Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Lubię czytać książki, gotować i niestety dużo jeść ( ale z tym walczę). Obecnie nie pracuję, zajmuję się synkiem i pichcę obiadki Mężowi. Założyłam konto na vitalii w 2013 roku ponieważ już wtedy miałam do z rzucenia kilka kilo, niestety poddałam się szybko i z tych kilku kilo zrobiło się 20. Tym razem się nie poddam.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5061
Komentarzy: 50
Założony: 4 maja 2013
Ostatni wpis: 18 września 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
katdab

kobieta, 38 lat, Łódź

165 cm, 68.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 września 2016 , Komentarze (1)

Hello,

Długo mnie nie było(pot), jejku tyle zajęć mam w ciągu tygodnia że nie mam czasu nawet coś naskrobać. U mnie do przodu, coraz mniej kilogramów do zrzucenia, coraz bardziej jestem z siebie dumna. Teraz muszę zacząć ćwiczyć mięśnie bo moje ramiona kiepsko wyglądają po tym jak zrzuciłam 11,8 kg wisi mi trochę brzuch i ramiona, więc mam postanowienie że zacznę ćwiczyć Chodakowska chociaż raz w tygodniu a jak będę na siłce to nie tylko pójdę na orbitreka ale też coś poćwiczę. Zdaję sobie sprawę że z brzuchem będzie duży problem bo po ciąży też nie wygląda za estetycznie, ale najważniejsze że jest motywacja!!(ninja)


Byłam na rodzinnym wypadzie nad morzem(slonce), trafiliśmy cudowną pogodę. Od rana do wieczora spacerowaliśmy(zakochany). Niestety męża rozłożyło przeziębienie a teraz synek ma katar, więc nie za ciekawie(chory). A za tydzień robimy chrzciny. Eh :/


Życzę Wam owocnej pracy i do następnego razu!!

2 września 2016 , Komentarze (1)

Cześć wszystkim (pa).

Nie było mnie cały tydzień, muszę przyznać że nie mam na nic czasu. Teraz od tygodnia mamy piękną pogodę więc czas spędzam aktywnie, przede wszystkim nadrabiam zaległości w meetingach z przyjaciółmi. Moje dziecko jest na tyle duże że mogę je już wszędzie zabrać bo nie wymaga cycka :p.

Robiłam dzisiaj pomiar i kolejne -1,3 kg na liczniku. Jestem z siebie dumna i już jestem na półmetku. W życiu się nie spodziewałam że dotrwam do połowy ;). Zostało mi ponad 10 kg :P i będzie cudownie(zakochany). Tak mi się spodobało że wykupiłam dalej dietę do 2 grudnia (impreza).

Nie wiem kiedy znowu napiszę bo dopóki jest pogoda mam zamiar być bardzo aktywna :).

P.S Robię prawko stad też problem z czasem :P


Pozdrawiam!!!

26 sierpnia 2016 , Komentarze (1)

Hej,

Byłoby dziwne jakbym nic nie napisała w dniu pomiaru:p. Udało się ! 2 kg na liczniku mniej. Zawdzięczam to na pewno trzymaniu się diety, ale jestem pewna że też dzięki temu że miałam bardzo intensywny tydzień pełen stresu. Moje dziecko spadło nam z łóżka w niedziele, pękło mu wędzidełko przez co bardzo krwawił. Pogotowie przyjechało i zabrali nas do szpitala. Bardzo się bałam żeby nic mu się w główce nie stało. Na szczęście obyło się bez problemów, główka cała tylko dziąsło oberwało. Pamiętam że następnego dnia po tym zdarzeniu już miałam 1 kg mniej, więc mogę na to zgonić. Teraz już jest wszystko dobrze. No to tyle. 

Za bardzo się nie rozpisuję bo po prostu brak mi czasu, lecę robić śniadanie. Miłego Piątku! (pa)

22 sierpnia 2016 , Komentarze (1)

Hej, synek śpi to mam chwilę żeby się zameldować(pa). Kurcze to już 33 dzień diety, jak to leci8). Powiem wam szczerze że jak zakupywałam tą dietę to byłam pewna że nie wytrwam miesiąca(kujon) a tu pyk i już minął miesiąc(impreza). Podsumowując ten miesiąc to zdarzyło mi się raz zjeść kawałek tort na urodzinach mojej siostry(tort). Myślę że to nie tak źle (uff). Oby tak dalej.


Stawiam sobie małe cele i na razie postawiłam sobie cel 3,8 kg do 25 września, bo chciałabym na chrzcinach syna ładnie wyglądać(dziewczyna), więc jak mi się uda to zrzucić to już będę na półmetku:D.

A tak z innej beczki to od piątku rozłożyło mnie przeziębienie(wymiotuje), stąd rzadko się pojawiałam bo każdą wolną chwilkę staram się spędzać w łóżeczku regenerując moce (cwaniak)hihi.


Pozdrawiam Was cieplutko i byle do piątku (pa).

19 sierpnia 2016 , Komentarze (1)

Hej , dzisiaj piątek dzień pomiarów ;). Mały sukcesik jest -500 gram, zawsze coś trzeba się cieszyć że mniej po tym torcie sobotnim (uff).

