Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Filmy, uwielbiam dobre filmy akcji, komedie , oraz filmy katastroficzne ;) Będąc w UK przytyłam 10kg. z trudem udało mi się zrzucić 7, a teraz staram się powrócić do dawnej i lepszej mnie. Będzie dobrze. Musi być.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 40534
Komentarzy: 242
Założony: 20 lutego 2010
Ostatni wpis: 26 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Dzoannna

kobieta, 33 lat, Kraków

164 cm, 72.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: bez wstydu chodzić w obcisłej koszulce rozmiar m

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 maja 2011 , Skomentuj

Jestem straszna, tyje i tyje, nie mogę tego zatrzymać, boję się.

śn :
2 kromki chleba ciemnego - ziarnistego (200 kcal)
+ listek szynki (20 kcal)
+ kilka plasterków ogórka (13 kcal)
+ liście sałaty ( 10 kcal)
= około 243 (kcal)

dodatkowo :
2 łyżki otrębów + mleko ok. 50 kcal
łącznie - 293 kcal

IIśniadanie - brak

Lunch:
 - jabłko - 40 kcal
+ mleko 40
+ płatki owisane 100
+ rodzynki 80
= 260 kcal

Przekąska :
2 cukierki miętowe ok 40 kcal

Kolacja:
- łosoś zapiekany - 300kcal
+ ryż w sosie kokosowym - 250 kcal
+szklanka wody
+ pudding - czego żałuję - ok 300 kcal.. :(
=850... :(


razem - 1450.. - masakra, żałuję tego skubanego puddingu..;/ ale był taki dobry.. o smaku toffi cały lepiący sie od toffi ...

ilośc szklanek wody - 2

ilość ruchu :

4h sprzątania - (630 - bay bay )
30 min. szybkiego marszo- biegu (162 - bay bay )

 
czuje się  strasznie... nie mogę uwierzyć ze się doprowadziłam do takiego stanu. :(

21 marca 2011 , Skomentuj

Na wadze kilo mniej, ale irytuje mnie to zę ze waga sie zmienia i raz jest kilo mniej - co cieszy a raz znów waga początkowa, dlatego jak na razie nie zmieniam nic, zobacze co przyniesie ten tydzień, na skakance zrobione 400 skoków co się równa 70 kcal, lepsze to niż nic :)

W kwietniu jade z Hostami do Hiszpanii!!! :D  
Wytrwania !

7 marca 2011 , Komentarze (1)

Zakupiłam dziś skakanke - która liczy ile spaliło sie kcal - przydatne urządzenie, w sobotnie przedpołudnia, mam zamiar biegać - godzinkę, lub pół, do tego mam program aerobikowyna CD i jutro z rana zaczynam.
Dziś 1 dzień bez słodyczy, wszystkie dałam Hostom do szafki, gdzie można utonąć w słodkościach...
Trzymam się, nie wiem ile dziś zjadłam, bedzie koło 1200kcal.

Koniec z fałdkami!!!


6 marca 2011 , Komentarze (2)

Ja nie wiem, nie potrafie wytrzymać w postanowieniu, na diecie jestem przez 2 tyg, a potem wszystkiego mi sie odniechciewa... od jutra zaczynam moją diete od nowa.. nie ma opcji, zero słodyczy, musze schudnąć, w sklepach genilane ciuchy, a ja jestem za duża żeby sobie cś fajnego kupic..
Cel :
- powrót do wagi z przed wyjazdu - 60kg, a potem akcja 5 z przodu...
- brzuch - koniec z tyumi przebrzydłymi fałdkami!!
- uda - koniec z galaretką!

Postanowienia :
Dieta 1000 kcal
- jabłka zamiast słodyczy
- ćw
- biegi
- ZERO SŁODYCZY
- woda, woda, woda

Dżoana bież sie za siebie bo to jest aż straszne!!! Jest motywacja! :)


10 lutego 2011 , Komentarze (3)

Z powodu ostatnich wydarzeń, moja dieta zeszła na manowce... Nawet nie chce wiedziec ile jedzenia pochłonęłam..;/ Miałam okazje wyjechac z Hostami do Chicago... Niestety... jedna rzecz stanęła na przeszkodzie - wiza. No i obeszłam sie smakiem wyjazdu, a zastąpiłam to za dużymi porcjami jedzenia + słodycze + browne..... Matko z córką, jestem na siebie mega zła, ale to wszystko mnie przerasta, do tego mam możliwośc wyjechania z nimi , jak sie przeprowadzą na kolejny rok do USA, i chciałabym, ale czy wytrzymam tyle bez rodziny i przyjaciół?.... I czy dostanę wize? rosyjska ruletka..

7 lutego 2011 , Komentarze (1)

Dziś się zważyłam, i moja waga ruszyła, 0,5 ubyło!!

