O takiej marzę :) Szczególnie brzuch.. c:
Dobranoc!
Ostatnio dodane zdjęcia
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 4020 |
Komentarzy: | 68 |
Założony: | 27 stycznia 2016 |
Ostatni wpis: | 29 lutego 2016 |
kobieta, 24 lat, dębno
170 cm, 71.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
Po dość krótkiej nieobecności witam ponownie ;)
Kilogramy zapewne wróciły (nie mam odwagi się zważyć) więc zaczynamy od nowa :P
W marcu pójdzie mi lepiej :P Mam już nawet plan treningowy :) Miałam w ostatnim czasie masę nauki, grrr. No ale będzie dobrze :x 67 do końca marca? Challenge accepted :P
Hejka! Jutro (dzisiaj w sumie) wyjeżdżam w Tatry :)) Nie mogę z tego powodu spać :P (2:03) Ale jak jest noc i mam czas na rozmyślanie, często planuję co robić w niedługim czasie w związku z chudnięciem. Doszłam do wniosku, że po feriach wzmocnię intensywność treningów kardio, jednocześnie ćwicząc tylko 3-4 razy w tygodniu. No i oczywiście dalsze plany- marzec miesiącem biegowym o poranku na czczo :P Spalanie jest wtedy największe. No i z takimi planami chciałam się z wami podzielić.
Ps. Polecacie jakieś youtubowe fitness trenerki? (oprócz Chodakowskiej i Gackiej :P) Jak nic innego nie znajdę, zostanę przy Mel B albo przy FitnessBlenderze :) Jak coś to piszcie. Wrzucam zdjęcie ładnego ciała i życzę dobranoc. :)
Dzisiaj stanęłam na wadze i widzę 68.4! Łiiiii! I w sumie nie wiem dlaczego :o Ostatnio miałam focha na swój metabolizm bo nic a nic a nic nie schudłam mimo ćwiczeń. Nie ćwiczyłam kilka dni nawet. Co prawda, dużo maszeruje z psem, więc tak bardzo bez ruchu nie jestem :P Ale to jest cudowne! Prawie trzy kilogramy :))))) !!! I żeby nie było: w żadnym wypadku się nie głodzę. Jak ja się cieszę, awwrrr :3
Ajjj, zapomniałam dodać. Rano staję na wadzę i co widzę? 69.4!!! Jak zejdę do równych 69 kg, albo nawet i mniej- zaktualizuję pasek. Co śmieszniejsze, od wtorku nie ćwiczyłam. Zacznę za tydzień :33 Ale super! Może do wyjazdu będę ważyć jeszcze mniej! Jeej! Ale dzisiaj już poćwiczę porządnie :)
Mięśnie pod tkanką tłuszczową?
Hej. :) Mieliście kiedyś tak, że pod tkanką tłuszczową, która nie zmalała mimo ćwiczeń zaczęły pojawiać się u was mięśnie? Mam tak szczególnie na brzuchu, mimo, że nie jest on jakiś szczególnie obrośnięty w tłuszcz ;D Zauważyłam, że jak go lekko wciągnę i napnę- widać zarysowanie mięśni, szczególnie mocno tych pod żebrami (taki mało widoczny kaloryfer). Super, tylko uświadomiłam sobie co robię źle- za mało kardio, za dużo abs :P Cóż, teraz to zmienię :) Widać efekty, tylko trochę nieodpowiednie :D Dzisiaj może rowerek albo marsz (na bieg nie mam ochoty). Trzymajcie się!
Ostatnio zastanawialam się czy nie dodać zdjęcia swojego ciała. Oczywiście nie w bieliźnie, w życiu bym czegoś takiego w internet nie puściła, ale np. w spodenkach. Wiem, że to tylko i wyłącznie ode mnie zalezy moja samoocena, ale może mnie to zmotywuje do dzialania, gdy zobacze jak tak naprawdę wyglądam... Jak sądzicie?
No i pięknie. Waga wskazała 69,8! Tak, wiem, to jeszce dużo ale przynajmniej nie 70! :D Wczoraj nie ćwiczyłam, dzisiaj nadrobię. I pączka nie zjem :x Wczoraj zjadłam dwa, więc tradycja jako tako zachowana :P U mnie to różnie bywa- w tamtym roku zjadłam jakoś 11, dwa lata temu chyba żadnego.. A jak u was? Skusicie się na pączusia? :3
Tak się zastanawiam... Ćwiczę już intensywnie 17 dni, a waga praktycznie W OGÓLE nie spada... Co ze mną jest, cholera, nie tak? Mówię sobie "ok, kiedyś robiłam tak, że jadłam bardzo mało i faktycznie chudłam. Teraz tak nie będę robić, po prostu zdrowiej będę się odżywiać." Gówno! Ponad dwa tygodnie męki (sorry, ale i tak każdy dobrze wie ile wysilku kosztują codzienne ćwiczenia) i waga nawet nie spadła... Nie spodziewałam się dużych efektów, mój metabolizm jest porypany więc się nie nastawiałam, ale przynajmniej te pół kilo tygodniowo... A tu pół kilo schudłam w 2,5 tygodnia... Odechciewa się trochę :) Co do diety: nie stosuję "ścisłej" diety, ale też jem mniej i zdrowiej więc serio spodziewałabym się lepszych, kurna, wyników! Cierpliwości już nie mam...
że plynie czas i zabija rany...
Edward Stachura
Posłuchaj, porzucony przez nią, Nieznany mój przyjacielu: W rozpaczy swojej Nie wychodź na balkon, nie wychodź, Do bruku z góry nie przychodź, nie przychodź, Na smugę cienia nie wbiegaj, Zaczekaj, trochę zaczekaj! Poczekaj, porzucona przezeń, Nieznana mi przyjaciółko: W rozpaczy swojej Nie wychodź na balkon, nie wychodź, Do bruku z góry nie przychodź, nie przychodź, Na smugę cienia nie wbiegaj, Zaczekaj, trochę zaczekaj! Przysięgam wam, że płynie czas! Że płynie czas i zabija rany! Przysięgam wam, przysięgam wam, Przysiegam wam, że płynie czas! Że zabija rany - przysięgam wam! Tylko dajcie mu czas, Dajcie czasowi czas. (Zwólcie czarnym potoczyc się chmurom Po was, przez was i między ustami, I oto dzień przychodzi, nowy dzień, One już daleko, daleko za górami!) Tylko dajcie mu czas, Dajcie czasowi czas, Bo bardzo, bardzo, Bardzo szkoda Byłoby nas!