Nie mam za bardzo czasu na pisanie ponieważ moje dziecko zaczęło raczkować, więc głównie albo go ganiam albo patrzę co on wyprawia, nie mogę się napatrzeć jaki jest szczęśliwy!(zakochany)(zakochany)


Miłego dnia dla Was (pa)

17 sierpnia 2016 , Komentarze (1)

Cześć Wam !

Ten tydzień zaczęłam kiepsko(strach), jakoś nie mam motywacji:(, nic mi się nie chcę i walczę ze sobą żeby się nie zniechęcić:<. Do tego mojego synka pogryzły meszki i zrobił się stan zapalny byliśmy u lekarza i nie obyło się bez antybiotyku :|. Mam nadzieję że ten antybiotyk pomoże. 

Dzisiaj planuję wyskoczyć na siłownie wyżyć się na orbitreku(pot). Może dzisiaj uda mi się 50 minut :P. Zawsze 40 nie więcej. 

Poza tym diety się trzymam, już nie długo pomiar, ale nie spodziewam się cudu(cwaniak), ponieważ czuję że w tym tygodniu waga stoi. Może zbliża się zastój, czyli ten efekt plateau. Jak myślicie?


Co zrobić gdy waga stoi - efekt plateau!


Pozdrawiam.(pa)

14 sierpnia 2016 , Komentarze (4)

Hello :PP.

Nie miałam czasu wczoraj napisać, od rana ciągle coś a tak naprawdę to już od piątku ciągle coś. W piątek odwiedziła mnie kuzynka z swoją cudną 3 miesięczną córeczką. Chciałabym mieć córcie, może kiedyś się uda. Na razie nacieszam się moim cudnym synkiem <3

Muszę Wam się do czegoś przyznać:|. Byłam wczoraj na grillu urodzinowym u siostry(drink), ładnie diety się trzymałam aż do momentu kiedy podali tort(tort). Nie mogłam się powstrzymać i zjadłam malutki kawałek. Pyszny był(zakochany). W zamian za to nie zjadłam już kolacji, więc jakoś poszło(uff). Podsumowując nie przestrzegałam wczoraj diety:(, mimo to moja motywacja nie zmalała;). Ale dzisiaj już wszystko w normie. No i nie zapowiadają się żadne imprezki u mnie w najbliższym czasie;). Poza chrzcinami mojego synka 25 września, więc jeszcze trochę.

Idę dzisiaj na siłownie trochę poćwiczyć(pot), czekam tylko jak moja mama do synka przyjedzie. Pozdrawiam(pa).

12 sierpnia 2016 , Komentarze (2)

Yohhoo Pomiar zrobiony !!(impreza)(impreza) -1,6 kg na liczniku(impreza). Mogę świętować w postaci spacerku z dzieckiem (gwiazdy). Miałam sobie nagrodę wyznaczyć jak schudnę 5 kg(kwiatek). Miały to być nowe buty, ale tak naprawdę ich nie potrzebuję, i stwierdziłam że w nagrodę zmienię wózek mojemu dziecku hihi. Mam ciężką toporną spacerówkę a ponieważ dużo ostatnio spacerujemy i zwiedzamy świat to wypatrzyłam spacerówkę joie litetrax 4, mąż nie rozumie dlaczego tak się upieram żeby zmienić naszą (ba mało spaceruje z dzieckiem) ale muszę go jakoś przekonać, z resztą nie ma gadania już zadecydowałam. No to będzie moja nagroda(impreza)(impreza) a może przy okazji jakieś sportowe buty do spacerowania hihi. 

Lubię takie piątki (puchar) Oby tak dalej hihi.

Miłego dnia i Pozdrawiam!! (pa)

11 sierpnia 2016 , Komentarze (3)

Witajcie!

Dzisiaj mam problem(mysli). Nie z motywacją, nie z przestrzeganiem diety ale z tym że nie chce mi się gotować :|. Mam dzień jak nigdy że nie chce mi się stać przy garach. W takim dniu przed dietą już dawno wpieprzyłabym całą paczkę ciastek(ciasteczka) albo na szybko jakiś hamburger(hamburger). I już wiadomo dlaczego muszę się odchudzać:D. Ale nie martwcie się moja silna wola jest na porządku dziennym i zmusiła moje nogi żeby stały przy garach(ninja) a ręce żeby mieszały składniki(ninja) i takim o to sposobem udało mi się przestrzegać diety(uff). A tak poza tym to jutro w końcu piątek i pomiar jak co tydzień. Oczywiście nie mogę się doczekać ;).

Idę dzisiaj z mężem na siłownię a moja mama zostaje z synkiem. Trzeba się trochę wyluzować (cwaniak).

Miłego dnia 8)

10 sierpnia 2016 , Komentarze (3)

Dzisiaj od rana pada (deszcz). Nie byłam na spacerze, moje dziecko nie ma humoru przez taką pogodę bo matka każe mu w domu siedzieć :p. Zawsze był spacer koło 8 rano potem przed obiadkiem i wieczorem a dzisiaj nic :|. Niestety niektórych rzeczy się nie przeskoczy (mysli). Senny dzień i do tego kiepska motywacja. Bo co tu robić w domu kiedy ja mam tak że jak jestem w domu to mi się ciągle jeść chce (pot). Dzisiaj ze sobą walczę, na szczęście na razie się udaje (uff).

Może później będzie lepsza pogoda to się wyskoczy na spacerek(slonce).

Miłego dnia ;)