo stawia nasz domek od 6.30 do 21.00 i koło 21.30 idzie się kąpać i spać i tak to już się toczy kilkanaście dni z rzędu. 
3 dni pod rząd musiałam po niego przyjechać bo brygada pojechała a on został coś tam dokończyć. To i ja wyfrunęłam z domu uszczęśliwiona na 2 godzinki do domu rodzinnego. Teraz mam tam bratową w domu to się śmiejemy non stop. Tylko szkoda, że rzadko się widujemy.
To się zmieni, bo za miesiąc albo za 3 tyg. będą robić dalej ponad strop(w pon mają zalać strop i przerwa)i wtedy będę brać dzidzię do auta a później do wózka i będziemy spacerować w okolicach budowy itp. Już się nie mogę doczekać kiedy pojedziemy na cały dzień:-). Póki co nie biorę małego nigdzie od wesela brata. Bo i gorąc w aucie i wgl.bagażnik musi mąż naprawić bo się nie otwiera i wózka nie ma do czego włożyć.
Moje plany na dziś to przedewszystkim posprzątać na niedzielę :-)(ścierać kurze,umyć podłogi, poukładać na widocznych półkach-na tych co nie widać to mam porządek ;-), podkleić taśmą dekoracje ścienne  dla maluszka bo odpadają) upiec placek Kubuś, ale przed tem umyć piekarnik, poćwiczyć z pół godzinki chociaż i pójść z małym na spacer, jakby kupił szynkę itp to by zrobił sałatkę która mi posmakowała na weselu :-D na jutro dla gości. Koleżanka z mężem wpadną do nas :-) to nie będziemy przy samych ciastkach siedzieć chociaż :-) 
Jestem taka blada jakby była wiosna co najmniej albo i zima. Nie chodzę po słońcu bo nie ma jak, to muszę się smarować balsamem. Od wczoraj się smaruje zobaczymy jakie będą tego efekty. Tylko bądź tu regularnym w tym co robisz :-D