Yeah! :)

6 lutego 2011 , Skomentuj

Wczoraj byłam na Chińszczyźnie z Hostami.. i nie mam zielonego pojęcia ile zjadłam kalorii...
Dziś się trzymam. jednak za godzinę ide do kina na Kig's speech i musze sie trzymać zeby nie zjeśc niczego słodkiego. Nie dam sie!


Wczorajszy plan dnia

ćwiczenia poranne

śniadnie - płatki - 200k

lunch - 2 kanapki ciemnego chleba z 2 łyżkami dżemu  300k

jabłko - 50

No i ta nieszczęsna Chińszczyzna  Mam nadzieje ze zmieściłam sie w 450 k :)
W sumie nie zjadłam dużo - bo pałeczkami sie duzo najeśc nie da w szczególności gdy sie nie umi nimi posługiwać hehhh :)


Niedziela

Wszystko podobnie z rana jak w sobote
Płatki - 200
Lunch - 3 sucharki z masłem orzechowym ( 2 łyżeczki - musiałam spróbować jak to smakuje :)) ) Więc liczę że zjadłam koło 150k
Jabłko - 50

Zostaje mi 500 na wieczór - mam nadzieje ze sie wyrobię w normie :)
Życzę sobie i Wam powodzenia :)
Miłej niedzieli :)

4 lutego 2011 , Komentarze (1)

Ponieważ dziś miałam wiecej pracy ( dodatkowa praca  w wtorki i piątki- sprzątanie ) do tej pory spaliłam 788 k , przynajmniej tak twierdzi vitaliusz, no nie wiem .
 Huh ciesze sie niezmiernie że jak na razie trzymam sie mocno. Zaglądnęłam dzis do mojej szuflady, i ot co znalazłam? - moje cukierki, które tak strasznie zajadałam przez ostatni miesiac, i które mnie pociagły na dno.. Wołały do mnie - "weź mnie, nie zaszkodzi Ci jeden niewinny cukierek" - ale nie, nie dałam się opętać i zamknęłam szufladę szybciutko, co by sie nie rozmyślić :)

Dodatkowo pogoda dziś strasznie wietrzna, najchętniej , to by się siadło i zaczęło oglądać filmy  z  całym zapasem dobroci :)) A co tam u Was?

Dzisiejszy plan dnia:

Poranne męczenie brzucha :
- 30 brzuszków krótkich
- 20 brzuszków skośnych ( po 10 na jedna nogę)
- 10 podnoszeń obu nóg, bez dotykania podłogi

Śniadanie:
- Płatki z mlekiem - 200k
- Czerwona herbata

Przekąska:
- 2 winogronka - 10k

Lunch:
- 2 małe kromki chleba zbożowego, brązowego + 2 łyżeczki dżemu truskawkowego + szklanka wody - 200k
 
Przekąska:
-1 ciasteczko zbożowe

Kolacja:
- Spaghetti z pesto + łyżka groszku gotowanego - ok. 400 k
- jabłko - 50k
- łyżeczka miodu - 50k

razem  910k


Na koniec maltretowanie brzucha ćw. rannymi, tylko z 3 powtórzeniami :)
Miłego wieczorku życzę i wytrwałości :)

3 lutego 2011 , Komentarze (2)

Wiec zaczynam od Diety 1000 kalorii. Musze na niej wytrzymać i wytrzymam - obiecuję :)

Dzisiejszy plan dnia :

Poranne męczenie brzucha :
- 30 brzuszków krótkich
- 20 brzuszków skośnych ( 10 na jedną nogę )
- 10 razy podnoszenie nóg bez dotykania podłogi

*Śniadanie :
Płatki z mlekiem - 200 kcl

Spacer z psem ( 35 minut , szybki chód )

*II Śniadanie
Jabłko - 46k
szklanka wody

* Lunch
2 ciasteczka owsiane ( własnej roboty ) 20
-szklanka wody


1 h biegania po górkach i pagórkach - jestem wykończona :P

* Przekąska
2 ciasteczka
Jabłko - 46k
Pomarańcza - 20

*Kolacja

ziemniaki zapiekane z serem - bomba kaloryczna ale nie zjadłam dużo - 388 k
-szklanka wody
-czerwona herbata

Wieczorne męczenie brzucha :
- identyczna porcja ruchu jak i rano tyle ze 3 powtórzenia :)

Dobra teraz tylko liczyć te wstrętne kalorie :)

edit. No więc po tym dniu muszę rzec że sie nie zmieściłam w 1000 wyszło mi coś koło 1073, no ale już duży sukces :) no i biegałam dziś jak szalona :) 
Trzymajcie sie!

3 lutego 2011 , Komentarze (2)

Mam motywację, do tego jestem na obczyźnie, i ciągle mam w uszach słowa- tylko żebyś nam tam w tej Anglii nnie utyła, bo tam ponoć same grubasy.. Zaklinałam sie że mnie nie przybędzie, a tu prosze, jeszcze nigdy w życiu tyle nie wazyłam, muszę coś z tym zrobić i zrobię! I promise! :D