Witam. Po kilku latach wracam do Was z podkulonym ogonem - już sama nie mogę się unieść. Przez cały ten czas czytałam pamiętniki niektórych z Was i kibicowałam w osiąganiu sukcesów. Niektóre sytuacje z Waszego życia - niekoniecznie związane z odchudzaniem - są mi bliskie i dobrze znane z autopsji. Niejednokrotnie to Wasze sposoby rozwiązywania problemów były dla mnie wskazówką. Dziękuję bardzo! Mam nadzieję, że uda mi się osiągnąć cel - oczywiście z Waszym wsparciem